Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

tak jak w temacie jak to zrobic zeby sie nie narobic a zrobic dokladnie??

chodzi mi o przygotowanie scian do kladzenia plytek itd.moze ktos poda link gdzie to znalesc????napewno ktos z forumowiczow juz to robil.

 

z gory dziekuje za pomoc

 

pzdr. :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/42398-jak-klasc-plytki-na-sciane/
Udostępnij na innych stronach

przede wszytskim podloze musi byc mocne, czyli odpylone, niesypiace sie, niezbyt chlonne. Male nierownosci mozesz wyrownac bezposrednio przy klejejeniu klejem. Troche wieksze, tez klejem tylko poczekaj az wysni ei w tedy klej plytki, a jeszcze wieksze zaprawa wyrownujaca. Przy napawe nierownych scianach oplaca sie naklei plyty GK.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/42398-jak-klasc-plytki-na-sciane/#findComment-861959
Udostępnij na innych stronach

no to pod plyki malowac nie trzeba, gladzi tez nie rzeba :wink: SPrawdz czy glad ssie mocno trzyma sciany, jesli nei trzeba bedzie ja usunac, sciane zagruntowac i mozesz klasc plytki. :) Gladzie jednakze maja to do sie siebie ze moga odchodzic.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/42398-jak-klasc-plytki-na-sciane/#findComment-862101
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

 

Sam rozpocząłem podobny wątek o płytkach (ale tylko podobny). Jestem też po konsultacjach z doradcami technicznymi producentów chemii budowlanej.

 

Mam podobną sytuację i poradzili mi jako grunt:

 

Atlas - Unigrunt Plus (a jak zetrzesz wierzchnią powłoke tynku - cekol - to sam Unigrunt powinien wystarczyć :-)

 

Sopro - GD 749

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/42398-jak-klasc-plytki-na-sciane/#findComment-863807
Udostępnij na innych stronach

Malejące ceny glazury i terakoty, bogactwo wzorów zachęcają do pokrywania tym materiałem ścian i podłóg w najróżniejszych pomieszczeniach. Jednak wybór i zakup płytek to dopiero pierwszy krok do eleganckiego wnętrza - trzeba je jeszcze ułożyć

 

Choć przy odrobinie wprawy i doświadczenia możemy zrobić to sami, to jednak większość decyduje się na zlecenie tej pracy glazurnikowi. Ponieważ błędy wykonawcze nie zawsze da się od razu zauważyć, sprawdzajmy na bieżąco, czy wszystko przebiega zgodnie ze sztuką budowlaną.

 

Wybieramy wykonawcę

 

W każdej niemal gazecie znajdziemy mnóstwo ogłoszeń firm oferujących usługi glazurnicze, ale najczęściej pierwszy kontakt z fachowcem uzyskujemy od znajomych lub rodziny. Taka rekomendacja nie zawsze gwarantuje jednak odpowiednią jakość prac, gdyż akurat w naszym domu mogą wystąpić warunki przekraczające jego wiedzę i umiejętności. Dlatego przed zleceniem pracy warto ustalić zakres i technologię wykonywanych czynności, rodzaj użytych materiałów. Nie najlepiej świadczy o wykonawcy np. brak rozeznania w różnych odmianach i zastosowaniu zapraw klejowych czy fugowych, asortymencie środków gruntujących, podkładów izolacyjnych. Nieufność co do staranności w pracy budzić może stan i ilość używanych narzędzi. Obrośnięte zaschłą zaprawą kubły, postrzępiona miarka i zdezelowana wiertarka nie rokują (choć nie zawsze) powodzenia w planowanych robotach.

 

Ważne podłoże

 

Trwałość i estetyka ułożonych płytek zależy w ogromnym stopniu od właściwego przygotowania podłoża. Najwięcej kłopotów sprawiają stare ściany pokryte wieloma warstwami farby nałożonej na niezbyt mocny tynk. Ułożona na nich glazura prawdopodobnie po krótkim czasie zacznie odstawać od podłoża, utrzymując się tylko na spoinach między płytkami. Dlatego warto - choć podnosi to znacznie koszty remontu - zdecydować się na skucie całego tynku i powtórne otynkowanie ściany mocną zaprawą cementowo-wapienną. Do uzyskania równej powierzchni pomocne będą listwy tynkarskie (profile wykonane z cienkiej blachy ocynkowanej). Przykleja się do muru plackami zaprawy gipsowej w odstępach co 1,5 m i dokładnie ustawia w pionie. Po stwardnieniu gipsu służą one jako prowadnice dla łaty ściągającej narzucony tynk i pozostają w nim na stałe.

 

Uciążliwego i pylącego skuwania starego tynku można uniknąć, pokrywając jego powierzchnię wodoodpornymi płytami gipsowo-kartonowymi. Płyty te mocuje się plackami zaprawy klejowej oraz kołkami rozporowymi do tzw. szybkiego montażu w odstępach co mniej więcej 40 cm. Zapewnia to pewne umocowanie płyt, gdyż sam klej nie gwarantuje, że płyta wraz z tynkiem nie odpadnie od podłoża. Wadą tego rozwiązania jest zmniejszenie wymiarów pomieszczenia po blisko 3 cm przy każdej ścianie, co np. w miniaturowych łazienkach może uniemożliwić wstawienie większej wanny.

 

Podobny problem występuje w domach z wielkiej płyty, gdzie ściany pokrywane były cienkowarstwowym tynkiem słabo trzymającym się betonowego podłoża. Tynk taki najlepiej usunąć, a przy równej powierzchni ściany - po jej zagruntowaniu preparatem zwiększającym przyczepność - płytki można bezpośrednio kleić do surowego podłoża. Jeśli jednak ściana jest krzywa, to do jej wyrównania należy użyć specjalnej zaprawy wyrównującej, gdyż zwykły tynk cementowo-wapienny nie ma dobrej przyczepności do gładkiego betonu.

 

W czasie przygotowywania podłoża nie możemy zapomnieć o ułożeniu niezbędnych izolacji przeciwwodnych w miejscach, gdzie może ściekać lub utrzymywać się woda. Izolacji takiej wymagają m.in. ściany wokół brodzika (do wysokości ok. 2 m), nad wanną oraz podłoga w łazience. Powierzchnie te izoluje się nanoszonymi pędzlem lub szpachelką preparatami typu "płynna folia" lub przykleja specjalne maty z tworzywa sztucznego pokryte włókniną umożliwiającą bezpośrednie przyklejenie płytek.

 

Sprawą dyskusyjną jest stosowanie tzw. wylewek samopoziomujących pod płytki ceramiczne. Są one drogie, a ręczne ich wylewanie nie zawsze przynosi pożądane rezultaty. Ich gładka powierzchnia - tak istotna przy pokrywaniu podłogi np. cienkimi wykładzinami z PCW - w podkładach pod terakotę nie jest żadną zaletą.

 

Bardziej ekonomicznym rozwiązaniem - w zależności od stopnia nierówności podłoża i dopuszczalnej grubości warstwy wyrównującej - jest zrobienie zwykłego jastrychu cementowego z dodatkiem plastyfikatora lub wyrównanie wgłębień zaprawą wyrównującą.

 

Mistrzowskie układanie

 

Przed przystąpieniem do układania płytek konieczne jest rozplanowanie ich układu, wyznaczenie linii bazowych. Kształty pomieszczeń nie zawsze są regularnymi prostokątami, a ściany miewają znaczne odchylenia od pionu. Konieczne jest więc dokładne sprawdzenie wymiarów pomieszczenia i ustalenie, gdzie można będzie "zgubić" niedokładności.

 

Pracę należy rozpoczynać od najbardziej wyeksponowanych powierzchni, tak aby bez problemu uzyskać równomierny i prostoliniowy układ kafelków.

 

Przy układaniu płytek niezbędne będzie ich przycinanie. Zwróćmy uwagę, aby w narożnikach nie trzeba było układać wąskich paseczków - odpowiednio przycięta pierwsza płytka w rzędzie pozwoli na "poszerzenie" ostatniej.

 

Trzeba także uwzględnić wzory na płytkach, które powinny tworzyć estetyczną kompozycję również w narożnikach. Bywa, że z wzorzystych płytek o określonych rozmiarach nie można uzyskać ładnego połączenia w załamaniach ściany. Można wtedy zmienić układ płytek, np. kłaść "w karo" lub uzupełnić płytkami jednobarwnymi.

 

Pokrywanie ściany glazurą rozpoczynamy od zamocowania listwy startowej - równej, wypoziomowanej deski, na której opierać się będzie drugi od podłogi rząd kafelków. Takie postępowanie pozwala na dokładne ustalenie linii bazowej i możliwość kontroli płaszczyzny ułożonej glazury.

 

Przy dużej wysokości pokrycia warto zamocować drugą listwę o grubości odpowiadającej warstwie pokrycia (na wysokości ok. 1,5 m ), która będzie oparciem dla łaty kontrolnej.

 

Technologia układania płytek na zaprawie klejowej ułatwia utrzymanie płaszczyzny pokrycia pod warunkiem, że klej będzie miał odpowiednią konsystencję, a podłoże będzie równe.

 

Zwróćmy uwagę, aby zaprawa nakładana była na ścianę gładką stroną pacy, a dopiero później przeczesywana stroną ząbkowaną.

 

Płytka po przyłożeniu i lekkim dociśnięciu z trudnością powinna dać się oderwać i na jej spodniej stronie muszą pozostawać równomiernie rozmieszczone pasy zaprawy.

 

Do utrzymania właściwych odstępów między płytkami używa się się plastikowych krzyżyków o różnych grubościach. Jednak płytki nie zawsze mają idealnie jednakowe wymiary i wtedy konieczna będzie korekta szerokości fug za pomocą malutkich klinów.

 

Trzeba pamiętać, że szerokość fug dobieramy nie tylko według własnych upodobań, ale również musimy brać pod uwagę wymiary płytek i wahania temperatury w ich otoczeniu. Obowiązuje zasada, że im większe płytki i różnice temperatury, tym fuga powinna być szersza.

 

Istotną czynnością dla estetyki i trwałości okładzin z płytek ceramicznych jest właściwe ich spoinowanie. Można je zrobić po dwóch-trzech dniach od ułożenia płytek. Zaprawa fugująca o dobranej barwie powinna być dość gęsta i trzeba ją wciskać gumową raklą w szczeliny między płytkami. Po wstępnym stwardnieniu spoiny wygładza się lekko zwilżoną gąbką, a następnie usuwa pył suchą szmatką. Warto przez kilka dni powierzchnię spryskiwać czystą wodą , co pozwoli na równomierne utwardzenie zaprawy fugującej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/42398-jak-klasc-plytki-na-sciane/#findComment-864847
Udostępnij na innych stronach

to znaczy ze cekol (gips szpachlowy) trzeba sciagnac???

przyklej plytke na sciane, gdy klej wyschnie sprubuj ja oderwac. Jesli latwo odejdzie wraz z klejem i gladzia - gladz trzeba bedzie usunac.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/42398-jak-klasc-plytki-na-sciane/#findComment-865676
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
czy trzeba moczyc plytki w wodzie przed kladzeniem na sciane ???????????????

pzdr. :wink:

Jak kladziesz na klej to nie musisz , wlasciwie nie powinienes moczyc .

Kiedys sie moczylo , jak kladlo sie na zaprawe .

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/42398-jak-klasc-plytki-na-sciane/#findComment-891562
Udostępnij na innych stronach

moczyc sie nie musi. Pisza ze wrecz niewolno.

 

niedawno remontowalem lazienke, kulem bruzdy pod rury. Mozna bylo zostawic nierozkuty 1cm brzegu plytki - nieodpadla, a jak cos odpadlo tylko z tynkiem :). Plytki byly na klej i byly moczone. A juz nie raz widzialem ze plytka odchodzila od kleju ...

 

Reasumujac. Przy dzisiejszych klejach moczyc nie trzeba. Jest to strata czasu. Ale napewno moczenie nie pogorszy ich przyczepnosci. :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/42398-jak-klasc-plytki-na-sciane/#findComment-891639
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

no ta jeszcze nie polozylem plytek :( chodze po sklepach i szukam, chodze juz jak zombi bo nie wiem co wybrac :(

chce wymienic rury na plastikowe tylko nie wiem jakie???

nio i jeszcze jeden problem jak te plastiki laczyc z zaworami metalowymi ??? czy mozna na klej???

 

 

pzdr. :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/42398-jak-klasc-plytki-na-sciane/#findComment-914199
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...