Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

grupa zaczynających na wiosnę '06


Monika  Seba

Recommended Posts

Oj Kara - nie zazdroszcze. Moze ktos ci cos poradzi, ale zgodnie z moja wiedza raczej niewiele zrobisz :(

 

U nas podciagniecie wody (na szczescie zgodnie z aktem zakupu dzialki) przez bylego wlasiciela na jego koszt jakies 30m kosztowalo jakies 10.000 zł. Wiec 200m moze byc niezlymi pieniedzmi - chyba ze w twojej okolicy wyjdzie taniej.

Życze powodzenia w szukaniu rozwiazania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Z wodociagami to normalne:)))

Ale pociesze cie jeszcze:)

Taka budowa wodociagu to tak jak budowa domu a moze jeszcze gorzej :)). Wszystkie bajery zwiazane z pozowleniem na budowe sieci wodociagowej, mapki, uzgodnienia i tzw projekty techniczne (tzw. bo ciezko nazwac projektem technicznym pare kresek na mapie - a to niestety sporo kosztuje), uzgodnienia w zakresie ochrony srodowiska, projekty regulacji ruchu na drodzie itd itd. Mam nadzieje ze u Ciebie bedzie to tylko jakas prosta modernizacja a nie "budowa". Ja wlasnie jestem na etapie takiej "budowy" - bagatela 30 m. Jak na w Katowicach hala sie walila to nikt wczesniej nie zadbal o porzaden sprawdzanie i nadzor obiektu. Wiadomo urzedasy wola sie zajmowac prostymi przypadkami:(. To jest tak samo jak np ze straza miejska albo policja (lepiej karac stare babcie sprzedawczynie i zle parkujacych niz zajac sie sciganiem prawdziwych przestepcow)

Tak na marginesie zaplacilismy juz prawie 2 tys zlote i jeszcze nie wbilismy lopaty w ziemie. Trzeba bylo zaplacic za ZUD, projekt techniczny, nadzor, odbior i cos tam jeszcze. I gdzie tu sprawiedliwosc?. Malo jeszcze placimy podatkow?

Pozdrawiam

Pawel N

Pozdrawim

Pozdrawiam

Pawel N

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko zależy... ;)

 

ja też sam ciągnąłem wodę, jakieś 50m (łącznie z budową studzienki wodomierzowej) i wyszło mnie to jakieś 6000 tys. A nawet mniej bo, ostatecznie zapłaciłem tylko za to co na mojej działce, a na reszte zrzucili sie sąsiedzi, którzy też chca mieć wodę. :) Ale nie ma nic za darmo - kosztowało mnie to trochę wysiłku przy załatwianiu formalności i jeszcze więcej przy robieniu przyłącza (bo sami robiliśmy). Można zobaczyć w moim dzienniku. Aha - i w umowie z wodociągami mam, że przyłącze jest własnością inwestora, czyli moją. ;)

Czyli - trochę wysiłku i dużo można tanim kosztem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kara - nie zazdroszczę. Z tego co widzę, to nasi monopoliści chyba nie chcą mieć nowych klientów, a jeśli już to niech się podłączają na własny koszt. :x :evil: :evil: To tylko w Polsce jest możliwe.

 

Nadal toczymy bój z architekt, ale ona w ogóle nie reaguje na żadne nasze argumenty. Niech tylko nam odda dokumenty do pnb to ja jej wtedy powiem co o niej myślę :evil: :evil: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Katarek

 

Właśnie ja nie rozumiem jednego z tą wodą. Skoro przyłącze jest Twoją własnością, to każdy kto będzie chciał się do niego przyłączyć będzie musiał zwrócić Ci część kosztów poniesionych na budowę tej sieci? A jeśli będzie jakaś awaria, to będziesz musiał ją naprawić na swój koszt?

 

Jak to właściwie jest z tą wodą? Interesuje mnie to, bo kiedyś sąsiad wyszedł z taką inicjatywą, że wszyscy mogliby się ściepnąć na budowę wodociągu. I z tego co mówił zrozumiałam, że po wybudowaniu przez nas tego przyłącza, musielibyśmy się zrzec praw do niego na rzecz wodociągów, a oni w zamian przez jakiś czas udostępnialiby nam wodę za darmo i naprawiali wszelkie awarie. I oczywiście każdy kto by chciał się podłączyć pod to zbudowane przez nas przyłącze musiałby nam zwrócić część kosztów. I w to akurat nie chce mi się wierzyć. Skoro my się zrzeczemy praw do tego przyłącza, to co będziemy mieli później do gadania??? Jest to dla mnie bardzo istotne, bo tam gdzie się budujemy (nowopowstające osiedle) jeden z rolników stwierdził, że teraz nie sprzedaje swoich działek, bo poczeka sobie aż będzie woda i wtedy jego działki będą więcej warte. Czyli po prostu szuka sobie jelenia, który za swoją kasę wybuduje przyłącze, a on na tym zyska. Gdyby tak się stało, to jak możemy wyegzekwować zwrot pieniędzy od ludzi, którzy dopiero kupią jego działki? Przecież to jakiś absurd!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Katarek

 

Właśnie ja nie rozumiem jednego z tą wodą. Skoro przyłącze jest Twoją własnością, to każdy kto będzie chciał się do niego przyłączyć będzie musiał zwrócić Ci część kosztów poniesionych na budowę tej sieci? A jeśli będzie jakaś awaria, to będziesz musiał ją naprawić na swój koszt?

 

Dokładnie tak jak piszesz. Tylko mi się udało już wyegzekwować pieniądze

od wszystkich właścicieli działek, którzy będą z tego przyłącza korzystać. I to nawet z nadwyżką, która pokrywała koszty naszej robocizny. ;)

I podpisywałem z nimi umowy, które czyniły ich współwlaścicielami tego przyłącza, odpowiednio do ilości działek przez nich posiadanych. Tak, że aktualnie przyłącze jest wspólne na 10 działek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to masz bardzo fajnie! :wink: Ale jak to wygląda w naszym przypadku? Nie orientujesz się? Skoro wodociągi żądają od nas abyśmy po wybudowaniu przyłącza zrzekli się go na nich, to jak będziemy mogli później żądać od pozostałych iwestorów zwrotu tych kosztów??? Nie rozumiem tego i boje się, że to jakiś pic. W końcu gdybym miała wyłożyć powiedzmy 1000 zł to bym sobie darowała ściąganie tych kosztów od innych, ale tu w grę wchodzą bardzo duże pieniądze i przyznam, że bym się wkurzyła, gdyby się okazało, że wraz z najbliższymi sąsiadami wybudowaliśmy przyłącze za swoją grubą kasę, a później pozostali mogą się do tego przyłączyć za free! :evil:

 

A tak w ogóle to z tą wodą to jest obiach jak nie wiem! Jak tak może być? Czasami mam wrażenie, że ta moja kochana Polska skończyła się rozwijać w średniowieczu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze powiedziawszy to nie wiem. Jedyne co można wywnioskować z mojego przypadku to że nie wszędzie wodociągi wymagają przekazania im przyłącza. I teraz trzeba by poszukać jakichś przepisów, które to regulują, bo być może masz wybór, być może zależy to od lokalnych przepisów, a być może jest to tylko widzimisię wodociągów. Więcej Ci nie doradzę bo znam tylko swój przypadek, a u mnie nie było wogóle mowy o przekazywaniu wodociągom...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc chyba najlepiej będzie, jeśli zasięgniemy języka u źródła :wink:

Ale i tak myślę, że na razie o wodzie wodociągowej będziemy mogli sobie jedynie pomarzyć :x Podejrzewam, że jedyna alternatywa na tą chwilę to studnia... Pewnie, że nie zginie, bo w końcu kiedyś zostanie chociaż do podlewania ogrodu. Ech, mogę mieć tylko nadzieję, że zanim zamieszkamy coś się ruszy w temacie wodociągu, bo nie ukrywam, że w domu wolałabym mieć właśnie taką wodę niż ze studni. No ale co zrobić, w końcu nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej :wink:

 

Dzięki za odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam na froncie

milo widziec ze sie nie jest samemu na wojnie z rzeczywistoœcia, my tez zaczynamy, tzn zaczelismy papierki, ale jeden urzedas nas skutecznie spowalnia-czekamy na wz u nas norma to 1 miesiac, my czekamy juz 2 , ale ogolnie nawet idzie.

to dobry pomysl na nowy temat, poniewaz najlepiej szukac aktualnych porad u tych ktorzy sa w temacie -mam na mysli tematy biurowe-przepisy zmieniaja sie czesciej niz pogoda, a tu wszyscy sa na podobnym etapie.

rada dla tych ktorzy szukaja np. geodety do mapek, przy ustalaniu ceny warto od razu ustalic nastepne zlecenia tj np. wytyczenie budynku, potem bedzie jeszcze potrzebna bodajrze jakas kreska na mapie do mediow i chyba cos tam jeszczena koniec- jak mowi przyslowie w hurcie taniej.

a,... ogolna zasada wszystkie papiery lepiej skladac z duzym wyprzedzeniem, jezeli to mozliwe, bo urzedasy zawsze potrafia zaskoczyc inwencja biurowa, a jak pytacie o rade co jak zrobic to najlepiej zapytac co najmniej 3 urzedników, otrzymacie trzy rożne odp, z ktorych trzeba wybrac 2 zblizone wersje i samemu reszte dopowiedziec(wlasnie zalatwialem warunki techniczne w energetyce) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj odwiedzielm urzad miasta z zapytaniem o plany inwestycyjne wodociagowe na mojej ulicy .okazuje sie ze nie ma kasy (jak wszedzie) najciekawsze jest to ze mam na dzielce kanalizacje a wody nie ma i mowia ze nie bedzie przez najblize 3 lata chyba ze sam sobie wodociag wykonam. Totalna paranoja , na chu... mi kanalizajca ja nie ma wody . W tym naszym chorym kraju z wszystkim zabieraja sie od konca . W moim przypadu jedyna deska ratunku jest ciotka ktora ma dom w nidalekiej odleglosci i modle sie aby tylko pozwolila zrobic prowizoryczna instalacje do mojego przyszego domu. Na dzisiaj juz nic madrzejszego chyba nie wymysle. Studnia okoo 5 tys i nic pewnego ze bedzie dobra woda , wlasny wodaciag to ponad 10 ttys nie moje . Takze 3 letni pakt z ciotka i oczekiwanie na wykonie wodociagu przez miasto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich

Jestem już bliżej budowy, bloczki i cegły na ściany czekają w składzie, jak zima pójdzie precz i utopię Marzannę to zdecyduję się na jakiś dach, bo popodglądam szczęśliwców, którzy mają go juz nad głową. Chyba dachówka Brass, choć skłaniam się narazie na ceramikę, ale rozum mówi że warto zaoszczędzić na kabinę parową i gwarancja 50 letnia na dachówkę ceramiczną nie jest mi potrzebna raczej tyle nie bedę żyła he,he,he.

 

Kara czytałam gdzieś na Forum,że ktoś wybudował przyłącze energetyczne do swojego domu za 15 tyś i energetyka odkupiła je od niego za 13 tyś więc wyszło tanio. Może z tym wodociągiem też tak się da zrobić .[urlhttp://www.domna5.pl/pliki/widoki/marysia_01.jpg][/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam się pochwalić, :p .Tydzień temu pisałam o podpisaniu umowy wstepnej u notariusza i wszystko poszło do agencji rolnej,dzisiaj przyszła odpowiedz oczywiście odmowna nie chcą kupić mojej działki :D :D Także w tym tygodniu podpisujemy końcową umowe.Przyznam szczerze,że nie myślałam ,że będzie ta odpowiedz tak szybko.Oczywiście bardzo się ciesze z tego.A teraz dalej do boju z papierologią. :o

marzena i jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurzyłam się totalnie!!!

Mąż dał tydzień temu projekt szefowi firmy, który być może będzie budował nasz domek. I dziś dzwoni, by dowiedzieć się, na ile wycenił robociznę itp. a on na to, ŻE PROJEKT JEST NIECZYTELNY I NIC Z NIEGO NIE WYNIKA!!! :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Dodam, że to projekt gotowy z firmy archon.

i ŻEBY ARCHITEKT ADOPTUJĄCY COŚ Z TYM ZROBIŁ. :x :evil: :x :evil: :x :evil: :x :evil: :evil: :x :evil:

Normalnie mnie zatkało.

Co Wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

nie chcę Cię martwić, ale tak jest nasza rzeczywistość. Mnie spotkało to samo. Jeden wykonawca przez tydzień nie mógł mi zrobić wyceny, drugi podobnie i jeszcze miał do mnie pretensję, że go obudziłam o 10.30 (co prawda w niedzielę, ale własnie na ten dzień się umówiliśmy), a kolejny mi powiedział, że ceny nie negocjuje i albo bierzemy albo nie.

Chcieliśmy zacząć w tym roku, ale nie wiem czy damy radę. Na razie nie mamy ekipy i namiarów na kolejne do których moglibyśmy zadzwonić (przepraszam, dzisiaj dostałam z Forum namiary na jedną, jutro będe do nich dzownić).

Pozdrawiam.

Trzymaj się, nerwy to dopiero przed nami. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...