Gość 30.12.2002 00:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2002 Razem z matką mamy po 50% działki, takiej, której absolutnie nie da się podzielić.Ja chciałabym ją sprzedać i kasę podzielić, bo nie mam ochoty budować trzypozimowego bliźniaka i jeszcze dodatkowo rozwalać stajacego tam budynku warsztatowego, zajmującego 20% działki.Moja matka się na to nie zgadza, bo wpadła na genialny pomysł, że my sobie zbudujemy landarę albo i nie a ona się do nas z za friko wprowadzi za jakiś czas i będzie nam umilać życie, jako wspołwłaścicielka działki. Powiem szczerze, że prędzej kupię sobie hodowlę tarantul niż zgodzę się ją wpuścić do mojego domu. Czy jest jakaś szansa aby się wywinąć z tych rodzinnych kajdanów? Zeby choć część forsy odzyskać. Proszę nie piszcie o dogadaniu się bo to histeryczna paranoiczka , potrzebuję konkret prawny, żeby ją jakoś spacyfikować - chcę tylko połowę kasy , a nie ją ograbiać.Nawiasem mówiąc, podobną sytuację mam z mieszkaniem, tylko że tym razem ma tylko 10%.Ratunku! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 30.12.2002 00:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2002 A nie wchodzi w rachube no wiesz....... byś miał wszystko.Przecież i tak gorsza od tarantuli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 30.12.2002 14:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2002 dawno nie czytałem tekstu tak obrzydliwego,nie chciałbym cię mieć za sąsiada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 30.12.2002 23:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2002 Wiesz, to może strasznie brzmi, ale skoro jesteś już po treningu, to zadam ci kilka pytań - czy chciałbyś mieszkać z osobą która określa cię od dziecka mianem brudasa i śmierdziucha, pomiotu( tu nazwisko mojego ojca), grozi samobójstwem, straszy śmiercią ( małe dziecko), prorokuje karierę jako babcia kiblowa, gdzie nie pójdzie, wywołuje konflikty, gdy oczekujesz pierwszego dziecka, twierdzi, że i tak zdechnie w tym brudzie, przy drugim wyzywa od nieodpowiedzialnych idiotów.To tylko skrót.A no i jeszcze powinieneś zobaczyć jak ładnie traktuje swojego pieska. Myślę jednak, że wolałbyś mieć mnie za sąsiadkę, bo nie musiałbyś wysłuchiwać dzień w dzień karczemnych awantur, a raczej w ogóle by ich nie było. Dodam, że ani na działkę, ani na mieszkanie sama nie zarobiła, nie było w tym nawet jej jednego grosza, jest to spadek, zapisany w dobrej wierze, bo znakomicie umie udawać dobrą i troskliwą matkę. Z przytomnych ludzi wymienię moją tesciową, która się nabrać nie dała.A co do tarantul - nigdy mi nie zadały tyle bólu co moja pożal się Boże mamusia. jedyne czego chcę to mieszkać w miarę daleko od niej, ale trochę nie widzę powodu, dla którego mój mąż ma się zacharowywać ( ona w życiu tak ciężko nie pracowała), a ja zostać okradziona z mojej prawnej własności.Masz normalną matkę, która cie wspiera - gratuluję! Ale przyjmij do wiadomości, że nie ze wszystkimi ludźmi można się dogadać, bo są tacy, dla których to oznacza tylko i wyłącznie zamienienie cię w worek treningowy. Ja chcę po prostu spokojnie żyć, bez obelg, we własnym domu, zbudowanym za moje własne i mojego męża pieniądze.Nic więcej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bela 02.01.2003 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2003 A jak atrakcyjna to nieruchomość?Może udałoby Ci się znaleźć kupca na współwłasność (tzn. tylko na Twoją część). Może jakaś firma, może developerska - jeśl zaproponujesz atrakcyjną (odpowiednio niższą) cenę?Oni potem będę się zastanawiać co zrobić ze współwłaścicielem? Spłacić, albo... już oni coś wymyślą. Mają prawników. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pingo 08.01.2003 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2003 Ciężka sprawa, obawiam się że bez zgody współwłaściciela nic się nie da zrobić. Problem w tym że nie da się wyodrębnić twojej połowy, każde ziarno piasku na działce jest waszą współwłasnością. Wydaje mi się że zostaje tylko podział działki z wyodrębnieniem dwóch oddzielnych nieruchomości, i sprzedaż twojej częsci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 08.01.2003 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2003 A wiesz ja Cię podziwiam i powiem tak Walcz o swoje szczęście i swoj spokuj bo to jest najważniejsze. Zrob wszystko żeby Twoje dziecko nie słuchało tego cełego bagna.A wy krytykanci uwierzcie że czasami są rodzice, którzy potrafią zabić w człowieku chęc do życia i powiedzą tysiące obrażliwych słów na twoj temat i twojej rodziny a ty wyjesz z poczucia winy gniewu i złości a mamusia jeszcze ma pretensje że z nią nawet kawki nie wypijesz bo ona czuje się samotna a ty masz być jej męzem , synem, córką i ogólnie nadwornym zabawiaczem,bo przez ciebie jej życie wygląda tak jak wygląda. Ja cie nie potępiam i szczerze rozumiem.A W Samej sprawie poradż się adwokata jak znieść współwłasność. Rozumiejąca Cie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ankats 09.01.2003 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2003 Ja tez rozumiem. Uciekaj jak najdalej, poki sie nie da to chociaz stworz bariery niewidzialne. Nie wchodz w zadne dialogi. Usmiech psychologa i potakiwanie glowa. "Uhm" - to jedyne co powinnas mowic. Zadna asertywnosc i zaden rozsadny argument nie pomaga. W glowie miej wtedy fajna piosenke, a nie czyjs jazgot.Jednym slowem - olewka.Zycze Ci, zeby udalo Ci sie uciec na minimum 200 km.Poki co lap dystans i nie przejmuj sie, ze na pozcatku sie nie uda!A osobom, ktore na Ciebuie napirzaja zazdroszcze szczesliwego dziecinstwa. Tez bym tak chciala. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.01.2003 01:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2003 Dzięki za wsparcie.Obawiam się że jedyna droga to sąd, długa no i nasłucham się na następne 30 lat. Ale może się uda, podobno jeśli uda mi się wykazać że współwłaściciel nie ma możliwości wykorzystania działki i jego działania sugerują złą wolę, to sąd może nakazać sprzedaż i podział pieniędzy, bo działki niestety podzielić się nie da. Oby przed moją emeryturą.Mam nadzieję, że dołączę do Was z dziennikiem budowy mojej wymarzonej chałupki pod czerwoną dachówką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.01.2003 01:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2003 Dzięki za wsparcie.Obawiam się że jedyna droga to sąd, długa no i nasłucham się na następne 30 lat. Ale może się uda, podobno jeśli uda mi się wykazać że współwłaściciel nie ma możliwości wykorzystania działki i jego działania sugerują złą wolę, to sąd może nakazać sprzedaż i podział pieniędzy, bo działki niestety podzielić się nie da. Oby przed moją emeryturą.Mam nadzieję, że dołączę do Was z dziennikiem budowy mojej wymarzonej chałupki pod czerwoną dachówką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.01.2003 02:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2003 Przepraszam za powtórki, nie do końca opanowałam jeszcze wysyłanie wiadomości jak widać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.