Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

żona na budowie


gregg

Recommended Posts

On 2002-12-30 20:52, agamon wrote:

Żona na budowie - nie wyobrażam sobie bez niej budowy,

niech nic nie robi, aby tylko była- robota całkiem inaczej mi idzie ,gdy jest- moge góry przenosić :smile:

gdy jej nie ma nic mi nie wychodzi :sad:

porozmawia, kawę zrobi (wspaniałą),

żona na budowie to wspaniały pomysł

 

Ojjjjj ! Jaki wspaniały mąż! Nic, tylko pozazdrosić żonie...

Ja jestem taką: co wybrała działkę, projekt i ekipę (były konsultacje) i jeszcze za to płaci !!!

A na budowie jej nie lubią - jędza - bo... "SIĘ CZEPIA". A mąż - taki "dobry człowiek" wszystko "mu pasuje" !!!

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Mówię mu, żeby się podszkolił, przeczytał Muratora, wszedł na forum... (nawet w domu internet założyłam), a On na to: po co - skoro i tak zawsze będziesz w tym lepsza, bo dłużej się uczysz!

Teraz się np. uparł, ze nie potrzeba kanału doprowadzającego powietrze do kominka, bo... "nikt tak nie robi", "on nigdzie czegos takiego nie widział"... - a jak miał to (do cholery) zobaczyć - nikt nie zostawia kanałów na środku !!!

 

Ale ja tak mogę długo...

Może w Nowym Roku będzie lepiej...

CZEGO SOBIE I WAM WSZYSTKIM ŻYCZĘ - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU !!!

Bela

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona to kosztowne hobby. Jak każde ma dobre i złe strony.

Trzeba uważać na etapie wykończenia. Zagrożenie rośnie do kwadratu z ustępowaniem błota i innego brudu.

A najlepsze jest stwierdzenie "zrobiliśmy..."

Ale w końcu dla kogo to robimy?

Pozdrawiam wszystkich i życzę wprowadzenia się w 2003r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie !

Ja mam już 3 kobiety w domu :

- teściowa,

- żona,

- córka,

Wiecej bym nie zniósł.

Jednej niedzieli późną jesienią pojechaliśmy w owe 3 kobiety na budowę, był świeżo zalany strop i naonczas teściowa wybiega ze środka i krzyczy : - Małgosia woda się z góry leje !!!

Dziwnym mi się to zdało, bowiem dachu nie ma a woda spoczywając na stropie pod wpływem ciążenia na dół spadała, czemu to się moja teściowej dziwowała. Ot ignorantstwo i znajomość zjawisk budowlanych w kobietach się przejawia .

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: Roose dnia 2002-12-31 13:51 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wy chcecie o tych żon i pań.

Ja tam mam w domu trzy kobitki (żona + dwie córki) i nie narzekam. Jest super!

 

U mnie podział ról jest jednoznaczny:

- brudne roboty (fundamenty, mury, instalacje) - żona mi się "nie wtrąca";

- sztuka piękna (wykończenia) - tutaj ja (prawie :wink:)się nie wtrącam.

I jest OK.

 

A poza tym moja żona (nie)stety lepiej się zna na konstrukcjach i budowaniu niż ja :sad:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stahu- za propozycje odstąpienia żony dziękuję,

mężczyzna ma tyle kobiet na ile go stać, aby je utrzymać :smile:

mnie stać utrzymać tylko jedną,

wspólczuję ci że myślisz o oddaniu żony- raczje może sprzedaj dom, a żone zostaw

a swoją drogą, znasz takie przysłowie- widziały gały co brały,a teraz niech kochają chodźby wyliźć miały

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2003-01-01 14:42, agamon wrote:

stahu- za propozycje odstąpienia żony dziękuję,

- raczje może sprzedaj dom, a żone zostaw

 

agamon, juz mi troche przesło, zostawie

obiecała sie poprawic i ma sie nie wtrącac

kawe mi zrobiła rano ...wies ?:wink:culsa sie cosik robi

On 2002-12-31 12:34, Szadam wrote:

Żona to kosztowne hobby.

Trzeba uważać na etapie wykończenia.

 

Sadam, radzis izolować całkiem cy łodciąc od kasy wystarcy?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdzieś na początku grudnia zaczeliśmy z żoną robić na papierze elektrykę, umeblowanie i takie tam głupoty. Po 2 godzinach tego wymyslania lekko się popsztykaliśmy i koniec roboty. Po kilku dniach namawiałem ja, aby usiąść jeszcze raz pomyśleć itp. Słyszałem tylko zrob to jak ty chesz i będzie ok.

Przed Nowym Rokiem przeczytałem jej posta Atena1:

 

"A potem i tak usłyszysz, że to źle tamto źle i w ogóle nie znasz się na budowaniu to po co się za to bierzesz. Najgorsze jest to, że jak coś chcesz skonsultować, to Ona nie ma to na czasu i w ogóle się na tym nie zna, po czym jesli coś nie jest O.K. to patrz jak wyżej"

 

i co wczoraj zaproponowała mi abyśmy znowu rozpoczęli temat elektryki itd. Usiedliśmy sporo zrobiliśy i ok.

 

Ot całe kobiety.

Pozdrawiam :grin:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...