jag_24 24.10.2005 16:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2005 Mam pytanie odnośnie liści.Przy granicy działki mam gruszę, jesienią jest masa liści które obficie lecą na posesję sąsiada(gałęzie nie przechodzą na posesję obok)Sąsiad domaga się (dość ordynarnie)abym to sprzątał. Czy regulują to jakieś przepisy. Nadmieniam iż ja bez problemu sprzątam ze swojej działki liście które pochodzą z jego drzew. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Didi 24.10.2005 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2005 współczuję Ci sąsiada koszmar nie sąsiad Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-868650 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mario B 24.10.2005 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2005 Wrzuć mu do ogródka jego liście a zabierz swoje Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-868715 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bezele 24.10.2005 19:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2005 Wrzuć mu do ogródka jego liście a zabierz swoje ...hehehe dobre Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-868805 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 24.10.2005 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2005 Szczerze mówićnie wiem ale u nas w Kudowie jest zarządzenie że każdy ma sprzątać i palić liście na swojej posesji (nic nie pisze o właścicielu liści którym jest drzewo a pośrednio ty tylko o właścicielu posesji czyli sąsiadzie)Co roku burmistrz uprasza o sprzątanie i palenie. Słychać o tym od czasu tej choroby kasztanowców Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-868810 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mironmk 24.10.2005 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2005 jak on rozpoznaje - czyje liście sa czyje? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-868816 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civil 24.10.2005 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2005 Hehehe! Wydaje mi się, że jak liście są już na jego działce, to staje się on ich właścicielem... A więc zabranie ich bez notarialnego aktu darowizny i opłacenia podatku jest chyba nielegalne... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-868844 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 24.10.2005 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2005 Wiecie dla was to moze byc blachy temat ale jak ktos ma fajna dzialke i sasiad nasadzi w granicy dzrzewka to wcale sie nie dziwie ze ktos moze sobie zarzadac ich posprzatania. Nie jest to temat wcale taki smieszny jak ktos z nim nie ma problemu. Ja mam podobna sytuacje ale nie chodze do sasiada zeby on przychodzil i sprzatal liscie z jego drzew. Jednak jest to denerwujace. Ma obok mojej dzialki sad i tak samo liscie z drzew ale i jablka leca na moja dzialke i ja musze to wszystko sprzatac niewiem z jakiej okazi ale tak robie. Juz pare razy myslalem zeby sasiadowi zwrocic uwage ale nie chce sobie robic wrogów. Ale moim zdaniej jesli ja sie decyduje na sadzenie drzew w granicy to powinin byc obawiazek oczyszczenia i dbania o to zeby te dzewka nie przeszkadzaly nikomu innemu. Powinno byc prawo nakazujace sadzenie drzew w minimalnej odlegkosci 3 metrów od plotu takie same jak jest z budynkami. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-868859 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ciku 24.10.2005 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2005 Ja sie w sumie tez nie dziwie. Moja babcia, kobieta w wieku lat 80, schorowana, ma domek ze slicznym ogrodkiem. Ten ogródek to całe jej zycie i radość. Jest z niego bardzo dumna , poświęca mu cały swój czas. Do cięższych robót prosi tatę, a lżejsze robi sama. Sąsiad obok ma gruszę, której konary przechodzą na działkę babci. Na jej wypielęgnowane całym sercem kwiaty spadaja owoce, z których nikt drzewa nie obiera i gniją na babci działce, potem ten sam problem zaczyna się z liśćmi. Babcia prosila wielokrotnie sąsiada aby obciąl te gałęzie, które przechodzą na jej działkę. Zawsze ja zbywał , bo kto by sie staruszką przejmował. Babcia nie chce robić sobie problemów w sąsiedztwie i znosi to, ale wiem , ze bardzo jej to przeszkadza. Powinnismy po sobie sprzątać bez niczyjego upominania. Moze rzeczywiście nie wyobrażam sobie wchodzenia na działkę sąsiada i robienia mu regularnych porządków po moim drzewie. Wolalabym gruszę wyciąć, dla podtrzymania dobrosąsiedzkich układów. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-868877 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jajcek 24.10.2005 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2005 Wiecie dla was to moze byc blachy temat ale jak ktos ma fajna dzialke i sasiad nasadzi w granicy dzrzewka to wcale sie nie dziwie ze ktos moze sobie zarzadac ich posprzatania. Nie jest to temat wcale taki smieszny jak ktos z nim nie ma problemu. Ja mam podobna sytuacje ale nie chodze do sasiada zeby on przychodzil i sprzatal liscie z jego drzew. Jednak jest to denerwujace. Ma obok mojej dzialki sad i tak samo liscie z drzew ale i jablka leca na moja dzialke i ja musze to wszystko sprzatac niewiem z jakiej okazi ale tak robie. Juz pare razy myslalem zeby sasiadowi zwrocic uwage ale nie chce sobie robic wrogów. Ale moim zdaniej jesli ja sie decyduje na sadzenie drzew w granicy to powinin byc obawiazek oczyszczenia i dbania o to zeby te dzewka nie przeszkadzaly nikomu innemu. Powinno byc prawo nakazujace sadzenie drzew w minimalnej odlegkosci 3 metrów od plotu takie same jak jest z budynkami. Calkowicie popieram. A najgorsze jest jak sasiad robi sobie z drzew zywoplot - tragedia. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-868881 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek Rz 25.10.2005 05:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2005 Ja sie w sumie tez nie dziwie. Moja babcia, kobieta w wieku lat 80, schorowana, ma domek ze slicznym ogrodkiem. Ten ogródek to całe jej zycie i radość. Jest z niego bardzo dumna , poświęca mu cały swój czas. Do cięższych robót prosi tatę, a lżejsze robi sama. Sąsiad obok ma gruszę, której konary przechodzą na działkę babci. Na jej wypielęgnowane całym sercem kwiaty spadaja owoce, z których nikt drzewa nie obiera i gniją na babci działce, potem ten sam problem zaczyna się z liśćmi. Babcia prosila wielokrotnie sąsiada aby obciąl te gałęzie, które przechodzą na jej działkę. Zawsze ja zbywał , bo kto by sie staruszką przejmował. Babcia nie chce robić sobie problemów w sąsiedztwie i znosi to, ale wiem , ze bardzo jej to przeszkadza. Powinnismy po sobie sprzątać bez niczyjego upominania. Moze rzeczywiście nie wyobrażam sobie wchodzenia na działkę sąsiada i robienia mu regularnych porządków po moim drzewie. Wolalabym gruszę wyciąć, dla podtrzymania dobrosąsiedzkich układów. Witam !!! Te gałęzie gruszy które przechodzą na posesje Babci macie prawo obciąć . pozdrawiam D.RZ Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-869065 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
xavi 25.10.2005 05:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2005 Gdyby ktoś uchwalił prawo nakazujące sadzenia drzew 3 m od granicy to przy mojej szerokości działki (20m), to miałbym 2 rzędy po środku Wyobrażacie sobie to Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-869068 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 25.10.2005 06:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2005 Moze jeszcze u mnie w górach gdzie jest duze obciazenie wiatrem wprowadzimy 10m od granicy działki.Ludzie nie popadajmy w skrajnosci.Jak gałęzie wystają poza twój obrys to sam je możesz obciać.A jak wieje wiatr to juz niczyja wina i każdy sprząta swoją działkę. Proste. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-869077 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 25.10.2005 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2005 Na miejscu sąsiada postąpiłbym identycznie. Jakbym w granicy postawił gołębnik i gołębie by Ci srały na działkę to pewnie byś podniósł larum. Chciałbyś usłyszeć odpowiedź, że to co spadnie na Twoją działkę to Twoje? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-869089 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 25.10.2005 06:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2005 Chyba Was powali W Niedziele zagrabiłem cały trawnik na posesji, wczoraj przychodze z pracy i co widze,sąsiad wszystkie swoje liście z "moich" drzew wysypał na mój zagrabiony trawnik. Jak myślicie czy TO WOJNA? Co takich ludzi motywuje do takich zachowań? Chyba brak zajęcia. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-869129 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 25.10.2005 06:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2005 Raczej brak odpowiedzi na jego postulaty Weź no Ty podejdź z nim do płota i pogadajcie sobie rzeczowo. Przecież możesz również zarządać sprzątania trawnika z "jego" liści. Może trafi do niego argument, że obaj sobie niechcący dodajecie roboty ale sprzątać sprzątacie solidarnie. Ty "jego" liście na swojej posesji a on "Twoje" na swojej. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-869145 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość kawu 25.10.2005 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2005 Bo w niedzielę się nie grabi liści Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-869150 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 25.10.2005 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2005 Czyli to nie zemsta sąsiada ale kara Boska Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-869152 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tczarek 25.10.2005 07:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2005 Wracamy do źródel czyli jak żyjemy z sąsiadami. Temat bardzo drażliwy, jak widać różnie w różnych porach roku postrzegany. Pamiętajmy stare porzekadło "Zgoda buduje - niezgoda rujnuje" Tak więc jeśli żyjemy w zgodzie z sąsiadami to nie ma problemu czyje są liście, kto powinien odśnieżyć kawałek drogi itp. Od takich z pozoru nieistotnych spraw zaczynają się waśnie i gniewy które trwają latami i tak naprawdę ludzie po roku nie wiedzą o co poszło. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-869162 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 25.10.2005 08:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2005 "Zgoda buduje - niezgoda rujnuje" Swięta racja. Zapomniałem dodać- sąsiad to kobieta, młoda dodam. Chyba ją najzwyczajniej oleje i niech spada na drzewo Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/42706-moje-li%C5%9Bcie-czyli-czyje/#findComment-869283 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.