Jagna 28.10.2005 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2005 Agduś, jeszcze wtrącę trzy grosze: pamiętaj o tym, że jeżeli zdecydujesz się na leosia, to jest to rasa, która nie powinna być trzymana na zewnątrz. Te psy wymagają stałego kontaktu z człowiekiem, mimo, że wyglądają na podwórzowe - duże i kudłate. @Jagno, a skąd masz takie informacje? Nic nie stoi na przeszkodzie, aby bez względu na porę roku dorosły leon spędził kilka, a nawet kilkanaście godzin poza domem Basiu kochana, moje nie chcą tyle siedzieć same One chyba zasłuchały się w słowa piosenki: "...zawsze tam gdzie Ty..." ....a choćby właśnie z takich uwag mam te informacje. Z uwag właścicieli leonbergerów, których wiele wyczytałam, bo bardzo interesowała mnie ta rasa. Leonbergery, rzeczywiście fizycznie bardzo odporne na warunki atmosferyczne, ponoć nieustannie szukają kontaktu z ludzką rodziną i najlepiej czują się będąc w towarzystwie ludzi, tak jak napisał Ci LeoAureus. Nasz berneńczyk mieszka wyłącznie w domu, bo do nowego przeprowadzamy się za jakiś miesiąc. Ale wtedy też będzie miał wybór gdzie będzie chciał być. Już teraz kiedy jesteśmy na działce, nasz pies jest tam gdzie my (widocznie też zna tę piosenkę ) - my na zewnątrz - on też. My do domu - on z nami. Być może, jak zaczniemy ogrzewać, to zrobi mu się za gorąco i sam będzie wolał być na chłodzie. Mój mąż wolałby, żeby pies był głównie na zewnątrz i dlatego chce kupić jeszcze jednego, dużego psa, chętnie właśnie leonbergera, żeby im było razem raźniej, ale ja, mimo zachwytu nad tą rasą raczej się nie zgodzę, bo boję się, że będzie nieszczęśliwy. Natomiast myślę o takim pomyśle jaki ma Joanka - pies ze schroniska, dla którego ciepła buda, duży ogród, wspólne zabawy i spacery, to już w porównaniu ze schroniskiem spełnienie marzeń a mojemu Bakcylowi na pewno byłoby weselej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 28.10.2005 21:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2005 Ras psów jest tyle, że gdybym chciała poznać i rozważyć wady i zalety każdej, to bym pewnie w życiu psa nie zdążyła kupić. Podhalany, z tego, co wiem, słyszłam i obserwowałam, są bardzo nierówne pod względem zachowania. Widziałam też (niestety) takie bardzo agresywne. Pewnie to wina właścicieli (jak w 99,99% wypadków agresji u psów), ale ... O szpicach wilczych tylko słyszałam, tzn. znam ze słyszenia nazwę rasy, ale nic o niej nie wiem. Niestety nie bardzo podobają mi się szpice w ogóle, a, ponieważ mają dosyć charakterystyczny wygląd, to zapewne i ta rasa od tego ogólnego typu nie odbiega. Poniewaz odezwali się znawcy leosiów mam kilka pytań: Jak u tych psów z chęcią do dłuższych wycieczek przy rowerze lub przy nodze? Jak się zachowują pozostawione w nowym miejscu (chodzi mi o sytuację wyjazdu na wakacje i pozostawienie na jakiś czas - godzina - dwie - psa samego w wynajętym pokoju)? Czy po powrocie trzeba przystępować do remontu pokoju? Czy sa to psy jednego właściciela? (wolałabym, żeby psuczka zostawała bez oporów i cierpienia z każdym z członków rodziny w przypadku kilkudniowego wyjazdu kogoś z domu). Dlatego też bardziej skłaniam się ku leosiowi niż hovkowi, który też mi się niesamowicie podoba. Co do stróżowania, to nie chcę mieć psa agresywnego tylko budzącego respekt i czujnego, który w nocy w domu ostrzeże warczeniem lub szczekaniem, że ktoś się kręci pod domem, nie da się przekupić kiełbaską (zatrutą???!!!) ani głaskaniem. Nie może to być golden, bo ten, choć śliczny i mądry, kocha cały świat łącznie ze złodziejami. Ja bym wolała, żeby mój pies tak się z każdym nie spoufalał, ale też nie chcę po powrocie do domu wzywać pogotowia do zagryzionego złodzieja (lub listonosza ). Proszę, napiszcie, że to właśnie leoś spełnia te warunki!!! I jeszcze jedno pytanie: znalazłam namiary na dwie hodowle koło Krakowa - jedna jest w Gdowie (nazwy nie znalazłam), druga to LunaLeo. Co o nich sądzić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Osówka 31.10.2005 08:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2005 Gratuluję wyboru. Te wymienione ( hovawart, leonberger) rasy to świetne psy. Mam 2 letniego hovka. Ale nie tylko leonberger potrzebuje kontaktu z człowiekiem. Hovawart będzie ujawniał wszystkie zalety swgo charakteru (zrównoważony, odważny, pilnujący, karny) przede wszystkim wtedy, gdy zainwestujesz prace w jego wychowanie. Nie wolno oczekiwać, że pies ma wszystko "we krwi" , bo hovek pozostawiony bez "wychowania" na podwórku sam zadba o swą edukację. Tylko jej efekty moga być odmienne od Waszych oczekiwań. I jeszcze jedna uwaga - piszesz, że nie chcesz wydać 2 tys na pieska. Może Ci udać się znalezienie szczenięcia niewystawowego, czyli niewłaściwie umaszczonego, którego kupisz taniej. Ale niewiele taniej, bo hovek jest psem bardziej użytkowym niż wystawowym, więc różnica w cenie nie będzie duża. Absolutnie odradzam kupno pieska bez metryki, ze względów etycznych i moralnych (sama nie jestem hodowcą). Co do kosztów - oszczędzenie kilkuset złotych na kupnie to "małe miki" przy kosztach utrzymania. Dobra karma to jakieś 200 zł miesięcznie, koszty wyszkolenia też niemałe. Dobrze jest korzystać tylko z dobrej "Psiej szkoły" bo to specyficzni uczniowie. Molosy wymagają odpowiedniego podejścia . Hovawart może mieszkać poza domem, większość z nich uwielbia stróżowanie. Ale najpierw porządna socjalizacja, ułożenie się z członkami rodziny, szkolenie, a potem nadal utrzymywanie psa w dobrym kontakcie. Tak zrewztą chyba zamierzasz. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 31.10.2005 14:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2005 Tak zamierzam i to obojętnie, czy kupię hovka, czy leosia, bo widywałam juz skutki zostawienia psa samemu sobie. Nauczona własnym doświadczeniem (moja suczka rasy kundel podhalański), wiem, że każdego psa trzeba szkolić.W moim wypadku za leosiem przemawia to, że jest (powinien być) łatwiejszy w układaniu i bardziej cierpliwy w stosunku do dzieci. Za hovkiem jego mniejsze gabaryty (podróże, karmienie). Co do walorów uzytkowych, to leoś mniejszą waleczność nadrabia budzącym respekt wyglądem, a, jak juz pisałam, nie chodzi mi o psa - mordercę, tylko o ostrzegająco - odstraszającego. Przecież i tak pies nie zastąpi dobrych drzwi i alarmu, zwłaszcza kiedy wyjedziemy z domu na wakacje, bo wtedy pojedzie z nami.Mam jeszcze prośbę do znawców leosiów: znalazłam w internecie stronę klubową hovków i tam informacje o tegorocznych miotach. Czy jest taka strona leosiów? Szukam i szukam i nie moge znaleźć żadnej informacji. A ja naprawdę chcę już teraz kupić psa. Chcę skontaktować się z hodowcami (najlepiej z Małopolski albo przynajmniej z południowo - wschodniej Polski) i pogadać konkretnie o konkretnych szczeniakach. Będę bardzo wdzięczna za pomoc. Obiecuję pochwalić się wynikami poszukiwań. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
baska59 02.11.2005 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2005 Agduś, jeszcze wtrącę trzy grosze: pamiętaj o tym, że jeżeli zdecydujesz się na leosia, to jest to rasa, która nie powinna być trzymana na zewnątrz. Te psy wymagają stałego kontaktu z człowiekiem, mimo, że wyglądają na podwórzowe - duże i kudłate. @Jagno, a skąd masz takie informacje? Nic nie stoi na przeszkodzie, aby bez względu na porę roku dorosły leon spędził kilka, a nawet kilkanaście godzin poza domem Basiu kochana, moje nie chcą tyle siedzieć same One chyba zasłuchały się w słowa piosenki: "...zawsze tam gdzie Ty..." @Leo, bo Ty rozpuściłaś tę swoją bandę i nie dziwota, iż nie potrafią żyć bez Ciebie lecz jak trzeba, to pewnie pobędą ze dwie godzinki bez domowników. Nauczona własnym doświadczeniem (moja suczka rasy kundel podhalański), wiem, że każdego psa trzeba szkolić. Wielka szkoda @Agduś, że tak się stało ... podhalaniec dobrze wybrany z miotu i pod względem wychowania nie pozostawiony sam sobie, niczym nie ustępuje, pod względem łagodnego charakteru, leośkom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
baska59 02.11.2005 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2005 @Leo, Ty wiesz, ja sem zadziora ... z tym się zgodzisz, prawda Jeje FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Dołączył: 21 Sty 2004 Posty: 224 Wysłany : Czw, 14 Lipiec 2005 17:11 Temat postu : -------------------------------------------------------------------------------- Witaj, mam leonbergera (psa), szczerze polecam z pewnymi zastrzeżeniami; moim zdaniem ta rasa nie nadaje się do trzymania tylko na dworzu/ogrodzie, jest to pies wybitnie domowy, nawet jak na psa potwornie przywiązuje się do swoich właścicieli, na pewno będzie tęsknił jak nie będzie właścicieli ale bez przesady, jeżeli po 8 godzinach poświęcisz mu dużo czasu i nie wyrzucisz na dwór będzie na pewno OK , bardzo zrównoważony, długo dojrzewa psychicznie i fizycznie, taki jaki będzie naprawdę okazuje się dopiero po 2 latach, uważaj na przejściowe (w czasie dojrzewania, z powodu szybkiego wzrostu) choroby kończyn (które po roku mijają), nie kupuj z przypadkowego źródła, jezeli nie masz czasu dla psa za dużo i nie chcesz go (jej) trzymać w domu (dużo zalet, wspaniale strózuje w domu nocą, poza domem narażony na otrucie, wandalizm itp jest po prostu za atrakcyjny i szkoda leona na psa podwórzowego) to raczej zrezygnuj i weź psa (sukę) która tak emocjonalnie nie przywiązuje sie do właściciela; b. dobry stróż na swoim terenie ( agresywny do obcych), poza swoim terenem raczej zrównoważony ale czujny i nieufny do obcych, bez kontaktu ze swoim "stadem" zrobi się apatyczny i straci z 80 % swoich wspaniałych cech, drogi w utrzymaniu, wymaga sporej cierpliwości w okresie dojrzewania (dyscyplina), nie występuje licznie ale ma swoich zagorzałych fanów, w Polsce nie są tak urodziwe jak za zachodnią granicą, co jeszcze chcesz wiedzieć ? To samo można powiedzieć o berneńczykach, podhalanach, czuwaczach i ... wszelkiego sortu stróżach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LeoAureus 02.11.2005 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2005 Poniewaz odezwali się znawcy leosiów mam kilka pytań: Jak u tych psów z chęcią do dłuższych wycieczek przy rowerze lub przy nodze? Już spieszę z odpowiedziami, na ile będe potrafiła. Tak naprawdę to zależy od tego na jaki trafisz "egzemplarz". Mam trzy psy, a do wycieczek myślę, że nadaje się tylko jeden. Na pewno takie eskapady nie są wskazane u szczeniaka (a leon dość długo jest szczeniakiem) ze względu na stawy. Myślę, że dobry hodowca jest w stanie wybrać szczeniaka żywiołowego, takiego dla którego wycieczki będą przyjemnością (oczywiście w odpowiednim wieku). Jak się zachowują pozostawione w nowym miejscu (chodzi mi o sytuację wyjazdu na wakacje i pozostawienie na jakiś czas - godzina - dwie - psa samego w wynajętym pokoju)? Czy po powrocie trzeba przystępować do remontu pokoju? Tego nie wiem. Zawsze gdy wyjeżdżaliśmy z psami, wszędzie chodziły z nami. Czy sa to psy jednego właściciela? (wolałabym, żeby psuczka zostawała bez oporów i cierpienia z każdym z członków rodziny w przypadku kilkudniowego wyjazdu kogoś z domu). Myślę, że to nie problem. Dużo oczywiście zależy od wychowania pieska, ale nie zauważyłam, żeby moje pociechy cierpiały gdy kogoś z domowników nie ma dłużej. Co do stróżowania, to nie chcę mieć psa agresywnego tylko budzącego respekt i czujnego Leon przez wzgląd na swoją czarną mordę po prostu musi budzić respekt nie da się przekupić kiełbaską (zatrutą???!!!) ani głaskaniem. To jest już kwestia odpowiedniego szkolenia. I jeszcze jedno pytanie: znalazłam namiary na dwie hodowle koło Krakowa - jedna jest w Gdowie (nazwy nie znalazłam), druga to LunaLeo. Co o nich sądzić? Nie wiem jaka jest hodowla w Gdowie Natomiast hodowla Luna Leo jest wg. mnie doskonała. Jedna z niewielu w Polsce, gdzie hodowczyni nie idzie na łatwiznę kryjąc "psem z sąsiedztwa". Mam o tej hodowli jak najlepsze zdanie. Tylko, że z tego co się orientuję to chyba nie ma już tam maluszków do sprzedania, ale mogę się mylić. Agdus nie ma w Polsce Klubu Leonbergera - niestety. baska59 nic nie wiem o Twojej zadziorności, pierwsze słyszę I wcale aż tak nie rozpuściłam swoich maleństw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 02.11.2005 12:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2005 Dziękuję za odpowiedzi. Coraz bardziej jestem przekonana do leosia, zwłaszcza, ze dawno, dawno temu widziałam takie cudo i zakochałam się od razu (to był ponoć pierwszy pies tej rasy w Krakowie).Do baska59:Co do mojej suni, to zauważ, że ona nie była owczarkiem podhalańskim, tylko kundlem podhalańskim. Jej mama z podhalańczykami miała tyle wspólnego, że mieszkała w Zakopcu, a tatuś był nieznany. Wyglądem co nieco przypominała miniaturę tej rasy, ale była umaszczona raczej jak bernardyn. Nie była agresywna, wręcz przeciwnie - wyrosła raczej na sybarytkę i prawie kanapowca. Była za to koszmarnie rozpuszczona i bardzo histeryczna. Teraz wiem, jakie błędy popełniliśmy, ale wtedy właściwie nikt jej nie wychowywał. Po prostu była. Nie przeszkadzało nam to za bardzo (poza tym, że strasznie niszczyła wszystko, kiedy zostawała choćby na chwilę sama w domu i to do późnej starości), bo w domu nie było małych dzieci, a my wiedzieliśmy, jak się zachować. Nie można bylo np. przeszkadzać jej w jedzeniu, bo mogłaby ugryźć. Za to koty, które pojawiły się w domu znacznie później niż ona, zakceptowała bezproblemowo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
baska59 03.11.2005 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2005 baska59 nic nie wiem o Twojej zadziorności, pierwsze słyszę I wcale aż tak nie rozpuściłam swoich maleństw @Leo, oby wszystkie psy były tak rozpuszczone jak Twoje W mojej opinii one są rozpuszczone w najwspanialszy, z możliwych, sposób ... wyszkolone, w silnej więzi z właścicielami, którzy mają dla stworów serce i czas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 03.11.2005 09:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2005 No właśnie - chcę kupić psa (a właściwie suczkę) ...albo owczarka niemieckiego. Problem w tym, że nie mogę teraz (budowa lada moment się zacznie) wydać 2000 zł na szczeniaka. Myślałam o kupieniu takiej "niepełnowartościowej", nienadającej się do hodowli, bo to ma być pies do kochania a nie do wystawiania, ale nie wiem, jak się zabrać do szukania takiego "egzemplarza". Zależy mi na cechach charakteru tych ras, a nie na nienagannym wyglądzie. Te dwie pierwsze rasy sa na tyle rzadkie, że pewnie nie uda się znaleźć suczki bez rodowodu albo niezdatnej do hodowli, więc pewnie stanie na ONie. Na pewno też nie pojadę po psa nad morze czy na Mazury. Kupiłam swoją sunie w Zielonkach prawie 2 miesiące temu, nie jest rasowa, ale niczego jej nie brakuje! To owczarek niemiecki długowłosy, możesz zadzwonić i zapytać czy wszystkie już sprzedane! Jakby co pisz na priva... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LeoAureus 03.11.2005 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2005 @Leo, oby wszystkie psy były tak rozpuszczone jak Twoje W mojej opinii one są rozpuszczone w najwspanialszy, z możliwych, sposób ... wyszkolone, w silnej więzi z właścicielami, którzy mają dla stworów serce i czas Lejesz miód na moje serce :buzi: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 03.11.2005 19:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2005 Już któryś raz próbuję pooglądać i poczytać tę "Dogomanię" i wciąż to samo: po otwarciu strony tytułowej (dłuuuuugie oczekiwanie) usiłuję otwierać różne strony, m. in. forum i nic. Tzn.. co któraś nawet się otwiera czasami po bardzo dłuuuugim oczekiwaniu, ale tracę cierpliwość. A szkoda, bo zauważyłam na forum wielce obiecujący wątek chyba o leosiach. W takim razie chyba znowu pomęczę tutaj obecnych znawców tej rasy Mogę? Ile takie cielątko winszuje sobie spałaszować dziennie? (może w kilogramach proszę). Czy można karmić je gotowanym w domu jedzonkiem? Na co zwrócić uwagę przy kupowaniu szczeniaczka? Co sądzicie o hodowli Ligocka Wataha? Czy kupować szczeniaczka, który ma 4 miesiące, czy poczekać aż dorosną te urodzone niedawno w Cieszynie? Jaka jest cena psuczki (widełki)? Czy wystawianie psa jest bardzo skomplikowane? (wiem, wiem, pisałam, że nie mam zamiaru tego robić, ale, gdyby mi odbiło, gdybym uznała, że mam ósmy cud świata psiego...) Co jeszcze powinnam wiedzieć, a o co nie zapytałam? A, jeżeli się jednak nie zdecyduje na to szleństwo (na które mam ogromną ochotę), to rozsądnie skorzystam z rady Agacki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ozzie 03.11.2005 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2005 A czy ktos zna te rase: duzy szwajcarski pies pasterski?Podobno przypominaja bernenczyka, tylko jest to taki gladkowlosy pies.Dobry stroz, lagodny do dzieci. Co sadzicie o tej rasie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martta 03.11.2005 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2005 Do baska59: Co do mojej suni, to zauważ, że ona nie była owczarkiem podhalańskim, tylko kundlem podhalańskim. dziewczyny kundlem to tak nie ładnie nazywać nasze psinki, ostatnio uzywane jest określenie "koktajler" znam już koktajlera milanowskiego i koktajlery józefowskie. Pozdrawiam p.s. ja też bym chciała pieska już, ale ta wykonczeniówka jest tak przytłaczająca finansowo, że wymażony hovek musi jeszcze poczekać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bingo-ada 03.11.2005 23:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2005 A czy ktos zna te rase: duzy szwajcarski pies pasterski? Podobno przypominaja bernenczyka, tylko jest to taki gladkowlosy pies. Dobry stroz, lagodny do dzieci. Co sadzicie o tej rasie? Ozzie, widzę, że idziesz moim tropem, najpierw była hovcia, teraz duża szwajcarka! Z hovci zrezygnowałam z pewnych względów, szalę nie ukrywam przeważyło całe to szambo spreparowane przez hodowców. Byłam na wystawie i widziałam na własne oczy wiele nieprzyjemnych sytuacji. Być może takie antagonizmy istnieją równiez wśród właścicieli innych ras, mnie jednak to jakoś pohamowało. Natomiast duże szwajcary są przecudne, ogromne i mają wspaniały charakter. Niestety są rzadką rasą i stąd cena... Za to nie zdążyli jeszcze popsuć rasy i uruchomić produkcji masowej. Pochwalę się, moją sunię odbieram za 4 tygodnie! Na razie oglądam ją na zdjęciach wysyłanych przez hodowczynię, przecudności dziewczynka, już się nie mogę doczekać. Wprawdzie jesteśmy na starcie budowy, więc każdy grosz się liczy, ale skoro będzie u nas drugi pies - szczeniaczek, to teraz jest odpowiedni moment. Jak już będzie u mnie, na pewno Wam się pochwalę! Pozdrawiam, Ada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bingo-ada 03.11.2005 23:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2005 A czy ktos zna te rase: duzy szwajcarski pies pasterski? Podobno przypominaja bernenczyka, tylko jest to taki gladkowlosy pies. Dobry stroz, lagodny do dzieci. Co sadzicie o tej rasie? Ozzie, widzę, że idziesz moim tropem, najpierw była hovcia, teraz duża szwajcarka! Z hovci zrezygnowałam z pewnych względów, szalę nie ukrywam przeważyło całe to szambo spreparowane przez hodowców. Byłam na wystawie i widziałam na własne oczy wiele nieprzyjemnych sytuacji. Być może takie antagonizmy istnieją równiez wśród właścicieli innych ras, mnie jednak to jakoś pohamowało. Natomiast duże szwajcary są przecudne, ogromne i mają wspaniały charakter. Niestety są rzadką rasą i stąd cena... Za to nie zdążyli jeszcze popsuć rasy i uruchomić produkcji masowej. Pochwalę się, moją sunię odbieram za 4 tygodnie! Na razie oglądam ją na zdjęciach wysyłanych przez hodowczynię, przecudności dziewczynka, już się nie mogę doczekać. Wprawdzie jesteśmy na starcie budowy, więc każdy grosz się liczy, ale skoro będzie u nas drugi pies - szczeniaczek, to teraz jest odpowiedni moment. Jak już będzie u mnie, na pewno Wam się pochwalę! Pozdrawiam, Ada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
baska59 04.11.2005 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2005 A, jeżeli się jednak nie zdecyduje na to szleństwo (na które mam ogromną ochotę), to rozsądnie skorzystam z rady Agacki. Załamuje mnie tego rodzaju podejście do sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 04.11.2005 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2005 A, jeżeli się jednak nie zdecyduje na to szleństwo (na które mam ogromną ochotę), to rozsądnie skorzystam z rady Agacki. Załamuje mnie tego rodzaju podejście do sprawy. baska - jeżeli chodzi o psa Agacki to nasz Związek Kynologiczny nie uznaje ON-ka długowłosego jako psa rasowego więc te psy nie mają rodowodów i raczej trundo kupić takiego rasowego. Co prawda chyba we Wrocławiu istnieje odrębny Związek tylko dla ON-ów długowłosych i oni mają rodowody ale te nie są respektowane przez Polski Związek Kynologiczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
baska59 04.11.2005 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2005 A, jeżeli się jednak nie zdecyduje na to szleństwo (na które mam ogromną ochotę), to rozsądnie skorzystam z rady Agacki. Załamuje mnie tego rodzaju podejście do sprawy. baska - jeżeli chodzi o psa Agacki to nasz Związek Kynologiczny nie uznaje ON-ka długowłosego jako psa rasowego więc te psy nie mają rodowodów i raczej trundo kupić takiego rasowego. Co prawda chyba we Wrocławiu istnieje odrębny Związek tylko dla ON-ów długowłosych i oni mają rodowody ale te nie są respektowane przez Polski Związek Kynologiczny. Czyli FCI także nie uznaje tej rasy? A dlaczego? Rozumiem, że dziadkowie i pradziadkowie w takim "rodowodzie" także są? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jolka 04.11.2005 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2005 dziewczyny kundlem to tak nie ładnie nazywać nasze psinki, ostatnio uzywane jest określenie "koktajler" znam już koktajlera milanowskiego i koktajlery józefowskie. Pozdrawiam My mamy koktajlera wycinkowskiego z grupy ogarów lub chartów, jak kto woli. Anegdotka: 8-letni synek sąsiada pyta tatusia - nasz Wader jest rasy owczarek niemiecki, a jakiej rasy jest Bera cioci Joli? Tata całkiem poważnie - ogar wycinkowski. Dziecko spojrzało się trochę podejrzliwie, ale nie śmiało zanegować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.