Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Chcę kupić psa - JUŻ!


Agduś

Recommended Posts

Załamuje mnie tego rodzaju podejście do sprawy.

Dlaczego, jeżeli można wiedzieć?

Jaka jest różnica między wzięciem od kogoś "koktajlera" czystej krwi a kupieniem psa bez rodowodu? Ja nie mam potem zamiaru chwalić się, że mam rasowego psa, skoro to nie będzie prawda.

Wiem, że ta cała "hodowla" psów "bezrodowodowych" to jeden wielki pic na wodę, że nikt tam nie dba o to, czy psy spełniaja jakiekolwiek standardy rasy pod względem psychicznym (bo o wygląd to raczej dla własnego zysku dbają), że często są to imbredy, chów wsobny itd. z wszystkimi tego konsekwencjami, ale właśnie dlatego chciałabym w takiej sytuacji nawiązać kontakt z Agacką, która już taką sunię ma i twierdzi, że wszystko jest z nią w porządku.

A swoją drogą, to nie rozumiem, dlaczego ONy długowłose nie sa uznawane. Mnie się podobają wyłącznie takie i nie mam zamiaru zmieniać poglądów tylko dlatego, że ktoś w Związku Kynologicznym nie raczy uznać ich za rasowe. Są piękne! Uznanie ich za rasowe zlikwidowałoby wolną amerykankę w ich hodowli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 107
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Do baska59:

Co do mojej suni, to zauważ, że ona nie była owczarkiem podhalańskim, tylko kundlem podhalańskim.

 

dziewczyny kundlem to tak nie ładnie nazywać nasze psinki, ostatnio uzywane jest określenie "koktajler"

znam już koktajlera milanowskiego i koktajlery józefowskie.

Pozdrawiam

Czyżbyś nie zauważyła, że to nie był "kundel" tylko "kundel podhalański"? Właśnie tak określaliśmy rasę naszej urodziwej suni, kiedy ktoś z zachwytem pytał, jakiej ona jest rasy. I wyobraź sobie, że niejeden brał ten żart za dobrą monetę :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś, u mnie jeden dorosły leon je miesięcznie 15 kg suchej karmy. W zimie może trochę więcej.

Możesz karmić gotowanym, ale musisz wtedy skonsultować z lekarzem wetrynarii jakie podawać dodatkowo witaminy i odżywki.

Jeśli będziesz karmiła dobrą karmą suchą, wtedy nie jest to potrzebne. Radziłabym wtedy tylko Arthroflex - jest to wyciąg z chrząstki rekina - zapobiegawczo.

Kupując szczeniaka trzeba zwracać uwagę na wiele rzeczy, ale dotyczy to raczej charakteru, bo szczeniaczki są po przeglądzie hodowlanym i jeśli mają metryki (bez wpisu niehodowlany) to powinno oznaczać, ze wszystko jest z nimi ok.

W wyborze odpowiedniego maluszka powinien pomóc Ci hodowca. Są specjalne testy przeprowadzane w wieku 7 tygodni, po których można z dużą dozą prawdopodobieństwa określić charakter pieska.

Można kupić pieska 4-miesięcznego, ale należy zwrócić uwagę na to, czy jest on odpowiednio zsocjalizowany. Najważniejszy okres socjalizacji szczeniaka przypada na 7 - 12 tydzień. Dlatego też termin 7-tygodni jest najodpowiedniejszy na zabranie szczeniaka. Jednak jak pisałam, jeśli hodowca zadbał odpowiednio o socjalizację maluchów, to i 4-miesięczny szczeniak nie będzie sprawiał kłopotów.

Cena leonbergera to 2000 zł (plus - minus).

Jeśli chcesz to postaram się znaleźć testy o których pisałam.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ada,

no wlasnie chyba tez zrezygnujemy z hovawarta. Wczoraj odjechali nasi przyjaciele, Anglicy. Maja oni duza posiadlosc i dwa bernenczyki, kochane psiaki. Cale trzy dni przekonywali mnie do kupna duzego psa szwajcarskiego zamiast hovawarta, bo podobno sa duzo bardziej cierpliwe w stosunku do dzieci. Mnie tez martwi i przeraza cale to bagno wsrod hodowcow hovciow.

 

Sunie chcielibysmy kupic dopiero na wiosne.

Nasi przyjaciele namawiaja nas do kupna takiego elektronicznego urzadzenia, cos w rodzaju niewidocznego plotu. Pies ma specjalna obroze z odbiornikiem, teren, z ktorego nie chcesz aby pies odchodzil oznacza sie takim pasem. Kabel zakopuje sie w ziemi, moze to byc duzy teren, ich ma powierzchnie 5000 m2. Jezeli pies chce opuscic ten teren, to dostaje delikatny szok elektryczny, na 1,5 m przed tym pasem obroza wydaje dzwiek ostrzegawczy. Psy naszych znajomych w mig pojely gdzie nie wolno im chodzic, maja mnostwo miejsca do biegania. To rozwiazanie byloby dla nas idealne, bo miedzy nasza dzialka, a dzialka moich tesciow nie ma plotu, a oni nie zycza sobie aby nasz przyszly pies biegal po ich terenie. Ogrodzenie calego terenu (nasza dzialka ma okolo hektara) nie wchodzi w gre. Caly wspolny teren ogrodzony jest siatka, ale nie bedziemy stawiac plotu pomiedzy nasza, a ich dzialka. Za dwa tygodnie wybieram sie do UK, zobacze cudowne bernenczyki przyjaciol :wink:

Zdaje sobie sprawe, ze cena okolo 3000 zl za szczeniaczka duzego psa szwajcarskiego jest sporym wydatkiem, ale coraz bardziej przekonuje sie, ze to jest wlasnie rasa dla nas (ma krotka siersc, wiec problem czesania odpada :) . Czy mozesz napisac mi (moze byc na priva) z jakiej hodowli bedzie twoja sunia. Jak juz ja bedziesz miala, czy istnialaby mozliwosc spotkania sie i zobaczenia malej. Zapraszam ewentualnie do nas, mieszkamy w gminie Stare Babice. Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę,że z forum o hovawartach coraz więcej osób przechodzi do berneńczyków.

Ja po przeczytaniu forum hovawartów zniecheciłam się.

Moja mama namawia mnie na berneńczyka, rodzice maja młode On-ki i chodzili z nimi na szkolenia. Najlepiej na szkoleniach wypadały właśnie berneńczyki i podobno tak jest zawsze, najlepiej sie uczą i są najbardziej posłuszne.

Znalazłam namiar na hodowlę duzych szwjcarów w Warszawie, spodziewany miot na przełomie 2005/2006, dla mnie to byłby bardzo dobry termin bo do końca roku chcemy sie juz definitywnie przeprowadzic.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załamuje mnie tego rodzaju podejście do sprawy.

Dlaczego, jeżeli można wiedzieć?

 

Wiem, że ta cała "hodowla" psów "bezrodowodowych" to jeden wielki pic na wodę, że nikt tam nie dba o to, czy psy spełniaja jakiekolwiek standardy rasy pod względem psychicznym (bo o wygląd to raczej dla własnego zysku dbają), że często są to imbredy, chów wsobny itd. z wszystkimi tego konsekwencjami.

 

Właśnie dlatego.

Idąc tą drogą można nabyć pięknego, niezrównoważonego histeryka, o co u ON'ów nie trudno, jeśli dba się jedynie o eksterier.

 

Czyżbyś nie zauważyła, że to nie był "kundel" tylko "kundel podhalański"? Właśnie tak określaliśmy rasę naszej urodziwej suni, kiedy ktoś z zachwytem pytał, jakiej ona jest rasy.

 

Podhalany powinny być w jednym kolorze - białym, piszpanpodhalan to także dotyczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że ta cała "hodowla" psów "bezrodowodowych" to jeden wielki pic na wodę, że nikt tam nie dba o to, czy psy spełniaja jakiekolwiek standardy rasy pod względem psychicznym (bo o wygląd to raczej dla własnego zysku dbają), że często są to imbredy, chów wsobny itd. z wszystkimi tego konsekwencjami.

 

Właśnie dlatego.

Idąc tą drogą można nabyć pięknego, niezrównoważonego histeryka, o co u ON'ów nie trudno, jeśli dba się jedynie o eksterier.

 

U labradorów podobnie. Wiem, bo mam, "przysłużyłam" się kiedyś nieuczciwej hodowczyni. Co z tego, że jest piękny, na szczęście super łagodny, ale zanim go okiełznałam był właśnie "niezrównoważonym histerykiem", w dodatku nadpobudliwym. Do dzisiaj mi wstyd, że przyłożyłam rękę do tego procederu :oops: Ale psiunia kocham nad życie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agdus,

przede wszystkim nie kupuj psa "na zapalenie płuc".

ON CI BEDZIE TOWARZYSZYL PRZEZ CONAJMNIEJ 10 LAT wiec warto sie pare minut/dni/tygodni zastanowic nad wyborem

 

Po drugie nie kazda rasa jest dla kazdego. Poszperaj w internecie, poogladaj, poczytaj.... looknij na stronke

 

http://www.ender00.dyskusja.com/index.php?sid=834046221ca2bf94fb0474a6469fe6d9

 

i co serdecznie polecam - ODWIEDZ JAKĄKOWLWIEK HODOWLE i poogladaj psy. zobacz jak sie zachowuja i podpytaj hodowce.

 

Jak bedziesz chciala ON'ka - znam przyzwoitego czlowieka co sie tym zajmuje, kolo Bochni, wiec rzut beretem od ciebie.

 

o leonach - oczytasz na forum co link masz powyzej, tam jest zapalona milosniczka tej rasy

 

a ponadto musisz sie zaprzyjaznic z hodowca, jak juz sobie upatrzysz rase i zobaczyc szczeniaki "w akcji" wtedy wybierzesz to co chcesz i jest duza szansa ze trafisz na 95% w swoje marzenia.

 

ja szperam i szukam bo tez marzy mi sie pies i ewolucja mojej milosci była: rottweiler, ON, czechoslowacki wilczak, fila brasileo, mastif hiszpanski ... i jak na razie staneło na mastifie tybetanskim (choc moje dzieci powiedizlay ze wyglada jak kundel i nie chca miec takiego psa w ogrodku).... ale mam jeszcze ok 2 lata zanim go kupie, wiec wcale nie jestem pewna czy wlasnie bedzie to tybetanczyk (choc na 99,9% tak)

 

ale ja.... wlasnie:

1. lazilam jak debiś na wystewy i gapilam sie na psy jak sroka w kosc

2. bylam na 2 szkoleniach kynologicznych

3. odwiedzilam hodowle i widzialm psy na zywo=- nie zawsze sa takie jak w internecie

4. podpytalam hodowcow o + i - (np z wilczakiem czechosl trzeba biegac ze 3 h dziennie - no to wymiękłam i zmieniłam preferencje)

i kazda wolna chwile spedzam albo przy ksiazce albo przy kompie

 

dzieci mówia mi , że to menopauza... a ja mówie, że to rozsądek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupcie File:)

Zaraz zostanę zakrzyczany, ze to rasa niebezpieczna, trudna itp..

Hehehe

ja mam w tej chwili 3 w domu i są super. To jest typowy przyjaciel rodziny, oddany jej bezgranicznie. Jako jedna z niewielu ras ma wpisaną we wzorzec tolerancję dla dzieci. I to się zgadza,mamy dwójke dzieci 7 lat i 19 miesiecy. Maluch był porzyniesiony do domu, w którym były 2 file, nie stosowaliśmy żadnych zabiegów, by oswoić psy. Po prostu go pokochały a teraz nimi rządzi:) Jedyny kłopot, to żeby za często nie lizały, szczególnie suka:)

Pies słucha się naszej 7 letniej córki, z suką córka nie trenuje.

Nasze osobniki miały 4 i 2x7 miechów, keidy je braliśmy. Jedyny kłopot jaki mieliśmy, to nietolerancja innych psów (spoza rodzinnego stada) u suki, ale jest to powoli tłumione.

Rozmiaty słuszne:)

Nie ma możliwości, by wszedł Ci złodziej. A jak wejdzie, to nie zostanie zagryziony, tylko powstrzymany. Mieliśmy takiego gościa:)

O fili można długo - lepiej zobaczyć:)

Hodowle sa na sieci:)

Pozdrawiam

Paweł Adamski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie zrezygnowałam dzisiaj z kupowania tej czteromiesięcznej suni. To był głos rozsądku (nie tylko mojego niestety) przeciwko głosowi serca, bo już oczyma wyobraźni widziałam to cudo w naszym domu (już wiedziałam, gdzie będzie legowisko i czym je wymoszczę).

Wedruję po internecie, czytam książki, pytam. Co do rasy, to właściwie jestem zdecydowana na leosia. Krąg moich zainteresowań nie zmienia się. Nadal sądzę, ze hovki tez są godne uwagi, ale chyba jednak przy dzieciach wolę widzieć leosia. Moja wiedza na temat układania psów jest, mam nadzieję, solidna, ale czysto teoretyczna i nie wiem, czy poradziłabym sobie z takim trudniejszym psem. To samo dotyczy ONów. I nie tylko to, bo naczytałam sie dużo o różnych kłopotach zdrowotnych tej rasy spowodowanych błędami w hodowli. No i ten problem z "dziką" hodowlą długowłosych ONów, a tylko takie mi się podobają.

Zastanawiam się tylko , jak duże są różnice w kosztach utrzymania tych ras. LeoAureus napisała, że dorosły pies zjada 15 kg suchej karmy miesięcznie - to juz jakieś konkrety, ale ja nie miałam zamiaru karmić psa głównie suchą karmą. Raczej nastawiałam się na gotowanie. Wiem, wiem - ta "zbilansowana" dieta, której podobno nie można zapewnic w ten sposób. Ale jakoś dawniej, zanim wymyślono te karmy, psy rosły duże i zdrowe na domowym jedzeniu. A wsiowe burki karmione resztkami żyją długo i szczęśliwie w lepszym zdrowiu niż te na "zbilansowanej" diecie. Już widzę te głosy pełne oburzenia, więc spieszę zapewnić, że nie mam zamiaru karmić psa resztkami z naszego stołu (słowo harcerza!). Mam juz po lekturze jakieś pojęcie na temat tego, co i jak gotowac psu, tylko nie wiem, w jakich ilościach dla leosia.

No właśnie - jak to jest, że taki wielki pies je 15 kg karmy na miesiąc? Tylko suchą je? Czyli po pół kg dziennie? A ja myślałam, że on wchłania ze 2 kg żarełka codziennie! Nigdzie nie mogłam znaleźć takich informacji.

Jakie jeszcze koszty się ponosi (nie mówię o tych nieprzewidywalnych typu choroba i leczenie)? W przypadku mojej psuczki to były jeszcze szczepienia i coraz to nowe smycze, które wciąż zjadała, kagańce, bo żaden nie pasował i buty (dla nas - nie dla niej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z karmą suchą tak jest, ze dzieki wysokiemu upakowaniu karm typui premium i super premium można dawać cih po 500 g na dużego psa. Ja z moimi filami przetestowałem i uważam że to bzdura. Moze dlatego, ze mają w sumie dość dużo treningów - suchej musiałbym dawać ok. 1kg dziennie (premium) żeby utrzymać masę.

Do karmienia polecam BARF'a. Polega on na karmieniu surowym mięsem, warzywami, jarzynami, owocami. Info znajdziesz na sieci:) Wychodzi tanio, psy nie mają kłopotów z trawieniem - upojne gazowanie:) U mojej suki po przejsciu na BARF zniknęły kłopoty z uchem, śmierdzxący oddech (już nie można było na nią wąchać) i gazownia. Psy mają świetną kondycję, wygląd.

Przy okazji mi zostaje ok. 50% kasy w kieszeni.

Paweł Adamski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie miałam zamiaru karmić psa głównie suchą karmą. Raczej nastawiałam się na gotowanie. Wiem, wiem - ta "zbilansowana" dieta, której podobno nie można zapewnic w ten sposób.

z mojej strony NIE bedzie oburzenia

w ostatnim okresie ilość psów i kotów, którym wysiadły nerki i wątroba po owej "zblansowanej" suchej karmie zwiekszyła się do niepokojących rozmiarów

nawet u tych karmionych ta niby najlepszą, nie beznadziejną Chappi czy Pediree, żeby nie wspomnieć o jakichś odpadowych kiełbasach z lokalnych zakładów mięsnych

każdy wet to potwierdzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie miałam zamiaru karmić psa głównie suchą karmą. Raczej nastawiałam się na gotowanie. Wiem, wiem - ta "zbilansowana" dieta, której podobno nie można zapewnic w ten sposób.

z mojej strony NIE bedzie oburzenia

w ostatnim okresie ilość psów i kotów, którym wysiadły nerki i wątroba po owej "zblansowanej" suchej karmie zwiekszyła się do niepokojących rozmiarów

nawet u tych karmionych ta niby najlepszą, nie beznadziejną Chappi czy Pediree, żeby nie wspomnieć o jakichś odpadowych kiełbasach z lokalnych zakładów mięsnych

każdy wet to potwierdzi

 

 

Ja też się nie oburzam, chociaż mój pies je dobrą suchą karmę. Po prostu po tym najlepiej się czuje i świetnie wygląda, za każdym razem jak dostał "ludzkie" jedzenie, kończyło się to na problemach żołądkowych. Poza tym jest alergikiem i nie wszystko mu służy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja słyszłam nawet o psie przestawionym na wegetarianizm. Podobno doskonale się czuł i długo żył, ale na taki eksperyment to bym się (nawet jako wegetarianka) nie zdecydowała. Jakoś nie sądzę, żeby takie poprawianie natury było rozsądne.

A co do diety psa, to i tak na pewno wszystko będzie zależało od preferencji danego "egzemplarza". Czytałam, że niektórym szkodzi kasza, a moja sunia codziennie ją jadła (z mięskiem oczywiście i jarzywkami) i dożyła późnej psiej starości. Ale ona w ogóle była niesamowita - typ odkurzacza. Ciężko było ją w jakiej takiej wadze utrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się nie oburzam, chociaż mój pies je dobrą suchą karmę. Po prostu po tym najlepiej się czuje i świetnie wygląda, za każdym razem jak dostał "ludzkie" jedzenie, kończyło się to na problemach żołądkowych. Poza tym jest alergikiem i nie wszystko mu służy.

A czy Twój piesek jest gabarytami zbliżony do ratlerka, czy też do doga? Bo nie ukrywam, że żywienie leosia wyłącznie suchą karmą najlepszej jakości znacząco wpłynęłoby na nasz budżet domowy (zwłaszcza w trakcie spłacania kredytu budowlanego). Mam nadzieję, że domowe (nie ludzkie!) jedzonko jest trochę tańsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś, mój pies to labrador, waży 35 kg i zjada ok.350-400 g karmy dziennie. Jest to karma superpremium, worek 15kg kosztuje 180 zł. Wystarcza nam to na ok.6 tygodni (jak pies więcej ma ruchu albo jest zimno - je więcej, przy upałach i mniejszej dawce ruchu odpowiednio mniej). Piesio mieszka z nami w domu, wychodzi na spacery i korzysta z podwórka bez ograniczeń. Nie jest zapasiony, bardzo pilnuję jego linii, szczególnie, że jest po kastracji. Z mojego doświadczenia wynika, że miesięczny koszt utrzymania leosia to 200-250 zł. Weź pod uwagę, że gotując mu sama - oczywiście nie byle co, tylko po ok.30% mięsa, ryżu i warzyw, będziesz musiała kupować specjalne lekarstwa np.na stawy, bardzo ważne szczególnie w okresie wzrostu. Oprócz tego dobry fosforan wapnia w okresie wymiany zębów - na te specyfiki wydasz co najmniej 200zł, bo nie warto kupować taniochy. Dzienny koszt karmy to ok. 5zł, to chyba nie jest specjalnie dużo. Najdroższy jest okres intensywnego wzrostu i rozwoju kośćca, po ukończeniu dwóch lat koszt utrzymania jest już mniejszy. Ja osobiście z suchej karmy jestem bardzo zadowolona, mój piesio również :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

baska -

jeżeli chodzi o psa Agacki to nasz Związek Kynologiczny nie uznaje ON-ka długowłosego jako psa rasowego więc te psy nie mają rodowodów i raczej trundo kupić takiego rasowego. Co prawda chyba we Wrocławiu istnieje odrębny Związek tylko dla ON-ów długowłosych i oni mają rodowody ale te nie są respektowane przez Polski Związek Kynologiczny.

 

To nie całkiem tak.Nasz Związek Kynologiczny,zgodnie z wytycznymi FCI do której należy, uznaje długi włos za wadę dyskwalifikującą ale psy są długowlose są jak najbardziej rasowe. Psiaki ktore rodzą sie z długim włosem maja w metryce w rubryce Uwagi wpisane"długi włos".Nic nie stoi na przeszkodzie,zeby temu psu wyrobić rodowód bo pies jest jak najbardziej rasowy tylko ma "wadę".Mozna sie nawet uprzec i pojechać na wystawę z takim psem,jednak tam czeka nas niechybnie dyskwalifikacja wiec raczej szkoda pieniedzy i czasu.Ale można, bo pies jest rasowy i nie odmówią przyjecia go na wystawę.

 

A teraz skąd takie psy sie biorą( rodowodowe):

-u hodowców zrzeszonych ZKwP po parze rodziców krotkowlosych ,będących nosicielami genu recesywnego dla długiego włosa.To ani rzadkość,ani wstyd dla hodowcy,to sie po prostu zdarza i niespecjalnie sie z tym walczy.

- u hodowców zrzeszonych w ZOND (http://www.zond.pl)- po parze rodziców długowłosych (homozygoty recesywne)będzie 100 % szczeniaczków długowłosych.

 

To tyle sprostowań,zeby nie zakłocać dyskusji o leosiach:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...