Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tanio wybudowac dom


cosmita

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam

Coś mi się wydaje, że należałoby popytać np. Jerzego Urbana jak to się robi. Czytałem rady jak 10 emerytów w kupie może przeżyć do następnej emerytury za to co dostają. Rachunek się zgadzał! :lol:

Też mam ten problem - jak tanio zbudować.

Myślę i łeb mi puchnie.

Tak sobie myślę, że w sporej części jest to przełożenie determinacji na pieniądze. Na szczęście sporo umiem sam. Stale się jeszcze uczę nowych rzeczy.

Może naprawdę się da?

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam ten problem - jak tanio zbudować.

Myślę i łeb mi puchnie.

Tak sobie myślę, że w sporej części jest to przełożenie determinacji na pieniądze. Na szczęście sporo umiem sam. Stale się jeszcze uczę nowych rzeczy.

Może naprawdę się da?

Adam M.

da sie da tylko najpierw trzeba lyknac to co Gozdzikowa poleca :) potem pomyslec poszukac , poczytac wyciagnac odpowiednie wnioski i budowac budowac tyle ze nie Zamek w Malborku a dom na miare potrzeb i kieszeni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wam opowiem moj sposob na dom.

 

Nie miałem działki ani pieniedzy tylko marzenia o domku (jest nas piecioro).

Przestraszony papierologią znalazłem dom pod wrocławiem 20m x 10m dwuspadowy dach. ma 100lat. Całkowicie pusty w srodku, bez instalacji, zbite tynki dach karpiowka do wymiany.

 

Dach 350m2 powstaje nowy. Strop swietnie się trzyma.

 

Sam nowy dach cementowy i wiezba to 40.000zł (robocizna + materiały BRAAS)

tynki i wylewki zrobi mi ekipa a reszta zostaje w moich zręcznych dłoniach.

 

Sumując :

Kupiłem 28arów ziemi, wielki wiejski dom, ogród i stodołę za 35tys zł + 40.000 dach + 40.000 srodek (140m2 skromnie).

razem 115 000zł + własna praca.

 

Mam nadzieje że zrobiłem dobry ruch.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm....a jednak same Carringtony ktore mowia iz kasy nie maja ;) (z luboscia kij w mrowisko po raz kolejny wbijam :) )

Nie majac kasy czy konieczna byla az tak droga dachowka i wiezba?

Majac ograniczone srodki czy nie lepiej poszukac innych podobnei dobrych ale tanszych rozwiazan?

Lekkie pokrycie to i mniej drewna i sam material tanszy i juz tu conajmniej 20% z tej sumy mozesz przeznaczyc na cos innego.

 

A swoja droga ciagle pokutuje wizja domu co ma wytrzymac 500 lat ;) tylko pytam sie po co?

Podoba mi sie podejscie ludzi z tzw. zachodu. Mamy taki dom jaki jest nam w danej chwili potrzebny, wraz ze zmiana sytuacji zawodowej, rodzinnej, matrialnej zmienia sie po prostu chalupe i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm....a jednak same Carringtony ktore mowia iz kasy nie maja ;)

Bo w Polsce ... "zastaw się się a nie daj się".

 

Mieszkają w 60 m2 mieszkaniu ... a w 70m2 domu z działką będę się gnieżdzić ?

 

A swoja droga ciagle pokutuje wizja domu co ma wytrzymac 500 lat ;) tylko pytam sie po co?

Podoba mi sie podejscie ludzi z tzw. zachodu. Mamy taki dom jaki jest nam w danej chwili potrzebny, wraz ze zmiana sytuacji zawodowej, rodzinnej, matrialnej zmienia sie po prostu chalupe i tyle.

 

Mi też. I uwierz mi ... coraz wiecej tak mysli, że dom kupuje/buduje sie odpowiedni do danej chwili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie umiem myśleć tak po zachodniemu, przyzwyczajam się do miejsc, ludzi :oops: i nawet teraz przeprowadzę się jakieś 500 m od domu obecnego (rodziców). I buduję dom za duży jak na obecne potrzeby, teraz już to wiem dokładnie. Ale może w przyszłości będzie akurat? Rodzice tez mieli za duży, a z czasem się "skurczył" i zagracił... :wink:

 

Nie chciałbym mieszkać w zagraconym domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

andre59 - bardzo sluszna uwaga

jak masz teoretycznie nieograniczona przestrzen zaczynasz malo racjonalnie ja wykozystywac i stad wrazenie zagracenia sie pojawia

Poza tym zauwazylem iz w nowo budowanych domach jest sporo przestrzenie - owszem slicznie sie komponujacej z caloscia wnetrza ale nie wykorzystanej. Ciagi komunikacyjne rozdmuchane do granic absurdu, zakamarki ni 5 ni w 9. Ale oczywiscie to moje spojrzenie na budowanie. To realnie stracona przestrzen za ktora w trakcie budowy trzeba placic.

I nie do konca prawda jest ze minimum za 1mkw to 1800 - mialem okazje poznac inwestorow co w 1000 sie zmiescili a nawet niektorzy zeszli jeszcze nizej. Faktem natomiast jest ze na koszt ogolny domu wplywa wykonczeniowka - i tu hmmm.... kolejna obserwacja. Ktos tu pieknie napisal - zastaw sie a pokaz sie i widac to po wnetrzach.

Nie to zebym byl temu przeciwny

Mamy kase - robimy co chcemy :lol:

Nie mamy lub mamy z gory narzucony limit wydatkow na dom - to jest z jednej strony wyzwanie by sie zmiescic a z drugiej wymuszac powinno na nas inne spojrzenie na chalupe - funkcjonalno-racjonalne juz na etapie projektu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majac 100 tys w kieszeni, nie wachalbym sie ani chwili tylko zaczynal. 100m2 to nie jest mala klitka, tylko sporo miejsca (wybrazmy sobie 100 metrowe mieszkanie w bloku - pelen luksus). Ja w tej chwili wykanczam dom 140m2 (rodzina 2+2) i widze ze nawet jakbym mial te 40m2 tez by w zupelnosci wystrczylo (co najwyzej tesciowa nie moglaby przyjezdzac za czesto bo nie byloby gdzie jej polozyc spac :-)).

100 tys wystarczy na duza czesc inwestycji jesli nie na cala, zamieszkasz ibedziesz wykanczal to co nie wykonczone. Masz na to cale zycie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro faktycznie można zbudować do w cenie 100zł/m2 (przy małej powierzchni - czyli tam gdzie m2 jest najdroższy) to jak sądzicie - co powoduje, że większość inwestorów buduje ponad 100% drożej?

Gdzie tkwi główna różnica?

 

Przy czym nie mówię tu o inwestorach budujących bez wodotrysków - bo ci płacą pewnie ponad 200% więcej.

Co powoduje, że budując dom z tych samych materiałów różnica w cenie sięga 100%? ile z tego stanowi robocizna? ile realnie procentowo można utargować na materiałach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro faktycznie można zbudować do w cenie 100zł/m2 (przy małej powierzchni - czyli tam gdzie m2 jest najdroższy) to jak sądzicie - co powoduje, że większość inwestorów buduje ponad 100% drożej?

Gdzie tkwi główna różnica?

 

Przy czym nie mówię tu o inwestorach budujących bez wodotrysków - bo ci płacą pewnie ponad 200% więcej.

Co powoduje, że budując dom z tych samych materiałów różnica w cenie sięga 100%? ile z tego stanowi robocizna? ile realnie procentowo można utargować na materiałach?

do stanu surowego otwartego robocizna to 15-20% kosztów, potem około 60%. realnie od cennika firmowego (nie mylić z cennikiem hurtowni) można utargować do 40% ale napocić sie trzeba. i nie na kazdy towar. a co do pytania dlaczego 100% dorżej wszyscy budują, to moim zdaniem niewiele osób buduje domy do 100m2. a apetyt rosnie w miare jedzenia :-), sam miałem kupić zwykłe veluxy a kupiłem o 500 zł droższe (na jednym oknie), miałem mieć wylewki zwykłe a zrobiłem miksokretem, miałem miec wełnę dom rocka a wziołem top rocka bo był droższy o 3 zł na metrze. i tak mozna mnozyć. a w kieszeni coraz bardziej pusto. :-))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...