Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tanio wybudowac dom


cosmita

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No witam.

Ja równiez myslę że zezo dasz radę

Ja zrobilem tak - Kupiłem 1,5 ha ziemi z domem 100m2.

Stan surowy zamkniety z instalacją (nowiteńka )elektryczne - fakt jednofazówka za 35 tys zł.

Dach z roku 1965 - więźba zdrowa jak zloto. Dachówka karpiówka -wymieniona zostanie w przyszłym roku na blache.

Okna lecą w tym roku - PVC 5 komór 8500,00

Drenaz już gotowy 1500.

wodociąg z wlasnej studni - kupie pompę glebinowa + zbiornik + instalacja 3500 oraz oczyszczalnie 3500. Kocioł oraz dosłownie 8 grzejniczków 10 000. Drzwi odrestauruję wszystki mają slady korniczkow - beda zaimpregnowane a te "modernistyczne" dziurki tylko dodadzą im uroku.

Płyty G-K juz tez kupione zaczynam wlasnie przyklejac na cały parter 3000.

Pozostana podłogi panele i płytki (juz kupione)

lazienka biała armatura juz tez czeka na montaż wyszlo 2000.

Tak więc Zezo jestem z Toba też zmieszczę się w 100 000.

Oczywiście wszystko robę sam - mam dwie ręce a więc nimi kręcę!!

Pozdrawiam i 3mam kciuki

sebo8877

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dasz rady i nie słuchaj tych którzy mówią że dasz radę. Chyba, że będziesz szybko uciekał przy kasach w hipermarketach. :D :D :D

Za 100.000 postawisz stan surowy zamknięty z dachem jeżeli wielkość będzie do 120 m2.

 

hipermarkety (szczególnie promocje) polecam do ustalania cen sugerowanych. poza tym do niczego sie nie nadają. nawet jesli wyjdzie cena porównywalna to jeszcze doliczyć trzeba transport ewentualnie rozładunek i swój czas wolny. ceny nie są najniższe a często dużo wyższe niz w hurtowni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też myślałem,że mi starczy 160tys za dom 135m2....nie starczy. Zabraknie ze 30tys.Ale to już do zamieszkania....Na razie za stan surowy z docelowym pokryciem dachu wydałem 102tys.Dodaje 16tys za okna+drzwi zewnętrzne to ca. 120tys. Przy własnej pracy mógłbym tu zaoszczędzić: robocizna stan surowy 16tys. , wykopy 1tys,więźby i pokrycia dachu sam bym się nie podejmował robić -reszta to materiały

Jedyny "luksus":) to ceramika na dachu 240m2 /całość razem z robocizną 21tys/.Dom z siporeksu, bez stropu /parter/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomi wybudowali domek chyba za mniej niż 100 tys. o

pow. użytkowej ok. 60 m. Ogrzewanie wkładem kominkowym, schody na górę - solidna,pomalowana na zielono drabina, i.in. wykończenia też skromniutkie. Raczej letniak niz dom. Znajomi mają świetny gust i swój maleńki domek wewnątrz super urządzili / towary z wystawy, i. in. okazje/. Potem go troche rozbudowali/ żałowali, że salonu nie zrobili od razu wiekszego/, upiększyli na zewnątrz.

Dyskusja toczy się wokół tego czy za 100 tys. da sie wybudować dom. Przykład znajomych potwierdza, że tak. Ale warunki są dwa - powierzchnia użytkowa do ok. 65 m i duży wkład pracy własnej. Większy, 100 m. dom - jeżeli nie ma szans na dodatkowe pieniądze to wg mnie 100 %, że iwestor zatrzyma się na stanie surowym. A wtedy wolałabym jednak mieszkanie w bloku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z moim domem nijak bym się nie zmieścił. Mogę Ci wysłać na priv plik z kosztami "na żywca", z mojej budowy. W tej chwili jest to ok 155 tys z działką i wszystkimi wydatkami "od Adama i Ewy" aż do dachówki i rynien (bez okien!!), z tym, że dom jest spory i podpiwniczony.

Moim zdaniem za 100 kPLN będzie baaaaardzo ciężko. Zastanów się nad takim wariantem: zakładając, że masz te 100 kPLN, budujesz "jakiś" stan surowy, bierzesz hipoteczny na wykończenie, wykańczasz, przeprowadzasz się, sprzedajesz obecne mieszkanie (wpływa kasa za lokum i odpada czynsz) i próbujesz żyć jak człowiek. Oczywiście - nie wiem jaka jest Twoja sytuacja finansowo - lokalowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy forumowicze,

widze że w tym watku mamy dwie strony, jedna pisze:

Ja myslę że zezo dasz radę

nastepna strona pisze:

Nie dasz rady i nie słuchaj tych którzy mówią że dasz radę.

 

No więc moi drodzy to jest tak, jeżeli ktoś ma tak jak ja, ogrodzoną i uzbrojona dzialkę, zalatwione papierkowe sprawy i 100 000 zł w kieszni,

potrafi co nie co zrobić samemu, ma czas na te prace a jeżeli jeszcze ma kilku przyjaciół oraz nutkę optymizmu, to musi mu się udać nie ma szans. Pewnie że moze parę groszy zabraknąć, ale jezeli wybierze tani projekt, nie będzie zapatrzony na coś co jest dla niego nie osiągalne, to musi mu się udać nie ma siły, ja jestem przekonany ze musi się udać.

 

Wiecie co wam powiem, ja patrzę realnie na pewne sprawy, ja wiem na co mnie stać, dlatego wybralem maly prosty domek, ale jak słyszę kumpla w pracy ze bierze 150 000 zł kredytu na budowe domu to mi skóra na plecach cierpnie /wiem ile zarabia/ i jak mu mówię na co ci taka chałupa za tyle kasy, on odpowiada ze dom to ma być dom,

jak ja mam stawiać z kredytu /który przekracza moje możliwości/ jak ja mam stawiać dom o wiekszej powierzchni to zostanę przy swoim malym, ciasnym ale własnym i nie bedę za 5 czy 10 lat w nocy się zrywał czy mi komornik domu nie skasuje, bo nikt nie wie co będzi za parę latek,

a co do tych 100 000 zł, nie wiem jak dla Was dla mnie to jest kupa .

 

:lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale jak słyszę kumpla w pracy ze bierze 150 000 zł kredytu na budowe domu to mi skóra na plecach cierpnie /wiem ile zarabia/ i jak mu mówię na co ci taka chałupa za tyle kasy, on odpowiada ze dom to ma być dom

Jeśli ma gdzie mieszkać i buduje "bo inni budują",to fakt skóra na plecach cierpnie.Jednak jeśli dostał kredyt,to te zarobki nie mogą być takie małe....

 

jak ja mam stawiać z kredytu /który przekracza moje możliwości/ jak ja mam stawiać dom o wiekszej powierzchni to zostanę przy swoim malym, ciasnym ale własnym i nie bedę za 5 czy 10 lat w nocy się zrywał czy mi komornik domu nie skasuje, bo nikt nie wie co będzi za parę latek,

 

Nikt nie wie jak będzie ale większość zakłada,że gorzej już być nie może w tym kraju /choć po początkowych zagraniach nowego rządu wydaje się jednak,że może być gorzej:) /

 

a co do tych 100 000 zł, nie wiem jak dla Was dla mnie to jest kupa.

 

Mnie się wydawało ,że 160tys to kupa forsy:(

a mam i ogromny optymizm i przyjaciół i znajomości:) np. za indywidualny projekt budynku wraz z uzyskaniem pozwolenia na budowę+WSZYSTKIE projekty i pozwolenia na media+mapy,wiercenia,wytyczenia /to akurat sam moge:)/ wydałem łącznie....równe:) 1140zł .

...A dom prosty jak bambosz,parter bez poddasza.

Pewno ,że można wybudować mini-domek za 110-120tys..I właśnie takie podejście do sprawy podoba mi się u ludzi.Każdy buduje dla Siebie nie na pokaz. Domek mały ciasny ale własny...w każdym razie gwiazdy na niebie podczas wieczornego grillowania wszędzie wyglądają podobnie i w rezydencji za 1milion jak i domu za 10x mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednym się uda innym nie.

 

Przy swoim domku za 100 tys. kierowałem się między innymi zasadą - zero kredytu. Wydaję tylko tyle ile mam. Kredyt rozleniwia. Są to "łatwe" pieniążki i łatwo się je wydaje. Jak wyczerpałem limit na początku miesiąca, to miałem więcej czasu nad kombinowaniem jak obniżyć koszty. Gdybym miał od razu tę stówkę, to bym zrobił chyba połowę tego co zrobiłem. Jest oczywiście trudniej, bo trzeba jeszcze rozplanować wydatki w czasie, żeby mieć tzw. płynność finansową. Inna moja zasada to praktyczność. Jak coś nie jest praktyczne to jest brzydkie i niepotrzebne. No tutaj było dużo ustępst z mojej strony, bo okazało się, że ta cecha jest subiektywna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc moi drodzy to jest tak, jeżeli ktoś ma tak jak ja, ogrodzoną i uzbrojona dzialkę, zalatwione papierkowe sprawy i 100 000 zł w kieszni,

potrafi co nie co zrobić samemu, ma czas na te prace a jeżeli jeszcze ma kilku przyjaciół oraz nutkę optymizmu, to musi mu się udać nie ma szans. Pewnie że moze parę groszy zabraknąć, ale jezeli wybierze tani projekt, nie będzie zapatrzony na coś co jest dla niego nie osiągalne, to musi mu się udać nie ma siły, ja jestem przekonany ze musi się udać.

 

Wiecie co wam powiem, ja patrzę realnie na pewne sprawy, ja wiem na co mnie stać, dlatego wybralem maly prosty domek, ale jak słyszę kumpla w pracy ze bierze 150 000 zł kredytu na budowe domu to mi skóra na plecach cierpnie /wiem ile zarabia/ i jak mu mówię na co ci taka chałupa za tyle kasy, on odpowiada ze dom to ma być dom,

jak ja mam stawiać z kredytu /który przekracza moje możliwości/ jak ja mam stawiać dom o wiekszej powierzchni to zostanę przy swoim malym, ciasnym ale własnym i nie bedę za 5 czy 10 lat w nocy się zrywał czy mi komornik domu nie skasuje, bo nikt nie wie co będzi za parę latek,

a co do tych 100 000 zł, nie wiem jak dla Was dla mnie to jest kupa.

 

Chciałbym mieć w kieszeni 100 tys. wtedy moje życie byłoby prostsze, a mój dom - już gotowy. Niestety - miałem mniej, działkę za free, zbudowałem parter. A na resztę muszę wziąć kredyt - właśnie 150 tys. - żeby wystarczyło nie tylko na skończenie domu, ale też przyłącza, meble, AGD, ogrodzenie, zasianie trawy, posadzenie drzew i kostkę na drogę od bramy do domu. Raty za 150 tys. kredytu nie są jakieś kosmicznie wysokie - 600 zł we frankach, 800 zł z PLN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak:

Gdybym nie budował to może byłbym w stanie uwierzyć w wybudowanie małego domu za 100 tys. Jednak ponieważ wybudowałęm dom ok 120 m2 (właśnie mieszkamy ponad 2 tygodnie :wink: ) to twierdzę, że nie ma szans, niestety. No chyba, że z najtańszych materiałów, bez wykończenia np piętra, itd.

Jednak zastanowić się warto czy aby opłaca się w długim okresie czasu robić najtaniej. Np. jesli masz balkon to robić izolację p/wilgociową, która jest dośc droga, czy nie? (ja zrobiłem; kosztowała mnie jakieś 800 zł na 2 małe balkoniki + mały taras; to koszt samego "mazidła"; zrobiłem ponieważ widziałem u kilku znajomych odpadające płytki bez izolacji).

Takich przykładów i dylematów w czasie budowy jest mnóstwo. Do tego dochodzą jeszcze koszty, których do końca nie sposób przewidzieć. Budujący to chyba potwierdzą, niestety.

Jednak ponieważ koszty wykończenia są bardzo wysokie i jeśli nie musicie wykończać na razie piętra to można by pomyśleć o budowie (ze wskazaniem na 150 tys w twoim przypadku). Dla odważnych świat należy :wink: Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam sie z przedmówcą, moja rada brzmi -buduj, 100 tys na starcie to naprawdę kupa pieniędzy, ja na stracie miałam połowę tego. Ale buduj realnie, tzn. załuż sobie ze stan calkowicie wykonczonego 100 m domu , a nie prowizorki jak niektórzy radzą, wg. mnie najmniej zapłacisz ok. 150 tys. Są takie 2 przyslowia ktore akurat w przypadku budowy sprawdzaja sie "biedny płaci dwa razy" i "prowizorka trzyma się najdluzej". Nie ulegaj pokusie kupowania jak najtaniej materiałow z II gatunku, najtanszych paneli, gresów, dzrzwi itd, bedziesz miał z tym kupe problemow przy uzytkowaniu i krótka zywotnosc tych materialow -za maks 2-3 lata bedziesz musial je wymienic, a to nowe koszty iw kólko zycie na budowie. Mam znajomych którzy "na tymczasowo" wprowadzili sie do domu ...7 lat temu, bez kuchni, zlewu, wykonczonych lazienek, z wykladzina na podlodze i mieszkaja tak do dzis, slynne prowizorki...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...