_Beti_ 09.11.2005 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2005 tak on ma swój las ja zresztą także mam las 300zł od jednych drzwi ale wyglądają po prostu świetnie a co do kosztorysu, to ja też go nie mam a dlaczego? powiecie ponieważ będę budować co najmniej 3lata a ceny się zmieniają jak w kalejdoskopie więc po co mi założenie że zapłacę np za panele 40zł za metr jak ceny mogą się zmienić itd. więc kosztorys mam tylko przygotowany za stan surowy a resztę się zobaczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 09.11.2005 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2005 _Beti_. I wtedy optymizm może prysnąć jak bańka mydlana.Zycże Ci, aby tak się nie stało ale musisz z tego zdawać sobie sprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 09.11.2005 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2005 jabko. Czyli zakładasz w miarę realne koszty. 180 tys. za 130m2. Może się zmieścisz. Nie jesteś hura optymistą. Życzę powodzenia. Moja działka jest warta ok 50-60 tys. + stojący na niej dom. Nic na to nie poradzę, że jest w mieście. andre59 zakładma takie koszty bo po "budowie" mieszkania obiecałem sobie już nigdy nie oszczędzać na ważnych materiałach. Instalacja grzewcza nigdy na plastikach klejonych (dwa wycieki juz miałem) Cu, Cu i jeszcze raz Cu pomimo ceny. A do tego estetyka. Nienawidzimy z żonką PCV wiec okna drewniane (co pociąga za sobą koszty) i za żadne skarby nie połozę na dachu blachy (choćby mnie mchem straszyli) No i chce garaż. I masz rację. Nie jestem hura optymistą a raczej optymistą (takim bez hura) A co do ceny twojej działki to ja ci jej nie wypominam. Jak bym miał kase to bym kupił działkę tysiąc metrów obok za 49tyś zł (ta sama okolica, ta sama dzielnica tylko że tam tworzy sięosiedle domków jednorodzinnych) i wynająłbym ekipę drogą i dobrą i palcem bym na budowie nie kiwnął. Niestety nie stać mnie na to wiec kupiłem co moglem i oszczędzę na czym sie da. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 09.11.2005 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2005 Aha i jeszcze: Pisaliscie że z 60% kosztów to wykończeniówka. Racja Do tego połowa tej wykończeniówki to robocizna. I tu jabko ma pole do popisu bo umie wszystko (...napalone kobiety na forum proszę o tworzenie kolejki społecznej....zwą mnie boski jabko) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zezo 09.11.2005 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2005 jabłko to powiedz mi na ile wyceniasz swój dom, w jakiej kwocie powinieneś się zmieścić, ale sam dom bez zakupu działki, przyłączy, ogrodzenia, podjazdów, garażu, wyposażenia kuchni oraz bez mebli.na ile wyceniasz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 09.11.2005 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2005 jabko. Widzę, że jesteś rozsądny gość.Instalację c.o. też mam z miedzi, Okna jednoramowe drewniane k=1,1, ale na dachu blachodachówkę. Leży kilka lat i żadnego mchu nie widać.Tą działkę to ja mam od ponad 20 lat i w kosztach budowy nie biorę jej pod uwagę. Tak tylko wspomniałem, bo na zakupie działki nic nie zaoszczędzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 09.11.2005 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2005 witam wiesz opis to jedno a Twoje wypowiedzi na temat wykonczeniowki to drugie dobrze napisal Jareko ze czesc osob budujacych buduje nie dla siebie tylko "na pokaz"zawiazujac sobie petle na szyji (kredyt) kierujac sie wlasnie snobistycznymi pobudkami cyt.zastaw sie a pokaz sie a mozna taniej co wcale nie znaczy gorzej , dla jednych dom 70m to ich wymarzony dom inni nazywaja to "letniskowym" bzdura zastanow sie czy lepiej miec mniejszy dom ze skromniejszym wyposazeniem za wlasne pieniadze (oszczednosci) czy ten super dom z full wyposazeniem o ktorym dopiero powiesz ze jest Twoj jak Ci sie uda kredyt w banku splacic - bo niestety az tego nie zrobisz jestes w moich oczach tylko lokatorem w tym domu - ktoremu Bank pozwala w nim zamieszkiwac do czasu splaty dlugu - bolesna to niestety prawda - strac mozliwosc splaty kredytu to sie sam o tym przekonasz - oczywiscie nikomu tego nie zycze ale zycie to dzungla i wiele sie moze zdazyc Zezo buduje maly dom za SWOJE pieniadze i w momencie gdy go zamieszka bedzie to JEGO dom tylko JEGO a Ty mozesz powiedziec to samo o sobie? niech sobie nawet wybuduje ten dom o pow 40 metrow to i tak bedzie to JEGO dom i tym sie bedzie roznic mieszkajac w nim od Ciebie ze bedzie mial spokojny sen bo mieszka juz jak to sie potocznie mowi "na Swoim" z nikim swojej wlasnosci nie dzielac beno - widzisz - niby forum sadzac po wielu postach skupia ludzi pragnacych wybudowac jak najtaniej - wnioskuje po prawie nagminnym pytaniu - czy cos tam tanio czy drogo, czy wykonawca chce nas orznac czy nie i moznaby przykladow mnozyc w nieskonczonosc Jak wyskoczy ktos z tematem jak zezo zostanie zakrzyczany w stulu - nie....to sie nie uda....to sie nie moze udac Juz kilka stron wstecz wsparlem autora watku w jego postanowieniu. Budowac i jeszcze raz budowac. Tylko spelnic kilka warunkow o ktorych juz wspomnialem a powtarzac mi sie juz nie chce. Jednego tylko nie rozumiem. Czesto zwracaja sie do mnei forumowicze z poradami wszelakiego rodzaju. Robie tez wyceny ludziom trafiajacyn na mnie czy to z polecenia czy ze strony - wlasciwie innej formy promowania siebie nei czynie gdyz podstawa mej egzystencji sa inwestycje - o czym wspomnialem nie raz a jakie - mozna dowiedziec sie z referencji na mojej stronie.I nasuwa mi sie taka obserwacja natury ogolnej. Przwazaja chalupy oscylujace w okolicy 160mkw (i wiecej) uzytkowej. Przewazaja klienci budujacy to za nie swoje pieniadze tylko banku. Przewazaja projekty reprezentacyjne za kupe szmalu totalnie nie uzytkowe. Rozdmuchane powierzchniowo ciagi komunikacyjne, brak logiki i ergonomiki w usytuowaniu pomieszczen wzgledem siebie, nagminna strata powierzchni uzytkowej wykorzystywanej na zbedne scianki, podpory, ogromne, otwarte klatki schodowe itp. architektoniczne udziwnienia. Faktem jest ze to pieknie wyglada ale..... Obym zostal dobrze zrozumiany - nie neguje tego typu budowania!!!! NIe neguje wydawania kasy jesli sie ja ma lub ma sie prace na tyle stabilna iz pozoli nam te wszystkie kredyty splacic. Ale nie upowaznia to moim zdaniem do podcinania skrzydel innym ktorzy majac mniej srodkow szukaja wyjscia by mieszkac na swoim. Podkresle - na swoim a nie Banku czy innego kredytodawcy Przewazaja klienci ktorzy oszczedzaja na tym na czym realnie powinni najmniej oszczedzac - czyli system alarmowy, okucia w oknach, szyby, drzwi wejsciowe itp. elementy majace wplyw na pozniejsze bezpieczenstwo uzytkowania. Konia z rzedemm temu kto u siebie przewidzial choc jedna czujke sygnalizujaca pozar. Natomiast reszta - pelen wypas, z najwyzszej polki nawet nie jakosciowej tylko cenowej. Szlajam sie po roznego rodzaju budowach juz prawie 10 lat i widze jak zmienia sie styl budowania. Coraz bardziej na pokaz niz z faktycznej potrzeby. Stad sadze ze wieszosc z wypowiedzi tutaj wspomina wlasnie o tym "ze sie nei da" Zezo - da sie !!!! Nawet jesli zamiast glazury na scianach za 60 zeta/mkw bedziesz mial tylko lamperie, a zamiast terakkoty a 150 zeta/mkw zwykle linoleum NIe musiz od razu miec wykonczonego poddasza uzytkowego - mozesz dokonczyc wraz z przyplywem gotowki. I nie wierz w to ze jak sie zamieszka to juz nnic w domu sie nie zrobi. Jest trudniej ale jest to mmozliwe Tylko zacznij juz myslec o oszczednosciach na poziomie projektu Zasugerowalbym wrecz przestudiowanie projektow zza oceanu. Podejrzyj tam rozplanowanie pomieszczen, spojrz jakie wszystko jest logiczne na malej przestrzeni (nie mowie oczywiscie o rezydencjach ) Po prostu dzialaj a ja duchowo zawsze cie wspierac bede gdyz w zupelnie innych realiach budujac wiem jak bylo ciezko i az trudno uwierzyc ze decyzje budowania z byla zona podjelismy majac tylko 100.- USD (1986r) - wszyscy znajomi stukali sie w czolo i smiali sie pokatnie - a pozniej zdziwienie - jednak zbudowalismy Niestety popelnilismy najwiekszy blad jaki mozna bylo popelnic - chalupa za duza o wiele za duza jak na realne potrzeby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 09.11.2005 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2005 Jareko. Masz w 100% rację. Też pisałem zezo żeby budował. Tylko niech nie będzie takim hura optymistą i na spokojnie realizuje swój plan. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 09.11.2005 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2005 jabłko to powiedz mi na ile wyceniasz swój dom, w jakiej kwocie powinieneś się zmieścić, ale sam dom bez zakupu działki, przyłączy, ogrodzenia, podjazdów, garażu, wyposażenia kuchni oraz bez mebli. na ile wyceniasz? na około 125 tyś zł (same materiały tak jak chciałeś bez przyłaczy, papierów, działki itp) czyli dokładnie 1000zł/m2 bez papierologii i robocizny co jest bardzo ważne w kosztach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
shago 09.11.2005 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2005 za żadne skarby nie połozę na dachu blachy (choćby mnie mchem straszyli) a to akurat sluszne, ja mam blachodachowke, lezy 3 miesiace i najchetniej bym ja zdjal i wypier........... na zlom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 10.11.2005 07:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2005 Śledzę ten wątek od początku, chociaż się nie wypowiadałam. Czytam go codziennie. I wiecie co to jest temat RZEKA (zresztą o wielu rzeczach można tak w nieskończoność), gdzie każdy przedstawia swoje racje, swoje zdanie. A co najważniejsze opisuje swoją sytuację. I tu wszystko wychodzi: - ten co ma pieniądze, dobrze zarabia - buduje piękny dom, wynajmuje ekipy, kupuje drogie materiały, ma super działkę. - ten co nie ma pieniędzy ale ma "złote rączki" (zazdroszczę tych "złotych rączek" ) - buduje dom taki na jaki go stać, prawie wszystko robi sam itd. itd. Sytuacji można by opisywać wiele. W różnych wariantach (z dużą lub małą forsą, z własnym mieszkaniem, z działką od babci itd, itp.) każdy wie o co chodzi. Każdy ma swoje racje, ale podoba mi się zezo bo się odważył, podoba mi się jabko bo ma jeszcze więcej odwagi i możliwości. NASUWA SIĘ (DLA MNIE ) JEDEN WNIOSEK: Jak to w życiu Ci co mają możliwości, znajomości (niekoniecznie pieniądze) mogą więcej. Co żebyście nie myśleli uważam za złe. Tak to już jest na tym świecie - a zwłaszcza u NAS Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 10.11.2005 07:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2005 I tu jabko ma pole do popisu bo umie wszystko (...napalone kobiety na forum proszę o tworzenie kolejki społecznej....zwą mnie boski jabko) Jabko przyjedziesz do mnie jak będziemy sie budować? PLISSSSSS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 10.11.2005 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2005 za żadne skarby nie połozę na dachu blachy (choćby mnie mchem straszyli) a to akurat sluszne, ja mam blachodachowke, lezy 3 miesiace i najchetniej bym ja zdjal i wypier........... na zlom. BLACHODACHÓWKA jest aż tak zła??? Czemu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość gregmena 10.11.2005 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2005 można taki sam dom zbudowac i drogo i tanio, pewnie róźnica jest lekko 100-200 tys ja teraz skończylem dach, robocizna u mnie 10 tys. szwagier sam sobie polozyl dachówke plus 4 pomocników - 4 dni wyszlo go to 400 zl, różnica mój dom już jest droższy o 9600 zl itd itp... ale ja duzo pracuje a on jest stolarzem i się zna mozna zaoszczedzić na dachówce i polozyc blache... ale wydaje mi sie to szaleństwem, na mojej dzialce przed budową burzyliśmy 90 letni dom, a na nim dachówka która ma pod 100 lat, kochani jest w stanie idealnym, owszem coś tam niewiele meszku, ale nawet ludzie ją chcieli kupic ( w sandomierzu wiele dworków sie buduje i ludzie szukają starej dachówki), dachówka jest cala i zdrowa....myslalem przez moment o blasze, ale zona mówi sluchaj za 15-20 lat dzieci pójdą do szkoly, na studia a skąd wiesz czy bedziesz mial kase na remonto dachu...wiem jedno dachówka postoi mi 1000 lat a ile razy bede w tym czasie ja czy dzieci blache zmieniac???a dwa widze wątek blachodachówka ze dobra lindab 38 zl, ja mam cudownego creatona (szwagier robena z promocji któy jest lipą przy creatonie) i zaplacilem mniej, oj wiem ze dodatki droższe.... ale jakze dach piekny... jutro fotki robioe kto chce zobaczyc creatona na dachu przesle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Acidtea 10.11.2005 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2005 Mimo, że jeszcze nie buduje to spróbuje wtrącić swoje 3 grosze. Wszyscy mówicie, że największe i najgorsze do upilnowania są koszty wykończenia.Patrzę na swoje mieszkanko 3 lata temu wyremontowane i na swoją dwójkę rozrabiających dzieciaków i już wiem:np. żadnych parkietów po 200PLN/m2, żadnych drogich mebli, wykończenie ścian jak najtańsze, może tylko ciągi komunikacyjne wykonam docelowo. Dopiero jak "szkodniki " dorosną do bardziej świadomego wieku, będzie można pomyśleć może o bardziej extra wyposażeniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andre59 10.11.2005 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2005 Jak ktoś napisze, że za 100tys. nie da się wybudować sensownego domu to mu niektóry zarzucają że myśli o domu "full wypas".Nie popadajmy w skrajności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
shago 10.11.2005 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2005 BLACHODACHÓWKA jest aż tak zła??? Czemu? zła nie jest, ale bez porównania brzydziej lezy na dachu, ogólnie zostaja odpady, i trwałośc nie ta. róznica w cenie to ok. 10 tys. a za dachówkę drugi raz nie płacisz. za blachę a i owszem. albo kolor zmieni, albo zardzewieje. sam na siebie zły jestem ale cóż. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 10.11.2005 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2005 Jabko przyjedziesz do mnie jak będziemy sie budować? PLISSSSSS Skarbie co na to Facio ?? BLACHODACHÓWKA jest aż tak zła??? Czemu? - Lekka więc dudni niemiłosiernie a ja mieszkam w Kotlinie Kłodzkiej gdzie deszcz, grad i śnieg pada codziennie (z lekką przesadą) - Jeśli jest porządna to jest droższa od dachówki - Dachówka bardzo mi sie podoba a blacha nie (zwłaszcza obróbki) - Widziałem pordzewiałą po 4 latach - W zakładzie mam galwanizernie i stosujemy powłoki galwaniczne na każdym naszym wyrobie i wiem że wystarczy wsypać do wanny 5 gram czegośtam mniej i powłoka jest do bani. Ruch na zasilaniu elektrod 1A to powłoka z 8mikronów na 3 spada.Po prostu nie ufam tej technologii - Jak tylko inwestor znika z budowy "każdy" wykonawa tnie blachę czym moze byleby szybciej i mało go obchodzi czy zagrzane brzegi zardzewieją za 10 lat czy nie. (kto tnie nozycami metry blachy jak nie ma właściciela ??) - wole mieć dachówkęna 70 lat niz 1mm blachy na lat 20. ...np. żadnych parkietów po 200PLN/m2... Parkiet kładziony samemu albo przez mojego "prywatnego" stolarza wyjdzie 70zł/m2 Przy dobrych panelach po 60zł koszt porównywalny. Teraz mam w mieszkaniu deski sezonowane 20 lat (przez wujka u babci w gospodarstwie). Koszt = 0zł + wypożyczenie cyklinarki na dwa dni za 80zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga - Żona Facia 10.11.2005 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2005 Och jabko Facio będzie się cieszył że mu pomożesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hijo_dePuta 10.11.2005 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2005 AvE! Od czasu do czasu wpadam na to forum, ale post plodze pierwszy, wiec witam wszystkich serdecznie! Oczom nie wierzylem, ale tez stawiam w przyszlym roku wlasnie STARa 45 Powoli zalatwiam pozwolenie na budowe, a w miedzyczasie powoli dlubie kosztorys. Pamietam, jak zapewnialem zone, ze max pojdzie 65 tys. Ale od poczatku - tak jak zezo domek powiekszylem - konkretnie salon o "2 krokwie" - bedzie z 1,8m i sciana kolankowa bedzie co najmniej 0,8m. Strop drewniany, bo tak taniej i podoba mi sie. Na dachu ceramika, bo tak mi sie podoba. Przylacza prad i woda 180m, ale tanio, bo to moja branza. Ogrzewanie kominkiem i przez pierwsze 3-4 lata prad, bo domek bedzie najpierw letniskowy, potem chyba sie przeprowadzimy - Junior bedzie mial 14 lat. Tak wiec koszt ogrzewania gazowego trzeba by doliczyc. Lacznie z tarasem, komin systemowy polski, kominek ~ 6 tys. na dzisiaj wychodzi mi 115 tys.. To jednak wersja przy powiekszeniu o "1 krokiew", po wizji w terenie i wbiciu palikow, salon zostal powiekszony o kolejna Mam nadzieje, ze 130 starczy, kosztorys w miare szczegolowy, 70 pozycji, jakie takie pojecie o kosztorysowaniu mam. Dom to dom i nic wiecej (porawka - taras jest wkalkulowany). Teraz mieszkam w 50 m2 i ~80m2 (zalezy jak liczyc) styka mi spokojnie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.