mayland 11.03.2007 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2007 Kredyt to bardzo indywidualna sprawa. Ja wiem, że napewno go wezmę. I to nie na krótko. Planuję nawet na 30 lat. Chcę mieć małą ratę i nie mieć co miesiąc bata nad głową, że muszę spłacić wysoką ratę. W miarę możliwości bedę spłacać większe raty. Ale to JA będę decydować czy chcę płacić więcej. Po jakimś okresie np. roku czy 3 latach idę do banku i dokonują ponownego przeliczenia. Wtedy skracają mi okres kredytowania. Dla mnie to rozwiązanie jest super. Nie obawiam się kredytu. Zmieniły się czasy. Warunki kredytowe są znacznie korzystniejsze. Na upartego mogłabym postawić dom za gotówkę ale... po co? Nie chcę kombinować przez najbliższe lata jak wygospodarować kasę na wakacje czy nowy samochód bo muszę kończyć dom. Chcę spokojnie, normalnie żyć, a nie skrobać się z każdym wydatkiem. To moje zdanie i moja decyzja. Wiele osób postąpi inaczej i pewnie każdy ma swoją rację, bo jak napisałam na wstępie postu, kredyt to bardzo indywidualna sprawa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mistic_2005 11.03.2007 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2007 tak czytam i czytam rozne opinie na tym forum i zastanawiam sie - czy brac kredyt na budowe domu , czy powoli etapami budowac swoje 4 katy? Patrzac na szalejace ceny materialow budowlanych to raczej wartoby bylo skusic sie na kredyt , ale znowu splacac to przez kilkanascie lat.... - i jak tu byc madrym?Oczywiscie zawsdze jest ryzyko ze cos nie pojdzie po naszej mysli , albo jakos w zyciu sie nie ulozy i wtedy moga byc problemy ze splacaniem kredytu!!! Powiem szczerze ze troche boje sie tej opcji (brania kredytu) , ale z drugiej strony jak ceny beda w takim tepie rosly to nie nadaze z pracowaniem na materialy budowlane!!! co o tym myslicie - wypowiedzcie sie co zrobilibyscie na moim miejscu!!! wasze opinie beda bardzo cenne!!! pozdrawiam i zapraszam do dyskusji - bo ja tez chce miec tani dom - to jest moje "male" marzenie:) pozdrawiam!!! Najcenniejsze w twoim poście jest stwierdzenie: "Marzenia należy spełniać" - jestem takiego samego zdania. Co do kredytu to miałem podobny dylemat. Działka za gotówkę, budowa ze sprzedaży mieszkania(wysoki standard) oraz reszty odłożonej na"kupce" może zabraknąc mi 20-30 tys. (zależy od wyposażenia domu). Nie wiem ale chyba będę musiał ta częśc pożyczyć w banku. Ja też podziwiam ludzi, którzy budują cały dom z kredytu - są bardzo odważni spłącając go przez np. 30 lat - kto z nas wie czy i gdzie będzie pracował za np. 2-3 lata a co dopiero za 20. Jaka będzie nasza sytuacja finasowa. No ale marzenia trzeba spełniać - czasem nawet takim kosztem. Pamiętaj - lepiej w życiu jesć małą łyżką i powoli się najeść niż dużą i po chwili się zachłysnąć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anher1968 11.03.2007 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2007 ja osobiście nie dziwie się ludziom którzy buduja na kredyt ponieważ za czynsz w blkou też muszą płacić i nic z tego nie maja ja pomimo tego ze mieszkanie jest własnościowe co miesiąc płace 400zł i co z tego mam nic wiec wolałabym wziąśc kredyt 100 tyś i płacić po 6000zł raty i mieć własny kawałek ziemi a takie pieniądze jak ktoś jest zaradny to zarobi zbierając złom . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mistic_2005 11.03.2007 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2007 ja osobiście nie dziwie się ludziom którzy buduja na kredyt ponieważ za czynsz w blkou też muszą płacić i nic z tego nie maja ja pomimo tego ze mieszkanie jest własnościowe co miesiąc płace 400zł i co z tego mam nic wiec wolałabym wziąśc kredyt 100 tyś i płacić po 6000zł raty i mieć własny kawałek ziemi a takie pieniądze jak ktoś jest zaradny to zarobi zbierając złom . No tak mnie na taką odwagę nie stać więc najpierw uzbierałem a teraz myślę o budowie. Ale masz rację - ja też płacę teraz 400 zł za czynsz + inne opłaty i ..... a zresztą sam wiesz jak to jest mieszkać w bloku. Co z tego, że każde pomieszczenie wyremontowałem i wpompowałem łącznie przez 2 lata ponad 50 tys. zł. Gdybym był odwazniejszy wcześniej pewnie pisałbym ze swojego ogródka lub tarasu a tak siedzę przed laptopem w bloku gdzie słychać sąsiadów (trzaskanie drzwiami itp.) i myślę sobie, że za rok będę miał ich tylko w ..... (we wspomnieniach) Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mistic_2005 11.03.2007 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2007 Wszystkich, którzy myślą o budowie domu do 170 tys. zł i chcą pogadać o pojęciu "pod klucz" - prosze o opinię Marzenia warto spełniać!!! Oto link: http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=96305 Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirkan 11.03.2007 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2007 Decyzję, czy budować z kredytu każdy podejmuje sam. Ja wezmę kredyt i powiedziałabym nawet, że bardzo duży. Raczej się nie boję. Jak dojdę do wniosku, że rata jest zbyt wysoka, to sprzedam mieszkanie i spłacę część kredytu. Obawy o pracę - zawsze jest ryzyko, że możemy ją stracić. Dlatego banki oferują ubezpieczenie od utraty pracy. Np. w w moim banku za 4% raty można takie ubezpieczenie wykupić. W przypadku, gdy zwolnią mnie z pracy, to przez 12 m-cy towarzystwo ubezpieczeniowe spłaca za mnie raty, a ja mam spokojną głowę, że bank nie będzie mnie ścigał o spłatę zaległości.Poza tym mój bank oferuje kredytobiorcom bezpłatne ubezpieczenie na życie przez cały okres kredytowania. Suma ubezpieczenia równa jest aktualnej kwocie zadłużenia (maksymalna kwota kredytu 350 tys. zł). Ubezpieczenie obejmuje zgon naturalny, zgon w wyniku nieszczęśliwego wypadku oraz całkowitą utratę zdolności do pracy w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Gdy zaistnieje któreś z tych zdarzeń, to towarzystwo ubezpieczeniowe spłaca mój kredyt, a moja rodzina ma dom bez dlugów. Warunek - kredyt nie może być z zaległościami. Przy takim zabezpieczeniu mogę spać spokojnie a nadwyżki finansowe lokować w funduszach i zarabiać. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mistic_2005 11.03.2007 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2007 Decyzję, czy budować z kredytu każdy podejmuje sam. Ja wezmę kredyt i powiedziałabym nawet, że bardzo duży. Raczej się nie boję. Jak dojdę do wniosku, że rata jest zbyt wysoka, to sprzedam mieszkanie i spłacę część kredytu. Obawy o pracę - zawsze jest ryzyko, że możemy ją stracić. Dlatego banki oferują ubezpieczenie od utraty pracy. Np. w w moim banku za 4% raty można takie ubezpieczenie wykupić. W przypadku, gdy zwolnią mnie z pracy, to przez 12 m-cy towarzystwo ubezpieczeniowe spłaca za mnie raty, a ja mam spokojną głowę, że bank nie będzie mnie ścigał o spłatę zaległości. Poza tym mój bank oferuje kredytobiorcom bezpłatne ubezpieczenie na życie przez cały okres kredytowania. Suma ubezpieczenia równa jest aktualnej kwocie zadłużenia (maksymalna kwota kredytu 350 tys. zł). Ubezpieczenie obejmuje zgon naturalny, zgon w wyniku nieszczęśliwego wypadku oraz całkowitą utratę zdolności do pracy w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Gdy zaistnieje któreś z tych zdarzeń, to towarzystwo ubezpieczeniowe spłaca mój kredyt, a moja rodzina ma dom bez dlugów. Warunek - kredyt nie może być z zaległościami. Przy takim zabezpieczeniu mogę spać spokojnie a nadwyżki finansowe lokować w funduszach i zarabiać. Pozdrawiam Chyba, że twój bank zniknie tak jak Bank Staropolski. Żartowałem. Ja wolę żyć spokojnie bez kredytu a pieniądze, które będziesz musiał oddać z tych pożyczonych 350 tys. - liczyłeś???/ Pozyczasz 350 spłacasz 400 tys. Ja zainwestuję w moją córeczkę, wycieczki, może kupię lepszy samochód, jakąś działkę w górach lub nad morzem - nie wiem ale podziwiam Cię za kredyt przez 30 lat. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirkan 11.03.2007 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2007 Mistic_2005 Napisałam, że każdy podejmuje takie decyzje, które uważa, że są dla niego najkorzystniejsze.Ile będzie mnie kosztował kredyt wiem, bo liczyłam. I tę decyzję podejmuję całkowicie świadomie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mistic_2005 11.03.2007 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2007 Mistic_2005 Napisałam, że każdy podejmuje takie decyzje, które uważa, że są dla niego najkorzystniejsze. Ile będzie mnie kosztował kredyt wiem, bo liczyłam. I tę decyzję podejmuję całkowicie świadomie. Pozdrawiam Wiem i szanuję to - będę ci dopingował. Trzymaj się! Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 11.03.2007 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2007 tak czytam i czytam rozne opinie na tym forum i zastanawiam sie - czy brac kredyt na budowe domu , czy powoli etapami budowac swoje 4 katy? Patrzac na szalejace ceny materialow budowlanych to raczej wartoby bylo skusic sie na kredyt , ale znowu splacac to przez kilkanascie lat.... - i jak tu byc madrym?Oczywiscie zawsdze jest ryzyko ze cos nie pojdzie po naszej mysli , albo jakos w zyciu sie nie ulozy i wtedy moga byc problemy ze splacaniem kredytu!!! Powiem szczerze ze troche boje sie tej opcji (brania kredytu) , ale z drugiej strony jak ceny beda w takim tepie rosly to nie nadaze z pracowaniem na materialy budowlane!!! co o tym myslicie - wypowiedzcie sie co zrobilibyscie na moim miejscu!!! wasze opinie beda bardzo cenne!!! pozdrawiam i zapraszam do dyskusji - bo ja tez chce miec tani dom - to jest moje "male" marzenie:) pozdrawiam!!! Koszt budowy domu rosnie rokrocznie ponad 10 % a koszt kredytu to 5 %. Przy takim histerycznym rynku jak jest obecnie - wszystkie plany moga wziasc w leb. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamionkal 11.03.2007 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2007 ja wezmę kredyt, po części z musu, ale chyba i tak jest to oplacalna opcja. kilka przykladow: 1) ktos napisal, ze pozyczasz np 300tys a oddajesz 400 tys. Jasne, ale pamiętajmy o wartości pieniądza dziś i za 30 lat. uzwgledniając stopę inflacji z paru ostatnich lat i oprocentowanie w bankach, moim zdaniem kredyty hipoteczne nie są obecnie b. drogie... 2) rosnące ceny materiałów i robocizny (pewnie trend sie jeszcze pare lat itrzyma) - ktoś kto 2 lata temu sprężył się i zbudowal na kredyt zamiast rozkładać budowę na x lat w zależności od napływu gotówki już może czuć się wygrany kiedy spojrzy na dzisiejsze cenniki. 3) wzrost cen nieruchomości i ich wartości. W przypadku czarnego scenariusza braku środków na spłatę kredytu można chyba sprzedać obciążoną kredytem nieruchomość. zresztą moż ejestem nawiny, ale chyba bankowi też barziej zależy żeby się z nami dogadać, niż chrzanić się zprzejmowaniem nieruchomości i jej sprzedawaniem. 4) prz obecnym koszcie kredytu (powiedzmy między 3 a 6% zależnie od waluty) często bardziej opłaca się wziąć kredyt (i to na długo, np. 30 lat) a nadwyżkę jaką mamy inwestować - wysoce możlwie że zysk przekroczyoprocentowanie 5redytu 5) last but not least - chcę jak najszybciej być na swoim i latem wyjść w gaciach do ogródka i wypić zimne piwko w fotelu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 11.03.2007 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2007 ja wezmę kredyt, po części z musu, ale chyba i tak jest to oplacalna opcja. kilka przykladow: 1) ktos napisal, ze pozyczasz np 300tys a oddajesz 400 tys. Jasne, ale pamiętajmy o wartości pieniądza dziś i za 30 lat. uzwgledniając stopę inflacji z paru ostatnich lat i oprocentowanie w bankach, moim zdaniem kredyty hipoteczne nie są obecnie b. drogie... 2) rosnące ceny materiałów i robocizny (pewnie trend sie jeszcze pare lat itrzyma) - ktoś kto 2 lata temu sprężył się i zbudowal na kredyt zamiast rozkładać budowę na x lat w zależności od napływu gotówki już może czuć się wygrany kiedy spojrzy na dzisiejsze cenniki. 3) wzrost cen nieruchomości i ich wartości. W przypadku czarnego scenariusza braku środków na spłatę kredytu można chyba sprzedać obciążoną kredytem nieruchomość. zresztą moż ejestem nawiny, ale chyba bankowi też barziej zależy żeby się z nami dogadać, niż chrzanić się zprzejmowaniem nieruchomości i jej sprzedawaniem. 4) prz obecnym koszcie kredytu (powiedzmy między 3 a 6% zależnie od waluty) często bardziej opłaca się wziąć kredyt (i to na długo, np. 30 lat) a nadwyżkę jaką mamy inwestować - wysoce możlwie że zysk przekroczyoprocentowanie 5redytu 5) last but not least - chcę jak najszybciej być na swoim i latem wyjść w gaciach do ogródka i wypić zimne piwko w fotelu Sadzac po ilosci postow - nie masz duzego doswiadczenia na forum. Zgadzam sie z 4 pierwszymi punktami - lecz nie z piatym. Spiesz sie z budowa - lecz buduj przez 2 lata. Tak by dom przezimowal w stanie surowym. Dlaczego ? - polecam lekture forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamionkal 11.03.2007 22:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2007 Dzięki, pluszku, za wskazówkę. Faktycznie nie udzielałem się dużo na forum - aczkolwiek zgadzam się z Tobą. Budowe zacząłem w zeszłym roku, a lato. gacie i piwo raczej w perspektywie 2008 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anher1968 12.03.2007 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2007 ja działkę kupuję za gotówkę z 40 tysięcy uzbieram ze środów własnych czyli sprzedazy mieszkania posiadam tez ksiązeczkę mieszkaniowa wiec licze ze tam tez bedzie z 20 tyś a reszte wezme kredyt mam nadziej ze 100 tyś to bedzie wystarczająca kwota na zamieszkanie wszystkie prace bede roobił sam a to mój domek http://www.z500.pl/index.php?projekt=12&ogolne=1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANDIX 12.03.2007 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2007 To nie jest tani dom i do tego o konstrukcji dość złożonej. Nie aadzę, aby udało Ci się zejść ponizej 180 000 zł. Jeśli będziesz chicał dodatkowo wykonać piwnice, to koszt domu wzrośnie znacząco. Z tanich domów prponuję np z ATRIUM ale zdecydowanie parterowy, bez poddasza użytkowego i bez piwnic. Pooglądaj typu "dworkowego". Sporo wybudowanych, a prezentują się doskonale. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
carringtontomas 12.03.2007 10:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2007 To nie jest tani dom i do tego o konstrukcji dość złożonej. Nie aadzę, aby udało Ci się zejść ponizej 180 000 zł. Jeśli będziesz chicał dodatkowo wykonać piwnice, to koszt domu wzrośnie znacząco. Z tanich domów prponuję np z ATRIUM ale zdecydowanie parterowy, bez poddasza użytkowego i bez piwnic. Pooglądaj typu "dworkowego". Sporo wybudowanych, a prezentują się doskonale. Mój domek (link w podpisie) w stanie surowym otwartym bez piwnic, z więźbą prefabrykowaną (oszczędność na niewykonywaniu stropu) wyniesie ok. 40-45 tys . Narazie stan "0" 13 000, pustak Kozłowicki 6500 (kupiony jeszcze w grudniu) więżba zx montażem 12 000, dachówka Braas 8200 Budowa systemem gospodarczym. Fachowiec tylko do pokrycia dachu. Dodatkowo kupiłem już okna (w zeszłym roku z dużym rabatem) w Oknoplaście Kraków wraz z roletami zewnętrznymi za 10 400. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rofmaniak 12.03.2007 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2007 wiem ze kredyt jest indywidualna sprawa i kazdy kredytobiorca rozpatrywany jest indywidualnie!!! Dlatego tez w tym tygodniu pobiegam troche po bankach i dowiem sie co i jak z tymi kredytami. Dziekuje wszystkim za opinie - byly cenne:) A marzenia nalezy spelniac - i wlasnie zamierzam spelnic swoje:) -dzialka juz jest - piekna 32 ary-woda na dzialce -prad juz w trakcie uzbrajania-teraz tylko czekam na zaadaptowanie projektu do warunkow lokalnych- no i pozniej zgoda na budowe i nareszcie prace typowo budowlane , a nie tylko latanie po roznych instytucjach i zalatwianie wszystkiego - hehe no oczywiscie bede musial poszukac kierownika budowy - ale to juz male piwo (ojca kolega ma uprawnienia). pozdrawiam wszystkich i dzieki za opinie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pelsona 12.03.2007 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2007 Witam,Na początku myślałem o kredycie rzędu 150.000 zł na budowę domu jednorodzinnego o pow.ok 140m2. Okazało się to fikcją i mrzonką w zetknięciu z rzeczywistością, do czasu kiedy bank zażyczył sobie kosztorys elementów scalonych na swoich drukach na budowę domu. Zabawiłem się w realną wycenę korzystając z różnych źródeł i wyszło mi przy naprawdę bardzo ostrożnym liczeniu, zakładając minimalne ceny robocizny i materiałów ok. 240.000zł. Dodając do tego jeszcze jakieś kwoty wolne czy ewentualne zadłużenia jak nic wychodzi ok. 300.000 zł.Dużo ludzi pisało wcześniej na forum o tym jaki błąd zrobili przy braniu kredytu i zwierzali się, że jakby mieli brać jeszcze raz kredyt to wzieli by większy bo potem z reguły brakuje na wykończenie i trzeba zaciągać drugi i płacić dwie raty. Pozatym kredytu nie można brać na zbyt długi okres czasu bo spłaca się praktycznie same odsetki a rata wyraźnie nie maleje. Wiem, że duży kredyt i szybka spłata to dwie sprzeczności ale każdy zna swoje możliwości i przy pomocy kalkulatora kredytowego można wyliczyć sobie bez problemu odpowiednie raty na jakie go stać i od tego uzależnić wysokość kredytu. Podobno męższczyznę poznaje się po tym jak kończy, nie zaczyna. Tak więc nie sztuka zacząć i rozbabrać budowę i zostawić nie dokończoną a zakończyć dzieło i się nim cieszyć. Reasumując, kredyty a właściwie ich oprocentowanie sięgneły dna, także brać jak dają a i tak wszystkiego się w życiu nie przewidzi. Jest podobno Ruskie przysłowie, uważam trafne: nie ryzykujesz nie pijesz szampana.Pozdrawiam wszystkich kredytobiorców i zaznaczam że nie jestem żadnym agitatorem bankowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekot 12.03.2007 13:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2007 Powiem tak mam znajomego który wybudował dom 150 m2 powierzni całkowitej (75 parter + 75 poddasze) , dach czterospadowy dachówka IBF , technologia Ytong sciana jednowarstwowa . Koszt budowy 200 tys z pwłnym wyposarzeniam , kominek , co , piec , okna , płaytki , deski na podłogach , wyposarzenie kuchni , sprzet itd. Licząc wyszło go 1350 zł 1m2 . ALe od stanu surowego , 95% prac wykonał sam (przez rok nie pracował). Budował 3 lata temu . Do czego zmierzam :Dziś nie wybudowałby tego domu za te same pieniądze bo wszystko zdrożało a dwa pewnie nie miałby tyle wolnego czasu . I jeszcze jedno jeśli ktoś się pyta czy zbuduje taki dom xxx za tyle xxx to znaczy ze nie ma rozeznania w temacie budowy( bo gdy wiedział o co w tym chodzi to sam byłby w stanie policzyć mniej wiecej jaki jest koszt takiego domu) A jeśli się nie zna to będzie musiał za to zapłacić innym . Weżmy jeszcze jeden aspekt pod uwagę , ze budowa domu 120 będzie tansza niż 140 ale koszt metra kwadratowego tego większego będzie tańszy . Bo czy budujesz mniejszy domek czy ciut większy i tak musisz kupić lub zbudować ten sam komin , ten sam piec , to samo wyposażenie , ta sama instalacja ilość okien drzwi może być taka sama .Oczywiście trzeba więcej wydać na ocieplenie ,wylewki , płytki , panele . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANDIX 12.03.2007 13:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2007 No właśnie, tak wygląda dom tani, co wcale nie znaczy, że zły. Kazdy dom jest piękny, jesli się go ładnie wykończy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.