Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Klub Czarnego Kota, czyli KCK :)


ewak39

Recommended Posts

U mnie kotka niestety się nie zaadoptowała :cry: . Przestraszyła się na śmierć dzieci. Była bardzo łagodna, w momentach, kiedy dzieci nie było dawała się głaskać, mruczała. Ale na widok dzieci kot robił się sztywny i wciskał się w najmniejszą możliwą dziurę. Nie chciała jeść, z godziny na godzinę coraz bardziej kota nie było :cry: . Porozumiałam się z kobietą, od której ją wzięliśmy i zdecydowaliśmy, że wróci do niej :cry:

Koteczka miała jakieś 3 lata, została znaleziona jako dorosły zwierzak. Chyba jednak w naszym przypadku adopcja dorosłego kota była błędem - może kiedyś jakieś dzieci coś jej zrobiły?

Do tego u opiekunki mieszkała w maleńkiej łazience (nie toleruje innych kotów), u nas nagle zrobiło się 220m przestrzeni życiowej...

U nas jest czwórka rozrabiających dzieci - czy wogóle koty taki dom zaakceptują? Już sama jestem skołowana :roll: Nie chciałabym kolejnego falstartu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 332
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tak sobie mysle - ale to tylko moje zdanie - ze moze najlepiej byloby wziac dwa male kotki, moze rodzenstwo... Ja sie wlasnie na taki krok zdecydowalam 12 lat temu i ani chwili nie zalowalam (mimo strasznych pieniedzy, jakie musialam placic za pensjonaty przy okazji wyjazdow... :wink: ).

 

Uwaga dzieci nie koncentrowalaby sie na jednym zwierzaku, tylko rozkladala na dwa, kotki moze pewniej by sie czuly majac wlasne towarzystwo... a male bez przejsc moze faktycznie lepiej by sie zaadaptowaly do sytuacji... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koteczka miała jakieś 3 lata, została znaleziona jako dorosły zwierzak. Chyba jednak w naszym przypadku adopcja dorosłego kota była błędem - może kiedyś jakieś dzieci coś jej zrobiły?

....................

U nas jest czwórka rozrabiających dzieci - czy wogóle koty taki dom zaakceptują? Już sama jestem skołowana :roll: Nie chciałabym kolejnego falstartu

 

Bywają koty kompletnie bezstresowe - moj czarny mambos jest tego przykładem - to kot, który został przez jakiś dobrych ludzi znaleziony na ulicy w lecie zeszłego roku. Był w nyle jakim stanie i chory - trafił do lecznicy, gdzie spędził ponad 2 miesiące. Potem zdecydowałam, że zabiorę go do domu - Mambos jest kotem, który niee widzi prawie wcale - i kot wszedł do domu - co prawda bez dzieci ale z dwoma innymi kotami i trzema duzymi psami i po 15 minutach zachowywał się tak jakby mieszkal z nami całe zycie. Po 2 miesiącach raze z nami przeprowadził się do mojej mamy - gdzie jest jeszcze ciaśniej - bo są jeszcze koty mojej mamy i tak jak przy przeprowadzce do mnie po 15 minut zachowywał się jakby mieszkał tutaj od początku swojego życia. Zdarzają się takie koty - ale moim zdaniem takiego kota można dobrać tylko wlaśnie dorosłego.

 

Kot to jednak indywidualista - zdarzały mi się adopcje kociąt, ktore choć wychowane przy dzieciach dzii przestawały akceptwac w wieku kilku miesięcy.

Przy małych kociętach bardzo cięzko jest przewdzieć do końca - czy wyrośnie na kota miziastego, czy na takiego chodzącego własnymi ściezkami i wychowanie w wielu przypadkach nie pomaga - to znaczy w tym samym domu mogą od maleńkości wychowac się koty o zupełnie innych charakterach. Przykładem tego są moje dwie kocice - obie u mnie od maleńkości, obie początkowo dorakmiane strzykawką, odchowane jakby nie było prawie na "mojej piersi" - jedna jest bardzo psia w zachowaniach - lubi być tam gdzie ja, lubi sie bawić i pieścić, druga jest niedotykalska - w ciągu dnia w zasadzie nie można jej złapać i nigdy nie podchodzi do mnie, przychodzi się miziać tylko jak już idę spać i wtedy wymaga żeby ją dopieszczać.

 

To tak na przywitanie bo ja też się chętnie zapisze z Mambosem ( czarny jak smoła i Lilunią ( nie całkiem czarna bo troszkę Dymna - ale na zdjęciach wychodzi czarna :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich miłośników kotów, nie tylko czarnych.

Chętnie dołącze do tego zacnego grona, sama jestem właścicielką czarnej jak smoła kocicy o wszysko mówiącym imieniu czarna.Do niedawna mieszkał z nami jeszcze jeden kocurek również o wszystko mówiącym imieniu biały. Ale imię to chyba okazało się pechowe i musieliśmy go uśpić bo zachorował na białaczkę. W przypadku kotów to nieuleczalne ale za to można temu zapobiec i zaszczepić kota. Ja niestety dowiedziałam się o tej szczepionce dopiero po fakcie i bardzo nad tym ubolewam :cry: . Takrze wszyscy młośnicy koteczków - pamiętajcie o szczepionce przeciw białaczce bo nie każdy weterynarz o tym powie a potem może być za późno- a kot jak zachoruje straszliweie się męczy poprostu opada z sił, a uśpić tez nie jest łatwo- aż serce się kraja.

Na szczęście została jeszcze czarna która po paru dniach apatii związanej z brakiem kompana wróciła do normy i znowu jest milusia i daje się czasem we znaki :evil: zwłaszcza teraz kiedy ma ruję!!!!!!!!!!

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jedem z mojej bandy czarnych kotów - Mefik - uroczyście złapał jego pierwszą mysz w domu ;) Ale była zabawa. Biedny Mefi nie wiedział co ma zrobić z tą myszą, ale instynkt kazał mu łapać i trzymać w zębach ;) Potem to tylko pozostało latać z myszą w zębach za swoją Panią, która z nieznanych przyczyn z poskiem uciekała po całym domu :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę, ale cóz zrobić trzeba zacisnąc zęby, kotek uważa że to najpiękniejsze co może Ci ofiarować.

Z drugiej strony dobrze że ta mysz nie żyje, bo ja znam tkie koty które w ramach"dziękuję" przynoszą do domu żywe mysz albo co gorsze ptaki a potem puszczają i rozpoczynają fascynującą pogoń oczywiście nie patrząc gdzie , po czym czy po kim biegają :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój Gizmo wychodząc latem na dwór na swoje krótkie spacery wokół domu prawie za każdym razem upodobał sobie przynoszenie koników polnych w różnych wielkościach - obowiązkowo zawsze żywych. Stawiał toto przede mną czekając nie wiem na co (broń boże wyrzucić na dwór bo i tak rwał jak strzała żeby przynieść ponownie) - a następnie łapką się zabawiał przestawiając je na różne strony.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poczatku mojego pobytu w Anglii (rany, jak to dawno bylo! :lol: )pracowalam u cholernie bogatej rodziny na wsi. Rodzina miala kocice pod tytulem Sheba. Ktoregos dnia Sheba zaczela sie bardzo dziwnie zachowywac - biegala za mna i wydawala poddenerwowane wysokie piski. Wygladalo na to, ze chciala, zebym zaraz z nia gdzies poszla. No to niepewnie poszlam - z duma zaprowadzila mnie do upolowanej (skutecznie upolowanej, nie bylo co ratowac 8) ) myszy, ale byla tak podniecona, ze prawie tanczyla! Oczywiscie poglaskalam kocice, po czym z duzym obrzydzeniem jak nie widziala pozbylam sie zewloka... Nie wiem, czy w ramach zemsty czy kwestia charakteru przerasowionego zwierzaka, ale za to rypnela mnie niedlugo potem zebem w nos... :lol: trzymalam ja na rekach i glaskalam, mruczala jak silniczek, po czym jak sie nie odchyli, jak kobra - i lup! Mialam niezle slady kielkow na nosie przez kilka dni... :lol:

 

Moja kocica przynosi do domu jaszczurki... na szczescie zywe, tyle ze musze je potem ganiac... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja sie troche obawiam o los sojej kocicy bo cale swoje życie mieszka w bloku na 4 piętrze w zwiazku z czym nie wychodzi na dwór ( poza jednym skokiem z tegoż pietra- przeżyła i nic się jej nie stalo może tylko lekki szok :o ) a tu niedługo przyjdzie jej się przeprowadzic na wieś :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja kocica ma 12 lat. Do tej pory byla kotem mieszkaniowym - mieszkalismy przy ruchliwej drodze, gdzie zginelo kilka kotow sasiadow. Od zeszlego lata stala sie kotem "wychodzacym" - bardzo sobie to chwali (czy chwalila, w tej chwili zimujemy w Warszawie), schudla, nabrala wigoru, zlapala kleszcza, a jakze... :lol: Nie bylo zadnych klopotow, nie wypuszczala sie poza teren ogrodu - ale naokolo sa pola, wiec moze nic jej tam na razie nie zainteresowalo. Natomiast moj 6-letni syn bardzo sie denerwuje, ze kocica sie zgubi! :lol: Jak nastawal zmierzch, ciagnal nas, zebysmy szukali Kary - bo inaczej czarnego kota w ciemnosci nie znajdziemy!!! :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja sie też dopisuję...

koty dwa jeden:

http://img478.imageshack.us/img478/4586/tnimg1009pc4.jpg

i druga:

http://img463.imageshack.us/img463/1791/tnimg8705wt1.jpg

 

a tu oba (zdjęcia sprzed 2 mies)

http://img206.imageshack.us/img206/5407/tnimg8682jr1.jpg

 

Ewcia odezwij się co? bo dziś na spotkaniu grodziskim bardzo się wszyscy o Was martwili... :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z tym wychodzeniem to bardziej się boje że jakis pies zrobi z niej czarną plamę niż tego że się zgubi. Bo to moje kocisko to taki tchurzze jak wychodziłam z nia do weterynarza, to po przekroczeniu progu mieszkania chowała mi się w rękaw żeby przypadkiem jej nikt nie widział no i żeby ona niczego nie widziała, więc przypuszczam że nie będzie urządzała spacerków za dalekich. Ale zaobserwowałam w okolicy naszego przyszłego miejsca zamieszkania sporą ilośc psów, które nie wygladają na przyjaźnie nastawione do kotów. :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajrzałam tu przypadkiem,a z radościa chce dołączyć do klubu.

Nasza kotka ma 8 lat ma na imię Kropka.To kolejna pra...wnuczka kotki,którą znalazłam bedąc dzieckiem.

To dachowiec z manierami dworskimi.Bardzo wybredna,jesli chodzi o posiłki.Dzieci toleruje,ale żeby sie bawić to juz przesada.Kiedy mój Adaś(2 l) za bardzo ja głaszcze to zabiera swe puszyste futerko,machnie mu ogonem po twarzy i znika wysoko na szafie.

Chciałabym żeby urodziła jeszcze tak piękne kociątka jak ona.Miała juz córkę,ale niestety kicia nie pożyła długo.Potracona przez samochód juz w nowym domu:cry:

 

 

http://suire.w.interia.pl/142_4290.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...