Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

zamieszkać z teściową??


arluka

Recommended Posts

Na wiosnę zamierzamy rozpocząć budowę domu i w związku z tym muszę dokonać pewnego wyboru: zaciągamy z mężem kredyt na kolejne 20 lat czy sprzedajemy mieszkanie mamy i organizujemy jej pokoik w naszym nowym domku. Pomóżcie! Nie mam żadnego doświadczenia w tym temacie i nie wiem za bardzo co mam o tym myśleć- czy to na prawdę takie straszne- dzielenie domu z teściową? Liczę na Wasze ZA i PRZECIW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od teściowej. Są różne.

 

Tak naprawdę to macie jeszcze taką możliwość że zaciągacie kredyt, budujecie dom, spłacacie kredyt a jak stwierdzicie że nie jesteście go wstanie spłacać albo musicie mamę wziąść do siebie (róznie to ze zdrowiem bywa) - sprzedajecie mieszkanie i spłacacie kredyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boguś to jes tbardzo zdroworozsądkowe rozwiązanie, ale z punktu widzenia teściowej takie postawienie sprawy będzie zapewne odczytane jako wyraz niechęci do niej lub nieufności...

No i co z tego ? Mlodzi ludzie powinni mieszkac osobno. Ja mam dobra tesciowa. Nigdy nie powiedziala mi zlego slowa i innym tez nie pozwoli (podobno). Jest cicha potulna, ukladna i takie tam. Ale im czesciej nas odwiedza tym bardziej sie przekonuje ze nie chcialabym z nia mieskac. Poza zwyczajowym wtroncaniem sie klotniami itp, co u mnie nie ma miejsca wogole pozostaje jeszcze inny problem. Ja bym to nazwala 'nawyki'. Nie jestem w stanie przyzwyczaic sie do tego, jak moja tesciowa robi pewne rzeczy, choc czasem jest mi na reke, ze zrobi cos za mnie. Nie jestem w stanie przyzwyczaic sie do tego, ze chodzi po domu i mruczy pod nosem cos do siebie. Nie jestem w stanie przyzwyczaic sie, ze w ciagu jednego dnia opowiada nam cos z piec razy i tak przez tydzien. I moglabym tak wymieniac jeszcze dlugo. A w gruncie rzeczy to naprawde dobra kobieta. Choc czasem wymsknie jej sie cos co mnie denerwuje maksymalnie, np "Powinniscie sobie w lazience zrobic taki wieszaczek. Ja widzialam u znajomej i wy pownniscie takie miec.". A ja sama wiem co chce miec w lazience a czego nie. I to "powinniscie" jest stale i jest jedna z tych rzeczy, ktore mnie zapiniaja maksymalnie i nie przyzwyczaje sie. Dlatego, poki nie jest to konieczne nie pada nawet jedno zdanie na temat wziecia tesciowej do nas. A w gruncie rzeczy to dobra kobieta i nieklotliwa, tylko ma swoje lata, swoje przyzwyczajenia i nawyki. Mysle, ze to wazne i trzeba to wziac pod uwage.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie,ze to rzeczywiscie zalezy od tesciowej i od tego czyja ta tesciow jest matka.

W naszej sytuacji,wyobrazam sobie,ze mieszkam z moja mama(moj mąż sądze,ze tez by sobie mogl to wyobrazia ;) ),ale NIE WIDZE mozliwosci bym ja mogla mieszkac z matka mojego męża!!!

A prawda jest taka,ze najlepiej samemu,a niedaleko siebie-zakladam oczywiscie,ze relacje z rodzicami sa poprawne!

Jak to kiedys powiedziala moja kolezanka-rodzice powinnie mieszkac tak by idac do nich trzeba bylo ubrac kurtke i zamknąć mieszkanie ;) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boguś to jes tbardzo zdroworozsądkowe rozwiązanie, ale z punktu widzenia teściowej takie postawienie sprawy będzie zapewne odczytane jako wyraz niechęci do niej lub nieufności...

No i co z tego ? Mlodzi ludzie powinni mieszkac osobno. Ja mam dobra tesciowa. Nigdy nie powiedziala mi zlego slowa i innym tez nie pozwoli (podobno). Jest cicha potulna, ukladna i takie tam. Ale im czesciej nas odwiedza tym bardziej sie przekonuje ze nie chcialabym z nia mieskac. Poza zwyczajowym wtroncaniem sie klotniami itp, co u mnie nie ma miejsca wogole pozostaje jeszcze inny problem. Ja bym to nazwala 'nawyki'. Nie jestem w stanie przyzwyczaic sie do tego, jak moja tesciowa robi pewne rzeczy, choc czasem jest mi na reke, ze zrobi cos za mnie. Nie jestem w stanie przyzwyczaic sie do tego, ze chodzi po domu i mruczy pod nosem cos do siebie. Nie jestem w stanie przyzwyczaic sie, ze w ciagu jednego dnia opowiada nam cos z piec razy i tak przez tydzien. I moglabym tak wymieniac jeszcze dlugo. A w gruncie rzeczy to naprawde dobra kobieta. Choc czasem wymsknie jej sie cos co mnie denerwuje maksymalnie, np "Powinniscie sobie w lazience zrobic taki wieszaczek. Ja widzialam u znajomej i wy pownniscie takie miec.". A ja sama wiem co chce miec w lazience a czego nie. I to "powinniscie" jest stale i jest jedna z tych rzeczy, ktore mnie zapiniaja maksymalnie i nie przyzwyczaje sie. Dlatego, poki nie jest to konieczne nie pada nawet jedno zdanie na temat wziecia tesciowej do nas. A w gruncie rzeczy to dobra kobieta i nieklotliwa, tylko ma swoje lata, swoje przyzwyczajenia i nawyki. Mysle, ze to wazne i trzeba to wziac pod uwage.

 

Dokladnie

Teraz musialem wziasc tescia do siebie ze wzgledu na jego zdrowie i mimo ze sie nie wtraca i niby jest ok to wlasnie jego nawyki i mnie i zone doprowadzaja momentami do kresu sil. Nie mowiac wlasnie o ten ma tak a tamten tak i wy tez powiniscie tak miec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wiosnę zamierzamy rozpocząć budowę domu i w związku z tym muszę dokonać pewnego wyboru: zaciągamy z mężem kredyt na kolejne 20 lat czy sprzedajemy mieszkanie mamy i organizujemy jej pokoik w naszym nowym domku. Pomóżcie! Nie mam żadnego doświadczenia w tym temacie i nie wiem za bardzo co mam o tym myśleć- czy to na prawdę takie straszne- dzielenie domu z teściową? Liczę na Wasze ZA i PRZECIW

 

Ja odradzam szczerze, mieszkanie czy to z tesciowa czy to z rodzicami, przerabialam obie opcje, po jakims czasie robi sie to meczace... Moja mama np miod nie czlowiek, ugodowa, przyjacielska, nie wtracajaca sie, jednak mieszkanie samodzielnie bez trzecich osob jest o wiele wiele przyjemniejsze, sczerze odradzam, a juz tesciowa w ogole. Nawet cud-czlowiek moze wyjsc z czasem bokiem 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arluka,

jesli macie mozliwość kredytowania budowy, to zróbcie to.

Rodzice czy Twoi czy męża, zawsze będą rodzicami i wszyscy dobrze wiemy, że jeśli jest mozliwość to trzeba mieszkać osobno. Chyba, że nie ma wyjścia, a Wy macie.

 

Mozna pisać całe książki na temat teściowej, tej czy tamtej :)

Mieszkam teraz z teściową i chcę jak najszybciej zamieszkać u siebie, z mężem, córką. A do teściowej zawsze można pojechać... w odwiedziny i teściowa może przyjechać z wizyt(acj)ą :)

 

Ale zrobicie to, co będziecie uważać za słuszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W domu - od razu przewidziałam pokój dla rodziców (na razie bedą tam gośćmi a kiedyś zobaczymy) i łazienkę na na dole z prysznicem - chociaż nie musiało być - by nie musieli latać piętro wyżej.

Rodzice do rany przyłóż- cały czas pomagają nam, a tata na budowie jest do późnej nocy. Ale tak oni jak i my wolimy mieszkać osobno i spotykać się na uroczystych obiadkach :wink: .

Młodzi powinni rządzić się sami- a im więcej osób tym wiecej przywyczajeń, więcej osób do "konsultacji" ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogromnie dziękuję za TYLE Waszych głosów. Czy nie ma nikogo kto chwali sobie mieszkanie z teściową?? Jestem znowu w kropce, choć już myślałam, że decyzja podjęta... Może dodam jeszcze, że:

- moja teściowa jest koło 70tki, więc i tak pewnie niedługo będziemy musieli być często przy niej;

- myślę też, że znalazłaby ponownie sens w życiu przy nas, przy naszych dzieciach; samej źle. Ona się nie skarży, jest żywotną osobą, ale widzę ile radości sprawia jej bycie z nami;

- poza tym pomogłaby mi trochę przy domu, przy dziecku (może dzieciach :wink: ), dopilnowała podczas nieobecności. Przecież ja i mąż normalnie pracujemy i sporo czasu nas nie ma w domu;

- no i jeszcze jedno, kiedy policzyłam odsetki od kredytu... Zastanowiłam się poważnie czy mamy do wyrzucenia tyle kasy.

Ale się rozpisałam! No bo niby to błacha sprawa, a jednak nie potrafię podjąć ostatecznej decyzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My kupujac dom od razu zdecydowalismy (szczerze mowiac moja druga polowa rzucila pomysl) aby moja mame wziac do siebie. Chce tu nadmienic, ze moje uklady z mama opieraja sie raczej na zasadach kumpelskich, niz wykladni matka-corka. Dzieki temu latwiej jest nam rozwiazywac problemy i powiedziec: "Sluchaj, nie wtracaj sie kobieto"i nie jest to traktowane jako atak ale jako obrona suwerennosci z pozytywnym nastawieniem obu stron. Dlatego zgodze sie z opinia, ze wszystko zalezy od tesciowej-mamy i panujacych ukladow. Nie znosze wyrazenia;"Uwazam, ze powinnas powinniscie ble ble ble", i moja mama to wie.

Warto sie tez zastanowic nad takim rozmieszczeniem pomieszczen i mieszkancow aby nie wchodzic sobie w droge, jesli sie nie ma danego dnia na to ochoty, bo np chcecie z mezem pogruchac dluzej w lozeczku, a tu slychac tlukaca sie tesciowa, telewizor, msze z radia itd. Tesciowa pewnie tez bedzie szcz :wink: esliwsza majac w domu swoja enklawe, gdzie moze sie udac i odciac jesli ma chec. Powodzenia w rozmyslaniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- moja teściowa jest koło 70tki, więc i tak pewnie niedługo będziemy musieli być często przy niej;

Oj nie mow hop... Moja cioca, ktora jest blisko 60-tki ma dorosle dzieci i dorastajace wnuki ciagle mieszka z tesciowa...

 

- myślę też, że znalazłaby ponownie sens w życiu przy nas, przy naszych dzieciach

Oby nie Waszym kosztem, chocby nawet nieswiadomie. Ja tam nie jestem zdolna do az takiego altruizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...