Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

zamieszkać z teściową??


arluka

Recommended Posts

Czy to mama czy teściowa to nie zależy od pokrewieństwa tylko od człowieka. Moi teściowie są fantastyczni, choć może trochę dlatego, że daleko. A moja mama - ufff, bardzo "upierdliwa' kobieta, lekko po 70-ce. Od roku mieszkamy pod Łodzią, przenieśliśmy sie z Lublina. Tam mieszka samotnie moja mama. W przyszłym roku planujemy "przesiedlić" mamę do nas. Choróbska różne sie przyplątują i samemu ciężko. Sama jest tego świadoma.

Mamy w domu pokój gościnny na parterze, wiec nie byloby problemu, sprzedać mamy mieszkanie, spłacić kredyt budowlany i zyć nie umierać. Nic z tego. Kupujemy mamie mieszkanie w Łodzi i dopóki będzie to mozliwe będzie mieszkać sama. A dzieci i wnuki będą od tego, żeby w razie potrzeby zorganizować pomoc i jednocześnie często się odwiedzać ale mieć własny azyl. Dla dobra psychicznego wszystkich zainteresowanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z poprzednikami nie ma za i najlepiej jest jak najdłużej mieszkać osobno jak juz nie będzie wyjścia zamieszkać razem a póki co nacieszyć się sobą w samotności. Ja mieszkałam z teściową horror ale ona to szczególny egzemplarz zanim zamieszkalismy razem na trzy lata mój mąż uważał że przesadzam że jej się czepiam że ona o nas się troszczy z miłości ale po mniej więcej dwóch miesiącach sam ledwo zaczął to wspólne mieszkanie znosić i to jest pozytywny aspekt tej strony.

 

Tesciowa czy mama nie ma znaczenia to inny czlowiek inne przyzwyczajenia jest ciezko pytalas o zdanie to odpowiadamy ale jesli masz do tego przekonanie to sproboj ale zrobcie tak zeby bylo jakies wyjscie awaryjne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli, powinnam chyba wyciągnąć wnioski z tych wszystkich głosów- coś musi w tym być. My zawsze mieszkaliśmy sami i jakoś nie potrafię wyobrazić sobie życia z kimś jeszcze. Może dlatego mam tak mało wyobraźni co do takiejzmiany... Myślę, że złotym środkiem będzie-jednak- zaciągnięcie kredytu, a w ostateczności zabranie teściowej do siebie :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mieszkam z teściową, z tym że dom mamy tak zbudowany , że teściowa ma osobne wejście i samodzielne małe mieszkanko/pokój, kuchnia i łazienka/.

Bardzo sobie chwalę ten układ , bo mamy wygodę wielką/bezproblemowe nasze wieczorne wyjścia/, dzieci nie boją się zostawać same w domu, u babci zawsze jakis obiadek czeka itd.itp.

Myśle że teściowa też jest zadowolona, że nie siedzi sama w czterech ścianach, ale gdy chce tej samotności i spokoju to samodzielne mieszkanko zapewnia jej to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Ja w tamtym roku stanąłem przed podobnym dylematem. Zastanawialiśmy się, czy najpierw wziąć kredyt, wybudować ile się da, potem sprzedać mieszkanie i zamieszkać z teściami, czy też sprzedać mieszkanie, ulokować te pieniądze i za nie wybudować ile się da a potem wziąć kredyt. Stanęło na drugim wariancie. Mija rok jak mieszkamy z teściami. Niby wszystko jest OK, ale:

- nie możemy się swobodnie pokłócić,

- teściom nie zawsze podobają się nasze metody wychowawcze,

- trochę rozbestwiają nam dzieciaki,

- przyzwyczają ich do TV (generalnie telewizor jest włączony u nich w pokoju zawsze gdzy teściowie sa w mieszkaniu),

- brak intymności (nie wystarczy wywieźć dzieci gdzieś,żeby zostać sam na sam),

Są też plusy:

- czasami możemy wyskoczyć bez dzieciaków,

- względu ekonomiczne,

- względy ekonomiczne,

- względy ekonomiczne :wink:

 

Faktem jest, że u nas historia jest taka, że ponad 7 lat (od ślubu) mieszkaliśmy bez rodziców. Po takim okresie człowiek nabiera do pewnych spraw dystansu. Łatwiej się jest dogadać niż od razu po ślubie.

Ale mimo wszystko - już nie możemy się doczekać, kiedy zamieszkamy sami.

Jedno bierzemy pod uwagę. Być może kiedyś zaistnieje taka sytuacja, że będziemy zobowiazani do tego, żeby wziąć do siebie rodziców. Życie różnie się układa. Ale mamy na to pomysł już teraz. Adoptujemy garaż na mały pokoik z oddzielną łazienką, kibelkiem, z oddzielnym wejściem. Z myślą o tym jest tam już kaloryfer, i woda (na razie zimna). Ale mam nadzieję że jest to bardzo odległa wizja. I być może wcale się nie spełni.

 

Ale wracając do tematu - jak masz wybór - weź większy kredyt i zamieszkajcie sami. Jak teściowa będzie potrzebować naprawdę waszej pomocy, to wtedy rozważycie sprzedaż jej mieszkania. Będize na to czas. Osoby w tym wieku, najczęściej sami stwierdzają,że małżeństwo powinno mieszkać samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie widzę żadnych ZA.

Mieszkalismy z moimi rodzicami i przeprowadzka do naszego mieszaknia była najszczęśliwszą chwilą :lol:

Nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej, kiedyś może być róznie.

Jak na razie będziemy mieszkać sami z dziećmi i cieszyć się nowym domem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielę się własnymi doświadczeniami w sprawie. uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest jak rodzice czy teściowe mieszkają oddzielnie. Bywa jednak tak, że nie mamy innego wyjścia tylko rodzice czy teściowie będą musieli u nas zamieszkać. Bardzo cenne jest to w sytuacji kiedy tak jak ty decyzję w sprawie podejmujesz na początku budowy. Nawet nie wiesz jakie to ważne. Można bowiem wybrać taki projekt czy ewentualnie tak to zaplanować, że w naszym domku małym to małym ale wygospodarowujemy przestrzeń tylko i wyłącznie dla rodziców. Tak zrobiła moja koleżanka. I wiem jak mnie to dziwiło. Jak to planuje przestrzeń wyłącznie dla nich wydawało mi się to takie niewłaściwe. Upłynęło trochę czasu. U mnie nie było opcji, że rodzice będą mieszkać mieszkanie mieli własne do tego brat miał się nimi zaopiekować na starość. Niestety wiek choroba i śmierć jednej połówki spowodowała, że mój tato zamieszkał u mnie. Wiem, że wystarczyła by maleńka łazienka i aneks kuchenny i życie było by znacznie łatwiejsze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To NAPRAWDĘ zależy od teściowej... My bierzemy moją mame do siebie - my to zaproponowaliśmy jej, ona nie wychodziła z taka inicjatywa. Na szczescie, moja mama jest osoba niekonfliktową, potrafi sama sie soba zająć, poza tym będzie miała osobne mieszkanie, niezalezne od nas w nowym domu. Wydaje nam sie to rozsądna decyzja, tym bardziej, że kredyt bedzie na 30 lat, a mieszkanie wynajmiemy i bedziemy miec kase na raty :) A moja mama jest naprwde fajna - slucha TRÓJKI, czyta, jest niezalezna finansowo, nie czepiliwa, nie upierdliwa, a przy okazji jest dobrą osoba, bardzo zrównoważona :wink: Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To bardzo rozsądne i o to mi chodziło. Żeby rodzice czy teście miały własny kąt. Niewielki ale własny, gdzie wszystko będzie na ich zasadach i tak jak oni mają na to ochotę. Mój tato jest najukochańszą osobą pod słońcem ma własny pokój ale to za mało. I jeśli mi jego przywary nie przeszkadzają z racji pokrewieństwa to już niekoniecznie mojemu mężowi. A ja mam dość bycia po między nimi.

Przykłady można mnożyć, ale po co, gdybym wiedziała na początku, że będę musiała opiekować się rodzicami czy teściami to zrobiłabym jak moja koleżanka. Ona nie ma najmniejszych problemów bo rodzice mają własny kąt choć pod jednym dachem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wiosnę zamierzamy rozpocząć budowę domu i w związku z tym muszę dokonać pewnego wyboru: zaciągamy z mężem kredyt na kolejne 20 lat czy sprzedajemy mieszkanie mamy i organizujemy jej pokoik w naszym nowym domku. Pomóżcie! Nie mam żadnego doświadczenia w tym temacie i nie wiem za bardzo co mam o tym myśleć- czy to na prawdę takie straszne- dzielenie domu z teściową? Liczę na Wasze ZA i PRZECIW

 

ja bym wolala zaciagnac kredyt ( podkreslam ze ja) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kredyt na wiele lat, ale wchodzę do mojej chałupki, biegam na golasa jak mi pasuje, wrzeszczę jak mi coś nie pasuje :wink: Siostra 200 m dalej z rodzicami, śnieg zimą odgarnięty, dziecko z przedszkola przyprowadzone i pojedzone, trawniczek skoszony.... W życiu bym się nie zamieniła..... Ile razy przychodzi mama i nadaje na siostrę, a zaraz potem siostra i przedstawia zupełnie inną wersję wydarzeń :wink:

A względy ekonomiczne mam w nosie, koszty mieszkania samodzielnie duuuużo wyższe, ale jak komuś za drogo to niech sprzedaje dom i idzie do hotelu robotniczego 8) bo tam jest naprawdę tanio :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...