Mufka 06.11.2005 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2005 witam Nie przypadkiem pisze w dziale psycholog dyzurny, po wczorajszych wydarzeniach rzeczywiscie moje samopoczucie psychczne nie jest dobre. Wlasciwie mozna powiedziec, ze jestem w lekkim szoku. Mam nadzieje, ze lektura tego watku bedzie przestroga jednoczesnie, przed "fachowcami" renomowanej firmy olsztynskiej. Wczoraj w koncu po 2 tygodniach telefonow udalo sie ekipie montujacej gazowe ogrzewanie dotrzec do mojego mieszkania... Nie powiem, po wczorajszym, okropnie tego zaluje, poniewaz moglam zalozyc grzejniki sama (znaczy z pomoca szwagra, ktory robil takie cos u siebie w domu), ale pod namowa pani z buira tej firmy zgodzilam sie by firma od poczatku do konca przeprowadzilam montowanie instalacji grzewczej. Przyjechali okolo poludnia, moje nieszczescie polegalo na tym, ze wyszlam z domu (eh polecana mi ta firme jako zespol fachowcow, ktorzy robia to profesjonalnie), gdy wrocilam po jakiejs godzinie okazalo sie ze "fachowcy" rozwalili mi kawalek sciany kujac dziure na rurki (sciana, ktora calkiem niedawno zostala wykonczona, przy jej rogu moj majster zalozyl katowniki a na gorze byl luczek), po za ta wyrwa w murze, ktora uszkodzila caly dol luczka, panowie rozwalili czesc sciany nastepnej, ktora byla kominem, nawet ja to wiem, ze to komin, niedawno stal tam piec i zostala jeszcze dziura na gorze po przewodzie kominowym, ale oni dopiero po rozwaleniu duzego kawalka sciany doszli do wniosku, ze to komin i trzeba rure prowadzic inna droga..... Akurat to nie zalamalo mnie do tego stopnia, by pisac o tym na forum, najlepsze przed nami. Widzac szkody zwrocilam sie do glowno-dowodzacego ekipy, zeby wiecej scian juz mi nie rozwalal, bo za postawienie ich wlasnie wczoraj zaplacilam (znaczy tylak za ta z tym luczkiem). reakcja pana byla niespodziewana, rzucil sie na mnie w bardzo agresywny sposob krzyczac ze to nie jego wina, ze gips nie zasechl i sciana sie rozwalila. Hmm przeciez nie chodzilo mi o gips i szpachle, tylko o dziury w scianie, rozwalenie katownika i komina... reakcja "fachowca" byla chamska i bardzo sie jej nie spodziewalam. Eh elektryk byl w stanie przewiercic mi w scianach i wykuc dziury na bardzo duza ilosc kabli bez wiekszych szkod... Szkoda slow. A teraz ciekawoska, pan oswiadczyl, ze w kosztorysie nie zostalo ujete zrobienie jakiegos podprowadzenia i ze koszty instalacji znacznie wzrosna, twierdzil, ze nie wiedzial ze to trzeba bedzie zrobic. Mam swiadka, kiedy ten sam czlowiek jakies 2 tyg temu ogladal moje mieszkanie i pytalam sie dokladnie czy wliczone to jest w koszt i czy podprowadzi mi ten gaz do licznika, teraz twierdzi co innego. Niesamowita ta firma, podobno naprawde maja dobra opinie w Olsztynie, no ja szczerze odradzam. Teraz siedze i mysle co robic, zima idzie, nie wiem czy im podziekowac i szukac kogos kto mi dokonczy to? Eh normalnie chyba dostane depresji.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aqep 07.11.2005 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2005 a gdzie jest szefostwo tej firmy?? zglaszalas problem i zachowanie montera?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 08.11.2005 08:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2005 Wlasnie szefostwo chyba sobie nie zdawalo sprawy jakich ma pracownikow, troszke sie wystraszylam, rozmawialam z szefem jesli facet cos zakreci za mocno straci prace, no akurat nie chciala bym zeby ktos przy moim udziale stracil prace, wiec mam nadzieje ze juz bedzie w porzadku. W kazdym razie jak sie tu wyzalilam zrobilo mi sie lezej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 08.11.2005 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2005 , no akurat nie chciala bym zeby ktos przy moim udziale stracil prace, : A chciałabyś żeby następni przeżywali to co Ty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mTom 08.11.2005 09:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2005 Jest takie porzekadło: kto ma miękkie serce musi mieć twardą d... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 08.11.2005 10:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2005 mTom pewnie masz racje, ja jednak zle znosze ten remont, chcialabym juz miec to z glowy, swiety spokoj i ani jednego ludzia u siebie w domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 17.12.2005 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2005 Wiem co czujesz - mnie tak rozdrażniła ekipa od ocepleń że też nie czekałem aż skończą -tylko się z nimi pożegnałem. A zostało im tylko pomalowanie ścian impregnatem na zimę Ale już miałem ich po dziurki w nosie. Tylko, żeby nie mieli za dobrze - obciąłem im z wynagrodzenia odsetki za zwłokę co do złotowki!! Mówi się, że to rynek powinien zweryfikować partaczy - w tej sutuacji ja byłem "rynek" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KAS01 17.12.2005 09:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2005 Wlasnie szefostwo chyba sobie nie zdawalo sprawy jakich ma pracownikow, troszke sie wystraszylam, rozmawialam z szefem jesli facet cos zakreci za mocno straci prace, no akurat nie chciala bym zeby ktos przy moim udziale stracil prace, wiec mam nadzieje ze juz bedzie w porzadku. W kazdym razie jak sie tu wyzalilam zrobilo mi sie lezej W takim przypadku to ja bym bardzo chciał, aby taki "fachowiec" stracił prace. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 17.12.2005 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2005 Wlasnie szefostwo chyba sobie nie zdawalo sprawy jakich ma pracownikow, troszke sie wystraszylam, rozmawialam z szefem jesli facet cos zakreci za mocno straci prace, no akurat nie chciala bym zeby ktos przy moim udziale stracil prace, wiec mam nadzieje ze juz bedzie w porzadku. W kazdym razie jak sie tu wyzalilam zrobilo mi sie lezej W takim przypadku to ja bym bardzo chciał, aby taki "fachowiec" stracił prace. ja tez....ale moze jak go szefostwo postraszy to bedzie trzymal jape na wodzach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 18.12.2005 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2005 Wlasnie szefostwo chyba sobie nie zdawalo sprawy jakich ma pracownikow, troszke sie wystraszylam, rozmawialam z szefem jesli facet cos zakreci za mocno straci prace, no akurat nie chciala bym zeby ktos przy moim udziale stracil prace, wiec mam nadzieje ze juz bedzie w porzadku. W kazdym razie jak sie tu wyzalilam zrobilo mi sie lezej W takim przypadku to ja bym bardzo chciał, aby taki "fachowiec" stracił prace. ja tez....ale moze jak go szefostwo postraszy to bedzie trzymal jape na wodzach Nie ma nnad czym się zastanawiać. Skoro nie potrafi zrobić poprawnie, a na dodatek nie wie jak się zachować - nie widzę powodu, żeby jakoś specjalnie użalać się nad nim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 21.12.2005 07:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2005 samego faceta to mi nie szkoda, zwlaszcza teraz jak odkrylismy ze druga sciane rozwalili doszczetnie, az ceglowki powypadaly z niej pod tynkiem (tzn. jak zbilismy tynk odslonila sie w przedpokoju dziura na komin... brak slow), a wracajac jesli chodzilo by o tego chama to moglby i stracic prace, ale pewnie ma dzieci... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.