beti555 23.03.2006 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2006 MAM POZWOLENIE NA BUDOWE!!! w piątek składamy dokumenty do banku i liczymy na to, że w kwietniu będziemy już wydawać te pożyczone pieniążki . Właśnie wczoraj usłyszałam że są dwie piękne chwile w "życiu kredytobiorcy", jak dostanie kredyt i jak skończy go spłacać Póki co, będziemy czekać na tę pierwszą Może to biuro na kwiatowe nie jest takie najgorsze Moje gratulacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 25.03.2006 13:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2006 MAM POZWOLENIE NA BUDOWE!!! w piątek składamy dokumenty do banku i liczymy na to, że w kwietniu będziemy już wydawać te pożyczone pieniążki . Właśnie wczoraj usłyszałam że są dwie piękne chwile w "życiu kredytobiorcy", jak dostanie kredyt i jak skończy go spłacać Póki co, będziemy czekać na tę pierwszą Może to biuro na kwiatowe nie jest takie najgorsze bagat - GRATULACJE !!!! Każdy na początku z nas jest zielony . My też nie mieliśmy umowy z naszą architekt , ale już na pewno nie popełnię takiego błędu Mamy już parę wycen budowy naszego domu i ceny muszę przyznać mnie powalają . JA rozumiem, że zaplanowaliśmy sobie dość duży dom i na pewno będzie on kosztował więcej niż większość stawianych przez was, ale wycena 65 tyś za stan surowy wydaje mi się ciut za wysoka . Czekamy na wycenę jeszcze dwóch ekip i dopiero wtedy będziemy się zastanawiać. Teraz musicie trzymać kciuki, aby nam w końcu poprowadzili prąd a wtedy ruszamy pełną parą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beti555 25.03.2006 15:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2006 Teraz musicie trzymać kciuki, aby nam w końcu poprowadzili prąd a wtedy ruszamy pełną parą. To za nasz prąd tez trzymajcie kciuki bo u nas jeszcze moze trwac to długo zanim nam go poprowadza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga9 25.03.2006 17:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2006 Trzymam kciuki za prądy i budowy wszystkich!!! ja juz mam od dzis prad od sasiadki na dzialce. Jak pogoda nie nawali to w srode mam wytyczanie budynku a w czwratek poczatek kopania fundamentow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renatka 25.03.2006 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2006 Kochane kobietki za wszystkie z Was trzymam kciuki i życzę powodzenia. Ja z budową muszę jeszcze trochę poczekać, ale jest już duży krok do przodu - uchwalili plan i niedługo będę mogła starać się o pozwolenie na budowę. Prąd mam w skrzynce na działce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 25.03.2006 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2006 Aha, znalazłam "babski wątek".Ja jestem po zasłużonej przerwie zimowej. Budowałam cały zeszłoroczny sezon. Stan surowy zamknięty plus elewacja. W poniedziałek wchodzą na tynki wewnętrzne. Dzisiaj chłopcy kończą elektrykę... może już skończyli. Mąż mój "buduje" jak tylko może, a może nieczęsto. Pracuje daleko. Doglądanie męskiej ekipy jest trudne z wielu powodów, o których już tu pisałyście. Ale mnie zdarzało się zaskoczyć parę razy "chłopców" i zapracowałam na niejaki respekt. Np. przechodzę sobie obok domku, a panowie kładą dachową membranę pod oblicówkę na szczytach - trzeba było ją wykorzystać. Membrana, jak wiadomo, jedną stroną wypuszcza parę, a drugą wody nie przepuszcza, więc trzeba ją kłaść na dachu napisami do nieba. Na ścianie też od zewnątrz ma chronić przed wilgocią, a ze ściany wilgoć wypuszczać.... No to ja idę sobie, zerkam, i od niechcenia niby wołam: - Panowie, a ta folia to chyba odwrotnie... Na dole stali fachowcy od tynków i przyznali mi rację. Obeszło się bez dyskusji. Ale szacunek kosztuje. Długo odpoczywałam po tym maratonie, telefonach typu: - Szefowo, a to się skończyło. Może szefowa przyjechać, bo jeden problem jest. A to to jak zrobić, tak czy tak?Nadmienię, że wcale studiów budowlanych nie kończyłam, ani żadnych technicznych. Zwyczajnie, polonistyka i tyle.Poza konsultacjami robiłam za awaryjnego zaopatrzeniowca. Ponieważ wybraliśmy materiały lokalnie mniej dostępne i stosowane, to zaiwaniałam parę razy do "wielkiego miasta", a to po metr sznura do komina, bo zabrakło, po taśmę izolacyjną do komina, bo zabrakło (dwa razy, bo panowie wyliczyć nie umieli, ile potrzeba), pudełeczko spinek do dachówek itp. Po nastym z kolei dokupywaniu listew na oblicówkę wysiadłam. Płakałam już, żeby sezon budowlany się skończył. A teraz wszystko zaczyna się od nowa. Ratuuunkuu! Wykończeniówkaaaaaa!!! Ale warto, dziewczyny. Warto! Dodam, że ja wybrałam i "zaadaptowałam" projekt, mąż budowlaniec chodził za wszystkimi wstępnymi papierami, bo ma zawodowe doświadczenie (faktycznie, wszystko załatwiał błyskawicznie), zamówił część materiałów, ale to ja częściej szukałam i decydowałam jakie. Mam porady forumowe w małym paluszku, czytam "Muratora" i szukam nowinek w Internecie. Nie mam kompleksów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
linkad 26.03.2006 16:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2006 Witam,czy mogę dołączyć? Skóra mi ścierpła jak poczytałam o waszych doświadczeniach z architektami..Zaraz juyro dzwonię do Zakładu Energetycznego sprawdzić go czy faktycznie złożył o warunki przyłącza.Ja również nie zawierałam z nim żadnej umowy na piśmie tylko na "gębę",zaliczki nie chciał żadnej,nieżle to na początku wyglądało,ale teraz jak czytam to może być różnie...Umowa to jest umowa,o ja święta naiwności Będę was czytać i korzystać z wiedzy Mądrych i Dioświadczonych Pań! Bedę budować dom, a właściwie domek z bala,okolice Lodzi-Sokolniki Las.Może odezwą się panie inwestorki chętnie z tych okolic,byłoby mi razniej w grupie.GG 1860800 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga9 27.03.2006 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2006 Witamy Panie stander własnie to o czym piszes mnie przeraza. Bo ja mam taka prace, ze o konsultacjach w trakcie, nie mowiac juz o przyjezdzaniu na budowe moge zapokniec. Maz jak jest w miescie ma takie mozliwosci, ale np. caly kwiecien (jak akurat beda mury powstawac) go nie bedzie. O zadnym dowozeniu brakujacych materialow tez mowy nie ma - nie mam prawa jazdy (to jest moj najwiekszy konmpleks ) a nawet jakbym miala to i tak nie mamy samochodu - sluzbowy maz zabiera na wyjazdy Wiec widze tu problem. Sprobowalam sie tak dogadac z dostawcami, ze w razie czego wszytko dowioza - tak przynajmniej mowia (bo i tak codziennie w Poznaniu robia dostawy), ale z pudelkiem spinek nie przyjada. Pozostaje wiec tylko nadzieja, ze szef ekipy sam w razie czego podjedzie do po worek cementu... albo jeszcze proszenie o pomoc tescia, ktory ma swoja firme a do budowy 5 min. samochodem i mam nadzieje, ze bedzie mogl co jakis czas wyskoczyc. Ja ekipy moge nawet nie zobaczyc, bo jak koncze prace to oni tez zapewne beda po robocie (bo wydaje mi sie, ze ekipy pracuja tak do 18, no chyba, ze sie mysle?). Pozdrawiam Wszystkie Kobity! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga9 27.03.2006 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2006 Witamy Panie stander własnie to o czym piszes mnie przeraza. Bo ja mam taka prace, ze o konsultacjach w trakcie, nie mowiac juz o przyjezdzaniu na budowe moge zapokniec. Maz jak jest w miescie ma takie mozliwosci, ale np. caly kwiecien (jak akurat beda mury powstawac) go nie bedzie. O zadnym dowozeniu brakujacych materialow tez mowy nie ma - nie mam prawa jazdy (to jest moj najwiekszy konmpleks ) a nawet jakbym miala to i tak nie mamy samochodu - sluzbowy maz zabiera na wyjazdy Wiec widze tu problem. Sprobowalam sie tak dogadac z dostawcami, ze w razie czego wszytko dowioza - tak przynajmniej mowia (bo i tak codziennie w Poznaniu robia dostawy), ale z pudelkiem spinek nie przyjada. Pozostaje wiec tylko nadzieja, ze szef ekipy sam w razie czego podjedzie do po worek cementu... albo jeszcze proszenie o pomoc tescia, ktory ma swoja firme a do budowy 5 min. samochodem i mam nadzieje, ze bedzie mogl co jakis czas wyskoczyc. Ja ekipy moge nawet nie zobaczyc, bo jak koncze prace to oni tez zapewne beda po robocie (bo wydaje mi sie, ze ekipy pracuja tak do 18, no chyba, ze sie mysle?). Pozdrawiam Wszystkie Kobity! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Miraśka 27.03.2006 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2006 no to nastepna kobita do was dołacza-właśnie czekamy na pozwolenie i marzy nam sie zaczać najpóżniej w maju,jakby pierwszy archtekt nie spartolił nam sprawy to jesienia w tamtym roku byśmy zaczeli-a tak zmarnowne ponad pół roku.aż mnie ciarki przechodza jakby cos nie było tak teraz chyba musze szybko zaklepac ekipe -choc droga ale moze jeszcze sie dogadamy. napiszcie czy widac mój projekcik - Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Miraśka 27.03.2006 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2006 http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/rbiyrckrywcrd5qh.htmlhttp://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7ygnqlfe0x86n9zx.htmlhttp://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ayfla4ggv8t4yqt2.htmli jak? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewik_1 27.03.2006 16:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2006 Miraska to wielka chałupa Bardzo ładny duży dom. Pokażesz tez rzuty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Miraśka 27.03.2006 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2006 dzieki -no ma 180 m kw uzytkowej-moze ciut za duzo ,ale raz sie zyje wieczorkiem pobawimy sie z synem zeby jakos wkleic rzuty bo mamy jakies kłopoty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewik_1 27.03.2006 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2006 dzieki -no ma 180 m kw uzytkowej-moze ciut za duzo ,ale raz sie zyje wieczorkiem pobawimy sie z synem zeby jakos wkleic rzuty bo mamy jakies kłopoty Wygląda na większy, może dlatego, że garaż jest wkomponowany w bryłę domu. Projekt robiliście indywidualny czy z jakiejś pracowni? Ja przejrzałam z 1000 projektów, ale na ten się nie natknęłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renatka 27.03.2006 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2006 Miraśka bardzo duży piękny dom. Mnie też wyglada na większy tak bliżej 230, albo i 250 m pow. użytkowej. Chyba, że masz jakąś pustkę nad salonem ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Miraśka 27.03.2006 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2006 EWIK-ja znalazłam ten projekt na cd dolaczonego do pisma z projektami -to jest firma MG PROJEKT z warszawy[b[/b]i nie mam pustki żadnej-sa ładne pokoje na górze 2 z garderobami od 15-21 m kw-bez garderób Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szymoszkowa 27.03.2006 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2006 Dom ładny i wydaje się rzeczywiście dużo większy niż napisałas.To co,jesteśkolejna ofiarą niesłownych projektantów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 27.03.2006 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2006 nie mam prawa jazdy (to jest moj najwiekszy konmpleks ) a nawet jakbym miala to i tak nie mamy samochodu - sluzbowy maz zabiera na wyjazdy Wiec widze tu problem. Iga9, ale ja jeździłam pociągiem!!! Mam wprawdzie prawko, ale jestem póki co niejeżdżąca (ale nowy dom zmusi mnie do prowadzenia samochodu, nie będę miała wyjścia). Teraz samochód mąż zabiera w Polskę. Chociaż może jeździć służbowym, to woli swoim, bo nie musi się tłumaczyć, że wcześniej wyjeżdża - najczęściej z powodu budowy właśnie. Z dostawcami w składach na miejscu oczywiście nie ma problemu, dowożą wszystko na zawołanie. Ale po drobiazgi, typu pianka czy gwoździe to się trzeba pofatygować. Najlepiej ustaw ekipę i umów jakiś składzik, gdzie jest wszystko, niech sobie majster bierze co potrzeba na wuzetki, a Ty potem będziesz regulować. Tylko nie zdziw się, jak wyczytasz potem z wuzetek, że poza materiałem brali sobie młotki, tarcze, nożyce do cięcia drutu itp., czyli wyposażyli się przy okazji na nastepną budowę!!! Trzeba raz na tydzień kontrolować te wuzetki i rozliczać z rzeczy potrzebnych i tych "dodatkowych", to się nauczą. A najlepiej od razu zastrzec, że sprzęt ma być ich i niczego im nie kupujesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adriano Komputero 27.03.2006 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2006 Witajcie Drogie Kobietki ! Dawno tu mnie nie było więc cieszę się , że już wróciłam. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie Składam wielkie GRATULACJE tym co otrzymali już POZWOLENIA NA BUDOWĘ ! Niech tylko wiosna przyjdzie !!! Czy u którejś z Was są widoczne w okolicy jakieś jej oznaki ? Ja już chyba zapomniałam jak wygląda kolor zielony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stander 27.03.2006 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2006 Niech tylko wiosna przyjdzie !!! Czy u którejś z Was są widoczne w okolicy jakieś jej oznaki ? Ja już chyba zapomniałam jak wygląda kolor zielony. Mówili dzisiaj w Panoramie, że jutro (tj. we wtorek, to chyba już dzisiaj) przyleci do Polski pierwsze stado bocianów. No proszę, wśród bocianów też mają "pragnących zachować anonimowość informatorów" . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.