Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KLUB BUDUJĄCYCH KOBIET


EFKAkonewka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 7,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

a jak tam podbitka - skończona?

 

Jest, jest - skończona. Jak to fajnie pojechać sobie na urlop, a robota się robi. Wracam- wszystko z założonego planu zrobione. Uf... aż miło.

 

http://img67.imageshack.us/img67/9999/budowawakacje154xi8.jpg

 

 

 

http://img67.imageshack.us/img67/3164/budowawakacje145qx2.jpg

 

 

 

http://img67.imageshack.us/img67/8387/budowawakacje155xn4.jpg

 

 

A...i zrobiony jest pokój mojego dziecka z czego bardzo się ciszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o, to masz duże szczęście do majstrów. Normalnie, to jak się na nich nie patrzy i nie dopytuje co i jak, to robota prawie zawsze idzie wolniej ;-)

A podbitka super. Widzę, że u Ciebie też nieźle musieli się nagimnastykować :-)

A u mnie wozi się czarnoziem i rozwozi się koparką po działce :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej zmieniać koncepcje jak to jeszcze możliwe i potem być zadowolonym, a nie siedzieć cicho i potem marudzić, że jest nie tak, jak chcieliśmy...

U nas akcja ziemia na razie zakończona. Przyjechało 8 wywrotek gleby. Połowa jest rozplantowana, a reszta zostanie rozłożona jak skończą robić płot (czyli pewnie za miesiąc ;-) ). Tam gdzie jest ziemia wygląda już zupełnie inaczej :-) Tylko kiedy my to rozgrabimy? :o :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wkleję jak zrobię :-)

a w ogóle, to żałuję, że nie zrobiłam zdjęć sprzed całej akcji porządkowej, jak jeszcze leżały kupy piachu, cement, deski, resztki pustaków, jakieś śmieci itp. Już po posprzataniu tego wszystkiego przez nas (i koparkę) wyglądało znacznie lepiej ;-)

Czy u Was też każda ekipa wciąż brudzi naokoło? Robiliśmy generalnie porządki na działce jakiś czas temu, a teraz byłam zmuszona do ponownych porządków i musiałam zbierać śmieci po pracy pewnie wszystkich ekip, które potem pracowały albo obecnie pracują. Cholera mnie bierze, jak każdy majster roznosi po działce gwoździe, kawałki desek, styropian, jakieś kawałki gruzu, różne plastikowe elementy, opakowania po piankach i wszelkich materiałach budowlanych, no i oczywiście plastikowe butelki po piciu, opakowania po różnorodnym żarciu, rękawice robocze, jakieś stare koszulki, opakowania po papierosach itp. Normalnie ręce opadają. Jak mi po czarnoziemie będą latać i rzucać śmieci to będę strzelać :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wkleję jak zrobię :-)

Czy u Was też każda ekipa wciąż brudzi naokoło? Robiliśmy generalnie porządki na działce jakiś czas temu, a teraz byłam zmuszona do ponownych porządków i musiałam zbierać śmieci po pracy pewnie wszystkich ekip, które potem pracowały albo obecnie pracują. Cholera mnie bierze, jak każdy majster roznosi po działce gwoździe, kawałki desek, styropian, jakieś kawałki gruzu, różne plastikowe elementy, opakowania po piankach i wszelkich materiałach budowlanych, no i oczywiście plastikowe butelki po piciu, opakowania po różnorodnym żarciu, rękawice robocze, jakieś stare koszulki, opakowania po papierosach itp. Normalnie ręce opadają. Jak mi po czarnoziemie będą latać i rzucać śmieci to będę strzelać :evil:

 

 

Oj u mnie to samo. Ostatnio jak robili podbitkę ( a ja przeciez juz mieszkam) musiałam zawołac szefa ekipy i zwrócic mu uwagę ze to nie budowa, ze ja juz mieszkam i poprosić zeby chłopcy po sobie sprzatali. Tym bardziej ze przed domem stoi kosz. Rozwalaja wszystko po całej okolicy. Jakis czas temy posprzatalam z moja corka kilka sasiednich dzialek, bo walały sie tam buteli moich ekip. Było tego kilka worków. Az rece opadaja!!!!! Zero dbania o cudze. Dochodzilo do tego, ze wiedziałam co moje ekipy jedza na sniadanie i obiad, jakie ilosci piwa wypijaja, ile cukierkow zjadają , ile owoców (skórki bananowe i obierki od pomaranczy). Korzystali nawet z mojego grila ....oczywiscie nik nie pytał - bo po co???? Oj dobrze ze to juz za mna....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam doła budowlanego :( Robimy już jakieś końcowe rzeczy, ale wszystko idzie nie tak. Kolesie od płotu pracują jak ślimaki. Drugi koleś, który robi nam tynk na płocie z przodu zrobił ten tynk tak, że mi się nie podoba. Przeprowadzałam z nim dziś rozmowę, żeby to poprawił, ale obawiam się, że i tak nie zrobi tego ładnie. Pokłóciłam się wczoraj z kafelkarzem. Zaczęło się od tego, że poprawiał nam wczoraj kafle w brodziku w górnej łazience. Zaglądałam jak zaczął kłaść te kafle (położył 5 sztuk) i pytam się, czy sprawdził czy mu się zgrają fugi z kaflami w brodziku z tymi na zewnątrz brodzika. Wyszło na to, że nie sprawdził i fugi się nie zgrają (będą przesunięte o jakieś 4cm). Pan stwierdził, że nie mówiłam mu, że na takie rzeczy ma zwracać uwagę. No to ja mu na to, że nie sądziłam, że kafelkarzowi trzeba zwracać uwagę na takie rzeczy. Po konsultacjach z mężem ustaliliśmy, że mają zdjąć to co zrobili i robić jeszcze raz. Koleś się zgodził, ale przełożył robotę na inny dzień, tłumacząc się brakiem czasu. Potem zażądał kasy za kafelki na tarasie , w kwocie prawie równej tej którą miał otrzymać za zrobienie całego tarasu (a zostało mu jeszcze obłożenie boków tarasu, jakieś drobne doróbki i fugowanie). Na moją uwagę, że to za dużo w stosunku do kwoty końcowej stwierdził, że nasze ustalenia na temat tego ile mam zapłacić za taras są nieaktualne, bo wyszło mu, że taras ma więcej metrów niż ja mówiłam i on mi prezentów robić nie będzie itp. itd. Przy czym przy ustaleniach ceny koleś nie chciał mi podać ceny za metr, tylko stojąc i oglądając taras rzucił kwotę całościową za jaką mi zrobi taras. Po targach stanęło na jakiejśtam kwocie i tyle. Generalnie zrobiło się mocno niemiło i ostatecznie trzasnęłam drzwiami i zostawiłam kolesia na tarasie nie dając mu żadnej kasy i nic z nim nie ustalając. Teraz mój mąż będzie z nim rozmawiał, a ja nie chcę go już widzieć na oczy. Jak przyjdzie kończyć to co rozgrzebał, to udam się na zakupy, albo gdziekolwiek byle go nie oglądać. Ja już nie chcę majstrów u siebie w domu. Jak mam znowu użerać się z jakimiś 'fachowcami' to już wolę mieć jakeś rzeczy niezrobione. :-? :-? :-? :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem co czujesz. Miałam taki okres. Wtedy zabrakło nam też pieniedzy. I całe szczęście!!! Nikt mi się nie szwędał po domu 8) :lol: Robiliśmy więc sami.

 

Myślę, że nibawem u Was się to skończy bo to juz przecież finisz. Nie przejmuj się tak i nie denerwuj. I wyręczaj się ile możesz mężem :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Izi7 - przy końcu budowy wszyscy jesteśmy napięci jak struny i każda pierdoła wyprowadza nas z równowagi. Do tego często goni nas czas i nęka brak kasy. Ja przy końcówce walczyłam ze wszystkimi. Niecenzuralne słownictwo z tamtego okresu zostało mi do dziś. Przyjęłam też zasadę, ze nie płace dopóki fachura nie skończy. A niektórych przetrzymywałam do momentu do kiedy nie sprawdziłam osobiście wykonania. Nie daj się KOBIETO!!!!!!! I tak masz sporo szczęścia bo budujecie we dwoje. Ja wszystkie rozmowy musiałam odbyć sama....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za pocieszenia, postanowiłam skupić się na myśli, że wytrzymam jeszcze parę dni z fachowcami, a potem nie będę musiała ich już więcej oglądać! Jak będzie brzydko zrobione, to będę się tym martwić później. Po akcjach płotowo-kafelkowych będzie nas nawiedzał juz tylko co najwyżej ogrodnik albo stolarz od desek w płocie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heloł :)

ja zajrzałam po długiej przerwie bo ciągle bieg bieg bieg...

 

też przechodzilam takie "depresje" majstrowe, marzylam żeby tam jechac i nie było nikogo prócz nas.

Choć moich maurarzy chwaliłam i chwalę to z porządkiem też byli na bakier, na bierzaco staralam się uprzatać po nich worki, deski itp, 2 razy odgruzowałam dom a oni patrzyli na mnie i pytali- po co, za wczesnie na takie porzadki :roll: :o

a potem zwinęli się i poszli a ja zostałam z bałaganem... niby ogarneli ale tylko tam gdzie ich wzrok sięgnął stojąc w jednym miejscu ;) :-? :-?

 

także teraz mam sprzątanie świata już drugi tydzień... oddalałam prawie 100 palet sąsiadom na opał, wydałam stare okna, gruz zwozę na jedną kupę i czekam na tate bo mi obiecał deski obczyścić z gwoździ i ułożyć a to mozolna robota w sam raz dla niego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...