Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KLUB BUDUJĄCYCH KOBIET


EFKAkonewka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 7,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

U mnie dopiero kończą fundamenty , ale robiliśmy wieniec na ścianie fundamentowej i teraz ściany są ocieplane i izolowane (dysperbit, styropian, siatka, folia kubełkowa). Dom jest podniesiony i zrobiła się wielka dziura do wsypania piachu. Zasypywanie zacznie się w poniedziałek i wszystko zniknie (zniknie też sporo kasy za piach).

Fajne jest to, że codziennie domek wyglada inaczej. Nie mogę doczekać się ścian bo wtedy dopiero będzie można wyobrazić sobie wielkość pomieszczeń. A co tam u was?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja tez mam szczescie - jak na razie zadna z moich ekip (a juz przerobilam 4: murazre, dekarze, hudraulicy i elektrycy) nie pije nic - tynkarzom sami kupilismy jednego wieczoru pare piwek (jak nocowali na budowie i pracowali do 22).

 

No i w koncu mam zawalony termin - tynki. Beda zrobione z 4 dniowym opoznieniem- ale bez filcowania, ktore mialo byc zrobione w peiwotnym terminie. Teraz caly plan wezma diabli bo tynkarze beda musieli wejsc filcowac po wylewkach :roll: No, ale wole wyfilcowac, niz pozniej szpachlowac i nakladac gladz - bo mnie sie akurta nie podobaja takie super gladkie sciany :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie dopiero kończą fundamenty , ale robiliśmy wieniec na ścianie fundamentowej i teraz ściany są ocieplane i izolowane (dysperbit, styropian, siatka, folia kubełkowa). Dom jest podniesiony i zrobiła się wielka dziura do wsypania piachu. Zasypywanie zacznie się w poniedziałek i wszystko zniknie (zniknie też sporo kasy za piach).

Fajne jest to, że codziennie domek wyglada inaczej. Nie mogę doczekać się ścian bo wtedy dopiero będzie można wyobrazić sobie wielkość pomieszczeń. A co tam u was?

 

U mnie kończą już parter, w przyszłym tygodniu wieniec, deskowanie, las w domu i śmigamy ze stropem :)

Faktycznie, gdy są ściany, to pomieszczenia wydają się zupełnie inne. Jak miałam fundamenty, to dom był "raz za duży, raz za mały" :wink:

Teraz wchodzę do salonu i wydaje mi się ogrrromny! :lol:

 

Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie dopiero kończą fundamenty , ale robiliśmy wieniec na ścianie fundamentowej i teraz ściany są ocieplane i izolowane (dysperbit, styropian, siatka, folia kubełkowa). Dom jest podniesiony i zrobiła się wielka dziura do wsypania piachu. Zasypywanie zacznie się w poniedziałek i wszystko zniknie (zniknie też sporo kasy za piach).

Fajne jest to, że codziennie domek wyglada inaczej. Nie mogę doczekać się ścian bo wtedy dopiero będzie można wyobrazić sobie wielkość pomieszczeń. A co tam u was?

 

U mnie kończą już parter, w przyszłym tygodniu wieniec, deskowanie, las w domu i śmigamy ze stropem :)

Faktycznie, gdy są ściany, to pomieszczenia wydają się zupełnie inne. Jak miałam fundamenty, to dom był "raz za duży, raz za mały" :wink:

Teraz wchodzę do salonu i wydaje mi się ogrrromny! :lol:

 

Pozdrawiam serdecznie!

 

 

I u mnie jest podobnie

jak były fundamenty miałam podobne odczucia - raz wydawał mi się zbyt mały - raz zbyt duży.

 

Teraz kiedy sa ściany wygląda to zupełnie inaczej.

 

Życie jest piękne....

 

Trzymam za Was Kobiety mocno kciuki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie jest piękne....

 

Oj piękne piękne...

Czasem nie mogę uwierzyć, że to rośnie mój dom :D

Wchodzę sobie między MOJE mury, przechodzę z MOJEJ kuchni do MOJEGO salonu i patrzę, gdzie będą MOJE schody :wink: :p 8)

 

(tzn. moje i mojego męża :) )

 

premiumpremium

 

Kobieto budująca - chyba nie jesteś wróżką?

Mam wrażenie, że czytasz w moich myślach :D

 

zamieniłabym tylko "mojego męża" na mojego syneczka :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wyglądała w sobotę nasza piwnica :evil:

 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d7eccdb88034343a.html

 

Dobrych kilka godzin zajęło nam zeby wypompować tą wode :-?

 

B.

 

 

To wygląda okropnie! Musiała być straszna ulewa.

Tyle pracy.... KATAKLIZM

Bardzo Ci współczuję...

Pewnie szlak Cię trafił!!

Nam budowniczym - taka pogoda niestety nie służy.

 

buziaki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To wygląda okropnie! Musiała być straszna ulewa.

Tyle pracy.... KATAKLIZM

Bardzo Ci współczuję...

Pewnie szlak Cię trafił!!

Nam budowniczym - taka pogoda niestety nie służy.

 

buziaki

 

Oj, źli bylliśmy jak diabli :evil: Ulewa była taka, ze od razu powódź w Gdansku sprzed kilku lat mi sie przypomniala :(

I teraz jak tylko zaczyna padac, to boje sie powtórki :-?

 

A niestety, przydałaby sie do budowania ładniejsza pogoda :-?

 

B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie mój małżonek ruszył rano z pompa na budowę i wypompował wodę. Murarze pracowali, zrobili sobie przejscia z palet i kończyli rozkładanie kanalizacji. Woda u mnie była naokoło ścian fundamentowych (tam niżej) a w środku mało. Patrząc tak na tą wodę znowu analizowałam sprawę drenażu. Część osób twierdzi, aby robić teraz bo mamy odkopane wszystko i będzie łatwiej a inni (łącznie z kierownikiem) mówią, że drenaż nie potrzebny (dom bez piwnicy, wszystko dobrze zaizolowane). Drenaż to spory wydatek dlatego nie wiem co robić?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączam się do Klubu :)

 

Póki co - wyszukuję wszystkich możliwych informacji na temat technologii budowania, kosztów tych technologii, mocnych i slabych stron technologii, przeglądam projekty, orientacyjne kosztorysy budowy, ogłoszenia sprzedaży działek budowalych.

Mąż nie bardzo zainteresowany.

 

No dobra - sam pomysł mu się podoba, ale coś czuję, że ten dom to raczej sama będę budować ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączam się do Klubu :)

 

Póki co - wyszukuję wszystkich możliwych informacji na temat technologii budowania, kosztów tych technologii, mocnych i slabych stron technologii, przeglądam projekty, orientacyjne kosztorysy budowy, ogłoszenia sprzedaży działek budowalych.

Mąż nie bardzo zainteresowany.

 

No dobra - sam pomysł mu się podoba, ale coś czuję, że ten dom to raczej sama będę budować ;)

 

 

Witaj w klubie!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

premiumpremium

 

Kobieto budująca - chyba nie jesteś wróżką?

Mam wrażenie, że czytasz w moich myślach :D

 

zamieniłabym tylko "mojego męża" na mojego syneczka :lol:

 

Nie jestem wróżką, chociaż czasem chciałabym nią być :wink:

Dziś wyrósł mi las w kuchni, jutro stemple pojawią się w pozostałych częściach parteru. Prace opóźnione są kilka dni, powód ten sam - deszcz! Ostatnio miałam dosyć upałów, ale widzę, ze ulewy też jest już stanowczo za dużo - beti555 u Ciebie to już w ogóle :o

 

PS. "Mój mąż" narobił dziś ruskich pierogów :D

 

YennaM witaj w klubie bojowniczych babeczek!

 

Pozdrawiam Was cieplutko!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Kobietki!

Chciałabym dołączyć do Klubu. Jestem na etapie prawie wykończeniówki, ale tak na prawdę to ja jestem już wykończona. Mój majster obiecuje mi, że w październiku wprowadzimy się i mam nadzieję ,że wytrwam.

Życzę powodzenia wszystkim dzielnym , budującym kobietom!

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny - a ja chyba z drugiej strony.

Tak naprawdę to ja podjęlam decyzję o kredycie i wzięłam go na siebie.

To ja biegałam bo bankach, spotykałam się z doradcami i to ja zostałam ochrzniona za nie do końca dobrze podpisana umowe kredytową.

Ale ja się nie chciałam budowac - ja chciałam kupic dom.

A dlaczego - w naszym wynajętm mieszkaniu nie bardzo możemy juz mieszkac - w perspektywie przeporwadzka do teściów - na co najmniej pół roku no więc same rozumiecie, ze czas jest dla mnie ważny - więc wydedukowałam sobie tak - kupimy sobie mały domek do remontu - zamieszkamy od razu i powolutku bedziemy remontować - po prostu chciałam mieszkac od razu i uniknąc wszelkich cyrków i nerwówy związanej z wykonawcami, biurokracją i materiałami - ale mój mężuś sie uparl -co - chcesz mieszkc w jakiejś starej ruderze nie wiadomo co w murach co z rurami z elektryka wiesz jakie koszty remontu!!!??? itp itd więc powiedziałam mu - dobrze to się buduj(tym bardziej, że pól jego rodziny siedzi w budowlance) ale mnie w to nie wciągaj.

No i teraz co dzien wysłuchuje - czego to nie zrobił murarz, czego brat mu nie załatwił w hurtowni - jakie materiały brakuja i że wogóle wszystko jest do kitu i on jest nerwowy a ja sie nie interesuje.

A to nieprawda bo interesuje się bardzo ale swoje 8 godzin musze odpracowac poza tym to jego a nie moja rodzina pracuje w budowlane i to on a nie ja chciał się budować. Przecież przewidziałam to wszystko!!

Teraz oczywiście się ciesze bo działka jest cudna, projekt tez a ze kasy na wykonczenia nie starczy......

Jedno jest pewne - kredyt i działka sa na mnie jakby nerwy mojego męża zawiodły - z musu dołącze do bab budujących nie tylko , ze zupelnie ale to zupełnie samodzielnie...

powodzenia kobietki - przeciez i tak wiadomo kto podejmuje ostateczne decyzje

pozdrawiam

asia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny - a ja chyba z drugiej strony.

Tak naprawdę to ja podjęlam decyzję o kredycie i wzięłam go na siebie.

To ja biegałam bo bankach, spotykałam się z doradcami i to ja zostałam ochrzniona za nie do końca dobrze podpisana umowe kredytową.

Ale ja się nie chciałam budowac - ja chciałam kupic dom.

A dlaczego - w naszym wynajętm mieszkaniu nie bardzo możemy juz mieszkac - w perspektywie przeporwadzka do teściów - na co najmniej pół roku no więc same rozumiecie, ze czas jest dla mnie ważny - więc wydedukowałam sobie tak - kupimy sobie mały domek do remontu - zamieszkamy od razu i powolutku bedziemy remontować - po prostu chciałam mieszkac od razu i uniknąc wszelkich cyrków i nerwówy związanej z wykonawcami, biurokracją i materiałami - ale mój mężuś sie uparl -co - chcesz mieszkc w jakiejś starej ruderze nie wiadomo co w murach co z rurami z elektryka wiesz jakie koszty remontu!!!??? itp itd więc powiedziałam mu - dobrze to się buduj(tym bardziej, że pól jego rodziny siedzi w budowlance) ale mnie w to nie wciągaj.

No i teraz co dzien wysłuchuje - czego to nie zrobił murarz, czego brat mu nie załatwił w hurtowni - jakie materiały brakuja i że wogóle wszystko jest do kitu i on jest nerwowy a ja sie nie interesuje.

A to nieprawda bo interesuje się bardzo ale swoje 8 godzin musze odpracowac poza tym to jego a nie moja rodzina pracuje w budowlane i to on a nie ja chciał się budować. Przecież przewidziałam to wszystko!!

Teraz oczywiście się ciesze bo działka jest cudna, projekt tez a ze kasy na wykonczenia nie starczy......

Jedno jest pewne - kredyt i działka sa na mnie jakby nerwy mojego męża zawiodły - z musu dołącze do bab budujących nie tylko , ze zupelnie ale to zupełnie samodzielnie...

powodzenia kobietki - przeciez i tak wiadomo kto podejmuje ostateczne decyzje

pozdrawiam

asia

 

My mielismy mieszkanie kupione na kredyt. Gdy powstał pomysł, ze po co przez 20 lat płacic bankowi za malutkie mieszkanie skoro mozna przez 30 lat za dom, postanowilismy sie budowac. Sprzedalismy mieszkanie, a kase oddalismy bankowi :-? Wzięliśmy nowy, o wiele, wiele większy kredyt. I przeprowadzilismy sie do rodziców. Z samodzielnego mieszkania zamieszkalismy w jednym pokoju :-? Jest ciężko i dlatego musimy jak najszybciej sie wybudowac. A wszystko idzie pod górę :(

Mój mąż tez nie należy do tych spokojnych i nie raz juz słyszałam narzekania. Jednak wierze, ze się nam uda. I Ty bądź pewna, ze jesli będziesz musiała, to sama wybudujesz Wasz dom :D A ja nie mam nikogo z rodziny, który mógłby nam pomóc w budowie. Jesteśmy "skazani" na obcych, chociaż niektórzy mówią, ze czasami to i lepiej :wink: Zobaczymy...

I powodzenia życzę :D

 

B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...