Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

akumulator ciepła, ciepło utajone, ciepło na potem


Recommended Posts

czy tak niska temperatura wody ( 35 oC0, będzie odpowiednia na nasze potrzeby, i czy tak również będzie się zachowywał duży akumulator woskowy o pojemności 800 litrów.....

pozdrawiam mario

To jest podstawowa wada parafiny: niska przewodność cieplna przy zestaleniu się. Ale 35 C to jeszcze może się nadawać do podłogówki, w dobrze ocieplonym domu, ale do CWU już nie bardzo.

 

Być może efekt możnaby nieco osłabić przy pomocy jakiegoś mieszadełka, które powodowałoby intensywny ruch parafiny w zbiorniku, przy przepływie wody przez węzownicę. Można by nawet wyobrazić sobie, że mieszadło byłoby napędzane przepływem wody - uniezależniamy się od elektryczności całkowicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zrobiono zasadniczy błąd przy projektowaniu doświadczenia. Cały przepływ wody ogrzewanej był puszczony jedną rurką a nie grzebieniem włosków o równoważnym sumarycznym przekroju i nieporównywalnie większej powierzchni.

Można sobie jeszcze wyobrazić grzebień rurek o sumarycznym przekroju 5 x wlot/wylot. Wtedy pięciokrotnie zmniejszamy prędkość przepływu i wydłużamy czas wymiany. Wtedy zadziała.

I tak zadziałało rewelacyjnie !

Tu jest zupełnie inaczej jak z wodą! Konieczne jest inne podejście, bo zaniedbywalne przy wodzie mechanizmy tu akcentują się mocno.

 

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adamie uważasz, że w większym pojemniku da się uzyskać wyższą temperaturę wypływu?

odłożenie warstwy wosku na rurce trwa naprawdę chwilę i moim zdaniem tego efektu nie da się zatrzymać , większym zbiorniku będzie to trwało może pół godziny , a może godzinę

a co sądzisz o temperaturze wody wypływającej nadaje się dla nas...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałeś, że masz warsztat i trochę czasu.

Możesz zbudować coś w rodzaju drabinki, jaką rysowałem i sześciennego pudełka?

Nie musi być duże. Chodzi o pokazanie zasady działania tego akumulatora.

Wyobraźmy sobie, że wlot i wylot ma tyle samo przekroju, co każda z 10 rurek zrównoleglonych w drabinkę. Prędkość przepływu ciepła jest stała dla danego gradientu (tworzy się "skórka" na rurkach, grubsza lub cieńsza). Prędkość przepływu jest znikoma, powierzchnia duża, gęstość orurowania też, droga (czas wymiany) dość długa. Zadziała.

Temperatura wypływającej wody będzie w okolicy temperatury krzepnięcia wosku. A to jest to, co potrzeba.

 

Tak właściwie, to w jakim kawałku kraju mieszkasz? Ja w Dąbrowie Górniczej (Katowice). Jakby było blisko, to razem łatwiej takie cuda klecić.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok tylko przeraża mnie te lutowanie rurek miedzianych, jaka wielkość tego pudełka? 30 x 30 x30x cm , czy większe?

czyli zasilanie wewnętrznej wężownicy musi być cienką rurką i wylot też , czy dobrze to zrozumiałem, bo wcześniej pisałeś o sumarycznym przekroju rurek cienkich i wlotu ( trochę się gubię)

 

A mieszkam chyba dość daleko od Ciebie bo nad jeziorami , okolice Szczytna Warmińsko -Mazurskie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadnę jak się ociepli! :lol:

Myślę o konstrukcji zrobionej z takiej samej rurki. Wlot, wylot i drabinka (szczeble).

Można zrobić z 10 kawałków zagiętych w s i zrównoleglonych w większej rurce (początki i końce). Wąski wlot i wylot po przekątnej. Zadziała.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że mieszadło nie byłoby dobre, rurki wężownicy 'obrosły' momentalnie i tego procesu już chyba się nie uniknie...

Tak, przeanalizowałem to nieco później i nie ma mowy, aby mieszadło coś zmieniło. Parafina będzie się zestalać tam gdzie odbierane jest ciepło, bo tylko w ten sposób, zestalając się, to ciepło może oddać. Mieszanie nic tu nie zmieni.

 

Sposobem poprawienia wydajności, czyli mocy akumulatora, jest spowodowanie aby oddawanie ciepła zachodziło w jak największym procencie objętości akumulatora lub umożliwić oczyszczenie powierzchni oddającej cipło z odkładającego się na niej wosku i umożliwić napływanie nowego.

 

Pierwszy sposób jest oczywisty, choć trudny do realizacji.

 

Drugi możnaby zrealizować mechanicznie, za pomocą czegoś na kształt znanej wszystkim maszynka do mięsa. Mnie samemu wydaje się to mało sensowne, ale może warto zaprezentowac pomysł:

http://www.lnet.pl/murator_rysunki/akumulator.jpg

Oczywiście może okazać się, że wosk oklei nam ślimak i system się zatka. Ale chodzi o samą ideę, transportowania wosku do mechanicznego wymiennika w postaci ciekłej i wyprowadzania go mechanicznie z wymiennika w postaci częściowo zestalonej.

 

Od razu piszę, że ja bym czegoś takiego nigdy nie zastosował - wolę unikać rozwiązań mechanicznych tam gdzie to tylko możliwe. Preferuję zawsze rozwiązania bez niepotrzebnych ruchomych części, najlepiej elektryczne, a tu mamy pompę i mechaniczny wymiennik - to nie dla mnie, ale może komuś się spodoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już zrobiłem sobie możliwość publikacji rysunków to może zamieszczę jeszcze wykres samorozładowania się akumulatora wodnego o pojemności 270 m3, opisywanego wcześniej.

http://www.lnet.pl/murator_rysunki/aku_wodny.png

Oś pozioma to czas w dniach, pionowa to tepmeratura wody w akumulatorze w stopniach C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojemność akumulatora ok.: 270 m3 wody.

Akumulator w formie walca zagłębionego w grunice o średnicy ok. 7 m i głębokości ok. 7 m - optymalny kształt pod względem minimalizacji powierzchni dla walca.

 

Fajnie, a budowa takiego leja to czasem nie zaburzy gospodarki wodnej w promieniu paruset metrów? :roll: :o

A ci co mają wysoko wodę to co może mają igłofiltry przy budowie stosować?

270 m3 wody to p*8drzwi daje 270 ton na około 38 m2 co daje nacisk bez obudowy 7 ton na m2, fajne będą koszty takiego akumulatora. To już chyba taniej wyjdzie PC.

Ludzie litości. Please :roll: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie litości. Please :roll: .

Nie ma litości :lol: To ma właśnie być widać, jak trudno jest akumulować ciepło, nawet w wodzie.

 

Jeśli chodzio nacisk to 7 ton/m2 to nie jest wcale tak dużo. Ten kto ma w domu porządne półtonowe akwarium stojące na 6 cienkich nóżkach, wie, że to nie jest jeszcze nic wielkiego.

 

Dlatego jeszcze jedna wersja. Ten sam akumulator o pojemności 270 m3, tym razem z odbiorem ciepła - pobieramy stałą moc P = 3 kW.

 

Równanie opisujące szybkość zmian temperatury uwzględniający straty naturalne i moc pobieraną P:

dT/dt = [(To - T) * B - P] / A

 

Rozwiązaniem tego równania jest funkcja:

T = To - P/B + (P/B + Tn - To) * exp(- B/A * t)

 

Dla naszego zbiornika będzie to:

T = - 71,1 C + 131,1 C * exp[-t / (8513,5 h)]

 

I wykres:

http://www.lnet.pl/murator_rysunki/aku_wodny_odbi.png

Tak jak poprzednio, pionowo temperatury, poziomo upływ czasu w dobach.

 

Na oko widać, że rozładujemy tego olbrzyma do 30 C po 95 dniach, czyli na 3 miesiące starczy. Pobierzemy w tym czasie 6840 kWh użytecznej energii, z 9450 kWh zmagazynowanych - czyli straciliśmy 27,6% użytecznego ciepła.

 

Przy mniejszym poborze akumulator starczy na dłużej, ale straty będą większe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mario

widze ze jestes wytrwaly

ale czegos nie zajarzylem chyba

w tym sloiku byl tylko wosk?

i ciagle woda wyplywajaa miala 34 °C?

czy temperatura krzepniecia tego wosku to 34 °C?

czy po 5 godzinach wezownica dawala sie jeszcze wyjac ze sloika, albo byla juz kompletnie zalepiona woskiem?

 

fajnei jak bys mogl rowniez pokazac zdjecie tej wezownicy po 5 godzinach

i gdybys mierzyl tez temperature tego wosku w sloiku pdczas experymentu

 

wytlumaczeniem na niska temperature wylotowa wody mogloby byc za krotka spirala, ale i tak dziwne jest to ze w miare uplywu czasu temperatura wylotowa wody nie maleje????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Chętnie obliczyłbym jak to będzie wszystko wyglądało w przypadku podłączenia do rzeczywistej baterii kolektorów. Nie mam jednak pojęcia jakie mogą być średnie zyski z kolektorów w poszczególnych miesiącach. Czy dałyby radę przygotować pełny zbiornik na początek sezonu? Czy dogrzewałyby również trochę w trakcie sezonu, a jeśli tak to w jakiej skali?

 

czy mógłbyś to przeliczyć ?!

Jeśli potrzebujesz jakichś danych to proszę pytaj,

trochę szukałem w sieci i parę danych znalazłem, chociaż liczyłem co innego.

 

Poniżej podaję średnie zyski z nasłonecznienia [ W/m2 ]

 

sty________ 49,7

lut________ 112,4

mar_______179,3

kwi_______227,6

maj_______272,2

czerwiec___286,4

lipiec______278,7

sierpień____234,9

wrzesień___198,5

paź______ _106,8

lis_________42,5

gru________38,5

 

Oraz ilość wykorzystanych godzin słonecznych w miesiącu :

 

sty______26,0

lut_______51,9

mar_____127,8

kwi______147,1

maj_____223,0

czerwiec_269,9

lipiec____268,8

sierpień__214,3

wrzesień_181,6

paź______57,5

lis________9,8

gru______11,6

 

 

sprawnosć kolektora, może ktoś mnie poprawi ... 60%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzisz, rozważania są stricte akademickie.

 

Biorąc pod uwagę koszty paneli słonecznych i całej instalacji + koszty przepompowania takiej ilości czynnika wpierw z paneli do akumulatora a później z powrotem do domu ...., hmmm

Wpółczynnik zysków do nakładów byłby wartością chyba ujemną :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leon

oczywiście mierzyłenm temperaturę wosku w słoiku, spadała dośćć równomiernie od temperatury 65 aż do temperatury 55 stopni , teperatura 55 oC utrzymywała się przez około dwie godziny, póżniej wosk zestalał i temperatura spadała znów równomiernie,

w słoiku był tylko wosk..

woda miała długi czas 34 oC , tak jak zauważył Adam chyba jest to graniczna temperatura dla tego zestawu, przypuszczam jak by wężownica była dł€ższa i wypływ wody wolniejszy to napewno temperatura wody wypływającej była by wyższa, w sumie można to sprawdzić....

 

wężownicy nie dało się już wyciągnć po godzinie ( co prawda wosk po bokach był nie zestalony ale środek to już klocek do samego dna.

 

dziś spróbowałem przelać przez wężownicę gorącą wodę , bardzo ładnie się to topi, czyli ładuje, jak będę miał czas to spróbuję naładować ten niby akumulator do końca

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...