Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

już bez zdjęć


JM

Recommended Posts

Agnieszek

Eee tam, publicznie nie rzucam bo mnie potem ochrzani że świechtam jego telefonem, a raczej numerem telefonu :wink: Ale na prv. osoby zainteresowane jak najbardziej.

Cenowo wypadł nieźle w porównaniu z innymi. Nie wiem ile klecił tę kuchnię u siebie we warśtacie bo na umówiony termin przyjechały gotowe szafki i w jeden dzień zostały zainstalowane.

Kłopotów nijakich nie miałem ale ja chyba jestem małokonfliktowy bo jakoś ta budowa pod wzgledem wykonawców gładko przeszła :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 134
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Agnieszek

Eee tam, publicznie nie rzucam bo mnie potem ochrzani że świechtam jego telefonem, a raczej numerem telefonu :wink: Ale na prv. osoby zainteresowane jak najbardziej.

Cenowo wypadł nieźle w porównaniu z innymi. Nie wiem ile klecił tę kuchnię u siebie we warśtacie bo na umówiony termin przyjechały gotowe szafki i w jeden dzień zostały zainstalowane.

Kłopotów nijakich nie miałem ale ja chyba jestem małokonfliktowy bo jakoś ta budowa pod wzgledem wykonawców gładko przeszła :wink:

 

To ja poproszę na priva, też mało konfliktowa jestem :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JM bardzo u was kolorowo i wesoło to wszystko wygląda.

może spróbujesz trochę rozjaśnić te zdjęcia i wkleić je jeszcze raz. u mnie na niektórych prawie nic nie widać, żeby cokolwiek zobaczyć musiałam je sobie ściągnąć. powiem, że po lekkiej poprawce jestem zaskoczona.

pomimo, że ja okres fascynacją mocnymi kolorami mam za sobą (mój pokój jako nastolatki przeobrażał się z bieli i czerni - okres buntu, w ciemny granat, aż po mocny pomarańcz) to kolorystyczne wibracje w waszym wydaniu bardzo mi się podobają. podziwiam ludzi, którzy potrafią wyrażac siebie. bardzo u was przytulnie, cieplutko i rodzinnie.

pozdrawiam i czekam na zdjęcia z góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

editta

Dzięki wielkie za miłe słowa. Kolory w salonie najprawdopodobniej będą zmienione lada miesiąc. Będą "ciemne borda" i "jasne beże" stwierdziliśmy z małążonką że zbyt mały kontrast jest w tych fioletach i stało się to dla nas monotonne :roll:

 

Co do ciemnych zdjęć to próbowałem już kilkakrotnie i nic. Teraz jak już jest wiosna i słońce jaśniej świeci postaram się popstrykać, może będzie lepiej widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JM myślałam żebyś je troszeczke poprawił jakimś programem. tak na szybkiego wklejam jedno (nie chcę ci tu robić zamieszania) - teraz chyba lepiej.

 

http://img350.imageshack.us/img350/8313/561914n3jy.jpg

 

a ciemne borodo, jasne beże + ciemny brąz to są moje klimaty.

widze, że lubicie częste zmiany i eksperymenty z kolorami :wink: czekam więc na "nowe" wnętrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

editta

lepiej, lepiej, nie pomyślałem o tym :wink:

Więc tu kilka nowych z retuszem - rozjaśnieniem.

 

Tak wygląda kuchnia teraz.

 

http://foto.onet.pl/upload/33/59/_59224_n.jpg

 

Tu Teściowie uwili sobie gniazdko na weekendy, nawet swoje meble przywieźli. Postoją póki się nie dorobimy swoich - ...echhhh... a miał to być mój pokój komputerowy :wink:

 

http://foto.onet.pl/upload/47/51/_59225_n.jpg

 

Tu kawałek przedpokoju z wyjściem na taras. Wciąż nie ma chętnego do przykręcenia listew przy podłodze :roll:

 

http://foto.onet.pl/upload/38/46/_59224_n.jpg

 

I jeszcze drzwi na poddaszu.

 

http://foto.onet.pl/upload/17/39/_59225_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tu Teściowie uwili sobie gniazdko na weekendy, nawet swoje meble przywieźli. Postoją póki się nie dorobimy swoich - ...echhhh... a miał to być mój pokój komputerowy :wink:

 

tylko nie powtarzaj tego przy teściach, bo jeszcze wnuków popilnować nie będą chcieli :D

 

jak wszędzie kolorowo, wesoło i milutko :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

tylko nie powtarzaj tego przy teściach, bo jeszcze wnuków popilnować nie będą chcieli :D

 

jak wszędzie kolorowo, wesoło i milutko :wink:

 

Wiem, wiem, coś tam mamrotałem pod nosem w trakcie wnoszenia mebelków i Teściowej najwyraźniej nie przypadło to do gustu :wink: Tak więc narazie nic nie mówię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opisałem to w innym wątku ale postanowiłem też to wkleić tu. W końcu to wątek o moich wnętrzach a tych o mało nie puściłem z dymem :wink:

 

Widzę że każdy musi mieć swój prywatny pożar komina więc miałem i ja.

Co prawda nie sadza była przyczyną ale nie wiem czy nie bardziej groźna sprawa - ptaki.

Od jakiegoś czasu ( kilkanaście dni ) zauważyliśmy że ptaki ( wrony czy gawrony nie wiem duże czrne ) upodobały sobie nasz komin dymowy od kominka. Znosiły sobie na naszych oczach różne patyczki i wrzucały to do komina. Jako że dopiero to zaobserwowaliśmy nie panikowaliśmy z tego powodu i stwierdziliśmy że "się wezwie dekarza to założy kratkę od góry na komin dymowy" Tyle że te "się wezwie" trwało owe kilkanaście dni do dzisiaj. Cztery dni temu Teść przepalił w kominku profilaktycznie aby wypędzić te ptasie towarzystwo. Niestety chroboty dobywające się z komina wskazywały na całkiem sprawne dalsze wicie gniazda przez wspomniane ptaki. Zadzwoniłem po dekarza - zmienił telefon, więc pomyślałem że zanim znajdę następnego sam rozprawię się z intruzami. Wlazłem w tym celu na wcale nie mały komin i zagladnąłem od góry. I myślę że widok miałem na jakieś 5-6m wgłąb komina. Nic podejrzanego nie stwierdziłem - było pusto. Zlazłem i nasłuchuję i wyraźnie słyszę że coś chrobocze mi w kominie. OOO nie tak to nie będziemy się bawić...zaraz zrobię z tym porządek. Załadowałem kominek i zacząłem go rozpalać. Nie szło mi to łatwo, dymu mi nie ciągnęło do komina tylko wokół paleniska - już wiedziałem że mam przytkany komin. Polazłem zobaczyć z zewnątrz i dymiło się z komina - marnie jakoś ale się dymiło. Po powrocie dowaliłem tektury i kilka szczapek. Dym w kominku już był tak gęsty że nie widziałem ognia i wtedy coś ziuchnęło i wyssało cały ten dym z kominka a ogień buchnął jak oszalały - polazłem na zewnątrz i wokół domu było siwo od dymu i wszędzie latały szczątki popalonych gałązek i innego badziewia niezbędnego do budowy gniazda. Niemal cały dach miałem tym zasypany. Dumny byłem z siebie i z tak wykonanego zadania. Wróciłem do domu, w kominku pięknie się paliło - cud miód. Poszedłem na poddasze popatrzeć czy tam wszystko ok i wracając usłyszałem znowu jakieś trzaski, sktrzypy - sam nie wiem co, dochodzące z kominka - nic głośnego w zasadzie to prawie to olałem. Podszedłem do kratek przy kominku ponasłuchiwać i właściwie nic nie stwierdziałem i już, już miałem odchodzić kiedy zauważyłem przez szczelinkę w wyczystce ogień. Po otwarciu wyczystki buchnął przez nią ogień do salonu - zbaraniałem. Nie będę opisywał następnych kilkunastu minut ale nikomu nie życzę w nowym domu takich przeżyć ( mieszkamy dopiero cztery miesiące ). Zalałem wodą kominek ( dobrze że to był dopiero początek palenia i nie osiągnął on wysokiej temperatury ) następnie wziłąłem się do zalewania wyczystki. Kilka wiader sprawę załatwiło ale po pierwszych wcale ogień nie malał i już miałem wzywać straż. No ale w końcu ugasiłem. Usiadłem, ochłonąłem i stwierdziłem że wzniecić pożar w domu jest tak łatwo jak splunąć - to straszne.

A znajomy strażak mówił mi że w 90% wyjazdów do nowych domów przyczyną zapalenia jest właśnie - KOMINEK !!! Teraz wiem że mówił prawdę

 

Drugą sprawą jest to że napełnienie kilkulitrowego wiaderka, kranem, w takiej sytuacji to wieczność - a nogi latają i są jak z waty a w głowie setki myśli... echhh nikomu nie życzę takich przeżyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 1 month później...

editta

Dzięki za życzenia :D

 

 

BT

Poszperam, jak będę miał tgrochę czasu i wstawię jeszcze kilka fotek kuchni.

 

kirkris

Te wstrętne fiolety już niedługo znikną. Wreszcie i moja małażonka dojrzała do tego aby się przyznać że delikatnie mówiąc te kolory to lekka pomyłka :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało się w końcu zrobić elewację :D

 

http://foto.onet.pl/upload/23/8/_60467_n.jpg

 

http://foto.onet.pl/upload/26/93/_60463_n.jpg

 

Tak wygląda od strony ogrodu, po niedzieli wkleję front.

 

Dopiero teraz gemba mi się uśmiechnęła, wcześniej jak patrzyłem na te szare ściany to ogarniała mnie rozpacz :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...