Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziecko zdolne muzycznie


bratki

Recommended Posts

"Co się robi we własnym dziecku?

 

We własnym dziecku pokłada się nadzieje."

 

To zgryźliwy komentarz do przedwczesnych zapędów nadambitnych rodziców.

 

Ale z drugiej strony - sporo się słyszy o zaprzepaszczaniu wrodzonych zdolności, więc chciałabym zapytać, czy ktoś z Was potrafi coś podpowiedzieć.

 

1. Kiedy należy zaczać weryfikować uzdolnienia muzyczne dziecka? W jakim wieku?

 

2. Czy w wieku poprzedzającym szkołę muzyczną można, czy też wręcz nie powinno się, rozwijać te zdolności? Jeśli tak to jak?

 

3. Czy np. zabawa z keyboardem (dajmy na to z klawiaturą dynamiczną) przygotuje do dalszej edukacji, czy raczej zmanieruje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc bratki.

Pewnie, ze mozna rozwijac zdolnosci zanim dziecko pojdzie do szkoly muzycznej. Jesli Cie jego walenie w klawisze nie wyprowadza z rownowagi, a dzieciak to lubi, to dlaczegoby go zniechecac?

Wazne chyba zebys dzieciaka nie musiala do tego zmuszac jesli nie ma ochoty, a jak ma - moze faktycznie cos z tego bedzie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz zastanowić się, czy Ty naprawdę chcesz i znajdziesz czas, aby dziecko rozwijać w tym kierunku. Dochodzi cała masa dodatkowych zajęć, coraz więcej lekcji w szkole, jakiś język, basen. A dziecko chcialoby jeszcze w piłę pograć lub powisieć na trzepaku.

 

Jak sie podejmujesz, to na całego :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesteśmy muzykującą rodzinką , tzn ja ukończyłam szkołę muzyczną i przymusiłam do rozwijania talentów muzycznych moje dzieciaki ....Na początku była euforia ,potem zgrzytanie zębami -trzaskanie gitarą lub klapą od pianina -potem znowu euforia .....potem ulga ,że sie skończyło szkołę muzyczną .Momentami było ciężko, ale pamiętam slowa mojego syna kiedy odbierał po 6 latach dyplom ukończenia szkoły- Mamo -dziękuję Ci ,że nie pozwoliłaś mi zrezgnować .

 

Co oprocz wykształcenia dało moim dzieciakom ukończenie szkoły muzycznej?

 

Umiejętność zarządzania wolnym czasem ....Tydzień był zawsze wypełniony po brzegi różnymi zajęciami poza szkolnymi (dochodzilo do tego jeszcze harcerstwo i ministrantura ) a mimo tego na piłkę i rower zawsze znalazły sobie czas.

 

Najgorzej było w wakacje ,kiedy raptownie urwały sie wszystkie obowiązowe zajęcia i pozostawał nadmiar wolnego czasu - a nadmiar wolnego czasu jest bardzo niebezpieczny 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1. Kiedy należy zaczać weryfikować uzdolnienia muzyczne dziecka? W jakim wieku??

dziecko w wieku 5, 6 lat nadaje się do ogniska muzycznego

 

2. Czy w wieku poprzedzającym szkołę muzyczną można, czy też wręcz nie powinno się, rozwijać te zdolności? Jeśli tak to jak??

 

oczywiście możesz poczytać książki dla nauczycieli w przedszkolach lub wręcz zapytać przedszkolankę o metody nauczania rytmiki. To jest normalne, że w przedszkolu dzieci śpiewają ale zauważ, że do tego bardzo często klaszczą, tupią itp. To jest dobra metoda zwłaszcza, że w szkole muzycznej najmniej przyjemna jest właśnie rytmika. Nie należy jednak wyrabiać w dziecku złych nawyków więc bez uprzedniego poszerzenia wiedzy nie podejmuj prób samodzielnego nauczania

3. Czy np. zabawa z keyboardem (dajmy na to z klawiaturą dynamiczną) przygotuje do dalszej edukacji, czy raczej zmanieruje?

raczej zmarnuje. Dziecko przyzwyczai sie do grania jednym lub dwoma paluszkami, samo nie wyrobi w sobie nawyku kładzenia całej rączki. Ja jestem uzdolniona muzycznie choć stwierdzono to u mnie za późno i ominęła mnie szkoła muzyczna. Tato chcąc zrekompensować mi tą stratę kupił mi keyboard, ale nabawiłam się tylko złych nawyków.

Polecam wizytę w szkole muzycznej lub nawet w pobliskim domu kultury

Tam powinnaś spotkać specjalistów, którzy może zechcą poświęcić twojemu dziecku uwagę i co ważne ocenią jego predyspozycje bardzo fachowo.

 

Moja siostrzenica chodziła do Szkoły Muzycznej 6 miesięcy. Mała miała 7 latek, zapowiadał się świetnie. Grała na skrzypcach i z lekcji na lekcję była coraz lepsza. Jednak dojazdy- zwłaszcza zimą, brak czasu na zabawę, prawie codzienny "kierat" dom- szkoła podstawowa- szkoła muzyczna- dom sprawił, że dziecko zamknęlo się w sobie, zaczęło być lękliwe, zaczęło chorować. Zapytana w pewnym momencie wprost o chęć dalszej zabawy z muzyką odpowiedziała, że już nie chcę. Teraz ma 12 lat, śpiewa na każdej akademii szkolnej, ma dobry słuch i potrafi wiernie odtworzyć usłyszane dzwięki, ma doskonałe poczucie rytmu i świetnie tańczy ale nigdy nie zagra.... pierwszych skrzypców.....

Pamiętaj aby realizowac przede wszystkim marzenia twojego dziecka samemu będąc jedynie osobą podsuwającą pomysły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za podpowiedzi! :D

 

Zwłaszcza pomysł z krótkimi zlekcjami "testującymi" przed decyzją o szkole na całego, mi się spodobał.

 

naprawdę to się sprawdziło, zwłaszcza gdy młodsza, lekko zazdrosna o granie starszej siostry, usiłowała grać "po swojemu". Wprowadzenie lekcji pomogło wyprostować błędy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w jakim wieku jest sens zaczynać sprawdzanie, czy dziecko ma jakieś zdolności i chęci?

Mój Krzyś nie ma jeszcze 3 lat i dlatego wydaje mi się, że np. dodatkowe zajęcia w przedszkolu pt "gra na pianinku" nie mają sensu. W domu mamy pianino - my niestety nie gramy (ja trochę uczyłam sie jako dziecko, ale potem wszystko poszło w kąt). On natomiast lubi sobie "akompaniować" do piosenek i wydaje mi sie że w całkiem sensowny sposób to robi - bierze rytmiczne akordy tylkoma paluszkami, iloma te klawisze obejmie i co najwazniejsze (chyba) nie wali w klawisze. Jak przychodzą koledzy i zaczynają walić, to zamykamy pianino, żeby takowych nawyków nie nabrał. Czy na tym etapie rozwoju dziecka kontakt z tak duzym instrumentem jest właściwy, czy tez jednak powinien byc etap tego "pianinka" (to chyba keybord jest?)

Nie chcę z jednej strony popadać w jakiś snobizm, bo on ma dopiero 2 lata i 9 miesięcy, ale z drugiej strony nie chcę wyrobic w nim jakichś nieprawidłowych muzycznych skłonności, gdyby się okazało, że ma chęci i zdolności. No a z trzeciej - troche obawiam się, że jakiś nauczyciel muzyki, który po prostu chce zarobic, zacznie namiawiać mnie do zaczęcia przez tak malutkie dziecko nauki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

3. Czy np. zabawa z keyboardem (dajmy na to z klawiaturą dynamiczną) przygotuje do dalszej edukacji, czy raczej zmanieruje?

raczej zmarnuje. Dziecko przyzwyczai sie do grania jednym lub dwoma paluszkami, samo nie wyrobi w sobie nawyku kładzenia całej rączki. Ja jestem uzdolniona muzycznie choć stwierdzono to u mnie za późno i ominęła mnie szkoła muzyczna. Tato chcąc zrekompensować mi tą stratę kupił mi keyboard, ale nabawiłam się tylko złych nawyków.

 

Całkowicie się z tym zgadzam.

Z własnego doświadczenia wiem, że na początek najlepszy jest instrument akustyczny.

Wymaga więcej pracy i wyobrażni, kształtuje wrażliwość na barwę dźwięku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanówcie się dobrze nad szkołą muzyczną , to nie relaksujące zajęcia pozalekyjne, to równoczesnie ciagnięcie dwóch szkół.

w szkole muzycznej obok gry na instrumencie jest cała masa przedmiotów kształcących słuch, zajęć rytmicznych itp. w zasadzie całość pracy wykonuje się w domu tz. gra się zadane przez nauczyciela instrumetu utwory on na lekcjach ( u nas 30 min) koryguje ewentualne błedy, trzeba w domu systematycznie ćwiczyć, często na poczatku sa to naprawdę bardzo nudne zajęcia gdzie dziecko nie widzi w tym żadnego sensu.

 

Jestem właśnie na etapie drugiej klasy szkoły muzycznej, w normalnym trybie córka chodzi do 4 klasy szkoły podstawowej. Szkołę muzyczna wymyślila sama, zdała egzaminy , został kupiony instrument i zaczęła się nauka, w pierwszej klasie ( szkoły muzycznej) dwa razy w tygodniu po 3 godz. Na poczatku euforia , poznawanie nowych rzeczy, nowe środowisko itp. jednym słowem ciekawa zabawa, w drugiej klasie zaczęły się schody, coraz trudniejsze utwory, coraz więcej nowych rzeczy, egzaminy, przesłuchania , oceny, zbiegło się to równoczesnie z 4 kalsą zwykłej szsoły gdzie zaczęła się prawdziwa nauka, na pianinie trzeba grać codziennie min, 30 min, brak chęci, czasu itp, awantury , na siłę siadanie do pianinia itp.ciągłe teksty wypiszcie mnie z tej szkoły,

zastanawiam się czy nie przenieśc córki na prywatne lekcje grania gdzie będzie dalej kontunuować naukę ,

musicie się zastanowić czy chcecie mieć dziecko z wykształceniem muzycznym czy wystarczy wam umiejętność zagrania melodii , piosenek , utworów nie poparte świadectwami ukończenia szkoły muzycznej

 

ja jednak wybiore te druga opcję....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Rzadko się zdarza, by dziecko, nawet bardzo uzdolnione muzycznie, miało w sobie tyle samodyscypliny, żeby codziennie, systematycznie powtarzać żmudne ćwiczenia. A tylko to da pożądane efekty... Znam kilku naprawdę dobrych muzyków (koncertują) i nieraz (jako dzieci) chcieli wszystkim rzucić w ... I tak by pewnie było, gdyby nie ich uparci i konsekwentni rodzice.

Granie wymaga wyrzeczeń ( ze względu na czas) a nasze dzieci mają o wiele więcej możliwości spędzania wolnych chwil, niż my mieliśmy kiedyś. Bywa, że przyjemność z grania przychodzi dopiero po jakimś czasie, albo wcale...

Gram na dwóch instrumentach - fortepian i flet poprzeczny. Na fortepianie gram- bo gram, ale prawdziwą przyjemność odnalazłam w grze na drugim instrumencie. Lubię "pomuzykować" sobie z moimi pociechami, dużo razem śpiewamy, ale na razie nie zamierzam ich na niczym uczyć grać. Za to chodzimy od czasu do czasu na popisy uczniów do szkoły muzycznej, niemal nie ma dnia, żeby w domu podczas zabawy nie sączyła się w tle muzyka (przeróżna).

Jeżeli chodzi o egzaminy do szkoły muzycznej trzeba pamiętać, że dziecko 8 letnie jest już za "stare" na rozpoczęcie edukacji np. na fortepianie (przynajmniej w moim mieście). Może wybrać sobie inny instrument albo maszerować do ogniska muzycznego. Nie ma chyba nic gorszego niż wybrać niewłaściwy instrument... Bo do ćwiczenia , nie czarujmy się, większość dzieci trzeba po prostu delikatnie "zachęcać".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paty moja córka chodzi do szkoły muzycznej, gdzie ma wszystko w jednym,tzn. lekcje "normalne" i muzyczne. Długo się wahaliśmy zanim posłaliśmy ją do tej szkoły. Jest zdolna i dobrze sobie radzi w obu dziedzinach. Najgorszy pod względem ćwiczeń był ubiegły rok, teraz więcej ćwiczy sama, trochę kombinuje, żeby rozpracować usłyszane melodie. Chcemy, aby skończyła tu jeszcze gimnazjum muzyczne, ale na ten temat stale z nią rozmawiamy, bo nie chcemy jej na siłę niczego narzucać. Mamy już pewne doświadczenia z nauczycielami. Nie jest źle, bo młodsza córka też szykuje się,że pójdzie od września do tej szkoły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...