Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Tak więc od kilku miesięcy szukam działki w mieście lub na przedmieściach (załozylem sobie granicę 15 km do centrum miasta).

 

Zgadzam się - 15 km to rozsądna granica, z tym że sugeruję jeszcze wzięcie poprawki na czas dojazdu, i to nie w sobotę i w niedzielę, gdy zwykle ogląda się działki, tylko o 8 rano albo o 17 w dzien powszedni. Może się okazać, że warto dołożyć kilka kilometrów przy dobrym dojeździe, a czasami i 10 to za dużo, jak się okazuje że stoisz godzinę w korku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 156
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dziękiza rady opinie, słowa otuchy itd;) CZytam myślę rozważam wszelkie za i przeciw i generalnie jak to wszystko zrobić....Nie miałąm w rerwie swiatecznej dostepu do netu dlatego dopiero teraz pisze...

 

 

w sumie na razie u mnie to nic kokretnego w sprawie domku... No ale ja jestem cierpliwa;)

 

a co do działki rolnej to bałabym się że cos sie nie powiedzie, że trzeba bedzie czekac za dlugo itd, nie wiem czy w naszej sytuacji mozemy pozwolic sobie na element ryzyka....

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aida!

własnie zeżarło mi posta którego pisałam dobre 10 min i sie porządnie wkurzyłam, więc krótko:

dzięki za odp. też tak myślę że 600 zł za wynajem wezmę, ale wahamy sie czy czasem nie sprzedać od razu i postawic stan surowy za to a reszte pozyczyć.., chociaz gdybysmy wzięli 160.000 zł kredytu rata wyniosła by nas jakies 900-1000 zł więc spokojnie te 400 + wynajem 600 moglibysmy placic, kurcze sami juz nie wiemy co robić, co chwilę mamy inny pomysł a wiosna i budowa niedaleko..

Swoją drogą podziwiam Twoją determinację i upór i myslę że komu jak komu ale takim ludziom musi sie udać!, pzdr

Malgo77...szpredać meszkanie zawse możesz, a co zarobisz na wynajmie to Twoje, ja raczej będąc na Twoim miejkscu byłabym skłonna wynajmowac i splacac mniejsza rate, a w momencie jak zostaje juz dk splacenia tyle ze staczy ze sprzedazy, to wtedy sprzeac i splacic kredyt do konca;0

 

No ale my neiwtety nie mamy tak dobrze;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aida!

w sumie to już zdecydowaliśmy, bierzemy kredyt! na wiosnę a mieszkanie bedziemy wynajmować ale pewnie nie wczesniej niżod jesieni - wtedy chyba bedzie latwiej wynajac, tak mi sie wydaje, troche sie tego boje bo nigdy nie wiadomo komu zostawiasz swoje "wypieszczone gniazdko",a jak to mówią ryzyk-fizyk, myslimy tez zeby jednorazowo wziasc 200.000 kredytu bo obawiam sie ze przy koncu moze zabraknac na wprowadzenie a wtedy to juz nie bardzo bedzie skad.., projekt już kupiony i się adaptuje w sumie 117 m pow plus garaz, poddasze jest w oryginale nieużytkowe, ale architekt robi nam tam 2 pokoiki i lazienke, nad garazem stryszek, oczywiscie poddasze bedzie na kiedys do wykonczenia, bedziemy budowac z bk na klej i ocieplac styropianem, budowa oczywiscie systemem gospodarczym, murarz po wstepnych rozmowach za stan surowy z więźbą chce 19.000, parter chcemy wykonczyc w bardzo srednim standardzie i w tych 200000 gora 220 musimy sie zmiescic i mysle ze to realny koszt, ale zobaczymy, co tam wole cos robic nawet kosztem duzych wyrzeczen niz do konca zycia mieszkac w 4 osoby na 38 m w blokowisku i narzekac na ciasnote, a Ty co postanowiłaś coś? czy dalej rozważasz?, pzd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gratuluje decyzji i odwagi;0

 

domek śliczny, ba nawet bardzo sliczny, pewnie ja bym sie bala, że za sliczny wiec za skomplikowanyn woec za drogi...ael wy maicelepsza sytuację więc powodzeni aci życze i .dziel sie znami wrazeniami itd:)Oj blokowiska to ja znam a tak swoja dorga ty dzieci też masz i chyhba azory tak/ Ja to mbym sie spotkaął chętnie i pogdał nim wybedziecie na stałe w omostwa;) Blisko jest ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może dorzucę parę faktów przemawiających, że warto brać kredyt, jeśli nie ma się własnych środków....

 

Obecna sytuacja jest taka, że nie mamy innej możliwości wybudowania domu. Oczywiście wolelibyśmy sytuację gdzie jesteśmy właścicielami nawet malutkiego mieszkania i działki. Dla mnie tego typu sytuacja to byłby właściwie pewny kredyt 100 % na dom, a część jego spłaty finansowałby wynajem mieszkania. Nie mniej jednak 3 lata po studiach minęło sytuacja zmieniła się na tyle, że teraz moglibyśmy kupić małe mieszkanie na kredyt , tylko, że teraz ceny mieszkań wzrosły... 3 lata temu kuzyn i koleżanka kupili mieszkania za 60 000, takie małe jak to które wynajmujemy. Gdybyśmy zarabiali 3 lata temu tak jak teraz kupilibyśmy takie mieszkanie z kredytem na 5 lat i teraz byłoby dużo łatwiej. Ale realia są inne....Teraz 30 m to dla nas za mało a już 35m – 40m to są koszty ok. 115-120tys w najtańszych dzielnicach Krakowa za stan developerski...a to jest nadal ciasno a perspektywa kredytu taka sama tyle, że na 15 lat zamiast na 30. No ale ciągnąc rozważania dalej za 15 lat to dzieci będą już duże, 5 lat i studia...I po co nam wtedy budowa większego domu, skoro najbardziej potrzebny jest on nam teraz? No i wtedy przecież trzeba by znowu zaciągnąć kredyt...Z tą różnicą, że spłaty byłyby mniejsze o różnicę za wynajem, albo można by spłacić część kredytu za kwotę ze sprzedaży mieszkania. Al. I tak zostałaby do spłacania cześć kwoty pewnie na 15 lat... Przypuszczam że o 200, 300 złotych kwoty byłyby mniejsze, ponieważ 2 kredyty to zapewne mniejsza suma odsetek. Tylko, że to 200, 300 złotych warto chyba dołożyć , żeby od początku mieć ogród i swój dom, a nie za 15 lat...

 

A kwestia wynajmowania i oszczędzania na działkę jak radzili niektórzy, żeby mieć jakiś wkład własny? Tutaj też pojawiają się kolejne problemy ...

Załóżmy kredyt na działkę na 5 lat....Mało realne kwota raty kredytu przy 2,26 we CHF to ponad 1000 zł miesięcznie, a przecież płacimy ciągle za wynajem ok. 700 zł miesięcznie . Realnie moglibyśmy wziąć kredyt na 10 lat. Ale wtedy odsetki za kredyt 6 267 + 84 000 za wynajem to o wiele więcej niż różnica między kwota kredytu oprocentowanego na 1,25% przy wkładzie własnym 50% - 41 364 a odsetkami 74 787 przy 2,26 %...

Z jednej strony 90 267 zł a z drugiej 33 423zł...

Obliczenia są oczywiście z pewnymi założeniami – kwota za wynajem, oprocentowanie kredytów i symulacja ze strony OpenFinance. Być może gdzie indziej sytuacja jest lepsza, gorsza... Ta różnica w oprocentowaniu kredytu dotyczyła wkładu własnego powyżej 50%, a działka o której była mowa to koszt 55 000 zł, byłaby za małym wkładem, ja założyłam że jakimś cudem znalazłby się bank który przy mniejszym wkładzie własnym obniży oprocentowanie, czyli założenia ciągle na korzyść kupna działki a potem reszty...A przykład ewidentnie pokazuje, że to się po prostu nie opłaca..

Wniosek jest jeden. Jeśli nie ma się nic, nie warto czekać bo dokładamy 2 razy tyle dodatkowo....Oczywiście jeśli wynajmuje się mieszkanie...

 

 

jeśli ktoś nie ma takich kosztów, być może warto czekać... Nam, nie warto. Czas to pieniądz, a życie jest za krótkie żeby żyć tylko marzeniami ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gratuluje decyzji i odwagi;0

 

domek śliczny, ba nawet bardzo sliczny, pewnie ja bym sie bala, że za sliczny wiec za skomplikowanyn woec za drogi...ael wy maicelepsza sytuację więc powodzeni aci życze i .dziel sie znami wrazeniami itd:)Oj blokowiska to ja znam a tak swoja dorga ty dzieci też masz i chyhba azory tak/ Ja to mbym sie spotkaął chętnie i pogdał nim wybedziecie na stałe w omostwa;) Blisko jest ;)

Aida!

jeśli chodzi o spotkanie to chętnie ale nie w tym momencie, moja mała zachorowała a ja też nie najlepiej się czuję, tak więc spotkanie b chętnie bo to faktycznie niedaleko, zapraszam a co do terminu to się jeszcze umówimy, pzdr :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie będą schody na poddasze?

a schody będą nad łazienką w oryginale, a u mnie będzie to WC i niewielkie pom. gosp z przejściem do garażu, łazienka będzie przeniesiona do jednego z pokoi ( od frontu, bo ja mam lustrzane odbicie) poza tym mam sporo zmniejszony wiatrołap - kuchnia wyszła trochę większa około 14 m no i hol to będzie jeden a nie jak w projekcie dwa nieregularne korytarze (trochę poprzestawiane ściany) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może dorzucę parę faktów przemawiających, że warto brać kredyt, jeśli nie ma się własnych środków....

 

Obecna sytuacja jest taka, że nie mamy innej możliwości wybudowania domu. Oczywiście wolelibyśmy sytuację gdzie jesteśmy właścicielami nawet malutkiego mieszkania i działki. Dla mnie tego typu sytuacja to byłby właściwie pewny kredyt 100 % na dom, a część jego spłaty finansowałby wynajem mieszkania. Nie mniej jednak 3 lata po studiach minęło sytuacja zmieniła się na tyle, że teraz moglibyśmy kupić małe mieszkanie na kredyt , tylko, że teraz ceny mieszkań wzrosły... 3 lata temu kuzyn i koleżanka kupili mieszkania za 60 000, takie małe jak to które wynajmujemy. Gdybyśmy zarabiali 3 lata temu tak jak teraz kupilibyśmy takie mieszkanie z kredytem na 5 lat i teraz byłoby dużo łatwiej. Ale realia są inne....Teraz 30 m to dla nas za mało a już 35m – 40m to są koszty ok. 115-120tys w najtańszych dzielnicach Krakowa za stan developerski...a to jest nadal ciasno a perspektywa kredytu taka sama tyle, że na 15 lat zamiast na 30. No ale ciągnąc rozważania dalej za 15 lat to dzieci będą już duże, 5 lat i studia...I po co nam wtedy budowa większego domu, skoro najbardziej potrzebny jest on nam teraz? No i wtedy przecież trzeba by znowu zaciągnąć kredyt...Z tą różnicą, że spłaty byłyby mniejsze o różnicę za wynajem, albo można by spłacić część kredytu za kwotę ze sprzedaży mieszkania. Al. I tak zostałaby do spłacania cześć kwoty pewnie na 15 lat... Przypuszczam że o 200, 300 złotych kwoty byłyby mniejsze, ponieważ 2 kredyty to zapewne mniejsza suma odsetek. Tylko, że to 200, 300 złotych warto chyba dołożyć , żeby od początku mieć ogród i swój dom, a nie za 15 lat...

 

A kwestia wynajmowania i oszczędzania na działkę jak radzili niektórzy, żeby mieć jakiś wkład własny? Tutaj też pojawiają się kolejne problemy ...

Załóżmy kredyt na działkę na 5 lat....Mało realne kwota raty kredytu przy 2,26 we CHF to ponad 1000 zł miesięcznie, a przecież płacimy ciągle za wynajem ok. 700 zł miesięcznie . Realnie moglibyśmy wziąć kredyt na 10 lat. Ale wtedy odsetki za kredyt 6 267 + 84 000 za wynajem to o wiele więcej niż różnica między kwota kredytu oprocentowanego na 1,25% przy wkładzie własnym 50% - 41 364 a odsetkami 74 787 przy 2,26 %...

Z jednej strony 90 267 zł a z drugiej 33 423zł...

Obliczenia są oczywiście z pewnymi założeniami – kwota za wynajem, oprocentowanie kredytów i symulacja ze strony OpenFinance. Być może gdzie indziej sytuacja jest lepsza, gorsza... Ta różnica w oprocentowaniu kredytu dotyczyła wkładu własnego powyżej 50%, a działka o której była mowa to koszt 55 000 zł, byłaby za małym wkładem, ja założyłam że jakimś cudem znalazłby się bank który przy mniejszym wkładzie własnym obniży oprocentowanie, czyli założenia ciągle na korzyść kupna działki a potem reszty...A przykład ewidentnie pokazuje, że to się po prostu nie opłaca..

Wniosek jest jeden. Jeśli nie ma się nic, nie warto czekać bo dokładamy 2 razy tyle dodatkowo....Oczywiście jeśli wynajmuje się mieszkanie...

 

 

jeśli ktoś nie ma takich kosztów, być może warto czekać... Nam, nie warto. Czas to pieniądz, a życie jest za krótkie żeby żyć tylko marzeniami ;)

 

 

Witam,

 

ja również biorę z mężem kredyt na budowę domu. Myslimy o kwocie 240-260tys. Zarobki wcale tez nie sa powalajace (ok.3200netto), rodzina 3 osobowa, a myslimy o powiekszeniu za jakis czas:)

 

Plusem jest to, ze działke kupilismy za gotówke.

 

My juz mielismy mieszkanie na kredyt. Niecale 50m^2. Splacalismy je 2,5 roku i jak zdecydowalismy sie je sprzedac, okazalo sie, ze z zaciagnietej kwoty kredytu na sume 83 000zl, nie splacilismy po tym czasie nic! Dlatego znam to ryzyko zaciagania kredytow w walucie obcej (tamtem kredyt byl w euro).

Jednak pomyslcie, kredyt mielismy na 20 lat, mieszkanie w sumie niewielkie. I juz bylo nam ciasno. A splacac trzeba. Tylko za co? Za małe mieszkanko? Dlatego zdecydowalismy sie na dom. Uwazam, ze jak placic za mieszkanie 20 lat, to wole za dom( my bedziemy miec 122m^2)

 

http://www.projekty.murator.pl/projekt?IdProjektu=340&IdKolekcji=

 

placic nawet i 30 lat. Teraz mieszkamy kątem u Rodzicow i marze o tym aby sie juz przeprowadzic. Ale do tego jeszcze daleka droga, dopiero zaczelismy zalatwiac pozwolenie na budowe.

 

I wierze, ze nam sie uda. Zreszta jak czlowiek jest zdrowy i ma prace, da rade ze wszystkim:)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

ja również biorę z mężem kredyt na budowę domu. Myslimy o kwocie 240-260tys. Zarobki wcale tez nie sa powalajace (ok.3200netto), rodzina 3 osobowa, a myslimy o powiekszeniu za jakis czas:)

 

Ja tez myslę o kredycie. Licze na różnych kalkulatorach i wychodza mi niesamowite kwoty (raty, minimalne zarobki).

 

Piszesz 3200 net - to sš zarobki w sumie (oboje), czy na osobę? Wg mnie 240k kredytu może byc ciężko - jak banki liczš zdolnoœć kredytowa? Może te wszystkie kalkulatory majš sie nijak do rzeczywistoœci? Jestem bardzo ciekaw jak to wyglšda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beti, Habier Zapraszam na mój wątek:) Właśnie tworzą go ludzie tacy jak My, widzę, ze mamy wszyscy podobna sytuacje....Nam gdzies wychodzi ok 3000 netto dochodow razem i na styk mamy zdolnosc kredytowa na 220 000..Tylko, że za ta kwote ma być i dom i działka. No ale domek mniejszy tak 100 m/klw i z poddaszem do wykończenia na potemniestety dzialka to tak kolo 45 000, papierki i przyłącza to pewnie kolo 20000 no i zostało by 150 000 na mały domek...Tak to na razie widze, fakt że ciagle rozważam rozne możliwości, ale ta wersja ejst najbardziej prawdopodobna na dzien dzisiejszy/. Beti poza ta działką to jakbym o sobie czytala, dochody podobne liczba osob w rodzinie tez i tez planujemy drugie:) I na imę mam też Beata ;)

 

Pozdrawiam i życze nam powodzenia :)

 

Z ta walutą to trzeba orzemysleć faktycznie...albo po prostyu mieć mozliwość darmowego przewalutowania....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beti, Habier Zapraszam na mój watek:) Wlasnie tworza go ludzie tacy jak My, widzę, ze mamy wszyscy podobna sytuacje....

 

Hej, dzięki za zaproszenie :) Ja sobie tak po cichutku czytam ten watek :)

 

Nam gdzies wychodzi ok 3000 netto dochodow razem i na styk mamy zdolnosc kredytowa na 220 000..

 

to całkiem nieĽle

 

Z ta waluta to trzeba orzemysleć faktycznie...albo po prostyu mieć mozliwosć darmowego przewalutowania....

 

Ja mam pewne przemyslenia jesli chodzi o kredyt: PLN czy CHF.

Dostałem od posrednika kredytowego wyliczenie rat i całkowitych kosztów przy następujacych założeniach:

 

30 lat

kredyt 300k PLN

raty równe (w tym przykładzie)

kurs CHF 2,5

 

 

Odsetki (w złotówkach): (kredyt wCHF) 157520,65 (kredyt w PLN)336307,71

Do spłacenia (w złotówkach): (kredyt w CHF) 457520,65 (kredyt w PLN) 636307,71

Do spłacenia w CHF (przy kursie 2,5): (kredyt w CHF)183008,26 (kredyt w PLN) 254523,084

 

Nie do końca to ładnie wygląda - mam nadzieje, że to bedzie zrozumiałe :) (lepiej to wygląda w excel`u)

 

Tak więc (wg moich subiektywnych wyliczeń), aby koszt kredytu (CHF) dorównał PLN, to sredni kurs franka z całych 30 lat powinien wyniesć 3,47693432. Oczywiscie biorę pod uwagę tylko i wyłacznie ryzyko kursowe.

 

Bardzo proszę o uwagi, aby wyprowadzić mnie z ewentualnie błędnego myslenia - jeszcze przed podjęciem decyzji.

 

pozdrawiam

Habier

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mysle, że rozumowanie ok, ja liczyłam podobnie;) Tylko, że coś takiego wychodzi bardziej przy takich założeniach jak przyjełaś, czyli kredycie 300000, my będziemy brali 220000..Wtedy różnice sa mniejsze ale też na tyle duże, że po roku kursu ok jest sie jakies parę tysięcy do przodu na samych odsetkach. Fakt, że teraz frank raczej podskoczy, ale wyglada na to że i tak kredyt w CHF "nie dorówna" złotowkowemu. Ja bym jeszcze przyjeła że ok 0,5% kredyt w ChF kosztuje więcej niż to wynika bezpośrednio z procentów bo ok 0.5 % traci się na różnicach kursowych przy spłacaniu rat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez myslę o kredycie. Licze na różnych kalkulatorach i wychodza mi niesamowite kwoty (raty, minimalne zarobki).

 

Piszesz 3200 net - to sš zarobki w sumie (oboje), czy na osobę? Wg mnie 240k kredytu może byc ciężko - jak banki liczš zdolnoœć kredytowa? Może te wszystkie kalkulatory majš sie nijak do rzeczywistoœci? Jestem bardzo ciekaw jak to wyglšda.

 

3200netto to nasze zarobki w sumie. Z takimi dochodami obecnie mamy zdolność kredytową w PKO BP i BPH na 260 000, rata przez 30 lat 1080zł (oczywiście na dzień dzisiejszy), kredyt wyliczany we frankach.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...