Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

HALAS- jak sobie radzicie


m.dworek

Recommended Posts

Jest takie powiedzienie, że widziały gały co brały. :D

 

Nam wydawało się, że sprawdziliśmy wiele na temat rozbudowy Okęcia. A jednak przez rok od zakupu działki sytuacja na tyle się zmieniła, że są dni kiedy startujące samoloty przelatują nad nami (na szczęście już dość wysoko). Są też dni ciche. Że jeszcze nie mieszkamy, nie wiemy których jest więcej. :(

 

Zauważyłem, że spędzając na budowie cały dzień, a więc przy pracy, rejestruję samolot po dobrej chwili. Nie podskakuję na każdy odgłos. Chyba można się przyzwyczaić.

 

Ważniejsze wydaje się być co innego. Od zawsze mieszkam w bloku i mam tego serdecznie dosyć. Nawet najbardziej kulturalni sąsiedzi, samochody, przechodnie itp. generują pewien "poziom niepokoju". Ja osobiście jestem na niego bardzo czuły i każdy obcy dźwięk jest przeze mnie wyraźnie słyszalny. W Lesznowoli jest zdecydowanie bardziej spokojnie i samoloty nie wydają się bardzo uciążliwe. Przynajmniej na razie.

 

Pozdrawiam i życzę ciszy.

Tak na marginesie to brak ciszy wydaje mi się jedną z największych bolączek współczesnego świata. Coraz więcej ludzi tego nie rozumie. Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

Mieszkamy od 8 lat bardzo blisko torów (PKP). Mój mąż twierdzi, iż przyzwyczaił sie do tego hałasu tak bardzo, że przeszkadza mu dopiero cisza :wink: Oczywiście pewnie trochę przesadza. Jeśli o mnie chodzi wkurzam się gdy cicho brzęczy telewizor a hałas przejeżdżającego pociągu sprawia, że muszę go pogłosić by coś usłyszeć. Nie przejmuj się jednak. My mieszkamy bardzo bardzo blisko torów.

Niebawem się wyprowadzamy - będę musiała się znów przyzwyczajać tym razem do braku hałasu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkałem sporo lat jakies 2 km od torów, teraz mieszkam ok. 1,2 km - linia towarowa - szybkich pociagow nie ma. I słysze pociagi wieczorem.

Latem wyraźnie , zimą wogule. (nowe okna)

Na pewno nie kupiłbym działki/mieszkania blizej niz 700-800 metrow od torow.

No chyba ze odgradza je ze 100 metrow lasu....

 

 

ps. pociesz sie tym, ze tory tramwajowe sa ze 4 razy gorsze niz kolejowe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na razie nie wiem dokladnie bo dom jeszcze nie gotowy

mam nadzieje ze drgan nei bedzie

Kiedyś w Muratorze była pokazana budowa ekranu przeciw drganiom.

Jeśli będziesz je miał to rów 2 metry głęboki, rónolegle do torów, wypełniony faszynami i geowłókniną i zasypany. Szczegółów nie pamiętam. Ważna jest głębokość, żeba fala po przejściu znowu nie podniosła się i nie trafiała na fundament.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zeby byla jasnosc mowie o domu nie paresetmetrow od torow, tylko jakies 20 m

stad te bole ;)

To Ty budkę drużnika budujesz? :wink: :wink:

 

A poważnie, już tu gdzieś, kiedyś pisałam, że od urodzenia mieszkałam (do niedawna) jakieś 50 m od torów

i to przy jednej z głównych tras.

Owszem, można do pewnego stopnia przyzwyczaić się, ale niektóre pospieszne potrafiły wyrwać ze snu, szczególnie latem, kiedy spaliśmy przy otwartym oknie.

Sygnały dźwiękowe też dawały się we znaki, niedaleko był przejazd i akutat na naszej wysokości dawali po gwizdkach ile wlezie.

Na szczęście dla nas kolej w związku z kłopotami finansowymi wyeliminowała sporo kursów i zrobiło się zdecydowanie ciszej.

Innym efektem sąsiedztwa torów były popękane ściany i zawsze krzywo wiszące obrazy, dopiero podwójne uszy do wieszania pomogły.

 

Jak sobie z tym poradziliśmy?

Ano, bliskość torów była jednym z powodów dla których zdecydowaliśmy się wyprowadzić.

Przykro mi. :(

 

Na pocieszenie dodam, że wyprowadziliśmy się tylko dzięki temu, że ktoś inny chciał się wprowadzić. :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na razie nie wiem dokladnie bo dom jeszcze nie gotowy

mam nadzieje ze drgan nei bedzie

Kiedyś w Muratorze była pokazana budowa ekranu przeciw drganiom.

Jeśli będziesz je miał to rów 2 metry głęboki, rónolegle do torów, wypełniony faszynami i geowłókniną i zasypany. Szczegółów nie pamiętam. Ważna jest głębokość, żeba fala po przejściu znowu nie podniosła się i nie trafiała na fundament.

 

Pozdrawiam

 

nurni, to bardzo ciekawe.

 

My mamy jakieś 150m do pojedyńczego toru. Wiedzie on do kamieniołomów i jest lekko pod górę. Pociągu jeszcze nie slychać, a juz jest wyczuwalny - mimo, że jedzie "na pusto" :roll:

Wzłuż naszego ogrodzenia /tego od strony toru bedzie kopany rów pod kanalizację /3m głębokości, moglibyśmy cos tam dosypać 8)

Tylko co to są faszyny :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko co to są faszyny :o

 

Takie gałęzie, z których buduje się tężnie.

 

Co to są tężnie?

 

Takie miejsce w uzdrowisku, w którym wdycha się solankę...

 

w Ciechocinku spędziłam kiedyś 2,5 miesiąca 8) :wink:

 

Ciekawe, czy rure kanalizacyjne mozna przysypać faszynami :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...