Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

quote="Majka"]Tylko co to są faszyny :o

 

Takie gałęzie, z których buduje się tężnie.

 

 

gałezie, z których buduje się tężnie - to wyłacznie dzila śliwka -tarka tarniną

faszyna to ogólna nazwa gałązek, pęków, wiazek chrustu

Majka - nie radze rur kanalizacyjnych obkładać faszyną - zawsze trzeba sie liczyć z możliwością awarii - a kopanie w faszynie ... wiesz ...

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/43875-halas-jak-sobie-radzicie/page/2/#findComment-897908
Udostępnij na innych stronach

Tylko co to są faszyny :o

 

Takie gałęzie, z których buduje się tężnie.

 

 

gałezie, z których buduje się tężnie - to dzika śliwka -tarka -zwana też tarniną

faszyna to ogólna nazwa gałązek, pęków, wiazek chrustu

Majka - nie radze rur kanalizacyjnych obkładać faszyną - zawsze trzeba sie liczyć z możliwością awarii - a kopanie w faszynie ... wiesz ...

m. dworek - uciązliwa jest nie sama bliskość torów, a semafora lub przejazdu kolejowego ...

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/43875-halas-jak-sobie-radzicie/page/2/#findComment-897913
Udostępnij na innych stronach

rury mają być nie moje tylko miejskiego przedsiębiorstwa kanalizacyjnego 8) Czyli nie pozwolą :(

 

Chciałam wykorzystać rów wykopany przez kogos innego. Na kolejny nie ma miejsca :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/43875-halas-jak-sobie-radzicie/page/2/#findComment-897973
Udostępnij na innych stronach

zeby byla jasnosc mowie o domu nie paresetmetrow od torow, tylko jakies 20 m

stad te bole ;)

 

Stary, ale ześ wdepnął :-?

Jak dla mnie jedyne wyjście to gruby mur co najmniej na 2,2 metra w górę jak najblizej torów i dom parterówka.

Bo jesli bedziesz miał na poddaszu sypialnie, to nie wiem czy uda ci sie zasnąć ...

 

Sprawdziłeś w PKP jak czesto bedzie pociąg przejezdzał koło ciebie i z jakimi prędkościami ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/43875-halas-jak-sobie-radzicie/page/2/#findComment-898040
Udostępnij na innych stronach

Glowa do gory, skoro nie masz nic innego na oku dobre i to. Kiedys mieszkalam przy glownej ulicy wylotowej duzego miasta, nieopodal strazy pozarnej. Samochody jezdzily jeden za drugim, nie mowiac o wozach strazackich i karetkach na sygnale, na przeciwko byl szpital, okna mialam 5 m od szosy, latem nawet przy otwartym oknie po pewnym czasie juz znie slyszalam nieustannego szumu a i sygnaly karetki mnie nie budzily...
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/43875-halas-jak-sobie-radzicie/page/2/#findComment-898567
Udostępnij na innych stronach

witam

moim problemem na dzialce jest bliskosc PKP

u was pewnie bedzie to cos innego lub to samo co u mnie

napiszcie jak sobie radzicie

czy mozna sie przyzwyczaic?

podobno tak ale jakos w to nei wierze

 

mieszkam przy glownej ulicy szczecina

A wiec halas non stop - pod nosem przejezdzaja: tramwaje, autobusy, samochody osobowe, ciezarowe - wsio co sie da. I jeszcze pelno ludzi.

Powiem tak - mieszkam tu juz 11 lat i sie nie przyzwyczailam. W zimie jeszcze ujdzie bo sie okien duzo nie otwiera ( tyle co na wietrzenie ).

ALe w lato to koszmar - nie porozmawiam przez tel przy otwartym balkonie czy oknie - jak do mnie ktos dzwoni musze najpierw zamknac okno . Tv nie ogladniesz jak nie zamkniesz okna. Czuje sie jakbym na ulicy mieszkala jak otworze chocby jedno okno.

Czuje ze wplywa to na moje zdrowie, wkurzam sie przez halas, denerwuje mnie, niby siedzimy , spoko gadamy sobie i nie odczuwamy halasu gdy otwarte okno ale w pewnym momencie zaczynam czuc ze cos jest nie tak, ze cos mnie meczy i nagle mysle - halas! zamykam okno i wtedy widze kolosalna roznice.

Pozatym te roboty nocne od czasu do czasu - renowacja torow tramwajowych, cholera jakas przyjezdza ( auto ) o 24 w nocy , wlacza czerwonego koguta ( bez dzwiekow) , swieci to to i zaczyna sie halas jakby 3 godzinny cos jakby mlot pneumatyczny, wali, swieci spac nie daje. Co jakis czas tez wlacza sie alarm w jakims samochodzie , raz potrafil wyc skubany 3 godziny az go odcholowali. A jak sa dni morza - tragedia, idzie lud , drze sie, spiewa w srodku nocy - tragedyja. W weekendy rozspiewana mlodziez o 4-5 nad ranem idzie. Hmm i wiele ,wiele innych rzeczy sprawia ze dosc mam juz tego halasu.

Nie wierze ze mozna sie przyzwyczaic do halasu.

Ja po takich "przejsciach" z halasem wybralam dzialke w bardzo spokojnym miejscu.

Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/43875-halas-jak-sobie-radzicie/page/2/#findComment-898572
Udostępnij na innych stronach

ja zaryzykowalem

miejsce ma tez pare plusow

tescie mieszkaja w domu obok wiec nie ma ryzyka kradziezy an budowie

jest latwiej cos zrobic bo mozna sie umyc, zjesc cos nie trzeba dojezdzac

 

jesli jednak sie nie przyzwyczaje do tego PKP to bedzie to totalna porazka i nie wiem co zrobie chyba przeniose sie gdzies do jakiegos malego mieszkanka

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/43875-halas-jak-sobie-radzicie/page/2/#findComment-904284
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...