Enio 17.11.2005 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2005 Witam, kupiłem działkę która jest przy drodze prywatnej, przede mną około 14 właścicieli. Niestety okazało się iż w księdze wieczystej nie mam wpisanej służebności (wiem..moja głupota że się zgodziłem - długo by mówić).Generalnie sąsiedzi to starsi ludzie i mają gdzieś mój problem, nikt do notariusza nie będzie jeździł w tym celu.Jakieś pomysły? (Po głowie chodzi mi oddanie sprawy do sądu, ale to trwa a ja mam już WZiZT, na wiosne chciałem budować) pozdr. Enio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
redd 17.11.2005 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2005 Być może bodźcem dla sąsiadów będą korzyści finansowe, jakie mogą uzyskać z tytułu ustanowienia ich działki jako nieruchomości obciążonej. W przypadku drogi sądowej będziecie musieli ponieść dodatkowe koszty na opinię biegłego geodety, który zaprojektuje drogę zadowalającą wszystkich, a także nie stwarzającą konfliktów w przyszłości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Enio 18.11.2005 08:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2005 sprawa o tyle dziwna - że droga fizycznie jest, i ludzie korzystają również z mojej części, choć mniej intensywnie niż ja z ich. Poprostu ktoś kiedyś nie dopełnił formalności w przypadku tej działki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz M. 18.11.2005 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2005 Jeśli problem polega na pofatygowaniu się do notariusza, to notariusz może przyjechać do sąsiadów z przygotowanym wcześniej aktem albo z laptopem i drukarką. Wielu z nich ma taki sprzęt i chęci żeby jeździć. Trzeba tylko umówić termin (albo parę terminów) który pasuje wszystkim. Będzie więcej kosztować, ale to chyba lepsze niż sprawa sądowa w udziałem 14 właścicieli, niedoręczonymi zawiadomieniami, przesuwanymi terminami itp. Chyba żeby udało się namówić wszystkich sąsiadów, żeby ustanowili wspólnego pełnomocnika procesowego, wtedy sprawa sądowa może być w miarę bezbolesna, przy założeniu że nikt nie zmieni zdania w trakcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 18.11.2005 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2005 Tomek ma racje ! Jeśli nie załatwisz tego teraz, to potem będziesz pluł sobie w brodę Pozdro J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbara_Andrzej 21.11.2005 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2005 Pięknie. Mam podobnie. Z tym, że działka jeszcze formalnie nie jest nasza. Właścicielem jest siostra mojego ojca, jesteśmy na etapie przepisywania działki. Udział w drodze dojazdowej ma kilka osób, w tym moja zmarła niedawno babcia, która niestety nie przepisała nikomu swojej części drogi. Było jakoś niezręcznie sprowadzać notariusza do chorej kobiety, a teraz musimy się liczyć z tym, że sprawy związane z uzyskaniem pozwolenia na budowę znacznie się przedłużą. No bo najpierw droga... Może macie doświadczenie: ile takie postępowanie spadkowe może trwać? chodzi o samą drogę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pjotrzu 21.11.2005 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2005 WitamSprawy o stwierdzenie nabycia spadku zależą od sądu. W jednym będzie to miesiąc w innym rok. zadzwoń do sądu właściwego ze względu na położenie nieruchomości (wydział cywilny) i po prostu zapytaj jak długo to może trwać.Jesli właścicielem drogi była Twoja babcia to być może Ty lub któryś z Twoich rodziców jako spadkobiercy sa obecnie współwłaścicielami. W takim wypadku nie potrzeba ustanawiania służebności ponieważ jako współwłaściciel (choćby w najmniejszym ułamku) masz większe prawa do nieruchomości niż jako osoba posiadająca ograniczone prawo rzeczowe (służebność)Na marginesie dodam, że w Polsce nie stwierdza sie spadku do konkretnej rzeczy (np. drogi) lecz do całego majątku będącego własnościa osoby zmarłej (masa spadkowa). Ponadto sąd stwierdza nabycie spadku w chwili śmierci spadkodawcy co oznacza, że może już jesteś współwłaścicielem jednak potwierdzenie tego wymaga uzyskania postanowienia sądu o stw. nabycia spadku.pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 21.11.2005 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2005 Dokładnie tak, jak pisze Pjotrzu - wygląda na to, że wyprostowanie spraw spadkowych po babci załatwi Twój problem. Dzieci babci niech jak najszybciej złożą wniosek o stwierdzenie nabycia spadku w sądzie własciwym dla ostatniego miejsca zamieszkania babci. Kosztuje to 20 zł i przy założeniu, że babcia nie pozostawiła testamentu, który ktos zakwestionuje, albo że któreś ze spadkobierców nie mieszka nie- wiadomo - gdzie albo za granicą i nie ma z nim kontaktu - to nawet w zapchanych sądach warszawskich po ok. trzech miesiącach sprawa powinna byc zakończona. Potem niestety musicie zrobic dział spadku - jesli rodzina jest zgodna - to migiem u notariusza, jeśli są konflikty - to o Boże! Bo te tzw. działówki w sądach rzadko trwają krócej niż dwa lata. I ten, komu przypadnie udział w drodze przepisze to na ciebie. Albo wszyscy spadkobiercy po babci zgodnie w takiej czy innej formie przepiszą Ci ten udział w drodze i możesz sobie po niej jeździć, ciągnąć prąd, wodę i opłacać podatki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 22.11.2005 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2005 ...a jeśli pojawiają się jako spadkobiercy np. małoletnie dzieci, to ta "polka" może trwać rok i dłużej Pozdro J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbara_Andrzej 22.11.2005 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2005 pjotrzu, abromba, Jerzysio: dzięki za pocieszenie... Zdaje się że tych moich podatków, gmina tak szybko nie dostanie Kochana rodzinka do tej pory była zgodna więc jednak mam nadzieję... Chodzi tylko, jak już pisałam, o drogę, bo całą resztę wiele lat temu babcia przepisała cioci (i dobrze zrobiła), więc teraz nie ma się o co kłócić. Teoretycznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Enio 23.11.2005 22:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2005 Hmm.. z notariuszem który podjechałby do poszczególnych właścicieli - pomysł jest niezły, tylko znaleźć takiego notariusza - to bedzie problem, ale będziemy próbować..Na razie jestem na tyle zniechęcony że sie zastanawiam, czy nie sprzedać tej działki.. (Choć przez uczciwość, nie chce komuś "podłożyć świni" tak jak mi ktoś wcześniej..) pozdr. Enio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yogi66 23.11.2005 23:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2005 Hmm.. z notariuszem który podjechałby do poszczególnych właścicieli - pomysł jest niezły, tylko znaleźć takiego notariusza - to bedzie problem, ale będziemy próbować.. Kwestia ceny. Praca w terenie to dla notariusza nic nowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Enio 24.11.2005 12:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2005 W Katowicach - notariusze są trochę rozpuszczeni - bo mają dużo roboty i wcale nie jest to takie oczywiste że któryś będzie chciał jeździć.. ale i tak będę próbował Enio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pjotrzu 24.11.2005 15:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2005 Hmm.. z notariuszem który podjechałby do poszczególnych właścicieli - pomysł jest niezły, tylko znaleźć takiego notariusza - to bedzie problem, ale będziemy próbować.. Kwestia ceny. Praca w terenie to dla notariusza nic nowego. witam Przepisy o taksie notarialnej (wynagrodzenie notariusza) precyzyjnie reguluja kwestie opłaty za "prace w terenie". Taksa w takim przypadku może zostać podniesiona maksymalnie o połowę pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 24.11.2005 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2005 Więc - brutalnie mówiąc - dla ok. 400 zł stawki podstawowej wiekszości nie będzie się chciało ruszać. Dwa lata temu usiłowałam załatwić wizytę w szpitalu celem udzielenia pełnomocnictwa notarialnego - tez groszowa sprawa - i jakoś wszyscy do których dzwoniłam w WWie migali się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pjotrzu 24.11.2005 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2005 Więc - brutalnie mówiąc - dla ok. 400 zł stawki podstawowej wiekszości nie będzie się chciało ruszać. Dwa lata temu usiłowałam załatwić wizytę w szpitalu celem udzielenia pełnomocnictwa notarialnego - tez groszowa sprawa - i jakoś wszyscy do których dzwoniłam w WWie migali się. witam Na odmowę sporzadzenia aktu można sie skarżyć do Izby Notarialnej Tylko, żew naszej sprawie niewiele to pomoże pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myciek 30.11.2005 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2005 Dwa lata temu usiłowałam załatwić wizytę w szpitalu celem udzielenia pełnomocnictwa notarialnego - tez groszowa sprawa - i jakoś wszyscy do których dzwoniłam w WWie migali się. Może dzwoniłaś do notariuszy w centrum. Kiedyś potrzebowałem notarialnego potwierdzenia podpisu i też wszyscy w centrum byli potwornie zajęci (bo kasa znacznie mniejsza niż za umowę sprzedaży mieszkania...) ale u notariusza na obrzeżu miasta załatwiłem od ręki. Pięknie. Mam podobnie. Z tym, że działka jeszcze formalnie nie jest nasza. Właścicielem jest siostra mojego ojca, jesteśmy na etapie przepisywania działki. Udział w drodze dojazdowej ma kilka osób, w tym moja zmarła niedawno babcia, A może machnij ręką na termin rozprawy spadkowej i kup od dowolnego współwłaściciela np. 1/20 jego udziału. Zapłacisz mu tyle, żeby opłaciło mu się stawić z dowodem osobistym u notariusza i możesz być udziałowcem drogi niemal od ręki. Kiedyś miałem kłopoty z dojazdem i stałem się właścicielem 1/144 drogi dojazdowej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 30.11.2005 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2005 Witam, kupiłem działkę która jest przy drodze prywatnej, przede mną około 14 właścicieli. Niestety okazało się iż w księdze wieczystej nie mam wpisanej służebności (wiem..moja głupota że się zgodziłem - długo by mówić). Nie wiem jak to załatwić ale wiem jedno, że musi być nie tylko służebność drogi ale i udostępnienie tej drogi dla gazowni, elektrowni, tych od wodociągu i kanalizacji.., ewentualnie dla telefonu... i to wszystko musi być notarialne załatwione. Chodzi o to, że potem jak będą robić Ci gaz, czy prąd, czy cokolwiek musza mieć notarialna zgodę na to aby wejść w drogę prywatna. Notariusz Ci powie jak to zrobić... Najlepiej się od razu do takiego udać... Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.