Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kredy hipoteczny


Krystyna32

Recommended Posts

Hmmmmm....... po co Ci taki zakup w wieku 50 lat? Dla mnie to bez sensu... tak się tylko przyczepię do tego zdanka ....

Mam niewiele mniej - i w zeszłym roku kupiłam starą chałupę do remontu w której już mieszkam . Oczywiście w kredycie !

Generalnie uważam tak - teraz kredyty nie są jakims niebotycznym obciążeniem - co więcej są DOSTĘPNE . Kiedyś ( w czasach mojej młodości ) - takich możliwości normalnie nie było ! Tak jak nie było szans na spłacenie tychże ....

Może ktos uzna to za truizm, ale cała ameryka hipotekami stoi , i duża część Europy również . Ktos napisał bardzo zresztą słusznie, że kredyt hipoteczny nie stwarza takiego zagrożenia jak konsumpcyjny , dom, czy mieszkanie jest zabezpieczeniem w razie życiowego kataklizmu .

Odłożyć kwotę konieczną na budowę domu jest wbrew pozorom bardzo trudno z tzw. średniej krajowej bo .....a to wakacje, a to nowy ciuch , a to chrzciny , a to jakiś inny mniej lub bardziej konieczny wydatek - poziom życia ( przecież oszczędza się z "własnej woli" ) też chciałoby się utrzymać na jakimś tam przyzwoitym progu ...

Natomiast kredyt trzeba spłacać i basta ! Ale żyje się inaczej i to bez względu na wiek .

To , że ludzie budują za kredyty nie jest ani niewyobrażalnym wyrzeczeniem, ani kataklizmem nie do przejścia .

Oddaje się więcej niż się pożyczyło - fakt , ale to kwestia "wyborów" - dlatego śmieszy mnie autorytatywne stwierdzenie typu - "po 50-tce - to już nie ma po co kupować domu " ( no chyba, że ktoś kto ma 20 lat uważa swoich 40-paroletnich rodziców za starców tym samym wystawia sobie świadectwo hmmm....) , lub "nie bierzcie kredytu bo to samobójstwo", albo odwrotnie "bierzcie - bierzcie, za wszelką cenę ".

Kalkulację czy i za co budować dom - najlepiej pozostawić sobie , wszelkie doradzanie w podniosłym i głuchym na argumenty stylu jest zwykłym nieporozumieniem.

Wybór i tak każdy podejmuje sam i każdy sam bierze za ten wybór odpowiedzialność .

 

 

zgadzam się w 100% z Twoją opinią wybór należy pozostawić sobie i tylko sobie starając się w miarę realnie oceniać swoje możliwości. Nikt nie wie czy za 2, 3, czy 10 lat będzie pracował i otrzymywał dochody, ale nie bądźmy przesadnymi pesymistami. Decyzję o kredycie częsciowo zweryfikuje bank oceniając naszą obecną zdolność kredytową ale przecież każdy ma swój rozum.

 

Ja mam 26 lat i też myślę o kredycie na budowę domu - ze środków własnych zakupiliśmy działkę i gdybym miał odkładać 10 czy 15 lat to nigdy bym nie wybudował domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 101
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Cypek, tylko, że nie wszędzie róznica ceny pomiędzy blokiema małym domem jest tak rażaca....

We Wrocku mieszkanie trzypokojowe wykończone to podobny koszt jak dom 100m2.....

dodam jeszcze: więc idąc tym tokiem rozumowania musisz na takie mieszkanie również wziąc kredyt conajmniej 250000...hm pytanie powstaje czy nadal jest z czego odkładac....

 

 

 

Dokładnie tak np. w Warszawie mieszkanie 50m2 to koszt od 180 000,00 - 250 000,00 PLN :roll: :( i to nie jest mieszkanie w centrum tylko np. na Białołece, Targowku. Wiec nikomu sie nie dziwie ,że bierze kredyt. Sami mamy. Wole spłacac kredyt przez 20-30 lat niz wynajmowac mieszkanie (1000zł /miesiecznie) i ładowac komus pieniadze do kieszeni. Wole tez spłacac kredyt przez 20-30 lat -KREDYT NA BUDOWE DOMU - a nie kupic 50m2 w bloku za 250 000,00 .

Dom budowany "systemem gospodarczym" tzn przez mała ekipe , a nie firme budowlaną po zakonczeniu budowy - jest 2 x wiecej warty (bunajmniej w Warszawie) Na budowie domu nie stracisz. Zawsze moge sprzedac dom i kupic mieszkanie w bloku i jeszcze wystarczy na spłate kredytu.

 

:wink: :D

POWODZENIA

Pozdrawiam

KasiaR :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość m_ch_konto usunięte
Dajcie juz spokój Cypekowi niech kazdy robi tak jak nakazuje mu rozum a Cypek ma odwage wypowiedziec swoje zdanie a my nie musimy go linczować :-?

sebo8877

 

Masz rację!

 

Przepraszam Cypek![/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już tylkow kwestii oszczędzania/brania kredytu. Przy oszczędzaniu pieniądze na siebie jeszcze dodatkowo na siebie pracują, przy kredycie trzeba do tego dokładać i to jest ta drobna różnica. Acha, mam 35 lat więc myślę, że jeszcze wszystko przede mną. No i spokojną głową, że dom jest mój a nie banku.

 

 

Co ty piszesz. To ze ktos ma kredyt hipoteczny nie oznacza, że nie ma własnego domu. Dom na kredyt jest tak samo Kogoś jak dom nie na kredyt. Zawsze istnieje ryzyko utraty domu. Gdybys nagle stracił prace i nie mógł byś utrzymac SWOJEGO domu tez musiałbys go sprzedac. Tak samo mogą postapic osoby, które maja dom na kredyt. - w przypadku braku kasy na spłate - sprzedaja go - spłacają kreyt i jeszcze im zostanie na zakup mieszkania. Jedyne z czym moge się z Toba zgodzic to,że utrzumanie mieszkania jest tansze niz utrzymanie doimu- TAK ale w Płocku. Wiem ile kosztuje utrzymanie domu czy mieszkania w Płocku bo sama niedaleko Płocka mieszkałam. :wink: Utrzymanie mieszkania 80m2 w Wawie jest podobne do utrzymania domu. :wink: uwierz.

 

Pozdrawiam i zycze powodzenia

KasiaR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z moich osobistych wyliczen - cyfry:

 

kredyt na 120 kzl - to 30.000 euro.

 

rata (na 30 lat) - 500zl - 125 euro.

 

Patrzac na to od strony sredniej pensji w regionie lodzkim (900 zl netto) - wyglada srednio :cry: Patrzac od strony srednej pensji w n.p. UK ... wyglada co najmniej dobrze. Zreszta padlo tu juz stwierdzenie, ze jednak jest szansa, ze kwota raty bedzie z czasem stanowila mniejsza czesc naszego dochodu (mowiac wprost - bedziemy wiecej zarabiac).

 

Pozyjemy, zobaczymy... Do blokow nie pojdziemy (pomimo, ze na wlasnosciowe M3 do remontu nas stac ...)

 

Pozdrawiam,

Mateusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najważniejsze to nie budowac na wyrost.

Pięc tysięcy metrów kwadratowych, balkoniki, bawole oczka, to wszystko ciągnie za soba kosztykoszty.

Poza tym powiedzcie mi ile kosztuje utrzymanie 120m2 domu? Mowimy o gazie, DGP.

Ja Wam powiem ile kosztuje utrzymanie miekszania we wrocku 62m2. Blok, stary. 800zeta na dziendobry co miesiac.

Wyrownania znikają w czarnych dziurach.

800x12=? czy dom 120m2 kosztuje duzo wiecej? Jak sadzicie?

Prosz enie traktowac mojego postu jako atak. To naprawde tylko proba porownania kosztow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]

( no chyba, że ktoś kto ma 20 lat uważa swoich 40-paroletnich rodziców za starców tym samym wystawia sobie świadectwo hmmm....)

[...]

 

 

-iva- : Dwadzieścia lat, to mogłyby mieć moje dzieci :). Więc sie nie obrażaj, bo z portretem psychologicznym forumowicza nie trafiłaś zupełnie...

 

Powtórzę swoje: Po co komu zakup pierwszego domu w wieku 50 lat? I dodam to czego w mojej wypowiedzi nie napisałem wprost: Skoro może dzięki kredytowi mieć go 20 lat wcześniej?

 

Życzę wszystkim 50 latkom dużo frajdy ze zmiany domu na lepszy! ;)

 

Pozdrawiam,

 

Sunao

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cypek, tylko, że nie wszędzie róznica ceny pomiędzy blokiema małym domem jest tak rażaca....

We Wrocku mieszkanie trzypokojowe wykończone to podobny koszt jak dom 100m2.....

Hahahahahahahahaha, 3 pokoje = 40-45 m2 x 3000 zł = 135 000 zł = ciekawe, jaki domk chcesz za to postawic ????

100 m2 x 2200 zł = 220 000 zł faktycznie malutkqa różniczka !!!!!

 

po takim haahahahah odechciewa sie odpowiadać.

Zważ tylko, ze w niektórych miastach cena 3000/m lekko smieszy, a mieszkanie 3 pokojowe na 30letni kredyt 40m2 lekko przeraza....

Zreszta

co to za roznica

 

 

Genialne poczucie humoru :lol: :lol: :lol:

Xena popieram, ale to poprostu brak realnego spojżenia na świat

Cypek - ty naprawdę nie masz swiadomości co się teraz dzieje w naszym kraju :lol: czy tylko zatrzymałeś sie te 15 lat temu 8)

Ja jestem powiedzmy na starcie mając 28 lat ukończone studja i cos jeszcze , w miare prace (ale zauważę że żeby ją mieć musiałem przyjechać do warszawy i wynająć mieszkanie bo jakoś niedorobiłem sie na studjach na start i mieszkanie)cieszę się z tego co mam i oczekuje więcej a jakoś dziwnym trafem nikt nie chce mi wypłacic jedorazowej pensji wysokości wartosci średniego mieszkania :o - i co mam płacić odstępne (powiedzmy te skromne jak na warszawę 1000 PLN 8) ) + opłaty normalne które i ty ponosiłęs i odkładać :D ok to jest twoja droga myślenia ale odłożenie na mieszkanie dla 4 osobowej rodziny czyli (i tu pójde za Xeną) w warszawie 3 pokoje z kuchnią to lekko 70m2 ( i to trzeba się naszukać bo inne maja aneksy - oczywiście rozważamy nowe boduwnictwo bo chcemy jakoś mieszkać, ewentualnie z ostatnich 10 lat ale te to juz w ogóle x2) TERAZ REALJA - najtańsze nowe mieszkanie obecnie w warszawie można kupić za 3600 ale najbardziej prawdopodobne jakie można kupić to ok 4 tPLN/m2 * 70 = 280 tPLN dodaj miejsce parkingowe (od 9 do 30 tys)i mówimy o mieszkaniach na pograniczu w stanie surowym - bez podłóg, drzwi wewnętrznych sanitarjatów, zlewów, czyli trzeba liczyć kolejne dziesiątki tysięcy (bo urzadzenie nawet małej kuchni w bloku wraz z osprzętem musi kosztować kilka tys a jest jeszcze łazienka którą też trzeba zrobić )

ktoś zarzuci że przeciez są mieszkania starsze już urządzone, mniejsze i tańsze - ok w warszawie mieszkania urządzone nawet stare kosztują więcej niz nowe i niestety okolica często budzi zastrzerzenia a przecież każdy chce mieć swoje piękne gniazdko - ostoje spokoju i bezpieczeństwa.

Ktos powie że można pod warszawą - nie boje sie korków co tych 15-20 km do pracy i z pracy x dwa samochody bo jakoś nie pracujemy w tym samym miejscu + dojazy 2 godzinki - w sumie apsurd ale wiem że wielu ludzi tak żyje i jest zadowolonych i chwała im za to - my chcieliśmy warszawę z wielu względów( późniejsze przedszkole , szkoły, zajęcia dodatkowe na które trzeba będzie dowozić dzieci)

to pokazuje że nie mówimy o 135 tysiącach :o 8)

Dom który buduję urósł nieświadomie 8) z 120 do 250m2 ale nie będzie kosztował nas więcej niż wymażone 80 m mieszkanie z wykończeniem , Koszty utrzymania mieszkania - w warszawie 7złoty m2= 560 samego czynszu *12 = 6720 co przy bardzo niekorzystnej zimie i kiepskim piecu z pewnością wystarczy na ogrzenia domu i ciepłej wody przez rok. Pozostałe koszty sa proporcjonalnie większy ale nie 1:1 telefon, internet, kablówka, ochrona, woda pozostaje praktycznie bez wiekszej różnicy jedynie prąd może być większy, ale co zysujemy w zamian :lol: :lol: :lol:

W kwesti oszczedzania - trochę się pozmieniało w mentalności ludzi i ja osobiscie niechciałbym zaciskać pasa przez 15 lat żeby kupić mieszkanie a potem przez kolejne lata zaciskać pasa żeby je urządzić - jestem świadom życia i kosztów z nim związanych : dzieci, samochody, wakacje, choroby, remonty mieszkań itp- to wszystko jest tak zmiennej i nieprzewidywalne jak to że dożyję tych lat kiedy juz będę miał te oszczędności na upragnione mieszkanie 8) :evil: :oops: - Ja wolę teraz cieszyć się życiem i realizować swoje marzenia. Jedni nazywają to głupotą inni odwagą .

Ja, podobnie jak wielu innych, po dogłębnych analizach m.in. porównanie kosztu wynajęcia mieszkania a wysokości ratu, czy formy zabezpieczenia kredytu na wypadek śmierci - przyjołem to za pomysł na zrealizowanie swoich marzeń. Dajmy tez innym zarobić na swoje marzenia 8)

Uprzedzenia do Banków wynika chyba z niewiedzy i PRL'owskiemy wyobrażeniu o bankach lichwiarskich - to nie banku marnują życie dłużnikom tylko brak wiedzy i zdrowego rozsądku kredytobiorcą.

Banki są bardzo elastyczne w sytuacjach kryzysowych, a fakt że bank wierzy w powodzenie mojego przedsięwzięcia przyznając mi kredyt powoduje że sam mam wiekszą wiare w słuszność wyboru. 8)

Życze powodzenia również tym którzy w realizacji swoich marzeń korzystają z pomocy Banku - to nie jest nic złego :lol:

I nie pracuje w banku 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]

( no chyba, że ktoś kto ma 20 lat uważa swoich 40-paroletnich rodziców za starców tym samym wystawia sobie świadectwo hmmm....)

[...]

 

 

-iva- : Dwadzieścia lat, to mogłyby mieć moje dzieci :). Więc sie nie obrażaj, bo z portretem psychologicznym forumowicza nie trafiłaś zupełnie...

 

Powtórzę swoje: Po co komu zakup pierwszego domu w wieku 50 lat? I dodam to czego w mojej wypowiedzi nie napisałem wprost: Skoro może dzięki kredytowi mieć go 20 lat wcześniej?

 

Życzę wszystkim 50 latkom dużo frajdy ze zmiany domu na lepszy! ;)

 

Pozdrawiam,

 

Sunao

 

 

NO I WŁAŚNIE O TYM PO KRÓTCE CHCIAŁEM POWIEDZIEC :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawde jesli chodzi o cene ktora mozemy uzyskac potem za wybudowany dom - najwazniejsza jest i tak zawsze lokalizacja, bo srodek domu czy mieszkania mozemy sobie ksztaltowac. Myle się?

Znam takich co kupuja domy w stanie surowym na kreskę w banku, wykanczaja je do developerki, a potem sprzedaja z duzym zyskiem.

I z tego zyja!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Wam powiem ile kosztuje utrzymanie miekszania we wrocku 62m2. Blok, stary. 800zeta na dziendobry co miesiac.

Wyrownania znikają w czarnych dziurach.

800x12=? czy dom 120m2 kosztuje duzo wiecej? Jak sadzicie?

 

Stary dom kosztuje znacznie wiecej niz te 800 zł za miesiac.

Jesli juz chcesz porownywac nowy dom, to porownuj go do nowego mieszkania.

 

62 metry to ok. 370-450 zł miesiecznych kosztów (bez pradu) w nowym bloku budowanym przez developera i zarzadzanym przez zarzad wspolnoty.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieszkanie 62m2, dom 100.

 

no to wiemy ile kosztuje utrzymanie mieszkania, a ile kosztuje utrzymanie takiego małego domu ?

 

(znajomy obliczył, ze średnio miesiecznie, jego dom 139 m uzytkowej kosztuje go 960 zł - ogrzewanie gazowe, sciany tradycyjne plus styropian - parterowka)

 

Taki 90-100 metrow powinien byc tanszy w utrzymaniu...ile ? nie mam pojecia, bo jeszcze swojego nie wybudowałem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie uważam, że jestem szalona. Buduję dom z kredytu (w większości, bo to co miałam wystarczyło na działkę i pół stanu surowego) i to w sytuacji gdy nie zarabiamy 6tys. miesięcznie a sporo mniej. I w dodatku w miejscowości, gdzie nowe mieszkanie można mieć za 2-2,5tys/m2.

Wychodzę z założenia, ze rata miesięczna 1000zł nie stanowi dla nas jakiegoś wielkiego obciążenia. Reszta wystarczy jeszcze i na wakacje i na samochód ( w końcu nie muszę jeździć mercedesem) i mam nadzieję na studia dla córki w przyszłości. A jeśli coś się złego wydarzy ...? (tfu, tfu, tfu) Zawsze można dom spieniężyć, spłącić kredyt i wylądowac w bloku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieszkanie 62m2, dom 100.

 

no to wiemy ile kosztuje utrzymanie mieszkania, a ile kosztuje utrzymanie takiego małego domu ?

 

(znajomy obliczył, ze średnio miesiecznie, jego dom 139 m uzytkowej kosztuje go 960 zł - ogrzewanie gazowe, sciany tradycyjne plus styropian - parterowka)

 

Taki 90-100 metrow powinien byc tanszy w utrzymaniu...ile ? nie mam pojecia, bo jeszcze swojego nie wybudowałem :)

 

Hej, chyba nie grzeje cały rok :o :lol: ?

W moim przypadku roczny czynsz w mieszkanku to około 3200 PLN

:o (12*260) - spokojnie załatwi sezon grzewczy, czyli dodatkowe wydatki na gaz + opał do kominka. W mieszkaniu ogrzewanie mam niezależne - dodatkowo w sezonie conajmniej 250 PLN :evil: . Co do reszty mediów - przyszli sąsiedzi za prąd płacą ok. 250 PLN, za wodę - ok. 100/mc (rozliczenie kwartalne). Rodzina podobna wielkościowo do naszej. Zużycie wody nie zależy od powierzchni, gazu do celów "spożywczych" też nie ;) Prąd - też "w zależności" - w bloku też kosztuje. Do podlewania chcemy wykorzystać deszczówkę, może będzie mała studnia kiedyś...

W domu dodatkowym wydatkiem jest na pewno monitoring... (u nas 120 PLN). Ale wielu ludzi w blokach też płaci za ochronę.

Mieszkać będę w mieście na obrzeżach - nie przewiduję większego spalania paliwa.

Także - mam nadzieję że wydatki nas nie zabiją tak od razu ;)

Także co do kosztów - bez paniki ;) Na pewno więcej będzie kosztować utrzymanie domu ze względu na powierzchnię, ale staramy się dom dobrze ocieplić, zainwestujemy w "energooszczędne" urządzenia.

Co do kredytu - wolałabym nie mieć. Tylko nie mam samozaparcia Cypka, żeby oszczędzać 15 lat. Kapelusz z głowy ;)

Mam nadzieję jak najszybciej oddać bankowi co jego, czego reszcie towarzyszy niedoli życzę z całego serca ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw znaleźlismy miejsce na ziemi - dom rekreacyjny całoroczny nad rzeką , w lesie z działką 188o m.Potem wzięliśmy kredyt hipoteczny w Deutschu bo inne banki na rekreacyjny dom nie dawały.Na 5 lat.

Dawno spłacony.

Teraz kupiliśmy synom studentom mieszkanie 52m. w Krakowie.Na jakies szalone 20 lat.Spłacamy po 2,3 raty bo trzeba by dać i tak taką kasę za wynajem.Cena mieszkania wzrosła o jakies 20 tys.Czyli odsetki nam sie same spłacają.

Wprawdzie procedura otrzymania kredytu hipotecznego jest dla mnie niebywale bolesnym wspomnieniem , jednak to chyba najlepszy sposób na brak straty w razie co.

Pozdrawiam wszystkich kredytowców z popaprana hipotekąMoże sie uda spłacić - państwo polskie okaże się bezsilne i mimo eksperymentów rządu utrzymamy zdolnośc kredytową!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...