Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kredy hipoteczny


Krystyna32

Recommended Posts

utrzymanie domu zależy od wielu czynników takich jak miejsce zamieszkania, tryb życia, wielkość rodziny itp. itd.

 

Mam dokładne wyliczenia c.a. tzn, podatek gruntowy, woda, ścieki, prąd, gaz, kominowe, tzn. wsjo.

i jest to uśredniając :

430 zł / mies. dla starego domu 90 sqm.

380 zł / mies. dla nowego domu 134 sqm.

 

bez remontów.

 

Ale dla osczędnych może to być 20% mniej a dla "rozrzutnych 20% więcej. Trudno o większe widełki. Pewne koszty są stałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 101
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mam dokładne wyliczenia c.a. tzn, podatek gruntowy, woda, ścieki, prąd, gaz, kominowe, tzn. wsjo.

i jest to uśredniając :

430 zł / mies. dla starego domu 90 sqm.

380 zł / mies. dla nowego domu 134 sqm.

bez remontów.

 

Stawki rewelacyjne !

Prawde mowiac z tak dobrymi cenami to sie jeszcze nie spotkałem, a rozmawiałem chyba z kilkunastoma włascicielami nowych domow w okolicy.

Jakie to miasto ?

Jesli tyle bedzie mnie kosztował miesiecznie dom to bedzie mega luksus.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sunao - ja się nie obrażam :) W tym drugim kontekście ( wyjaśniającym ) - jednak trochę lepiej to brzmi :))

A tak na marginesie - gdybym sama miała możliwość 20 lat temu korzystać z kredytu zapewne miałabym ten dom znacznie wcześnie !!!

 

A wracając do tematu kosztów utrzymania domu a mieszkania - trudno mi powiedziec na 100% bo pierwsza zima właśnie przed nami , niemniej mam wrażenie , że koszt utrzymania domu ( jakies 150 m powierzchni ) - będzie niższy niż 50 metrowego mieszkania w bloku.

Prąd i gaz na podobnym poziomie ( ani więcej nie piorę , ani nie gotuję , domu nie oświetlam jak choinki :)))- zreszta to akurat mam sprawdzone :))woda - tańsza na wsi niż w mieście ( w mieście 4,50 tutaj 1,50 ) , smieci 20 zł/2 m-ce , szambo ( mam spore - a nas jest dwoje - syn juz na swoim ) 25 zł za wywóz 5m3 - 2 razy w miesiącu i jak narazie jakoś więcej nie płacimy .... no i podatek - 250 zł na rok . ....

 

Czynsz za mieszkanie to ok. 400 zł miesiecznie - tyle choćbym bardzo chciała nie wykorzystam nawet na ogrzewanie domu razem ze stodołą :))

 

Generalnizując - uważam , że utrzymanie domu jest tańsze . Nawet przy dojeżdżaniu do pracy ( mam teraz 2x taką drogę - ale nie jeżdżę w korkach non-stop na 1 i 2 biegu .....)

:)))

Ja wszystkim polecam mieszkanie poza miastem - a koszty i zyski ......wszak to nie tylko "kasa" ....;)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tańsza na wsi niż w mieście ( w mieście 4,50 tutaj 1,50 ) , Ja wszystkim polecam mieszkanie poza miastem

 

No własnie tu jest najwiekszy problem. Wszyscy porownuja mieszkanie w mieście, z domem na wsi. Mnie takie porownanie nie interesuje...Ja porownuje dom w mieście, z mieszkaniem w mieście.

 

Mieszkanie na "wsi" (20-25 km od miasta) kupie za 2300-2400 zł/m2 i bedzie mnie miesiecznie kosztowało 5 zł za metr kwadratowy opłat.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Wy z zoną mieszkaliscie 15 lat w bloku,ja mieszkam w bloku od urodzenia czyli 26 lat nie mam zamiaru mieszkac kolejnych 10 i zeby moje dziecko {przyszle}wychowywało sie w takim otoczenie bo nalezy pamiętać ,ze blok blokowi nie równy.A jezeli chodzi o kredyt to jezeli ncos by się zaczęło dziać to nie będe czekać az bank mi dom zabierze tylko sama go sprzedami wróce do bloku.

Ja napisałem, ile z żoną mieszkałem, a nie ile ja w nim się kisiłem.

Sam mieszkałem od urodzenia i uwazam, że dla dzieci bloki nie sa złe, jest tam masa towarzystwa, którego mu na wsi nie zapewnisz :( fakt, jak złe to fatalka, ale jak rozsądne to strata. Na wsi dzieci miastoweprzeżywają koszmar. My co tydzie dowozimy dzieci z miasta aby nasze mniały co robić.

Cypek co Ty mówisz, nie wiesz co się w blokach wyrabia? Tragedia, w zyciu nie wypuscliłabym tam dziecka, moze przesadzam, ael jak obserwuje dzisiejsza mlodziesz to jestem trochę przerazonaa sama mam 28 lat i lubię dobra zabawe..Jesli nie ma wyboru...ale jeśli jest? Ty się męczyłeś 15 lat w blou, żeby żyć na wiekszym luziektoś inny moze woli żyć bez tego luzu ale wygodniej . My na nie naszych 30 metrach z chodzącym 11 miesięcznym szkrabem mamy tego zwyczajnie dosc. A tak jak piszą niektórzy, zawsze można sprzedać dom...kupić mniejszy, ;) A mieszkanai w Krakowie nie są tańsze...za te same pieniądze ma siekilak razy mniej przestrzeni życiowej , zero ogródka itd..pozdrawiam;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matko, zlinczują mnie.

Ja wszystkim kredytobiorcom życzę sukcesu, tylko znajcie te złą stronę krdytu. 25-30 lat to kawał czasu i oddawać co miesiąc 50% oszczędności przez tyle czsu to lekka tragedia. Nie pojedziecie na wakacje, zal bedzie iść do kina, na lodowisko, do teatru bo kredyt wisi. I to przez 30 lat !!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e tam zlinczują;) Ja myslę, że kredyty też sa dla ludzi.

Oczywiscie kredyty nie na wyrost.

Zeszta - domy , mieszkania z kredytem sprzedaje się tak samo jak domy , mieszkania bez kredytu.

Jeden papier więcej, to wszystko.

 

Jesli ma się dwie opcje - wziac kredyt na mieszkanie (o ile mowimy o cenach 3000 i powyzej) i kredyt na maly dom to moze czasem warto rozważyć te opcje.Bo w obu przypadkach będzie się płacic kredyt.

 

Pewnie, ze najlepiej byłoby tak jak Cypek - oszczedzac. Ale czasem po rpostu nie ma takiej opcji- bo trzeba gdzies przez te lata mieszkac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak.

 

Ja mam do wyboru: dalej wynajmować albo wziąć kredyt. I tak i tak muszę komuś płacić: za wynajem tysiączek, rata kredytu będzie podobna. Moim zdaniem w takiej sytuacji lepiej wziąć kredyt bo wtedy te pieniądze przynajmniej w wyraźnej części spłacają mieszkanie.

 

Pozdrawiam,

Skoll

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z tatą i z teściem sami wybudowaliśmy dom (surowy stan), na wykończenie parteru biorę kredyt 50.000 i jestem pełen niepewności. Myślę że dużo łatwiej podchodzi się do domu który po prostu się kupiło a inaczej jak własnoręcznie się go tworzyło - przywiązanie emocjonalne jest na pewno inne. Tak więc rozważanie typu "jak nie uda się spłacić kredytu to sie sprzeda dom i kupi mieszkanie w bloku' w moim przypadku odpada.

Spłacanie kredytu do emerytury??? to chyba jakieś nieporozumienie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Ja mam kredyt na 100% inwestycji (dom + dzialka). Okres kredytowania: 30 lat. Na szczescie mam mieszkanie w centrum Poznania, ktore zamierzam wynajac, z czego bede miec pieniadze na wiekszosc miesiecznej raty. Oczywiscie pieniadze ktore faktycznie musialabym placic ze swojej kieszeni tez bede odkladac, przez co znacznie zmniejszy sie okres, kiedy to dom bedzie "banku" a nie moj. Tak wiec nie przeraza mnie ani kredyt ani rata. Aczkolwiek nie ukrywam ze mimo wszystko jestem zyciowa optymistka :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiec tak.

 

mieszkanie 3 pokojowe 70 m2 wszystkie oplaty 530 + odstepne 500 zlotych mieszkanie dobrze wyposazone

 

 

dom na kredyt podobne pieniadze za okolo 220 kpln przy powierzchni o 2 razy wiekszej niz w mieszkaniu

 

 

mieszkanie na kredyt 1,5 kosztow kredytu na dom i pol powierzchni do zamieszkania

 

 

 

 

MYSLE ZE NIE MA O CZYM DYSKUTOWAC JEZELI KTOS NIE MA ODLOZONEJ KASY JA BYM WOLAL MIEC DOM NA KREDYT OD ZARAZ NIZ CZEKAC AZ ODLOZE a nie kaddy odlozy jak mieszka gdzies i wynajmuje podczas budowania domu albo tylko myslac o tym a wprowadzac sie jak masz 60 lat to chyba z powrotem na mieszkanie :D . tak mowi mpj tatko

 

 

sam mam kredyt i nie zastanawialbym sie nastepnym razem

 

 

 

REASUMUJAC TEMAT KREDYTO TO 85 % niemcow jest zadluzonych -DANE Z dziennika telewizji ARD :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

To ja może dorzucę parę faktów przemawiających, że warto brać kredyt, jeśli nie ma się własnych środków....

 

Obecna sytuacja jest taka, że nie mamy innej możliwości wybudowania domu. Oczywiście wolelibyśmy sytuację gdzie jesteśmy właścicielami nawet malutkiego mieszkania i działki. Dla mnie tego typu sytuacja to byłby właściwie pewny kredyt 100 % na dom, a część jego spłaty finansowałby wynajem mieszkania. Nie mniej jednak 3 lata po studiach minęło sytuacja zmieniła się na tyle, że teraz moglibyśmy kupić małe mieszkanie na kredyt , tylko, że teraz ceny mieszkań wzrosły... 3 lata temu kuzyn i koleżanka kupili mieszkania za 60 000, takie małe jak to które wynajmujemy. Gdybyśmy zarabiali 3 lata temu tak jak teraz kupilibyśmy takie mieszkanie z kredytem na 5 lat i teraz byłoby dużo łatwiej. Ale realia są inne....Teraz 30 m to dla nas za mało a już 35m – 40m to są koszty ok. 115-120tys w najtańszych dzielnicach Krakowa za stan developerski...a to jest nadal ciasno a perspektywa kredytu taka sama tyle, że na 15 lat zamiast na 30. No ale ciągnąc rozważania dalej za 15 lat to dzieci będą już duże, 5 lat i studia...I po co nam wtedy budowa większego domu, skoro najbardziej potrzebny jest on nam teraz? No i wtedy przecież trzeba by znowu zaciągnąć kredyt...Z tą różnicą, że spłaty byłyby mniejsze o różnicę za wynajem, albo można by spłacić część kredytu za kwotę ze sprzedaży mieszkania. Al. I tak zostałaby do spłacania cześć kwoty pewnie na 15 lat... Przypuszczam że o 200, 300 złotych kwoty byłyby mniejsze, ponieważ 2 kredyty to zapewne mniejsza suma odsetek. Tylko, że to 200, 300 złotych warto chyba dołożyć , żeby od początku mieć ogród i swój dom, a nie za 15 lat...

 

A kwestia wynajmowania i oszczędzania na działkę jak radzili niektórzy, żeby mieć jakiś wkład własny? Tutaj też pojawiają się kolejne problemy ...

Załóżmy kredyt na działkę na 5 lat....Mało realne kwota raty kredytu przy 2,26 we CHF to ponad 1000 zł miesięcznie, a przecież płacimy ciągle za wynajem ok. 700 zł miesięcznie . Realnie moglibyśmy wziąć kredyt na 10 lat. Ale wtedy odsetki za kredyt 6 267 + 84 000 za wynajem to o wiele więcej niż różnica między kwota kredytu oprocentowanego na 1,25% przy wkładzie własnym 50% - 41 364 a odsetkami 74 787 przy 2,26 %...

Z jednej strony 90 267 zł a z drugiej 33 423zł...

Obliczenia są oczywiście z pewnymi założeniami – kwota za wynajem, oprocentowanie kredytów i symulacja ze strony OpenFinance. Być może gdzie indziej sytuacja jest lepsza, gorsza... Ta różnica w oprocentowaniu kredytu dotyczyła wkładu własnego powyżej 50%, a działka o której była mowa to koszt 55 000 zł, byłaby za małym wkładem, ja założyłam że jakimś cudem znalazłby się bank który przy mniejszym wkładzie własnym obniży oprocentowanie, czyli założenia ciągle na korzyść kupna działki a potem reszty...A przykład ewidentnie pokazuje, że to się po prostu nie opłaca..

Wniosek jest jeden. Jeśli nie ma się nic, nie warto czekać bo dokładamy 2 razy tyle dodatkowo....Oczywiście jeśli wynajmuje się mieszkanie...

 

 

jeśli ktoś nie ma takich kosztów, być może warto czekać... Nam, nie warto. Czas to pieniądz, a życie jest za krótkie żeby żyć tylko marzeniami ;)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie kredyt w zyciu byl (i zaraz ponownie sie stanie) doskonalym sposobem do zmuszenia sie do oszczedzania... pierwszy zaciagnalem w wieku 22 lat , po 4 latach jestem juz szczesliwym wlascicielem ladnego mieszkania w Warszawie... zagryzajac zeby przebrnalem przez przykry okres glupich pomyslow na wydawanie pieniedzy...

 

 

Teraz czas na dom :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również nie zamierzam odkładać 10, czy 15 lat. Po co mi dom, jak dzieci będą się z niego wyprowadzać. Całe życie (30 lat) mieszkam w bloku i widzę co się dzieję. Nie chcę takiego życia dla moich dzieci!!! :evil: :evil: :evil:

Denerwują mnie już hałasy z góry, z dołu i z boku. (Chociaż na sąsiadów nie mogę narzekać) Ale już dym papierosowy na klatce i wpadający przez kratki wentylacyjne do mojego mieszkania-brrrrrrrrrr :evil: :evil: :evil: , czasem pety na moich parapetach, głośna kocia muzyka (to z sąsiedniej klatki), pomazane ściany na klatce, podejrzane towarzystwo. A wyprawa z dziećmi na podwórko- odechciewa mi się na samą myśl o ubieraniu się na np. 30 minut, bo dziecku zachce się .....

A domek :p

Absolutnie nie zgadzam się z kosztami , o których pisze Cypek. Wszyscy mówią wręcz odwrotnie. Koleżanka płaci za ohrzewanie w domku dwa razy mniej niż w bloku przy dwa razy większej powierzchni.

Ja chcę domu, a ponieważ nie stać mnie na niego za gotówkę, biorę kredyt. I nuż. A Ty nie siej postrachu. :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, i jeszcze chcę mieć dom z ogrodem, tak żebym mogła wyść sobie rano w kapciach i pidżamie na kawę na swój własny taras, a w południe zjeść obiad na świeżym powietrzu. Zebym mogła mieć na oku dzieci bawiące się bezpiecznie przed domem cały dzień. Zebym mogła uprawiać kwiaty, koperek, szczypiorek i mieć parę drzewek owocowych. A wieczorem stać sobie na balkonie i obserwować zachód słońca. :p

I nie mówcie mi, że mam na to zbierać 10, może 15 lat, bo wtedy może już mi się nie będzie chciało. Albo może nie będzie mnie wtedy stać, no bo skąd wiecie, że materiały budowlane nie pójdą aż tak w górę. I co wtedy z mojego oszczędzania? A całe życie żyć tylko marzeniami? :cry:

Wiem, że mi się uda i innym też. Bo chcieć to móc. I tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...