Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Solar "tymi ręcami" robiony.


adam_mk

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Z pyłem takim czy innym trzeba pamiętać o jego wielkości musi być w okolicy 100 nm większe drobiny w silikonie będą tworzyć konglomeraty lub też osiadać na dno (jeśli warstwa gruba) to musi być cały czas zawiesina niezależnie od temperatury. Ale silikony mają też taką przypadłość, że z czasem ubywa im masy a same słabo przewodzą ciepło (w porównaniu z metalami).Nie raz rozbierałem połączenia w których stosowano różne pasty termoprzewodzące i to co po nich pozostało to zaschnięta zbita masa i chyba bardziej izolator niż przewodnik ciepła. Idealnym rozwiązaniem jest płynny metal (to ten robiony na galu) dobrze zwilża powierzchnię transfer ciepła kilkanaście (nie pamiętam dokładnie) W/m*K odporny na starzenie i wysokie temp. ale trochę drogi no i reaguje z aluminium.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem poszukaj może rurek z aluminium i połącz je trwale z tą blachą (spawając, zgrzewając, lutując - tig, laser, plazma,kleje do AL termoprzewodzące, luty) odpadnie Ci kupa problemów materiałowych a przewodnictwo cieplne jest tylko trochę gorsze od miedzi ale mając na względzie ewentualne mostki termiczne na połączeniach może wyjść na to samo. Oczywiście zrobisz jak zechcesz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rurki Al fi 12 scianka 1 mm w sztangach 4 m cena 2,25 zl brutto/mb - cenowo bardzo dobrze. Lutowanie lutem z allegro troche drogo, no i kwestia połaczenia rurek i trwałości lutu przy zmianach temp. ponad 100 stopni C. Spawanie jak ktos nie robi tego sam rownie drogo. Z rury Cu mozna skrecic ładny meander bez zadnych połączeń.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś próbował odzyskac , a może odzyskuje ciepło które utrzymuje się w słoneczne i nie tylko dni pomiędzy dachówką a ociepleniem .

Taki wymiennik byłby chyba łatwiejszy i tańszy do wykonania niż solary , byłby niewidoczny z zewnątrz a zatem estetyczny , osłonięty przed słońcem- zabezpieczony przed zagotowaniem cieczy. Na pewno miałby też wady .

Czy taka instalacja jest opłacalna i z czego ją wykonac żeby nadawała się do ogrzewania cwu , podłogówki , bufora .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System isomax proponuje pod dachówką kolektor słoneczny z rurek PP , a czy miedź nie jest lepsza od PP w tym przypadku zastosowania.

Bardziej interesuje mnie domowy system wykonania typu "zrób to sam " niż teoria firmy która chce zbic majątek na swym systemie , który nie wiadomo jak się ma do rzeczywistości .

Dlatego zwróciłem się z tym na forum bo może ktoś przedstawi to tak po naszymu, tak na chłopski rozum , a ty Adamie w tym temacie jesteś najlepszy .

 

 

Pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadałeś sobie pytanie W CZYM ta miedź ma być TAM lepsza?

Przecież sama ciepła nie stworzy!

 

A ten isomax po prostu działa, jak jest kompletny.

Można zlecić lub wykonać samemu.

 

Trzeba policzyć bilans ciepła takiego układu.

Masz jakieś potwierdzone, zmierzone, poważone dane?

Ja nie mam.

Wiem, że tam bywa chmurka dość ciepłego powietrza.

Tyle sam zauważyłem.

Ile to dzuli?

Jak mocno da się z tego "brać"?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś tą energię pozyskamy w bardziej lub mniej wyrafinowany sposób i nasuwa się pytanie które już wielu ludzi sobie zadaje jak te kilowaty przechować na zimę. Przy obecnym stanie wiedzy jakaś odwracalna reakcja załatwiła by sprawę. Dużo się naczytałem o ogniwach paliwowych. Niby fajne to jest bo wiadomo co potrzeba, jak przechować i jak odtworzyć a w dodatku czysto i baaaardzo drogo. Wodór ma przyszłość a i kolektory można zaprząc do jego wyłuskania (np. z wody). Trochę myślę jak to "oswoić" do warunków domowych ale myśl bycia takim astronautą na beczce wodoru trochę mnie odstrasza. Może ktoś ma jakieś ciekawsze przemyślenia?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są jakieś ogniwa paliwowe gdzie się wódę leje.

Wóda jest eko, bo z zielenizny da się upędzić.

 

Z przechowaniem na potem elektryczności (z niewielkimi stratami) technicznych problemów nie ma. To się nazywa akumulator stacjonarny.

Kosztuje jak dobre autko (jak ma być odpowiedni).

 

Z przechowaniem na potem ciepełka - to tu jest cały wątek o tym. "Ciepło na potem".

Da się i na zimę schować, ale łatwo nie jest. Trzeba się nieźle spocić przy budowie buforka.

 

Ja się zasadzam na prostsze od ogniw paliwowych rozwiązania.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wodór w połączeniu z ogniwem paliwowym ma jeden wielki minus -- przechowywanie. Tego się w garażu w dużej skali nie zrobi. Przechowywanie w stanie ciekłym blisko zera absolutnego odpada. W stanie sprężonym przy gigantycznych ciśnieniach też, bo wodór przeciśnie się niemal przez każdy materiał zbiornika. W wodorku metali z kolei jest niewielka pojemność na sporą masę akumulatora. :(

 

Zresztą wodór z ciepła nie jest łatwo wytworzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś niedawno wpadło mi w oko odnośnie zmniejszenia energii potrzebnej do elektrolizy wody. Jakieś, mało nawet, skomplikowane dodatki do wody bardzo redukujące ilość potrzebnej energii do rozpadu cząstki wody.

Podobno rewelacja.

Krzysztof

Wiesz coś więcej? Jakby nie było, to blisko Twojej specjalności...

Otarłeś się o problem?

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wodór w połączeniu z ogniwem paliwowym ma jeden wielki minus -- przechowywanie. Tego się w garażu w dużej skali nie zrobi. Przechowywanie w stanie ciekłym blisko zera absolutnego odpada. W stanie sprężonym przy gigantycznych ciśnieniach też, bo wodór przeciśnie się niemal przez każdy materiał zbiornika. W wodorku metali z kolei jest niewielka pojemność na sporą masę akumulatora. :(

 

Metod przechowywania wodoru ostatnio wiele się mnoży jednym z ciekawszych to węglowe nanorurki gdzie do 65% ich obiętości można pozapychać wodorem a do procesu "ładowania" i "rozładowania" to tylko ciepełko jest potrzebne. Poruszyłem ten temat który z górnej półki technologicznej pochodzi dla szukania może mniej wydajnych metod przechowywania energii ale osiągalnych w naszych warunkach.

Adam sugeruje podpatrywać przyrodę to na pewno wielu konstruktorom pomogło ale co robi przyroda w zimie...śpi. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Ale zima nie zwalnia... od myślenia.

W czasie opracowywania mego solara wpadłem na inny pomysł trwałego, ścisłego, łatwego do wykonania samemu, nie wrażliwego na wydłużenia cieplne i mam nadzieję, że niebrzydkiego połączenia rurek Cu i absorbera Al. Jak ktoś się uprze to wszystko wykona nożem kuchennym ;)

Otóż bierzemy cienką blachę Al lub Cu (w zależności od gotówki). Ważne, aby dała się zwijać ręcznie lub dostępnymi narzędziami lub sposobami. Nacinamy ją jak na rysunku po czerwonych liniach. Ważne aby naciąć nieco więcej niż obwód zewnętrzny rurki. Później wkładamy rurkę w środek tej blachy i zawijamy tak, aby kolejne poprzecinane płatki odginać na przemian to w jedną, to w drugą stronę. Ściśle owijamy rurkę, pomaga nam w tym nieco głębsze niż jej obwód nacięcie. Powstanie nam coś w kształcie dwustronnego "grzebienia" z podwójnych blaszek. Dolny "grzebień" (niebieski płaski) mocujemy do absorbera (zielony) z pomocą śrubek, zszywacza, lutu, spawu, przciągamy przez dziurkę w absorberze i zaginamy czy kto co tam ma i biorąc pod uwagę co z czym łączy. Górny "grzebień" odginamy w górę w stronę rurki i mamy dodatkowy radiatorek do łapania ciepełka.

Długości nacięć i format blachy oczywiście można rozszerzać w pionie i w poziomie aby uzyskać dłuższe/krótsze radiatory, większą/mniejszą powierzchnię styku z absorberem, inną estetykę itp. Myślałem też, że można na przykład na wierzch rurki założyć kolejny absorber a górne listki wykorzystać do mocowania.

Jak ktoś nie czai, to z kartki A4 niech spróbuje zrobić to do jakiejś rurki, ładnie widać zasadę i może sobie dowolnie rozwijać pomysł.

Powodzenia!

http://images41.fotosik.pl/47/6c13b1c99888ff8a.jpg

No właśnie, a czy absorberem nie może być blacha (materiał jak kto wybierze) pozaginana o tak /\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\ a pod nią lub nad nią rurki? Odbić mało, co najmniej podwójne muszą być aby światło wyszło. Zrobić wyginankę łatwo. Domontować radiatory łatwo Rurki do tego zamocować jeszcze łatwiej w wyżłobieniach... a my tu się babramy w kształtki i ich zaciskanie, lutowanie ze spawaniem poprawiane silikonem i okraszone opiłkami. Chyba najważniejsze aby był jakiś styk radiator Al - rurka Cu, a przewodzenie między nimi jest po przeliczeniu powierzchni i tak większe (nawet przy niewielkim styku kilku mm2) niż słoneczko może dać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Górny "grzebień" odginamy w górę w stronę rurki i mamy dodatkowy radiatorek do łapania ciepełka.

Długości nacięć i format blachy oczywiście można rozszerzać w pionie i w poziomie aby uzyskać dłuższe/krótsze radiatory, większą/mniejszą powierzchnię styku z absorberem, inną estetykę itp.

O ile dobrze zrozumiałem Twój opis, lepiej to sobie odpuścić. Radiatory z dużą powierzchnią to się stosuje by tracić ciepło a nie je gromadzić. Tu nie ma sensu mnożyć powierzchni ponad to, co w 100% zapełni płaszczyznę oświetlaną przez słońce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radiatory z dużą powierzchnią to się stosuje by tracić ciepło a nie je gromadzić. Tu nie ma sensu mnożyć powierzchni ponad to, co w 100% zapełni płaszczyznę oświetlaną przez słońce.

Nie muszą być duże, nie muszą być odgięte, kwestia wymiarów i przycięcia. To tylko idea do przedyskutowania.

Tylko, On to mało doskonale zrobił...

Wiem, że gdzieś dzwoni... wiedziałem, że gdzieś albo jakoś to zadziała :)

Powiedz gdzie, co i z czym nie domyślałem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...