Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Solar "tymi ręcami" robiony.


adam_mk

Recommended Posts

Ja nie atakuje koncepcji zbiornika warstwowego, którego sama istota jest słuszna.

Ja po prostu zaproponowałem inną koncepcję instalacji solarnej w której on nie do końca się sprawdzi.

Chodzi o to by czynnik grzewczy z założenia pracował na niskiej temperaturze 40-50 stopni co stwarza wiele ograniczeń bo jest to wartości na granicy jaka nadaje się do użytku.

Jeśli wężownica będzie miała 40-50 stopni to bardzo trudno będzie jej ogrzać nawet warstwę w dużym zbiorniku (np 600-800 l.) do tej temperatury.

Ścianki zbiornika pomagają wymieniać ciepło pomiędzy warstwami a zrobienie tak dużych zbiorników pionowych nastręcza trudności.

Obydwa rozwiązania będą działać (zwykły bufor też :) ), ale wydaje mi się na tym etapie, ze warstwowy zbiornik lepiej sprawdzi się z kupnymi wysoko-selektywnymi (czyli: wysokotemperaturowymi) kolektorami.

 

PS:

Jak wzmocnisz stropy pod te zbiorniki?

Punktowy nacisk nogi takiego to sporo ponad 10 ton, jak szacuję...

No właśnie rozproszenie ciężaru na mniejsze zbiorniki pozwala uniknąć takich nacisków, każdy strop ma dopuszczalne obciążenie jednostkowe, a w ten sposób rozkładam obciążenie na dużą powierzchnie i mieszczę się w jego zakresie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

....

Przy zbiorniku warstwowym musiałby by być układ regulacji przepływu który gwarantował by podgrzewanie zawsze do np. 50 stopni,

 

To się nazywa termostat różnicowy - jest elementem niezbędnym w każdej instalacji z kolektorem słonecznym :-)

 

 

.... ale i tak nie sądzę, by warstwy częściowo nie mieszały się podczas pracy pomp,..

 

A ja mam bufor i wiem że się nie mieszają.

 

Obejrzyj sobie u kogoś działający układ, zobacz bufor który ma u góry 70C a na dole 20C, zobacz jakie są temperatury w podłączonych do bufora urządzeniach, i nie wymyślaj komplikacji które nie istnieją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale...

Jak zbudujesz zbiornik bardzo SELEKTYWNIE i PRECYZYJNIE uwarstwiający wodę w zależności od jej temperatury - to Twoje zastrzeżenia tracą podstawy.

Ten lejek rozwiązuje ten problem.

Możesz mieć pod szczytem z 10cm wrzątku grzanego solarnie a w reszcie zbiornika +10 i też będzie dobrze.

Każdemu, kto pokaże mi, że umie zagotować szklankę wody palnikiem tlenowo-acetylenowym grzejąc jej powierzchnię od góry oddam moją ukochaną Sierkę!

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Wami.

Tyle, że ja chcę mieć temperaturę na wylocie kolektora czasem pewnie tylko 40 stopni i zbiornik np 800 litrów.

Nawet jeśli miałbym gdzie ustawić tak wielką rurę i z czego ją zbudować to sądzę, że jest jakaś różnica pomiędzy temperaturą na wylocie waszych kolektorów a górą zbiorników na którą ja nie mogę sobie pozwolić bo woda np 35 stopni na nic mi się zda. Nieduży zbiornik kiedy będzie w obiegu ta sama woda jestem w stanie dobić do temperatury kolektora 40-50 stopni.

Nie wymyślam problemów tylko zwracam uwagę na pewne kłopoty wynikające z postawionych założeń (niska temperatura i dużo czynnika). Wasze zbiorniki są mniejsze i pracują na wyższych temperaturach skoro piszesz o 70 stopniach.

Jeszcze raz się zgadzam, że to działa , przecież nie podważam prostych zasad fizyki, tylko : nie zawsze jest miejsce i wytrzymała powierzchnia , żeby postawić rurę o pojemności 800 l. , taka pojemność to bez względu na mechanizmy olbrzymia bezwładność i w gorsze dni uzyskam mniej ciepłej wody niż w małym zbiorniczku. Czy podczas ładowania zbiornika (czyli np dół 20 stopni, góra 70) ciecz z kolektora ma 70 stopni czy więcej? Przy niskich temperaturach pojedyncze stopnie mają duże znaczenie. Ja muszę nawet w dzień kiedy jest mało Słońca jakąś ilość wody ogrzać do granic możliwości kolektora czyli ok 50 stopni a mały zbiornik daje szansę. Dla kolektora selektywnego rozgrzać się o 10 stopni więcej niż temperatura potrzebna do użytku i skuteczne przekazywanie wtedy ciepła to nie problem, nisko temperaturowy kolektor musi zadowolić się temperaturą praktycznie na poziomie temperatury wody docelowej.

Inna sprawa to , ze mając pojedynczy mały zbiornik mogę puścić przez kolektor duży przepływ (nie ograniczając do zadanej temperatury), czyli w pierwszej fazie kolektor jest chłodny i stopniowo się rozgrzewa wraz z wodą w zbiorniku, daje nam to efektywniejszą pracę, gdyż długi czas pracuje przy największej swojej selektywności (przy końcowych 50 stopniach ma już sporo niższą od kolektorów fabrycznych), a większe różnice temperatur poprawiają sprawności.

JA nikogo nie przekonuję, tylko chcę pokazać, że w proponowanym rozwiązaniu są trochę inne priorytety i trzeba zmienić sposób myślenia.

Wiadomo, że jedno i drugie będzie działać i rozprawiamy bardziej o szczegółach, które dowiedzie tylko praktyka (trzeba by zrobić dwa porównywalne systemy amatorskie z tymi samymi kolektorami i różnymi akumulatorami) Różnice pewnie były by niewielkie (może już nie ma o tym sensu dalej pisać) a ja i tak nie mam miejsca na jeden wielki (wysoki), ciężki zbiornik i łatwiej mi wykonać kilka mniejszych (ze zwykłych bojlerów) i małą automatykę przełączającą.

 

PS:

W całej tej dyskusji zatracił się sens tego co napisałem, czyli że można zrobić kolektor amatorsko z zadowalającą sprawnością tylko trzeba przejść na niższe temperatury i co jest tego konsekwencją zagwarantować więcej czynnika.

Zbiornik taki czy inny nie ważne, byle nie jeden wielki cały do ogrzania.

Mama nadzieję jak najszybciej (ponieważ budowa wre to pewnie przyszły sezon niestety) wykonać taką instalację i opomiarować ją, wykonać obliczenia i ustalić sprawności. wtedy zobaczymy czy teza i informacje o selektywności farb w niskich temperaturach są słuszne, oby.

 

Pozdrawiam wszystkich kolektorowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Wami.

Tyle, że ja chcę mieć temperaturę na wylocie kolektora czasem pewnie tylko 40 stopni i zbiornik np 800 litrów........

 

Jednym słowem (bo dużo piszesz) chcesz gromadzić energię niskotemperaturowo bo przy takiej Twój kolektor ma najwyższą sprawność (przynajmniej tak to zrozumiałem) a podwyższać temperaturę w momencie gdy będzie taka możliwość ze sprawniejszego źródła.

Myślę, że taką funkcję można nadal rozwiązać na jednym zbiorniku.

Jeśli mają być dwa źródła to i dwie wężownice ta niskotemperaturowa na dole a wysokotemperaturowa w górnej części jak wysoko to zależy ile wody chcesz dogrzewać. Działać to będzie tak ,że zbiornik będzie ładowany z dolnego wymiennika do temp. granicznej kolektorów niskotemperaturowych (oczywiście przez lejek) a dogrzewany w miarę możliwości przez górny wymiennik do wyższej temp. Takim sposobem górna część zbiornika będzie miała szybko dostępną pewną obiętość najcieplejszej wody do wykorzystania a reszta pojemności będzie akumulatorem dla gromadzenia energii z kolektorów niskotemperaturowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie chcę podgrzewać (podczas jako takiego nasłonecznienia oczywiście).

Na tym polega cały dyskomfort, że maksymalna temperatura na jakiej będzie pracował kolektor musi praktycznie z jak najmniejszą możliwie stratą dotrzeć do kranu, dlatego zaproponowałem inne rozwiązanie.

Jak zrobię, opomiaruję i będę miał wyniki to pogadamy, póki co chyba nie ma co "bić piany" bo to cały czas jest " słowo przeciw słowu".

Koncepcja niskotemperaturowa jest jak dla mnie jedyną alternatywą dla zestawów fabrycznych, choć wymaga odmiennego podejścia do tematu i zwrócenia uwagi na inne szczegóły (a tam zwykle tkwią problemy).

Robienie malowanego solara i łączenie go z klasyczną instalacją i uzyskanie 30-40% sprawności, przy dzisiejszych cenach paneli mija się z celem i ekonomią.

Inna sprawa to częste opinie że te najtańsze solary też mają kiepskie sprawności i trwałość, ale tego nie jestem pewien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogadać to możemy już. :)

Ostatnio kupuję co jakiś czas rożne farby do testów.

Rywalizacja systemem pucharowym, bo nie chce mi się bawić wszystkimi próbkami.

Proces badawczy zaczyna się od zdobycia puszki po piwie (całkiem przyjemny fragment) malowanie, wysychanie, zalewanie wodą i porównanie temperatur po ekspozycji na Słoneczku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogadać to możemy już. :)

Ostatnio kupuję co jakiś czas rożne farby do testów.

Rywalizacja systemem pucharowym, bo nie chce mi się bawić wszystkimi próbkami.

Proces badawczy zaczyna się od zdobycia puszki po piwie (całkiem przyjemny fragment) malowanie, wysychanie, zalewanie wodą i porównanie temperatur po ekspozycji na Słoneczku.

 

Dobre. Naukowcy to dopiero w swoich labolatoriach mogą się wykazac :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich ,

 

zrobiłem kolektor fotki i kilka słów też na stronie 11.

 

Szybę wstawiłem 215x75 cm taką z nowego okna balkonowego, podwójna.

 

W piątek dopiero wystawiłem go na dach i ...

 

Szok szyba nie wytrzymała temperatury i ta która jest od śtodka pękła w 4 miejscach .

 

Mimo pękniętej od środka szyby , temp powietrza w kolektorze wczoraj doszła do 115 stopni C.

 

Dziś podłączę do boilera .

 

Boiler kupiłem z Galmetu 300 l. i powiem wam świetny.

 

Posiada spiralę górną , do której teraz mam podłączony piec gazowy i tyklo górnej części zbiornika jest grzana do temp 40 stopni i mierzona temp przez kocioł gazowy.

 

W dolnej części kolejna spirala( gdzie będą grzały kolektory) temp jest 20 stopni.

 

Woda nawet przez cały dzień u góry ciepła a na dole ziman , różnica 20 stponi.

 

Pozdrawiam

Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szyby zespolone "strzelają", już to kiedyś ktoś przerabiał.

Prawdopodobnie gaz się w środku rozgrzewa i rozsadza szyby.

Myślę, że pojedyncza szyba wystarcza skoro tak są też produkowane kolektorki, bo z dwiema to trzeba by je chyba lekko rozszczelnić a wtedy pojawia się kłopot z czyszczeniem.

W temacie przeszklenia interesuje mnie czy można z powodzeniem użyć pleksi.

Ma ktoś takie tworzywo na swoim kolektorku, jak się to sprawuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każda pleksa podchodzi...

Niektóra nie lubi UV.

Myślałem o poliwęglanie na zewnątrz i szybie wewnątrz.

 

Szkło znosi dobrze temperaturę.

Poliwęglan - kamienie z procy syna sąsiada... :lol: (i grad...)

(Poliwęglan lity! Wygląda jak szyba szklana)

 

Szkło tnie podczerwień.

Zadziwiające - ale dość mocno!

Poliwęglan i pleksa tego nie robią.

Podczerwieni jest tak 46% w widmie. Nawet w pochmurny dzień działa...

(te obliczeniowe, letnie 400W na 1mb rury/konstrukcji stalowej).

Cienka szyba dożo nie zetnie.

 

Myślałem o szybie 3 + 3 lub 4 poliwęglanu...

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ze względu na duży udział podczerwieni w widmie, odporność na grad i lekkość, myślę o jakiejś szybie z tworzywa.

Tylko jak to zniesie temperaturę, może są jakieś różne typy i któryś by się nadawał.

Nikt naprawdę nie ma pleksi na swoim kolektorku, żeby się podzielić doświadczeniami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Lepszy od PLEXI (PMMA) jest poliwęglan. Przy prawie takiej samej przejrzystości (różnica 2-3% na korzyść PLEXI), poliwęglan ma lepsze właściwość termiczne.

Dla poliwęglanu wynoszą:

- max. temperatura użytkowa (krótkotrw.) - 135 oC

- max. temperatura użytkowa (długotrw.) - 120 oC

- odporność na odkształcanie cieplne A - 130 oC

- odporność na odkształcanie cieplne B - 140 oC

- temperatura topnienia - 230 oC

- przepuszczalność światła przy grubości płyty 3-4mm - 89 - 90%,

 

Dla PLEXI (PMMA) wygląda to tak:

- temperatura mięknienia - 105 -115 oC

- maks. temperatura trwałości kształtu - 80 - 85 oC

- przepuszczalność światła na poziomie - 92%,

Przy pracy ciąglej kolektora nie powinno być problemów. Gorzej w momencie przegrzania. Pokrycie od absorbera oddziela poduszka powietrzna, a to on uzyskuje największa temperaturę. Można ewentualnie próbować zwiększyć odległość od absorbera, albo pójść droga Adama_mk. Nie wiem, tak na razie kombinuję :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Ani polwęglan, ani plexa nie nadają się na pokrycie kolektora.

Plexa po jednym roku staje się krucha jak ciastko, polwęglan po trzech latach.

Zmatowienie obydwu tworzyw następuje już po roku i przenikalność spada do 70%. Przećwiczylem obydwa tworzywa. Na razie nic lepszego jak szkło nie wymyślono, wystarczy 3mm hartowanej szyby i problem z głowy.

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Głowiłem się z czego są te szyby przy drogach szybkiego ruchu i wyszło mi, że poliwęglan...

Stoją latami...

Wyglądają jak szkło.

Tak to poliwęglan, tylko stoi pionowo nie jest narażony na wysokie temperatury i ma grubość około centymetra. Są poliwęglany o twardości zbliżonej do szkła ale te kosztują majątek.

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...