Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Solar "tymi ręcami" robiony.


adam_mk

Recommended Posts

Pomysł z kanalizacją nie jest taki zły, to się może udać.

Warunek - lód musiałby być bardzo drobny żeby nie spowodował zatoru gdzieś w zakamarkach kanalizacji.

 

Co do topienia lodu ciepłem z gruntu to jest to "masło maślane".

Jeśli grunt miałby dostarczać wystarczającą ilość energii do topienia lodu z którego wcześniej odebraliśmy energię, to całość można uprościć do samego pobierania ciepła z gruntu. Po co wtedy czynnik pośredni, czyli lód?

Problem właśnie w tym że nie mamy energii którą można stopić lód, bo wtedy ogrzalibyśmy tą energią dom. Energię odbieramy z lodu, a taki "obdarty z energii" lód trzeba komuś lub czemuś "wepchnąć" :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Pomysł z kanalizacją nie jest taki zły, to się może udać.

Warunek - lód musiałby być bardzo drobny żeby nie spowodował zatoru gdzieś w zakamarkach kanalizacji.

 

Co do topienia lodu ciepłem z gruntu to jest to "masło maślane".

Jeśli grunt miałby dostarczać wystarczającą ilość energii do topienia lodu z którego wcześniej odebraliśmy energię, to całość można uprościć do samego pobierania ciepła z gruntu. Po co wtedy czynnik pośredni, czyli lód?

Problem właśnie w tym że nie mamy energii którą można stopić lód, bo wtedy ogrzalibyśmy tą energią dom. Energię odbieramy z lodu, a taki "obdarty z energii" lód trzeba komuś lub czemuś "wepchnąć" :wink:

 

Myślę, że bez wykorzystania ciepła z natury, to nie ma szans powodzenia.

Trzeba ją wykorzystać żeby potanieć i umożliwić pozbywanie się lodu, co nie musi oznaczać, że pozbywamy się wody z tego lodu. To jest taki doskonały i bez ubocznych szkodliwych związków, ciągły recykling odpadu-lodu i wody-nośnika energii. I to jeszcze w obiegu zamkniętym. Jest moda na ekologię i zagospodarowywanie odpadów. Dlaczego i tu nie może być inaczej? Nie ma nic za darmo. Jeśli produkujemy lód-odpad i to musimy coś z nim zrobić i to wymaga dodatkowego zaangażowania i dodatkowych kosztów. :lol:

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że bez wykorzystania ciepła z natury, to nie ma szans powodzenia.
Oczywiście że masz rację, skąś ta energia się musi wziąść. Ale nie mamy jej w wystarczającej ilości u siebie na podwórku, więc trzeba ją wziąść od kogoś, kto ma większe podwórko :wink: Dlatego trzeba lód komuś podrzucić (rzeka, kanalizacja, łąka, itp)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greku!

Myśleć!

Generator lodu daje płatki, szron dość gruby. Pierwszy krok za nami!

Twierdzę, że potrzebna porcja energii do ciągłego topienia takich porcji lodu istnieje. Stale istnieje w układzie kanalizy. Masło maślane to nie jest! Układu kanalizy nie da się zastosować do dostarczania ciepła do domu. Do odbierania lodu być może tak. Jako źródło ciepła nie był projektowany i wykonywany. Jako układ transportu ścieków na duże odległości - tak. Nikt nie wymaga naddźwiękowych prędkości transportu ... tych cieczy do oczyszczalni kanalizą. To trwa. To może dobrze? To może dobrze że trwa na znacznych odległościach? Że zachodzi w wielokilometrowej długości specyficznym GWC?

Może da się utylizować jak inne ścieki? Przecież niewiele się od nich różni! No, jest trochę gęściejszy. Ale nie długo! Szybciej się upłynni niż zajdzie trofizacja tych innych, ciepło - tam - dajnych substancji.

 

Teraz jest unikalny moment na przeprowadzenie eksperymentu.

Trzeba by do studzienki spustowej (kanalizacyjnej) przy domu wrzucać litr lodu co minutę i po jakiejś godzinie zobaczyć czy się gromadzi czy odpływa. Lodu robić nie trzeba. Jak się odkopie klapę, to będzie go w zasięgu ręki dość na ten eksperyment!

 

Kto pamięta, gdzie jest ta klapa koło domu, ma trochę czasu i chce zdobyć doświadczenie?

 

grek!

Czasem mi się wydaje, że większość ludzi stale udowadnia posiadanie przez siebie fiksacji funkcjonalnej. To taka właściwość, która nie pozwala wyobrazić sobie innych zastosowań pompki do roweru, jak pompowanie dętek. Jak się jej nie ma (tej fiksacji), to pompką można opędzać się od szarżującego nosorożca, komarów, podeprzeć nią kwiatek czy obciążyć sznurek aby dostać pion murarski.

 

Dobrze byłoby też zanurzyć w tej otwartej kanalizie jakiś termometr, co da się go umyć. Przydałby się odczyt. Jest tam z 15stC czy nie?

 

Pozdrawiam Adam M.

 

Ja mieszkam jeszcze w blokowisku. Tu doświadczenie sensu nie ma, bo przy takiej statystyce (wielu mieszkańców wpiętych do tej samej rury) przepływają tu tony wody. No i jakbym TU je zrobił, to chyba by mnie zabrali na obserwację oferując wdzianko na czas transportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie nie było, a tutaj, korepetycji z fizyki udzielają. :wink:

 

Właśnie problemu z zagospodarowaniem "odpadów" obawiam się najbardziej.

Pomysł z kanalizacją nie jest chyba najlepszy. Trzeba by się wpiąć bezpośrednio do głównej rury w ulicy. W odcinku z domu do ulicy ścieki nie płyną ciągle. Wystarczy więc krótki czas, aby zaczopować lodem odpływ kanalizy. A, co stanie się z przyłączem po nocy, kiedy z kanalizy praktycznie się nie korzysta. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majgeniusz

Cały czas twierdzę, że generowanie lodu w celach grzewczych jest bardziej "eko" niż generowanie tej wonnej i czarnej chmury gazów jakie powstają przy paleniu oponami i wszystkim, co w rękę wpadnie! Budowanie poziemnych zbiorników lodu w celu jego utylizacji jest równoznaczne z rozkładaniem pod gruntem kilometrów rur do PC i bardzo kosztowne, czego staram się uniknąć. Gdyby okazało się, że standartowa kanaliza posiada własność utylizacji niecałego litra wody na minutę w postaci zestalonej, ale sypkiej, to rozwiązaniem problemu ogrzewania byłoby postawienie takiego generatora lodu i urządzenie spustu do kanalizy, którą i tak w domu się buduje. Może tylko trzeba by zwiększyć jej rurkę z 200 do 250? Może dodatkowa studzienka zbiorcza dla rurek z instalacji domowych I LODU?

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greku!

Myśleć!

Generator lodu daje płatki, szron dość gruby. Pierwszy krok za nami!

Twierdzę, że potrzebna porcja energii do ciągłego topienia takich porcji lodu istnieje. Stale istnieje w układzie kanalizy. Masło maślane to nie jest! Układu kanalizy nie da się zastosować do dostarczania ciepła do domu. Do odbierania lodu być może tak. Jako źródło ciepła nie był projektowany i wykonywany. Jako układ transportu ścieków na duże odległości - tak. Nikt nie wymaga naddźwiękowych prędkości transportu ... tych cieczy do oczyszczalni kanalizą. To trwa. To może dobrze? To może dobrze że trwa na znacznych odległościach? Że zachodzi w wielokilometrowej długości specyficznym GWC?

Może da się utylizować jak inne ścieki? Przecież niewiele się od nich różni! No, jest trochę gęściejszy. Ale nie długo! Szybciej się upłynni niż zajdzie trofizacja tych innych, ciepło - tam - dajnych substancji.

 

Teraz jest unikalny moment na przeprowadzenie eksperymentu.

Trzeba by do studzienki spustowej (kanalizacyjnej) przy domu wrzucać litr lodu co minutę i po jakiejś godzinie zobaczyć czy się gromadzi czy odpływa. Lodu robić nie trzeba. Jak się odkopie klapę, to będzie go w zasięgu ręki dość na ten eksperyment!

 

Kto pamięta, gdzie jest ta klapa koło domu, ma trochę czasu i chce zdobyć doświadczenie?

 

grek!

Czasem mi się wydaje, że większość ludzi stale udowadnia posiadanie przez siebie fiksacji funkcjonalnej. To taka właściwość, która nie pozwala wyobrazić sobie innych zastosowań pompki do roweru, jak pompowanie dętek. Jak się jej nie ma (tej fiksacji), to pompką można opędzać się od szarżującego nosorożca, komarów, podeprzeć nią kwiatek czy obciążyć sznurek aby dostać pion murarski.

 

Dobrze byłoby też zanurzyć w tej otwartej kanalizie jakiś termometr, co da się go umyć. Przydałby się odczyt. Jest tam z 15stC czy nie?

 

Pozdrawiam Adam M.

 

Ja mieszkam jeszcze w blokowisku. Tu doświadczenie sensu nie ma, bo przy takiej statystyce (wielu mieszkańców wpiętych do tej samej rury) przepływają tu tony wody. No i jakbym TU je zrobił, to chyba by mnie zabrali na obserwację oferując wdzianko na czas transportu.

 

Ale ten lód przy takim przepływie, jaki jest w bloku szybko by się stopił ale, czy w domku jednorodzinnym zdałoby to egzamin? Tam byłby z 95% lodo-wodny szlam i w studzience sama gęsta zupa z drobin lodu, co wcale nie byłoby najlepszym rozwiązaniem. Kanaliza nie wydoliłaby z tak gęstą zupą. Musiałby być duży spad rur kanalizy a są z reguły niewielkie lub żadne spadki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majgeniusz!

Toteż piszę, że trzeba żabkę od bielizny na nos i wstawić łeb , jak kto ma gdzie! Ja nie mam!

Tam są kilometry rury ciepłego powietrza. Woda to z góry w dół. ciepłe powietrze naabarot! . Tam naprawdę trzeba wstawić łeb i popatrzeć jak się zachowa ta szklanka lodu wrzucana co 15 sekund! Może inaczej niż nam się wydaje? Robił to już ktoś? Ma tę wiedzę czy tylko teoretyzujemy?

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadanie dla myślących!

Wyobraźmy sobie, że kosztem ciężko zarobionych pieniędzy budujemy obok domu specyficzną studzienkę do kanalizy. Niech to będą ze dwa spore kręgi w układzie szczelnym. Ponieważ woda JEST najdziwniejszym związkiem chemicznym w przyrodzie , to ciągłe wrzucanie tam (do zbiornika o pojemności np. 3 ton) szklanki lodu co 15 sekund powinno spowodować następujące efekty:

Lód wpadający do...cieczy będzie ją ochładzał i się topił. W jakim tempie?

Jak się stopi, to woda spłynie na dno (grawitacja) i następne porcje lodu będą w niej pływać! Będą też polewane stale wodą po myciu garów, kąpieli itp., a więc ciepłą, której nadmiar energii można wykorzystać do utylizacji lodu. Struga ciepłego powietrza (jak bardzo ciepłego?) napływająca z terenów często znacznie oddalonych powinna też dogrzewać ten kożuszek lodu od góry, a stopione warstwy spłyną niżej odsłaniając kolejne do topienia. Proces ten można wzmagać wstawiając pionowo do zbiornika grzebień z blachy, która ma dobre przewodnictwo cieplne.

 

Pytanie: Jaka powinna być wielkość takiej „pośredniej” studzienki kanalizacyjnej, aby te procesy były zauważalnie skuteczne w ciągu doby?

 

Czy grzebienia z blachy nie powinno się zakopać znacznie głębiej niż dno zbiornika, np. w wodach gruntowych?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadanie dla myślących!

Wyobraźmy sobie, że kosztem ciężko zarobionych pieniędzy budujemy obok domu specyficzną studzienkę do kanalizy. Niech to będą ze dwa spore kręgi w układzie szczelnym. Ponieważ woda JEST najdziwniejszym związkiem chemicznym w przyrodzie , to ciągłe wrzucanie tam (do zbiornika o pojemności np. 3 ton) szklanki lodu co 15 sekund powinno spowodować następujące efekty:

Lód wpadający do...cieczy będzie ją ochładzał i się topił. W jakim tempie?

Jak się stopi, to woda spłynie na dno (grawitacja) i następne porcje lodu będą w niej pływać! Będą też polewane stale wodą po myciu garów, kąpieli itp., a więc ciepłą, której nadmiar energii można wykorzystać do utylizacji lodu. Struga ciepłego powietrza (jak bardzo ciepłego?) napływająca z terenów często znacznie oddalonych powinna też dogrzewać ten kożuszek lodu od góry, a stopione warstwy spłyną niżej odsłaniając kolejne do topienia. Proces ten można wzmagać wstawiając pionowo do zbiornika grzebień z blachy, która ma dobre przewodnictwo cieplne.

 

Pytanie: Jaka powinna być wielkość takiej „pośredniej” studzienki kanalizacyjnej, aby te procesy były zauważalnie skuteczne w ciągu doby?

 

Czy grzebienia z blachy nie powinno się zakopać znacznie głębiej niż dno zbiornika, np. w wodach gruntowych?

 

Adam M.

 

Dziennie produkujesz ok. 2 m3 lodu. Rozdrobniony lód zajmie np. 3 m3 powierzchni. Mała różnica temperatur spowolni proces topienia. Musisz bardzo dużo ciepłej wody zużywać żeby temperatura podniosła się, o choć jeden stopień, bo po drodze część ciepła zostanie na rurach, kanalizy. Część ciepła z gruntu przez ścianki zbiornika coś się przy okazji dostanie. Zimą grunt ma ok. 8oC temp. ścieków bez lodu góra 10oC Proces rozkładu zimą lód jeszcze bardziej spowolni, więc na ciepło chemiczne nie ma, co liczyć. Jak wszyscy wiemy i to mi udawadnialiście wiele razy że jak lód osiągnie temp. 0oC to trwa to bardzo długo ( doświadczenia z fizyki).Latem wszystko będzie działać super, ale zimą? Trzeba pamiętać o tym, że cały czas mówimy o jednym domu. A tam nikt nie ma ochoty wyrzucać ciepło do kanalizy bez opamiętania, bo to zawala całą ideę oszczędności ciepła. Latem proces gnilny wzrasta i nie ma problemu ze wzrostem temp. Trzeba pójść na kompromis i jednak zbudować ten wielki zbiornik ok. 5m3, żeby zimą wydolił. I prawie wracamy do tego, co pisałem wcześniej o wodnym GWC. Ja mam wodę z sieci z ściekami liczą 5,70 zł. m3. Jak ją brać z sieci to policzą ścieki i wyjdzie koszt dodatkowy 11,40 zł na dzień ze dwa m3 pobranie wody do celów grzewczych. Jedynie własna woda ze studni bitej czy kopanej obniży ten koszt plus prąd do pompy.

:lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kompletnie zapchałem kanalizacje deszczową wsypując tam zgarniany śnieg z chodnika. Nie wiem w jakim tempie sypałem ale najważniejsze było chyba to że wrzucałem śnieg cała łopatą na raz. Odmarzło dopiero na wiosnę.

No właśnie mpoplaw dobry przykład. Snieg to przecież mocno rozdrobniony lód.

Ale jest nadzieja. To jest kanalizacja komunalna i tam cała zimę spływa cieplejsza woda- ścieki z detergentani obniżającymi zamarzanie wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majgeniusz!

Cieszę się, że wnikliwie analizujesz opisywane możliwości.

Napisz , proszę, o jakim lecie i jakiej zimie Ty piszesz w odniesieniu do kanalizy zakopanej czasem i na 5 m? Do tej instalacji takie pojęcia jak - pora roku, dzień, noc, święto państwowe czy Nowy Rok się nie odnoszą! Tam krugom tak samo jest! Ciemno, cicho i ciepło.

W lipcu czasem zamraża się rury, żeby dokonać naprawy czy wymiany fragmentu.

Mpopław, niecierpliwiec, nie odmierzał szklanką, tylko dwudniową porcję trzasnoł " na raz" i poszedł do domu na kawę. To jakby wypicie trzech butelek syropu na kaszel duszkiem, żeby się wyleczyć. Kaszel nie minie za to sraczka pewna! :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majgeniusz!

Cieszę się, że wnikliwie analizujesz opisywane możliwości.

Napisz , proszę, o jakim lecie i jakiej zimie Ty piszesz w odniesieniu do kanalizy zakopanej czasem i na 5 m? Do tej instalacji takie pojęcia jak - pora roku, dzień, noc, święto państwowe czy Nowy Rok się nie odnoszą! Tam krugom tak samo jest! Ciemno, cicho i ciepło.

W lipcu czasem zamraża się rury, żeby dokonać naprawy czy wymiany fragmentu.

Mpopław, niecierpliwiec, nie odmierzał szklanką, tylko dwudniową porcję trzasnoł " na raz" i poszedł do domu na kawę. To jakby wypicie trzech butelek syropu na kaszel duszkiem, żeby się wyleczyć. Kaszel nie minie za to sraczka pewna! :roll:

Ty piszesz o starych miejskich kanałach. Oglądałem polski flm wojenny " Kanał" w którym mieści się człowiek na stojąco, a ja mówię o kanalizacji budowaną na przedmieściach, czy na wsiach o średnicy dużo mniejszej może ok. 20 cm średnicy główna magistrala i nie tak głęboko. Wszystko zależy od terenu. W jakiej odległości jest dom od głównej nitki kanalizacyjnej. Zawsze musi być spad. Ale na osiedlu domków jednorodzinnych na gł. 5m?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do spływu tego lodu to trzeba zrobić praktyczny test i to poważny przez kilka godzin wrzycać drobny lód co chwilę i wtedy będzie to obiektywne. wrzucenie kilku kostek lodu to zabawa, a nie poważne badanie. Trzeba wrzucać obliczeniowo trochę więcej w jednostce czasu, żeby sprawdzić, czy przy maksymalnie dużym mrozie, tak duża ilość lodu która się w tym okresie wyprodukuje nie zapcha wlotu do rury. Pozostaje praktyka na konkretnym terenie, bo nie wszędzie zdałoby to egzamin. :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...