Gość 15.12.2005 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 A od kiedy miłość jest warunkowa. Miłość to miłość. Co tu do rozumienia, nie ten cytat wyrwałąś z kontekstu. Wystarczy, że ludzie będą się do siebie uśmiechać, będą życzliwi, będą z miłością cisnąć na klakson. I będzie lepiej zobaczysz. i koniecznie niech się nabijają z moherków-bezlitośnie w końcu takie stare babcie,to co tam tiiaaa bezwarunkowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 15.12.2005 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Luc a mozesz podac przyklad zasad purytanskich przecietnego amerykanina? Na przyklad to jak zyje przecietny amerykanin . aaaaaaahhhhaaaaaaaa Lucu czyzbys powiedzial cos czego teraz nie potrafisz poprzec argumentami?? ( taka mala zaczepka co by cie bycmoze namowic do bardziej zlozonych zdan, ktore daja wiecej wiadomosci ) Bo troche nie fer nie uwazasz? powiedziales A to powiedz B. A jak nie chcesz na jakis temat rozmawiac to po co zaczynasz rozmowe? zeby pozniej rozmowce zlekcewazyc?? iscie purytanskie zasady Nigdy - przenigdy , w tym watku , nie twierdzilem ze jestem purytaninem . Acha - fer chyba pisze sie inaczej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 15.12.2005 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Ja tam moherki lubię. Teściowej nawet kilka lat tamu kupiliśmy na prezent. A teściowa święta kobita. Ma swoje ideały i do nich dąży. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.12.2005 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Co do mojego idealizmu Opal - to nie jest tak, że go oczekuję, poprostu szukam miejsc, gdzie modlitwy by ułatwiano, a nie utrudniano. Postawcie sie w sytuacji gdybyście mieli się modlić w moejscu, gdzie ksiądz by na okrągło apelował o szacunek i zrozumienie gejów. ja czasmi myslę, że łatwiej się modlić na zajęciach yogi... - i znam parę takich osób To chyba źle o kondycji kościała. Ale Kościół to wszyscy,Ty też. A nie tylko ksiądz. Poza tym wiara i modlitwa to nie jest jedzenie pysznego ciastka,tylko praca.Nad samym sobą głównie. Jeśli masz konkretne zastrzeżenia do pracy danego księdza,masz prawo mu to powiedzieć albo nawet zgłosić to do kurii. Ale takie uogólnianie to nie wiem,czemu ma służyć. Chyba tylko wyżaleniu-to rozumiem. A modlić się można wszędzie-nawet w komorze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wareczka 15.12.2005 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 ehehehheheh jestem tu nowy, na czata ostatnio wpadam jako 1958 i juz pozmalem milo pare osób... i tak sobie odkąd mam dużo czasu bo mi prawko zabrali przeglądam forum.... i czasami się zgadzam, czasami nie.... ale zauważyłem że jak np. taki koleś jak np luc bzdury pisze to zaraz sie odwraca że to jest gregmena.... już nie pamietam wszystkich nicków nazwanych gregmeną, chyba w czy chodzicie do kosciola grega, jescze gdzieś tam kolesia teraz mnie.... czyżby gregmena to ptasia grypa.... heheheehh... dla Ciebie luc moge być i gregmeną i vaderem i pucybutem.... ale ja ci wspólczuję takiego patrzenia na świat..... ale tego tekstu o przeciętnym amerykaninie to ja ci zazdroszcze taki kwiatek to poezja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 15.12.2005 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Luc nigdy nie mow nigdy fer? heheheh a qfno tam , jak sie pisze tak sie pisze tenx za poprawienie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 15.12.2005 14:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Ale takie uogólnianie to nie wiem,czemu ma służyć. Chyba tylko wyżaleniu-to rozumiem. Juz napisłam czemu słuzy: wyrażeniu uczucia, że jestem niepotrzebnym dzieckiem kościoła. Jeśli masz konkretne zastrzeżenia do pracy danego księdza,masz prawo mu to powiedzieć albo nawet zgłosić to do kurii Dawno temu tez byłam taka naiwna. Próbowałaś kiedyś? Spróbuj - ciekawe doświadczenie... A modlić się można wszędzie-nawet w komorze. Oczywiście, że można, i zgadzam się z ta pracą. Tylko dlaczego mam się modlić po komorach? Czy kościół nie jest miejscem dla mnie? Dlaczego czuję się z niego wypędzana, nie zapraszana? Jak długo można obelgi z ambony puszczać mimi uszu? I zapewniam Cię, że w zyciu mam tyle pól do pracy, że w kościele chciałabym uzyskiwać wsparcie i czuć obecność Boga, a nie narażać się na kolejne miejsce, gdzie mam ćwiczyć cierpliwość. A co do uogólniania - to zawsze w nim tkwi niepełna prawda - więc nie uogólniam tylko mówię o tym, co mnie boli i co mi przeszkadza. W Lublinie na mszę jeżdżę na KUL - tylko tam da sie modlić bez wysiłku na opanowywanie złych uczuć wobez tych, którzy głosno mnie potępiają uogólniając, że liberały to dzieci szatana. Szkoda tylko, że jest tak ciasno, że nie ma gdzie stanąć i żeby nie zemdleć trzeba wychodzić na dwór - dzieci się męczą... I dlaczego zostajemy spychani do enklaw, gdzie spokojni ludzie mogą się skupić na modlitwie? Czy nie temu ma słuzyc kościół parafialny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 15.12.2005 14:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 i w ten sposób dowiedzielismy sie o co Monice chodzi. Jest zła na kler Wygarnij wszystko, jeżeli ma to przynieść ci ulgę Ja nie mam problemu w uczestniczeniu we mszy św. Potrafie sie skupić. Czy ja chodze do innych kościołów? Czy z twoją tolerancja dla innosci jest kiepsko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 15.12.2005 14:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Moni Pismo mówi miłujcie nieprzyjaciół swoich. Gdzie ty latasz do kościła? Co z twoim pasterzem? Uczy cię nienawiści? To mu wyjdź na kazalnicę i krzyknij: "Kto z was jest bez..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 15.12.2005 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Wiem o co Monice chodzi. Może w Krakowie i okolicach łatwiej znalezć kosciół, w którym kazania nie wywołuja sprzeciwu?.Odczułam to /o czym pisze Monika/ kedys na własnej skórze bedąc u znajomych w pewnej miejscowosci...Naprawdę cięzko było skupić się podczas mszy. Tekst kazania niczym z "rozmów niedokończonych"...Bywa i tak. Niewiele wtedy mozna.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.12.2005 14:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Ale takie uogólnianie to nie wiem,czemu ma służyć. Chyba tylko wyżaleniu-to rozumiem. Juz napisłam czemu słuzy: wyrażeniu uczucia, że jestem niepotrzebnym dzieckiem kościoła. Jeśli masz konkretne zastrzeżenia do pracy danego księdza,masz prawo mu to powiedzieć albo nawet zgłosić to do kurii Dawno temu tez byłam taka naiwna. Próbowałaś kiedyś? Spróbuj - ciekawe doświadczenie... A modlić się można wszędzie-nawet w komorze. Oczywiście, że można, i zgadzam się z ta pracą. Tylko dlaczego mam się modlić po komorach? Czy kościół nie jest miejscem dla mnie? Dlaczego czuję się z niego wypędzana, nie zapraszana? Jak długo można obelgi z ambony puszczać mimi uszu? I zapewniam Cię, że w zyciu mam tyle pól do pracy, że w kościele chciałabym uzyskiwać wsparcie i czuć obecność Boga, a nie narażać się na kolejne miejsce, gdzie mam ćwiczyć cierpliwość. A co do uogólniania - to zawsze w nim tkwi niepełna prawda - więc nie uogólniam tylko mówię o tym, co mnie boli i co mi przeszkadza. W Lublinie na mszę jeżdżę na KUL - tylko tam da sie modlić bez wysiłku na opanowywanie złych uczuć wobez tych, którzy głosno mnie potępiają uogólniając, że liberały to dzieci szatana. Szkoda tylko, że jest tak ciasno, że nie ma gdzie stanąć i żeby nie zemdleć trzeba wychodzić na dwór - dzieci się męczą... I dlaczego zostajemy spychani do enklaw, gdzie spokojni ludzie mogą się skupić na modlitwie? Czy nie temu ma słuzyc kościół parafialny? To faktycznie macie problem w tym Lublinie, w każdym kościele krzyczą na liberałów. Przesadzasz,prawda? Kościół i księża to nie monolit,nie ma jednej wykładni,co kto ma czuć i mówić. Ktoś inny z Twojej parafii może nie chcieć słuchać tego,co Ty byś chciała. I tak w kółko można bez końca.I kto miałby rozsądzić. Piszesz,że chcesz czuć obecność Boga.Może popracuj nad tym,żebyś mogła odczuwać bez pomocy księdza dobrodzieja. Będzie Ci lżej. Poza tym jeśli mówisz,że słyszysz obelgi z ambony,to jest to poważny zarzut i wymagasz czegoś od innych uczestników Kościoła,a co sama z tym zrobiłaś?Z tymi obelgami? Mam wrażenie,że troszkę Ci odpowiada ta kreacja na "odrzucone dziecko Kościoła ". Nie można siebie samego odrzucić,kościół to wszyscy wierni,w tym,a nie tylko,ksiądz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.12.2005 15:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Ale takie uogólnianie to nie wiem,czemu ma służyć. Chyba tylko wyżaleniu-to rozumiem. Juz napisłam czemu słuzy: wyrażeniu uczucia, że jestem niepotrzebnym dzieckiem kościoła. Jeśli masz konkretne zastrzeżenia do pracy danego księdza,masz prawo mu to powiedzieć albo nawet zgłosić to do kurii Dawno temu tez byłam taka naiwna. Próbowałaś kiedyś? Spróbuj - ciekawe doświadczenie... A modlić się można wszędzie-nawet w komorze. Oczywiście, że można, i zgadzam się z ta pracą. Tylko dlaczego mam się modlić po komorach? Czy kościół nie jest miejscem dla mnie? Dlaczego czuję się z niego wypędzana, nie zapraszana? Jak długo można obelgi z ambony puszczać mimi uszu? I zapewniam Cię, że w zyciu mam tyle pól do pracy, że w kościele chciałabym uzyskiwać wsparcie i czuć obecność Boga, a nie narażać się na kolejne miejsce, gdzie mam ćwiczyć cierpliwość. A co do uogólniania - to zawsze w nim tkwi niepełna prawda - więc nie uogólniam tylko mówię o tym, co mnie boli i co mi przeszkadza. W Lublinie na mszę jeżdżę na KUL - tylko tam da sie modlić bez wysiłku na opanowywanie złych uczuć wobez tych, którzy głosno mnie potępiają uogólniając, że liberały to dzieci szatana. Szkoda tylko, że jest tak ciasno, że nie ma gdzie stanąć i żeby nie zemdleć trzeba wychodzić na dwór - dzieci się męczą... I dlaczego zostajemy spychani do enklaw, gdzie spokojni ludzie mogą się skupić na modlitwie? Czy nie temu ma słuzyc kościół parafialny? To faktycznie macie problem w tym Lublinie, w każdym kościele krzyczą na liberałów. Przesadzasz,prawda? Kościół i księża to nie monolit,nie ma jednej wykładni,co kto ma czuć i mówić. Ktoś inny z Twojej parafii może nie chcieć słuchać tego,co Ty byś chciała. I tak w kółko można bez końca.I kto miałby rozsądzić. Piszesz,że chcesz czuć obecność Boga.Może popracuj nad tym,żebyś mogła odczuwać bez pomocy księdza dobrodzieja. Będzie Ci lżej. Poza tym jeśli mówisz,że słyszysz obelgi z ambony,to jest to poważny zarzut i wymagasz czegoś od innych uczestników Kościoła,a co sama z tym zrobiłaś?Z tymi obelgami? Mam wrażenie,że troszkę Ci odpowiada ta kreacja na "odrzucone dziecko Kościoła ". Nie można siebie samego odrzucić,kościół to wszyscy wierni,w tym,a nie tylko,ksiądz. Nie tak źle z tym Lublinem - u mnie też nie krzyczą, mimo że to nie KUL. Ja jednak mam wrażenie, że normalnych, wyważonych osób jest więcej od oszołomów. Tylko tych drugich bardziej słychać i dłużej się pamięta, co wygadywali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 15.12.2005 20:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Nie tak źle z tym Lublinem - u mnie też nie krzyczą, mimo że to nie KUL. Ja jednak mam wrażenie, że normalnych, wyważonych osób jest więcej od oszołomów. Tylko tych drugich bardziej słychać i dłużej się pamięta, co wygadywali Może masz rację, że to chodzi o głoniejsze krzyczenie. Ale w sumie Ty też musiała jako odreagować, bo chyba temu służyły "perełki" co? Opal "Nie można siebie samego odrzucić,kociół to wszyscy wierni,w tym,a nie tylko,ksišdz. " - tak - w sumie prawda. Ale Ci wierni własnie w naszym społeczeństwie nie zyczliwiejš i nie nabieraja miłoci do bliniego - przynajmniej, jak stwierdza Baba w swej głoniejszej częci. Dlatego nie przejaskrawiam, bo nie mówię, że w każdym kociele krzyczš. Sumuję tylko krzyczenia z kocioła z "rozmowami niedokończonymi", z obrażonymi tłumkami, które w imię obrazy uczuć religijnych żšdajš zamknięcia wystaw, których nie widziały i z wszechobecnš postawš wiernych "wiem lepiej, więc mam prawo rzucić kamieniem" i... ... raz, że mi trochę smutno ... a dwa, że, jako włanie członek tego kocioła NIE CHCĘ SIĘ NA TO GODZIĆ, bo uważam to za brak miłoci chrzecijańskiej. A miejsca do praktyki duchowej znajdę, bo jestem wykszałcona i zaradna. Znam jednak wielu ludzi, którzy już odeszli od kocioła, i wiem, że wielu jeszcze odejdzie. Można po Rydzykowemu powiedzeć, że nie rozumiejš, co jest ważne. Ja myslę, że poprostu Koćiół ma im niewiele do zaoferowania, i boleję nad tym. Wierzę, że większoc ludzi szuka tak czy inaczej drogi do Boga. Szkoda, że dla wielu nie jest to droga kocioła, prawda? Spójrz jak wielu deklaruje, że sa wierzšcy a niepraktyujacy. Może zadamy sobie pytanie "dlaczego" i jak ich zaprosić, zamiast powtarzać, że nie sa prawdziwymi katolikami? Zauważ, że ja głosno mówię. Wileu nie widzi juz sensu wyrażania swojego zdania, bo nikt ich nie rozyumie i nie słucha. Czy nie żal, że odeszli? Czy o nich nie trzeba sie starać? "Może popracuj nad tym,żeby mogła odczuwać bez pomocy księdza dobrodzieja. " Mnie takimi radami nie zrazisz. Ale sa tacy, którzy po takiej uwadze odunš się jescze dalej, bo nie każdy ma to szczęšcie, że już odnalazł Boga. Niektórzy szukajš i potrzebujš i księdza, i wiadectwa tych co już znaleli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 15.12.2005 20:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Wiem o co Monice chodzi. Może w Krakowie i okolicach łatwiej znalezć kosciół, w którym kazania nie wywołuja sprzeciwu?. Odczułam to /o czym pisze Monika/ kedys na własnej skórze bedąc u znajomych w pewnej miejscowosci... Naprawdę cięzko było skupić się podczas mszy. Tekst kazania niczym z "rozmów niedokończonych"...Bywa i tak. Niewiele wtedy mozna.... Dzięki Dropsiak. Zaczynałam się już podłamywać, że nikt nie rozumie o co chodzi... Czasem mam wrażenie, że kociół strasznie boi się krytyki, a przeciez ona nie musi być atakiem. Przecież dzieki niej czasem można co zmienić na lepsze, nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 15.12.2005 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 Luc nigdy nie mow nigdy Zachowaj te "madrosci" dla siebie . Nie wymagam potwierdzenia prawdy moich slow . Wystarczy po prostu watek przejrzec . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wareczka 15.12.2005 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2005 jak na forum budowlane to bardzo poważne forum.... widze tu ciężką dyskusję, aż miło, widze tu nawet mądrych ludzi jak Agnieszka.... co jest zawsze FER..... a właściwie to mam pytanie bojestem nowy sa jakies zloty ludzi z forum??? albo można się z kimś spotkac... a może ktoś bywa w Warce?? ostaTNIO PRAWO JAZDY SZLAG TRAFIŁ I MOGE WRESZCIE BROWCA WALIC NA MAXA... ooo duże literyyy.... co by na temat było i do tematu obrażonych tłumków.... co myślicie o tych obrazonych tłumkach liberałów, chcących niszczyć i kopac i pałować.... np jak widzą gdzieś wystawę z dziećmi z aborcjii.... tak se gadam mi aborcja to rybka stary jestem... ale jak to jest że zawsze znajdzie taki liberał co nie pozwoli fotek z prawdą pokazac.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 16.12.2005 06:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2005 monika B. nie mogę tu czegoś zrozumieć , jak możesz nawoływać do miłości , jak możesz za wzór miłości stawiać Chrystusa jak masz w pogardzie Radio Maryja, Ojca Rydzyka i całe zastepy moherowych beretów czyli ludzi też związanych z kościołem i wiarą ja nie słucham RM , O. R. nic na temat nich nie czytam , moze dlatego nie mam powodów do złości mówisz żebyśmy się uczyli kochać ludzi - sama może zacznij od tej grupy z której tak bardzo kpisz a co do kazń , faktycznie są rózni księża , nie każdy ma zdolnosci w wygłaszniu kazań , do tej pory tylko JEDNO kazanie które w życiu usłyszałam zrobiło na mnie ogromne wrażenie ,że zapamietałam je do dzisiaj, i uwież mi warto wysłuchać ich tysiące, lepszych , gorszych , z kontekstem politycznym , żeby własnie usłyszeć to jedno które zapamiętasz na całe życie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 16.12.2005 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2005 Luc nigdy nie mow nigdy Zachowaj te "madrosci" dla siebie . Nie wymagam potwierdzenia prawdy moich slow . Wystarczy po prostu watek przejrzec . pelen luzik ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 16.12.2005 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2005 jak na forum budowlane to bardzo poważne forum.... widze tu ciężką dyskusję, aż miło, widze tu nawet mądrych ludzi jak Agnieszka.... co jest zawsze FER..... .. hehe no i co lubi warke strong pozdrowionka 58 aha zobacz dzis krzaki trochu cieplejsze - osniezone Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wareczka 16.12.2005 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2005 monika B. nie mogę tu czegoś zrozumieć , jak możesz nawoływać do miłości , jak możesz za wzór miłości stawiać Chrystusa jak masz w pogardzie Radio Maryja, Ojca Rydzyka i całe zastepy moherowych beretów czyli ludzi też związanych z kościołem i wiarą mówisz żebyśmy się uczyli kochać ludzi - sama może zacznij od tej grupy z której tak bardzo kpisz wyjęła mi z ust STRONG DLA PATY i dla AGNIESZKI od 1958 (PRZECIĘTNEGO AMERYKANINa z WARKI) rzeczywiście krzaki dziś cieplejsze, skocze poszukam, może razem z narrenem bee miał uniesienia..... nie powiem jakie bo mnie zjedzą.... ja myślę że każda skrajność jest chyba zła.... ale trzeba uszanowac to że ktoś może mieć inne zdanie niż my... ja nie wiem kim będzie mój syn, może liberałem, może moherowcem, ale uszanuje jego wybór, bo to jego wybór i jego życie oszalałe tłumy atakujące jakies wystawy, robią tylko nie potrzebne reklamy tymże wystawom.. które z reguły są marne... przypomnijmy sobie film ksiądż, marny był, a pewnei gdyby nie było krzyku mało kto by na niego poszedł... ale z drugiej strony nie jest fair jak jacyś zacietrzewieni liberałki manifestują i krzyczą bo ktoś zrobił wystawę z dzidziusiami w brzuszku.... przecież są śliczne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.