Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ociepliliśmy przed zimą dom, na kolor zabrakło czasu. I mamy problem jak w temacie. Widać na jednej ścianie kołki, w niektórych miejscach mniej, w innych bardziej. Problem dotyczy tylko jednej ściany. Nie chcę, aby było to widać po położeniu tynku, ale obawiam się, że może tak się stać. Czy na pewno? Czy można/należy coś zrobić z tym przed położeniem tynku?
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/44601-ko%C5%82ki-wida%C4%87-spod-styro-na-szcz%C4%99%C5%9Bcie-tynk-wiosn%C4%85/
Udostępnij na innych stronach

Pewnie wykonawca na siłę dobijał a potem zostały wgłębienia wypełniane klejem - z różnicy grubości warstwy kleju wynika widoczność miesjc po kołkach - pewnie ściana nie zdążyła wyschnąć. W ekstremalnych przypadkach po nałożeniu tynku te miejsca są widoczne - zwykle po doschnięciu nie. Na wiosnę się okaże.
Nie powinno być specjalnego problemu - po 1 tak jak napisął Geno wyżej -po wyschnięciu może już nie być widać tych miejsc, a poza tym - przed tynkowaniem kładzie się jeszcze podkład - grunt w takim kolorze jak tynk, więc już wtedy problem powinien zniknąć na pewno.
W takim razie zaczynamy przejmować się czym innym, bo tym nie warto:))) Dzięki za zainteresowanie

 

Radzę się mimo wszystko przejmować.

 

http://img113.imageshack.us/img113/4589/simg1227inowroclawkolkipekniec.jpg

 

http://img441.imageshack.us/img441/8200/simg1743wocawekanowakokiglony3.jpg

 

 

http://img441.imageshack.us/img441/3650/simg1230inowroclawkolkilaczeni.jpg

 

Na życzenie więcej...

Sp5es, właśnie takie widoki spodowały, że zaczełam się zastanawiać, czy nie należy coś z tym zrobić . I stąd było pytanie, które ponawiam i zwracam sie z nim do Ciebie: co w takim razie zrobić z takimi "plamami"? Jest na tym juz grunt, na wiosnę ma być reszta.

Sp5es - tu mi zabiłeś niezłego klina!

U mnie w niektórych miejscach na początku było widać kołki spod kleju (z siatką), ale potem jak klej dobrze wysechł już nie. Czy jest szansa, że wyjdzie tak jak pokazywałeś na zdjęciach? Bo jeśli tak ma być to może jest jakiś sposób, żeby temu zaradzić? I na co zwracać uwagę?

Wychodzi to zasadniczo w warunkach punktu rosy - > wilgotno + niższe temperatury. Po "dogrzaniu" ściany np. przez słońce - znika. Proces więc odwracalny, jakkolwiek może być widoczny, głównie w godzinach rannych i przedpołudniowych .

 

Szansą na uniknięcie w.w. - tynk o wysokiej paroprzepuszczalności dodatkowo malowany NIE AKRYLEM, lecz np. farbą silikonową.

To REDUKUJE szanse lecz nie ELIMINUJE.

 

Wszystko zależy ile napakowali zaprawy i jakie są kołki - inaczej - jaki tworzą mostek cieplny, te dwa zjawiska razem dają ową atrakcyjną wizualizację.

 

Optymalne to usuwać przyczyny, a nie leczyć skutki.

A mi się wydaje że to kwestja tynku mineralny czy akrylowy, na mineralnym tynku wszystko widać po deszczu pije wodę i potem jak jest gruba warstawa kleju wolniej schnie dlatego widoczne są te kołki, a jescze na stronie pólnocnej to wogóle. Tynk akrylowy nie pije wody i nie ma tego problemu. U mnie przed położenie tynku też było widać kołki jak troszkę deszcz zacinał na ścianę wszystko wyschło prócz miejsc gdzie były kołki. Po nałożeniu tynki problem zniknął.
Wychodzi to zasadniczo w warunkach punktu rosy - > wilgotno + niższe temperatury. Po "dogrzaniu" ściany np. przez słońce - znika. Proces więc odwracalny, jakkolwiek może być widoczny, głównie w godzinach rannych i przedpołudniowych .

 

Szansą na uniknięcie w.w. - tynk o wysokiej paroprzepuszczalności dodatkowo malowany NIE AKRYLEM, lecz np. farbą silikonową.

To REDUKUJE szanse lecz nie ELIMINUJE.

 

Wszystko zależy ile napakowali zaprawy i jakie są kołki - inaczej - jaki tworzą mostek cieplny, te dwa zjawiska razem dają ową atrakcyjną wizualizację.

 

Optymalne to usuwać przyczyny, a nie leczyć skutki.

Tynk o dużej paroprzepuszczalności totynk mineralny czy akrylowy, a może dzieli się to wg innych kryteriów?

Optymalne to usuwać przyczyny, a nie leczyć skutki.

 

Dobrze, ale czy w moim przypadku jest jakieś skuteczne wyjście z tego problemu? Usunięcie przyczyny mogłoby polegać na zerwaniu styropianu,ponownym położeniu go i pokryciu klejem z siatką, Ale chyba nie o to chodzi.

Wydaje mi się że po nałożeniu tynku problem poowinien zniknąć tylko aby to nie był tynk mineralny, a skoro masz ściany ociepolone styropianem to w niczym nie przeszkadza aby zrobić tynk akrylowy bo i tak ścian nie będzie oddychać. A silikstowe są sporo droższe od akrylowego.

Nie radzę stosowac tynku mineralnego bez malowania. Najlepiej farbą silikonową. W tym momencie wszelkie ww zastrzeżenia stają się bezzasadne.

 

najlepsze rozwiązanie to tzw. Termodyble. Frezuje się płytę, osadza dybel, zakrywa się pokrywką styropianową, zbroi.

 

Lub dyble z przerwanymi mostkami cieplnymi za pomocą zatyczek. (np. firma EJOT).

Druga sprawa - dla normalnych dybli nie osadzać kołków za głeboko.

 

Tynk akrylowy jak najbadziej "oddycha", tyle że stosownie gorzej. Da się to wyrazić w liczbach -mi 150-250 w zależności od producenta.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...