poziomka_a 30.11.2005 16:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2005 mieszkam na wsi , tu też buduję domek , było troche pod górkę , Ci co czytali moje posty wiedzą o co mi chodzi , mieszkam pod Krakowem . Zapraszam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 30.11.2005 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2005 poziomko_a ja też mieszkam na wsi od niedawna.Nie wiem,jakie miałaś przejścia. Ale ja obecnie przeżywam wstrząs przystosowawczy.Nie przypuszczałam,że będzie tak ciężko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 30.11.2005 17:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2005 tu chyba większość wybzdła na wieś Opal czyżby zgiełku Marszałkowskiej Ci brakowało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 01.12.2005 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 tu chyba większość wybzdła na wieś Opal czyżby zgiełku Marszałkowskiej Ci brakowało Ależ absolutnie. Raczej muszę się dostosować do tutejszych zwyczajów dość archaicznych momentami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 01.12.2005 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 to ja tez....od przeszlo 1,5 roku mieszkam na wsi......juz sie przystosowalam...chociaz....hmm..wczoraj sołtys zadzwonil do bramki z zapytaniem czy ksiedza przyjmujemy i ze nosi opłatki..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 01.12.2005 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 Do nas przed chwilunią zadzwonili Romowie,którzy wysiedli z mercedesa i się zapytali czy sprzętu Bosha byśmy nie kupili? Nie,nie kupilibyśmy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 01.12.2005 09:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 Patelnię bym kupiła.A nie bosha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
poziomka_a 01.12.2005 13:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 od zawsze mieszkałam na wsi , teraz tylko z tą zmianą , że mieszkam we wsi męża . Dla mnie minusem jest to , że wszedzie same ciotki dewotki , podglądaja i głupoty opowiadają , Wy macie o tyle lepiej , że jesteście nowi , za duzo pewnie o Was nie wiedzą . A co cyganów to sami wiecie trzeba ich się wystrzegać , parę lat temu okradli dziadków męza i to dobrze ,ze skończyło się tylko na kardzieży ,zastanawiamy się czasem co było dalej jakby tych pieniędzy nie znaleźli , ech . Dla tych którzy mnie nie znaja , niech poszukaja mojego postu tutaj ,, PARTACZĄ MI DACH ,, poczytajcie , mam nadzieję , ze takich przejść z nieuczciwymi fachowcami nie mieliście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 01.12.2005 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 od zawsze mieszkałam na wsi , teraz tylko z tą zmianą , że mieszkam we wsi męża . Dla mnie minusem jest to , że wszedzie same ciotki dewotki , podglądaja i głupoty opowiadają , Wy macie o tyle lepiej , że jesteście nowi , za duzo pewnie o Was nie wiedzą . A co cyganów to sami wiecie trzeba ich się wystrzegać , parę lat temu okradli dziadków męza i to dobrze ,ze skończyło się tylko na kardzieży ,zastanawiamy się czasem co było dalej jakby tych pieniędzy nie znaleźli , ech . Dla tych którzy mnie nie znaja , niech poszukaja mojego postu tutaj ,, PARTACZĄ MI DACH ,, poczytajcie , mam nadzieję , ze takich przejść z nieuczciwymi fachowcami nie mieliście. No jeśli chodzi o fachowców,to mam wrażenie,że wszędzie oni tacy sami. Cyganów podałam jako swieży przykład dzwonienia do bramki.Na pewno byli przejezdni. A co do reszty,eh,widzę,że dużo atrakcji mnie czeka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 05.12.2005 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2005 ...tylko tyle ludków mieszka na wsi???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 05.12.2005 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2005 tu chyba większość wybzdła na wieś Opal czyżby zgiełku Marszałkowskiej Ci brakowało Ależ absolutnie. Raczej muszę się dostosować do tutejszych zwyczajów dość archaicznych momentami. Cóż to za zwyczaje tak ciężkie w obsłudze? Może jescze się zastanowię z tą wyprowadzką? Ale, co prawda nie Cyganie, ale inne indywidua prz domofonie, to norma i w mieście. Dobrze, że czasem nas nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnnS 05.12.2005 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2005 Witampoziomka_a - my też zamierzamy mieszkać na wsi pod Krakowem ( około 20km). Z której strony Krakowa mieszkasz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.12.2005 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2005 tu chyba większość wybzdła na wieś Opal czyżby zgiełku Marszałkowskiej Ci brakowało Ależ absolutnie. Raczej muszę się dostosować do tutejszych zwyczajów dość archaicznych momentami. Cóż to za zwyczaje tak ciężkie w obsłudze? Może jescze się zastanowię z tą wyprowadzką? Ale, co prawda nie Cyganie, ale inne indywidua prz domofonie, to norma i w mieście. Dobrze, że czasem nas nie ma. Nic takiego w sumie.Od nowa się muszę przyzwyczaić np.,że pieczywo,wędlinę pani bierze gołymi ręcami po tym jak sobie oblizywała palce do liczenia pieniędzy. Nie wspomnę o tym,że w autobusie (busie znaczy) pan wyciąga foxa i pali przy zamkniętych oknach albo na moją prośbą,żeby zatrzymał się przy przystanku jedzie 200 m i dalej i na moje protesty odpowiada,że następnym razem mam powiedzieć,że proszę przy _)(**() (jakieś słowo nie znane mi jeszcze) Kopciu. Nie wiem,czy kopeć to okazały komin dymiący nonstop na czarno czy Kopeć to jakiś pan-muszę dopytać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
poziomka_a 05.12.2005 14:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2005 mieszkam od strony Krzeszowic , jesli wiesz gdzie to jest , chetnie pogadam z Tobą na gg. A co do pani sprzedawczyni podającej wędliny reka to u mnie tez normalność i własnie dlatego nie kupuję tu na wsi u mnie wędlin . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
poziomka_a 05.12.2005 14:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2005 no u mnie na wsi też sa różne nazwy . dla innych niezrozumiałe , ale pewnie z czasem przywykniesz i też będziesz operwować wiejskimi zdrobnieniami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.12.2005 14:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2005 no u mnie na wsi też sa różne nazwy . dla innych niezrozumiałe , ale pewnie z czasem przywykniesz i też będziesz operwować wiejskimi zdrobnieniami Zdrobnienia to jedno,ale ten przystanek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_Beti_ 05.12.2005 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2005 Witam ja także pochodzę ze wsi teraz tylko przeprowadziłam się do wioski mojego męża i tam właśnie budujemy swój dom, zdecydowaliśmy się na budowę na wsi z kilku powodów: mój mąż ma blisko do pracy jakieś 500m jest dość dobry dojazd do Rzeszowa działki były w dość korzystnej cenie nie daleko mieszkają rodzice męża więc zawsze można na nich liczyć okolica jest cicha i spokojna blisko są szkoły i przedszkola ( nowe gimnazjum) co do autobusów to kierowcy wręcz przeciwnie jak u was zatrzymują mi się pod domem jak poproszę, a pani w sklepie podaje wędlinę w rękawiczkach ogólnie to lubię mieszkać na wsi nie ma tego zgiełku, harmidru, przestępstw jest milej i spokojniej niż w mieście myślę że dla dzieci to same plusy. Choć na pewno można znaleźć wiele minusów mieszkania na wsi ale u mnie pozytywów było więcej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 05.12.2005 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2005 Kolejny wiejski ludek się odmeldowuje. Po jednej stronie działki zaorane pole po kukurydzy, dwa ugorki i tylko od jednej sąsiad.A w ogóle to nie dość, że mieszkam na wsi, ale jak się okazuje mam jeszcze status rolnika!!!Nie, krawatu w wiadome wzorki jeszcze nie noszę.... Po siedmiu miesiącach mieszkania zamianę centrum Warszawki na podwarszawską wieś uważam za bardzo trafny wybór.Organista z opłatkiem już był. Sołtys mieszka z 200 m ode mnie, ale blizszych kontaktów brak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 05.12.2005 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2005 To jo tyż.Sołtys raczej znajomy bo żonkę skaptowali do rady sołeckiej.a wpływy poliytyczne straśnie daja się tu we znaki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.12.2005 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2005 A to nie,jeśli chodzi o sołtysową, to mam chody. U księdza też podobno mam (mąż sołtysowej mi wyrobił ),ale go jeszcze nie widziałam,księdza znaczy. Zawikłane to wszystko. Dzisiejszy obrazek z okna łazienkowego.Jedzie "pojazd"-skrzyżowanie kosiarki z budką ochroniarza parkingowego i ciągnie malinowego malucha,który rozłazi się w szwach,pęka można powiedzieć,nie ma szyb,i każdą możliwą dziurą wystaje z niego "sprzęt"-czego tam nie było! Chłopaki chyba na złom jechali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.