Martini 01.12.2005 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 Mieszkam w bloku który liczy 11 klatek i na żadnej z nich nie uchował się domofon. Kilka lat temu założyli nam domofon który działał chyba z rok. Kiedy sie zepsuł lokatorzy otwierali drzwi kluczem, mieszkam na parterze wiec ci co klucza nie mieli (głównie goście lokatorów) pukali mi w okno zebym zeszła im otworzyć. Oczywiście nie było chętnych żeby się złożyć na naprawę a kiedy nie można było już nawet kluczem otorzyć zdemolowali drzwi. W chwili obecnej mamy wstawione nowe drzwi nowo-pomalowaną klatkę i sąsiadka która pierwsza się darła że nie da pieniędzy na naprawę domofonu wpadła na pomysł zeby założyc nowy. Tak na marginesie nie mam ochoty codziennie latac do domofonu bo: listonosz, administrator, roznoszący ulotki, sprzedajacy ziemniaczki, moje sześcioletnie dziecko które zwłaszcza latem czesto "kręci" się na podwórko i do domu i wiele innych osób które z wygody naciskają pierwszy przycisk. I w żadnym wypadku już nie będe odźwierną wrazie awarii No i nie po to wykupiliśmy mieszkania żeby się teraz w nich źle czuć. ja i jeszcze trzech innych sąsiadów oczywiście nie wyraziliśmy zgody czy pomimo tego bedzie miała prawo założyc ten nieszczęsny domofon( 6 rodzin wyraziło zgode). Martini Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.