Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Droga wewnętrzna w Planie Zagospodarowania Przestrzennego


Lucky Mike

Recommended Posts

Czyli mogę postawić bramę na wjeździe na drogę,

a ogrodzenie nie może wchodzić poza linie rozgraniczające drogi.

 

Wjazd nie musi być nigdzie uzgadniany - czy oznacza to, że "nieogrodzony podjazd do bramy" może mieć dowolną długość, np. 30 metrów?

 

Nadal nie wiem, co się stanie, jeśli uchwalą taki plan, a ja wcześniej postawię sobie bramę w połowie drogi, otoczę i zamknę siatką jej cześć, przecinając ją przed końcem na działce sąsiada???

 

O realizacji drogi decyduję ja i sąsiad, ale jak rozumiem plan już po uchwalaniu będzie nam zabraniał "przecięcia drogi" ogrodzeniem z siatki na granicy z sąsiadem. Pewnie wstawienie drugiej bramy w tym miejscu by rozwiązało ... ale co z wcześniej zbudowanym ogrodzeniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za dobre słowo.

 

Jak rozumiem w (starej) ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym nie ma czegoś takiego, że jak rzeczywistość się nie zgadza z planem, to trzeba ją natychmiast zmienić (tzn. rozebrać płot na projektowanej drodze).

 

Pamiętam, że jest coś takiego, że gmina musi zapłacić odszkodowanie, wykupić lub zamienić działkę, jeżeli ustalenia planu naruszają moje interesy albo ograniczają korzystanie z niej w dotychczasowy sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma obowiązku natychmiastowego dostosowywania zastanego stanu do zapisów nowego planu. Musi to nastąpić przy realizacji drogi, a ta zgodnie z pismem (w imieniu) prezydenta "jest skutkiem uzgodnienia między właścicielami", ponieważ nie ma "statusu drogi publicznej"

Odszkodowanie za spadek wartości działki jest oczywiście możliwe, ale będziesz go musiał dochodzić w sądzie (wyroki sa niezbadane). Urząd będzie starał się udowodnić, że wprost przeciwnie - wartość wszystkich nieruchomości w okolicy wzrośnie (i nawet zapisze to w którymś z punktów planu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

Wracam do sprawy - odbyła się "debata”, na której być nie mogłem. Otrzymałem pocztą Uchwałę podobną do Zarządzenia prezydenta - odrzuca moje zarzuty, ale w uzasadnieniach wyjaśnia moje wątpliwości (proj. KPJ ma szansę stać się drogą wewnętrzną, a nie publiczną) i częściowo zabezpiecza moje interesy (będzie można próbować podzielić działkę mimo narzucanych przez plan normatywów oraz będzie można postawić bramę na wjeździe na drogę!).

 

Mam jednak wątpliwości czy nie powinienem dalej protestować.

Jak wspominałem, moja działka to "siekierka", druga linia zabudowy, droga ma być pociągnięta do działki w trzeciej linii zabudowy.

 

1. Czy wjazd / brama może się znajdować nie na końcu, a w połowie drogi - tuż pod obuchem "siekierki" a nie na końcu "trzymcia"?

 

2. Czy jeżeli wolno mi wstawić na drodze bramę, to czy wolno także furtkę?

 

3. Czy brama ma mieć 5 m jak droga czy wystarczy jak np. będzie minimum 2,8 m

 

4. Jak ma się zakaz lokalizacji zabudowy stałej i czasowej na drodze do postawienia obok bramy skrzynki elektrycznej i gazowej (elektryczna jest, a gazowa zaraz będzie, zgodnie z pozwoleniem na budowę i ZUDP)?

 

5. Oskar napisał, że "zmiany (tj. usunięcie bramy) muszą natomiast nastąpić wtedy, gdy uzgodnicie z sąsiadem zasady istnienia ciągu pieszo-jezdnego". A czy możemy uzgodnić, że brama pozostaje, a sąsiad dostaje 2go pilota?

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, ponieważ droga jest wewnętrzna, a więc WASZA, a nie miasta, to sami, wspólnie możecie sobie określić zasady korzystania. I nikt nie musi Wam na to dawać zgody.

Co do szerokości bramy 2,8 m to odradzam, ale ze względów praktycznych (sam taką miałem, ale już nie mam, z czego sie cieszę) a nie prawnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oskar,

 

Niby droga jest nasza (a na razie moja), ale gmina narzuca mi sposób jej zagospodarowania niezgodny z moim interesem.

 

Zamierzam zabudować drogę w u nasady obucha "siekierki": brama, furtka i skrzynki ele. i gaz oraz utwardzić ją jeszcze przed uchwaleniem planu (znaczna część tych prac jest już wykonana - wszystko zgodnie z prawem).

 

Interesuje mnie to, czy gmina może mnie zmusić do przeniesienia tych elementów zabudowy?

A jeśli tak, to kiedy - co określa początek "realizacji drogi"?

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgłoszenia do wydziału architektury wymaga tylko budowa ogrodzenia, a więc także bramy i furtki, od strony ulicy. Ogrodzenie wewnętrzne nie musi być uzgadniane. Ja bym skorzystał z tego, nieco cofając bramę od linii rozgraniczającej ulicy (drogi publicznej).

A co do zapisów planu - nie zaczynają one obowiązywać z chwilą jego uchwalenia, ale dopiero z chwilą publikacji w dzienniku urzędowym wojewody.

P.S. Nie informowałbym miasta o tym, że brama i skrzynka już stoją. Ogrodzenie znajdujące się nie przy drodze publicznej możesz przecież zbudować bez zgłoszenia, skrzynkę instalacyjną ustawia przedsiębiorstwo, które jej położenie musi uzgodnić w ZUD, a więc po realizacji i tak znajdzie się ona na mapie zasadniczej (na nakładce z instalacjami). Skoro część prac już wykonałeś, jak piszesz zgodnie z prawem, to miasto narzucając ci zmianę położenia drogi musi mieć świadomość, że możesz starać sie o odszkodowanie i zwrot nakładów. Droga sądowa jest długa, ale mam nadzieję, że będzie coraz bardziej skuteczna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbliższa droga publiczna jest (i pewnie przez najbliższa 10 lat będzie) ok. 60 m od wjazdu do mojej działki, tak że teraz mogę robić co chcę ...

 

Problem w tym, co będzie jak za ... rok uchwalą plan i opublikują go. Jak rozumiem w plan ma zostać wdrożony w życie w chwili "realizacji drogi" ... a to znaczy kiedy? Jak uzgodnię z sąsiadem zad sady z jej korzystania w formie aktu notarialnego? Czy jak moja/nasza droga zetknie się w VIII RP z drogą publiczną?

 

Nadal nie mam odpowiedzi na moją litanię pytań?

Czy będzie o tym decydował sąd?

Czy nie będzie za późno?

Oprotestować odrzucenie zarzutu można zrobić teraz.

 

P.S.

Ładny piesek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz "oprotestować" (tzn. pójść do sądu administracyjnego). Ale...

Z mojego doświadczenia (może niezbyt dużego, ale jednak jakieś mam) wynika, że masz niewielkie szanse. Dlaczego? Sąd mógłby uchylić uchwałę wtedy, gdyby w procedurze uchwalania planu nastąpiły znaczne uchybienia. Czyli np. czegoś nie dopełniono (jakiegoś dokumentu nie wyłożono, za krótko, nie w tym terminie, nie było ogłoszenia o wyłożeniu, dyskusji publicznej itp.).

To, że skarżący jest niezadowolony z jakiegoś rozstrzygnięcia w treści planu, ale do którego doszło z zachowaniem procedury uchwalania planu, określonej przez ustawę, nie wystarcza - skarżący ma niewielkie szanse na zmianę przed sądem.

Przytoczona przeze mnie praktyka dotyczy III RP. Jak będzie w VIII RP, o której piszesz, nie wiem.

Opublikowanie planu nie oznacza, że natychmiast powstaną wszystkie opisane w nim drogi. Znam gminy, gdzie od czasu uchwalenia planu minęło kilka lat, a nie istnieje nadal część wyznaczonych w nim dróg publicznych (są też takie, gdzie korytarze dróg były zarezerwowane od 30 lat, a nadal rośnie zboże).

Nie mówmy więc o natychmiastowym wytyczaniu dróg wewnętrznych, których przebieg, jak już gdzieś napisałem, może być korygowany, gdyż ich najważniejszą funkcją jest zapewnienie dojazdu do działek, które nie mają dostępu do drogi publicznej, a nie zaklepanie ich przebiegu zgodnie z jakąś figura geometryczną.

P.S. Odpowiadałem w tym wątku jak umiałem. Niestety, nie wszystko potrafię i nie wszystko jestem w stanie przewidzieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opublikowanie planu nie oznacza, że natychmiast powstaną wszystkie opisane w nim drogi. Znam gminy, gdzie od czasu uchwalenia planu minęło kilka lat, a nie istnieje nadal część wyznaczonych w nim dróg publicznych (są też takie, gdzie korytarze dróg były zarezerwowane od 30 lat, a nadal rośnie zboże). ...

 

Kiedyś był taki przepis, że jeśli właściciel terenu objętego takim ustaleniem złożył wniosek o war. zabudowy z nim sprzeczny a minęło ileśtam lat (chyba 25) i zaplanowany obiekt nie powstał to gmina miała obowiązek warunki zabudowy dla właściciela ustalić. Znajomy się właśńie tak buduje - korzysta z przezorności swojego ojca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...