Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

z motyką na słońce


Loxia

Recommended Posts

czy mając mieszkanie o wartości ok 280 tys. PLN mam szansę na wybudowanie domu o pow. ok 100-120m2? z wykończeniem do zamieszkania? przy najprostszej z mozliwych konstrukcji, dachu dwuspadowym w okolicach Piaseczna koło Warszawy.

pozyczyłabym tylko kasę na działkę.

czy mogę odłożyć marzenia ad acta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że odezwie się ktoś bardziej doświadczony ode mnie, ale ja myślę, że szanse są i to duże. Ba, gdybym tak nie myślała, to nie właziłabym na to forum :D . No ale jeśli Ty mówisz o motyce i słońcu, to ja się zastanawiam jak w takim razie mogę nazwać swoją sytuację? Zamiast motyki mini grabki... ale jestem dobrej myśli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy ostrym kompromisie,dom do 100 m2,od początku oszczędność i umiejętność rezygnacji z pewnych rzeczy,masz szansę.I być może będzie to dom do zamieszkania,ale nie wykończony np. na zewnątrz,bez super ogrodzenia,itd.

Ale szansa jest.

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja podałam taką opcję bezpieczną ;)Lepiej się miło zaskoczyć,niż zawieśc.

Zależy też oczywiście od standartu.Czy wolisz mniejszy,ale za to w lepszym gatunku wykończenie i do końca przeprowadzone,czy metry dodatkowe,ale tańczymi materiałami.

Na to też lepiej się zdecydować od razu.

 

marta-to szczerze podziwiam. :D

My też zbudowaliśmy tanio,ale rzeczy zewnętrzne nas powaliły-samo ogrodznie,podmurówka-majątek,a wczesniej się tego przecież nie bierze pod uwagę. Co to taka podmurówka-pryszcz. ;)

 

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No fakt, że my dużo rzeczy mamy bardzo "niekosztogennych" (np. kuchnia murowana, płot z niewyrównanych desek - taki pogięty ;), podłoga sosnowa itp - to celowe a jednak sporo tańsze, dodatkowo sporo pracy własnej przy wykańczaniu, bo męża zafascynowała praca fizyczna ;)). Ale na materiałach, elementach ważnych dla mnie, a raczej dla mojego oka (okna, dachówka), z pewnością bym nie oszczędzała.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opalko, no z tymi "zewnętrzami" to masz rację, ścieżki, podjazd, ogrodzenie, szczególnie, jeśli działka większa, nie mówiąc już o urządzeniu ogrodu, to już chłonie mnóstwo kasy. Nie wiem, czy autorka wątku chce to wszystko z tych 280 tys czy może na to zrzuci się rodzinka, sąsiedzi sadzonki podrzucą ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie straszcie mnie :)

szczerze mówiąc nie miałam pojęcia o tych wszystkich dodatkowych kosztach. albo inaczej

pojęcie miałam ale wychodziłam z założenia: jakoś się załatwi.

chyba muszę poczytać dokładnie o kosztach dodatkowych.

i pewnie wtedy mi wyjdzie, że jednak taniej będzie kupić mieszkanie większe..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Loxia, bo to tak właśnie jest, że "jakoś się załatwi". A wydać możesz tyle, ile masz, jak masz na te dodatkowe zachciewajki kilka tys to tyle wydasz, jeśli masz 40 tys to wydasz 40 tys. Powiem tak, gdybym miała 280 tys. nie zastanawiałabym się nawet minuty. Miałabym domek z ogródkiem, nawet z ogrodzeniem :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Ja właśnie jestem po podliczeniu dosłownie co do grosza stanu surowego.

Jest zrobione:

fundamenty

ściany nośne z silki

stropy teriva

2 kominy + klinkier

więźba + blachodachówka regola

ocieplenie - styropian

konstrukcja tarasu drewnianiego 30 m2

taras drewniany zadaszony 10 m2

taras drewniany nie zadaszony 10 m2

nawiezione 10 ciężarówek ziemi

cała papierologia (projekt, adaptacja, pzt, wszystkie pozwolenia na przyłącza)

płot - 70 metrów z bloczków betonowych + deski, brama suwana, brama otwierana, 3 bramki

 

To wszystko kosztowało razem (papiery, materiały, robocizna) dokładnie 138 tys. brutto.

(działki w to oczywiście nie wliczam).

Aha, mój dom ma 200 m2, parter+ piętro (podddasze nie użytkowe) bez garażu (samochody będa pod tym dużym tarasem).

Buduję pod Warszawą.

Zamierzam wykończyć za około jeszcze 200-220 tys.

 

Więc myślę, że 100 m2 bez działki za 280 tys. można spokojnie, bez nerwów zbudować.

 

Trzeba tylko pilnować mocno kasy i zawsze negocjować, nawet 50 zł!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkasz w tym mieszkaniu? To czeka Was niezła akcja organizacyjna - kasa niby jest, ale zamrożona ;), mieszkać gdzieś trzeba, wynajem podczas budowy boli jak jasny gwint ;). My mieliśmy podobnie, tylko działkę kupilismy za oszczędności, kredyt na budowę, spłacony (mam nadzieję ;)) po sprzedaży mieszkania w którym mieszkamy... Też niezły ból głowy, ale wszystko dla ludzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie straszcie mnie :)

szczerze mówiąc nie miałam pojęcia o tych wszystkich dodatkowych kosztach. albo inaczej

pojęcie miałam ale wychodziłam z założenia: jakoś się załatwi.

chyba muszę poczytać dokładnie o kosztach dodatkowych.

i pewnie wtedy mi wyjdzie, że jednak taniej będzie kupić mieszkanie większe..

 

Lepszy mniejszy domek z ogródkiem. ;)

A poza tym raczej nie wyjdzie,mieszkania są droższe. ;)

 

Kosztami dodatkowym tak się nie przejmuj,choć wielu z nas ich nie uwzględniało. ;)

Po prostu licz na chłodno i bądź skłonna do kompromisu z samą sobą i będzie dobrze.

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie sprzedawał mieszkania, zwłaszcza w Warszawie.

 

Wziąłbym kredyt na całość i z niego bym wybudował.

A mieszkanie bym wynajął i z wynajmu spłacał kredyt.

 

[ja tak właśnie zrobię]

 

Mieszkania w Wawie szalenie szybko drożeją i jest to najlepsza inwestycja.

Ewentualnie można sprzedać i środki zaiwestować np. w bezpieczny fundusz.

Moim zdaniem pozbywanie się aktywów nie jest najlepszym rozwiązaniem.

[sprzedać zawsze można, ale nie lepiej zarobić i mieć cały czas aktywa?]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieszkanie w Piasecznie. nie całe 4 lata ma. dobra lokalizacja.

ale mnie się marzy dom.

na całą wartość kredytu nam nie dadzą. ale sprzedażą mieszkania mozna by było spłacić częśc kredytu ( o ile go dostaniemy ). tylko by trzeba było wynająć od kupującego.

system gospodarczy nie wchodzi w grę. mąz ma słabe serce.

 

tak z ręką na sercu. dwie osoby rozwojowe ( może bedzie 2+2 )

to ile metrów nam potrzeba? 3 sypialnie ( 2 duże? ) + salon. kuchnia koniecznie oddzielna, garaż na jedno auto. ( mąż by chciał oddzielny pokój na sprzęt muzyczny..)

no i działka nie musi mieć 1500 wystarczy 1000..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie sprzedawał mieszkania, zwłaszcza w Warszawie.

 

Wziąłbym kredyt na całość i z niego bym wybudował.

A mieszkanie bym wynajął i z wynajmu spłacał kredyt.

 

[ja tak właśnie zrobię]

 

Mieszkania w Wawie szalenie szybko drożeją i jest to najlepsza inwestycja.

Ewentualnie można sprzedać i środki zaiwestować np. w bezpieczny fundusz.

Moim zdaniem pozbywanie się aktywów nie jest najlepszym rozwiązaniem.

[sprzedać zawsze można, ale nie lepiej zarobić i mieć cały czas aktywa?]

Z wynajmowaniem jest sporo problemów,a poza tym coraz więcej ludzi kupuje mieszkania zamiast wynająć,więc trafić na dobrego klienta raczej nie jest łatwo.Sporo z tym wynajmem zachodu,nie wiem czy warto się w to bawić,to ładnie wygląda przy wyliczeniach,ale gorzej w praktyce.

Ale to już każdy sam musi rozważyć.

 

To napisałam ja opal z mężowego konta. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...