Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Utwardzenie drogi - tymczasowe - jak najlepiej? Pomocy!


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 40
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Widzę, że jest tu kilku specjalistów, więc może jakaś rada i dla mnie się znajdzie.

 

Mam do zrobienia 300 m drogi dojazdowej do zabudowań. W tej chwili "mam" drogę gruntową, utwardzoną latami niezbyt intensywnego jeżdżenia, kamieniami wybieranymi z pola i wrośniętą w to wszystko trawą. "Mam" dlatego, że jak się okazało granica mojej nieruchomości biegnie dokładnie środkiem tej drogi, a sąsiad nie ma interesu w jej utrzymaniu i gdy kiedyś postanowi podzielić swoje pole na działki, to na "mojej" drodze pojawią się ogrodzenia.

 

Wynika z tego, że prędzej czy później drogę będę musiał sobie zbudować całkowicie od nowa "na swoim". W tej chwili jest to uprawiane pole, więc podłoże bardzo miękkie.

 

Wstępnie planowałem tak: korytowanie na 15-20 cm, a na to tzw. "żwir do betonowania" - tak to nazywają w żwirowni - frakcja to głównie 1-3,5 mm, trochę grubszego też, ale niewiele - ogólnie w dotyku jest szorstki, nie to co piasek.

 

Żwir ten ma podstawową zaletę - jest tani bo żwirownia blisko: pojedyncza wywrotka typu Kamaz (chyba 14 m3, czy 17 m3) kosztuje 150 zł. Przy większej ilości, cena może nawet na poziomie 100 zł. Wychodzi koło 12 ciężarówek, czyli wysypanie całej drogi 1200 - 1600 zł.

 

Czy ma to sens? Nie bardzo wiem gdzie w mojej okolicy znajdę ten świetny "kliniec", ale coś czuję, że przy 300 m drogi to majątek na niego wydam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

leśny_ziutek na spod musisz koniecznie dac coś większego - gruz z budowy, najlepiej betonowy. Ten żwir jest ok tylko znów sprawa że się może cięzko klinowąc tak więc jeżeli chcesz żeby ta Twoja droga ci służyła na dłużej i żeby nie pojechała na tym miękim musisz górę postraszyć jakimś kamieniem który utrzyma Ci to w ryzach. Pod powiem Ci jak taniej dostać kliniec - obejżyj się gdzieś w okolicy gdzie robią drogę - tam dostaniesz taniej :lol:

Popiól jest też ok tylko wężcie pod uwage że w lecie strasznie puli a poelektrowniany jest niezbyt zdrowy ale na warswtwę odsączającą jest jak najbardziej ok.

Proponuję gruz - żwir - popiól - tłuczeń "kliniec" (tego osataniego możesz dac nawet miejscami.

kamienie polne to zjefajna spraw jeżeli będziesz rozbierał tę połókę od sąsiadów wrzuć to na tę nową część na sam dół.

sebo8877

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żużel wogóle odpada - nie chcę sobie sypać na pole odpadów - w końcu wynoszę się na wieś, nie po to aby oddychać tym co wywala elektrownia. Tym bardziej nie polecałbym tego rafałowi, jeśli ma to być tymczasowe utwardzenie. No bo co zrobi potem z tym żużlem - pewnie będzie musiał gdzieś wywieźć, może na sąsiednią drogę. Taki zwykły żwir może sobie zostawić, albo wykorzystać na podsypkę pod jakąś kostkę, albo rozplantować po działce.

 

Osobiście najbardziej podobają mi się naturalne drogi gruntowe, które tworzyły się przez dziesiątki lat. Gdyby ta, z której korzystram była całkowicie na mojej działace to po prostu naprawiałbym ją wedle starej tradycji, kamieniami z pola, których po każdej orce jest sporo. Wogóle, muszę w przyszłym roku poprosić rolnika, uprawiającego moje pole, żeby głębiej zaorał i wyciągnął jeszcze więcej tych kamieni - jeśli podejmę się wyzbierania, to pewnie się zgodzi :)

 

Ale powiedzcie mi dokładnie jak to miałoby wglądać i jak należałoby to fachowo zrobić:

1. Wykorytować - ale czy potem od razu ziemię w tym korycie ubić (zagęścić) i czym?

2. Warstwa kamieni z pola i z poprzedniej drogi - ale to są praktycznie okrąglaki, średnicy 4 - 8 cm i trochę większych - mogą być? Czy muszą być jeden przy drugim, czy można luźniej (nie wiem jak dużo kamieni z pola ściągnę)?

3. Kamienie przesypywać żwirem - czy tak? I czy to jakoś zagęszczać?

4. Potem jeszcze warstwa żwiru - czy to by już wystarczyło? Bo do tego momentu koszty mam bardzo małe (przy 300 m drogi). Widziałem takie drogi w lesie, z ubitego żwiru - są piękne - jak widać i nadleśnictwo przestało sypać żużel do lasu, bo wszystkie nowe drogi są z ładnego, żółtego żwiru, a stare ze szlaki (żużla).

5. A może na tą warstwę żwiru jeszcze kliniec? Tylko jak grubo, albo raczej jak cienko wystarczy i ile to może kosztować (ceny transportu mniej więcej znam)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć Ziutek

 

Ja zalecałbym zrobić to tak.

1. Korytowanie na głebokośc 20-30 cm (musisz usunąć humus)

2. na dół warstwa tej pospołki o której mówisz 10cm zagęscić

3. na to doslownie 2-5 cm klińca - zagęscic

3. kamienie z pola ulozyc jeden obok drugirgo (kocie łby)

4. zasypka tym samym zwirem co na dole i zagęszczenie

tak droga wytrzyma Ci naprawde lata.

pamietaj o spadkach - na drodze min 3% czyli 3cm na 1m.

sebo8877

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A znasz może jakieś publikacje (najlepiej w Sieci), z których możnaby się dowiedzieć trochę o podstawach technicznych konstrukcji tego typu dróg?

 

A może sam trochę więcej wiesz na ten temat i opowiedziałbyś dlaczego tak a nie inaczej mją przebiegać te warstwy?

 

Co by było jakbym zamiast tego klińca dał po prostu jeszcze jedną warstwę otoczaków - okazuje się, że sąsiad po całych latach wybierania ich z pola ma niezłą kupkę i tanio może sprzedać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafał ja dawałem pospółkę 2 kat z piaskarni w Jabłonnie. Swietna sprawa a cena 5 zł/t + transport.

 

Uuuuu a to ciekawy temat??

Możesz podesłać mi jakąś fotę jak wygląda teraz już po (chyba) czasie jej utwrdzenia się?? Widziałbym też przy okazji jak to wogóle wygląda...i pytanie czy ten towar sie "zakleszcza"??

Jak na razie do tej pory jedyne co mi się nasunęło "najtańszego" to kruszywo kamienne frakcji 0-31 mm za 37 zł/t....w porównaniu z twoją "ofertą" to jest jak za zboże :-) ale i materiał inny...trochę tego kruszywa mam na podjazd do garażu...i sprawdza się znakomicie...raz wysypany zostaje na swoim miejscu...wiechała na niego nawet niedawno szambiara auto + towar = ok 20 t. nie drgnęło nic!! :-) pytanie, czy tak samo zachowałby się ten "twój" towar w pdobnych warunkach?? Bo wszystko co mi się kojarzy ze żwirownią to raczej otoczaki, które wiecznie się przemieszczają pod nogami/kołami....a wiadomo...na wchałaniającym gruncie (jak moja kochana glina) to po góra roku nie będzie śladu po tych kamieniach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma być tanio bez aspektów. Żużel.

A to pewnie...tylko nie wszystko takie proste...owszem, kiedyś żadnego problemu....wszystkie drogi były przejezdne :-) nie wiem jak u ciebie, ale ja już nie znam żadnej jakiejś większej kotłowni, która byłaby opalana węglem lub jego pochodnymi...wszystko gaz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można zastosować tzw. destrukt, czyli drobno pokruszony asfalt, który zostaje po frezowaniu asfaltowych nawierzchni. Jego zaletą jest to, że dobrze sie klinuje i po zagęszczeniu pod kołami samochodów i kilku ciepłych , słonecznych dniach tworzy dość twarda i trudna do wypłukania, nie pylącą "skorupe" , ale na tyle kruchą ,że łatwo to potem rozrbrać , więc nadaje sie na tymczasowy dojazd. Najlepiej zapytać się o to w większej firmie drogowej, napewno bedą mieli i myslę, że odstąpią za niewielkie pieniadze nawet od razu z wyrównaniem koparką.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można zastosować tzw. destrukt, czyli drobno pokruszony asfalt, który zostaje po frezowaniu asfaltowych nawierzchni. Jego zaletą jest to, że dobrze sie klinuje i po zagęszczeniu pod kołami samochodów i kilku ciepłych , słonecznych dniach tworzy dość twarda i trudna do wypłukania, nie pylącą "skorupe" , ale na tyle kruchą ,że łatwo to potem rozrbrać , więc nadaje sie na tymczasowy dojazd. Najlepiej zapytać się o to w większej firmie drogowej, napewno bedą mieli i myslę, że odstąpią za niewielkie pieniadze nawet od razu z wyrównaniem koparką.

 

Tak myślisz?? Z moich laickich obserwacji wynika, że oni to z powrotem przetwarzają na nową warstwę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak myślisz?? Z moich laickich obserwacji wynika, że oni to z powrotem przetwarzają na nową warstwę...

Do nowych warstw przynajmniej narazie daje się tylko nowe kruszywo i lepiszcze (oprócz tzw. remixingu), a destrukt jeśli juz to na podbudowę albo po przetopieniu do łatania dziur. Widziałem przy wielu remontach dróg jak zostawał im tego spory zapas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, i żuzel z "Ursusa" ma podobno atest (niezależnie od tego, co to oznacza - należałoby to sprawdzić). Jest stabilizowany piaskiem. Oceny, jak zwykle podzielone. Ale jest to materiał tani, który "pije" wodę (błoto) prawie natychmiast. Problem jest latem, ale coś za coś...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 years później...
Witam, ja ostatnio rozwiązałem problem dojazdu na budowę przy pomocy płyt kompozytowych, które wynająłem (cenę liczy się m2/dzień) i położyłem bezpośrednio na wyrównanym podłożu. Drogę o dł 100mb i szer 3m pokryło 50 płyt (wymiary chyba 2,5m x 3m) połączonych stalowymi łącznikami, które zapobiegły rozjeżdżaniu się płyt (co pomogło bo lało prawie codziennie!). Na krótki okres koszt był znacząco mniejszy niż rozwiązania tradycyjne tym bardziej że po budowie i zdjęciu płyt nie musiałem rekultywować terenu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...