Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Adriano Komputerowego dziennika


Recommended Posts

Adriano jestem pełna podziwu dla Ciebie :p i zdumiona postawą mamy sąsiada.Fajnie że wymieniłaś słupek.Jesteś OK. :p :p :p [/b]

Kasiu, nie mogłam zrobić inaczej. Sumienie by mi nie pozwoliło, choć wcale nie wiadomo, czy na pewno to samochody z mojej budowy go ułamały :-? 8) . Teraz już mogę spać :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ale z Ciebie aparatka tzn.super zdjęcia robisz :p .

 

Może by tak zastosować metodę owej pani ?

Nie zniżaj się do jej poziomu. Głupi babsztyl z niej :x .

Olu, dzięki za komplement odnośnie zdjęć. Twoje są również superowe (szczególnie krowa :wink: )! :D

A co do zachowania pani to myślę, że nie warto jej powielać :wink: :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwiczka super. Ja fanka wina jestem wiec bym sie w niej chetnie zadomowila :wink: A koszt w stosunku do erezultatu "na wieki" wg mnie nie jest wcale duzy.

 

Co matki sasiada - no comnets. I mino wscieklosci zachowalabym sie pewnie dokladnie tak jak ty. Coz robic - sa ludzie i parapety (jak to sie kiedys mawialo :wink: ). :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adriano, nieciekawych masz sąsiadów :roll: :roll: . Nie zapowiada to dobrze Waszych przyszłych relacji, a z sąsiadami jakoś żyć trzeba, niestety.

Tak się zastanawiam po cichutku po co tej sąsiadce pies? A może to psu potrzebna jest sąsiadka do obrony, oczywiście, skoro taka agresywna :D :wink: ?

Witam Cię Aniu, miło mi Cię gościć ! :D

Mówią, że pies zazwyczaj podobny jest do właściciela. Może to nie był pies pani tylko sąsiada i nie będzie tak źle z tymi relacjami :wink: . Mam przynajmniej taką nadzieję, bo inaczej to byłoby kiepsko :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Renatko,

właśnie nie chciałabym się uprzedzać na zapas, bo ja lubię ludzi :wink: :D . Mam taką nadzieję, że to będzie sympatyczny sąsiad (z ciut mniej sympatyczną mamą, która z nim nie będzie mieszkać 8) ) :lol:

 

P.S. Przed chwilą sprawdzałam u siebie i wszystkie zdjęcia są widoczne . Dlaczego Ty ich nie widzisz ? :o . To mnie zmartwiło, już myślałam, że problemów z "wizją" nie będzie :( .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och Adrianko jaka ja jestem wściekła :evil: o te piwniczkę,nie ma u nas zasypane a u ciebie aż miło popatrzeć i jak sobie człowiek pomyśli co tam szykujesz to aż żałuje że to drugi koniec Polski :lol: A z sąsiadami to tak jest może zły dzień miała :-? :D

Czarna,

mam nadzieję, że pani tylko ten jeden zły dzień miała 8) :-? :wink: ... ???

 

Ten drugi koniec Polski wcale nie tak daleko :wink: . Od Was wszędzie blisko :D . W każdym razie (już pisałam do Gryfpca), że winko z dzikiej róży - będzie ! :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adrianko spóźniona jestem, mam nadzieję, że po spotkaniu z Mamą sąsiada już się uspokoiłaś...Wkurzające jest, że spotykamy ludzi, którzy tylko umieją mówić, a nie umieją słuchać :-? Pociesz się, że przynajmniej artykułują swoje niezadowolenie, a nie czynią złośliwości...Sąsiad wcale nie musi być taki sam, jak Mamuśka... Dobrze, że zrobiłaś mu ogrodzenie, to taki pokojowy gest z Twojej strony :p Może przy okazji wizytacji włości sąsiad podejmie temat partycypacji w kosztach ogrodzenia 8) (rozumiem, że działki sąsiadują). Co do obsadzania drogi przez drugiego sąsiada ... Na razie dużych utrudnień nie ma, ale możesz przy okazji zapytać go, czy nie żal mu drzewek, które mogą zostać zniszczone przez ciężarówki, gruchy, potem samochody z drewnem czy węglem - w końcu oprócz Twojego domku powstaną tam również inne, być może do tego czasu drzewka rozrosną się tak, że trudno będzie je ominąć. Nie wiem jak w planie zagospodarowania masz to ujęte - u nas są podane dokładne szerokości drogi,z uwzględnieniem chodników, które muszą zostać zachowane.Jeśli u Ciebie jest podobnie (sprawdź w swoich warunkach zabudowy),gdyby kiedyś doszło do realizacji drogi z prawdziwego zdarzenia - te drzewa muszą zostać wycięte i niech sąsiad nie liczy, że w związku z tym ktoś zwróci mu za to pieniądze :-? Tym bardziej, że rosną poza jego ogrodzeniem :roll: Kodeks cywilny reguluje wszystkie sprawy - nawet kwestię owoców spadających z drzewa na posesję sąsiada - ale zanim powołamy się a kodeks, powinniśmy spróbować zwykłej rozmowy - sąsiad wcale nie musi zdawać sobie sprawy, że coś robi nie tak. Mam nadzieję, że uda się wszystko wyjaśnić :p :p

Uff! Jak zwykle rozpisałam się - ale naprawdę przykro mi się zrobiło, kiedy wyobraziłam sobie Ciebie na tej drodze i wrzeszczącą (nie wiem dlaczego grubą?) babę :cry: :cry:

Adrianko - dziś będzie lepszy dzień!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do obsadzania drogi przez drugiego sąsiada ... Na razie dużych utrudnień nie ma, ale możesz przy okazji zapytać go, czy nie żal mu drzewek, które mogą zostać zniszczone przez ciężarówki, gruchy, potem samochody z drewnem czy węglem - w końcu oprócz Twojego domku powstaną tam również inne, być może do tego czasu drzewka rozrosną się tak, że trudno będzie je ominąć.

adaman, właśnie dokładnie tak planuję to "rozegrać", chociaż temu sąsiadowi zwracał już uwagę kolejny sąsiad i prosił o wykopanie drzewek z drogi (było to rok temu). A drzewka i krzaczki dalej rosną :-?

 

Szerokość drogi podana jest w warunkach zabudowy (6m), ale nic nie mówią nt. chodnika. Ciekawe, co na ten temat mówią przepisy. Muszę się tym głębiej zainteresować :roll:

 

Pozdrówka ! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adriano szczerze współczuję mamuśki sąsiadki, ja mam taki sam przypadek, na samym początku drogi mieszka mamuśka z synami ( pieszczotliwie nazywamy ich Trolami) wredni jak cholera, specjalnie np stawiają samochód przy drodze aby utrudniała przejazd obok studzienki, jak mój znajomy delikatnie im zwrócił uwagę aby zabrali ten samochód albo przestawili 1,5 m dalej bo można niechcący studzienkę uszkodzić to jeden z nich wyskoczył i powiedział ze złością w oczach " jak uszkodzisz to zapłacisz" :evil: :evil: , innym razem mamuśka wyzwała moją kumpelkę od cyt. Obrzydliwych, a mnie opierdzielili, bo rzekomo chcieliśmy im psa przejechać, mówię ci adriano jak wpadła na moją działkę z synalkiem to mój mąż z łopatą na nich leciał bo tak nas wyzywała, ale udało mi się ich uspokoić tak samo jak Tobie - stoickim spokojem.

Dlatego adriano, szczerze współczuję takich sąsiadów, Ale Adriano nie daj się, bierz ją psychologicznie i spokojnie zrób jej terapię podświadomą, może coś się zmieni :D :D pozdrawiam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wiejskich pyskaczy najlepiej działa spokój i opanowanie. Oni oczekują wrzasków i kłótni - do tego są przyzwyczajeni. Szlak ich trafia jeśli ich krzyki nie przynoszą skutku. Nie wolno dać się sprowokować. U mnie jest podobna sytuacja ze słupkiem - ja zrobiłem więcej - całkiem wykopałem słupek i położyłem go obok dołka,a w miejsce słupka zamierzam postawić narożny słupek ogrodzenia. Sąsiad wrzeszczał policję wzywał ... i co - i nic.

Jeśli chodzi o drzewka. Jeśli posadził na swojej działce - jego prawo. Jeśli na wydzielonej drodze to ... uszanowałbym to, bo sąsiad się stara ... w miarę możliwości zabezpieczył i starał się ni uszkodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...