Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Adriano Komputerowego dziennika


Recommended Posts

Adriano, nie przejmuj się. Pomyśl tylko, że skoro macie kasę z mieszkania, szybciej wykończycie nowy domek i szybciej w nim zamieszkacie :D . A jak tylko zamieszkasz w nowym domku zapomnisz o mieszkaniu w bloku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dominiko,

O.K. poczekamy na Ciebie :D

 

Aga jest z gór, Ania ze Śląska, Iga z Poznania , Ty Dominiko z okolic W-wy , a ja z północy ... brrrr :wink: . Kto jeszcze dołącza ? :roll:

 

To jeszcze może ja (tak nieśmiało) dołączę. :oops: :oops:

Ja z okolic Ani.

tabaluga, a więc witamy, witamy ! :D

Stół do tenisa stołowego na strychu to wspaniały pomysł , tylko faktycznie z wniesieniem go byłby problem :wink: . Chociaż można byłoby się o to pokusić przed położeniem całej podłogi/stropu :roll: :lol:

 

Migawka jak widać jest rozpoznawalna :wink: . A na jakiej uczelni studiowałaś ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

To jeszcze może ja (tak nieśmiało) dołączę. :oops: :oops:

Ja z okolic Ani.

Co do stryszku, u mnie też jest całkiem spory- przez całą długość domu. Nawet myślałam przez chwilę o stole tenisowym :wink: :wink: :wink: , tylko kto go tam wniesie? :lol: :lol: :lol: .

 

Ooo, to robi nam się całkiem liczne Stowarzyszenie Strychowe (czyli SS - bez złych skojarzeń, proszę :wink: ).

Tabalugo - twój stryszek jest pewnie podobny do mojego :D Z tym, że ja myślałam o stole bilardowym :oops:

 

A co do słołu do tenisa - jak to kto go wniesie? My! Jak przyjedziemy :wink: :lol:

Dasz nam po piffku (no, może po dwa na głowę) i będziemy kwita!!!

Ostrzegam tylko, ze ja nie za dobrze gram w tenisa stołowego, ale bardzo lubię :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adriano, nie przejmuj się. Pomyśl tylko, że skoro macie kasę z mieszkania, szybciej wykończycie nowy domek i szybciej w nim zamieszkacie :D . A jak tylko zamieszkasz w nowym domku zapomnisz o mieszkaniu w bloku.

Aniu, masz rację.

Powiem nawet więcej : teraz musimy bardzo szybko wykończyć wnętrza , bo z końcem maja będziemy bezdomni :-?

O moim mieszkanku jednak nie zapomnę . Powiem Ci szczerze, że bardzo dobrze mi się w nim mieszkało. Gdyby nie budowa domu nigdy bym z niego nie zrezygnowała 8) . Fantastyczne miejsce, piękna okolica, blisko znajomi, rodzice ...

... Z jednej strony cieszę się, że będziemy mieli nowy dom, nowe miejsce, nowe życie, a z drugiej jest mi żal ...

Muszę to "przetrawić" i się z tym oswoić 8) . W zasadzie dopiero teraz dotarło do mnie , że ten NOWY DOM jest bardzo blisko, że nadchodzi jego czas .

Nerwowo i z przejęciem zaczęłam sobie zadawać pytanie : jak to będzie w TYM NOWYM DOMU ? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo, to robi nam się całkiem liczne Stowarzyszenie Strychowe (czyli SS - bez złych skojarzeń, proszę :wink: ).

Tabalugo - twój stryszek jest pewnie podobny do mojego :D Z tym, że ja myślałam o stole bilardowym :oops:

 

A co do słołu do tenisa - jak to kto go wniesie? My! Jak przyjedziemy :wink: :lol:

Dasz nam po piffku (no, może po dwa na głowę) i będziemy kwita!!!

Ostrzegam tylko, ze ja nie za dobrze gram w tenisa stołowego, ale bardzo lubię :wink:

Widzę dziewczyny, że macie podobne zamiłowania - do stołów :wink: :lol: . To, że o innym nieco przeznaczeniu, to nie ważne - pomysł się liczy :wink: .

A może by tak zawody jakieś zorganizować np. bilardowo - ping - pongowe 8) :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adrianko, piękne to wasze mieszkanie :o

Nic dziwnego, że tak szybko się sprzedało....

 

Rozumiem twój smutek, w końcu wiele tam przeżyliście. To naprawdę musi być okropne uczucie :( Ale niedługo bedziesz miała domek, i na pewno będzie tam równie pięknie... co ja mówię - bedzie jeszcze piękniej, i wygodniej, i w ogóle. Poza tym bedziesz bardziej do domku przywiązana, bo ty go budowałaś - nie był kupiony od kogoś, tylko pieczołowicie przez was wybrany, dopieszczony pod każdym względem, no i byliście świadkami jak powstawał. To jest dopiero uczucie! Ja bardzo czesto myślę o naszym domku w ten sposób :D

I już nie mogę się doczekac, az tam zamieszkamy. A kazda, nawet mała rzecz, cieszy :D

Już niedługo bedziemy mieć prawdziwe ściany - jak to mój mąż dziś określił - czyli tynki :lol:

Kazdą rzecz tak się przeżywa, więc jak tu się nie przywiązać do domku?

 

Trzymaj się, i oczywiście zakasaj rękawy i do pracy! żeby zdażyć do maja :wink: (ale patrząc na tempo robót u was, to nie mam wątpliwości, że zdążycie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zuczku, witam Cię serdecznie ! :D . Gdzie się podziewałaś ?

Jak widzisz ja nie próżnuję - szykuję się do zimy . Może w końcu przyjdzie , a wtedy moje ocieplenie będzie jak znalazł :wink: . Już teraz czuje się różnicę. Wiatr w domku już tak nie hula i jest zdecydowanie cieplej :D .

 

Co do stryszku to są pomysły ... by zrobić tam miejsce naszych (babskich) spotkań 8) . Patrz posty powyżej

I co Ty na to ? Dołączysz się ? :wink:

 

A z przyjemnością się dołączam :D Fajny ten pomysł :wink:

 

Praca wre u Ciebie aż miło, rzeczywiście jak dom jest ocieplony to już inaczej. Tak to już jest, że każdy kolejny etap budowy cieszy - my się cieszymy teraz ze schodów i ścian działowych, bo poddasze już podzielone, widać pomieszczenia :) Niestety musieliśmy trochę odpuścić temat budowy, bo mieliśmy inne, ważniejsze sprawy - widzisz, czasami tak bywa, życie po prostu :wink: Ale już jestem spowrotem 8)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny , KOCHANE jesteście ! :p

 

Dominiko,

sama nie sądziłam, że ze sprzedażą mieszkania pójdzie tak szybko. Miło, że Moje M spodobało Ci się . Jednak już moje nie jest :(

Zgadzam się z Tobą . Domek rodzi się z marzeń i powstaje na naszych oczach. Jest to niewątpliwie nasze dzieło i nasza miłość.

Jednak z moim mieszkaniem było podobnie. Wtedy, gdy powstawało też jeździłam na budowę, patrzyłam i wzdychałam ...

 

Zelijko,

to było nasze mieszkanko. Dbałam o nie , pieściłam, głaskałam. Chciałabym, aby nowi właściciele dobrze je traktowali.

Zrobili na nas dobre wrażenie :roll:

 

zuczek,

witaj w grupie !!! :D

Każdy, nawet najmniejszy etap cieszy ogromnie, bo bliżej nam do upragnionego domku. Ja właśnie sobie uzmysłowiłam, że ... coraz bliżej. Żal tylko tego co już za nami. Ale cóż , "samo życie" :wink:

Nieśmiało zapytam o Twoje ważniejsze sprawy 8) :roll: 8)

 

Kasiu,

dzięki za zrozumienie. Sama przez to przeszłaś, więc wiesz jak to jest. Ale jak mówią trzeba żyć dniem dzisiejszym i patrzeć w przyszłość :wink: . Mam nadzieję, że oswajanie się z nową rzeczywistością będzie przebiegało łagodnie i bez wstrząsów . W końcu mamy czas do maja 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adrianko mieszkanko śiczne i nie dziwię się że szybko sprzedane - ale to tylko powod do radości :) pamietaj że to kolejny krok do nowego domu i to milowy :)

A jak będzie w domu SUPER albo jeszcze fajniej :)

Co do synka to nie wiadomo czy chciał by tam mieszkać a jesli będziecie kiedyś chcieli mu pomóc to załatwicie to inaczej :)

Trzymam za Ciebie kciuki :) a do maja jeszcze trochę więc zdązysz oswoić się z myślą rozstania z M :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga,

pewnie masz rację - syn wybierze dla siebie własne miejsce na ziemi i zapewne to poszukiwanie sprawi mu dużą przyjemność. Ponadto tak do końca nie wiadomo, gdzie go los poniesie, czy w ogóle wróci w rodzinne strony :roll:

 

Dzięki za komplementa i kciukasy :D . Do maja jest jeszcze troszkę czasu, więc myślę, że ze wszystkim się oswoję, pogodzę i rozstanie z M będzie zupełnie naturalne, bez płaczu i łez :wink:

Odwrotu już nie ma , ale jest cel - droga do domku , która jest już coraz krótsza :wink:

 

Pozdróweczka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dominiko, jak sobie pomyślę o tym, że nie będzie już problemów by ugościć przyjaciół - tak jak w moim M, gdzie kłopotem było nawet rozłożenie łózka z pościelą dla więcej jak jednej osoby(brak miejsca) - to już się cieszę :lol:

Pocieszanie będzie więc mile widziane nawet bez konieczności pocieszenia, ale z chęci spotkania , wspólnego kosztowania pifffka i opowiadania jak to w naszych M bywało :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...