Zochna 12.12.2005 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2005 wczoraj w poludnie uciekla nam 6cio letnia suczka beagle z terenu budowy pognala za jakims tropem w las.. i do tej pory jej nie ma Budowa jest ok 20 km od miejsca w ktorym mieszkamy - nie wydaje mi sie zeby byly jakies szanse zeby wrocila do domu Na sasiedniej dzialce sasiedzi juz mieszkaja - sa jakies szanse zeby wrocila do nich ?? Obszukalismy las wkolo - na tyle ile sie dalo po ciemku - bylismy na budowie z 5 razy wczoraj i dzisiaj ..Powiesilismy ogloszenia we wsi..dzwonilismy do okolicznych schronisk, do lesniczowki.. Zdarzylo jej sie uciekac wczesniej - ale nigdy na tak dlugo, 7 godzin max. I zawsze wracala na miejsce z ktorego uciekla. Uciekla w obrozy - ale bez zadnego informacji,numeru kontaktowego.. Czy cos jeszcze mozemy zrobic ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 12.12.2005 22:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2005 Bardzo wspolczuje . Radze pytac w lecznicach i w schroniskach . Jak ktos znalazl to powinien dac znac w takim miejscu . Trzymam kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 12.12.2005 23:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2005 dzieki rrmi . jest mi niewypowiedzianie smutno .. ale mam jeszcze troche nadziei ze sie znajdzie.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 12.12.2005 23:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2005 Zochna smutna to wiadomość, wierzę, że psina wróci. Bardzo Ci tego życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 12.12.2005 23:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2005 Współczuję, mnie też kilka lat temu zginął pies, którego wychowałem od szczeniaka. Okazało się po dłuższym czasie, że mój dalszy, acz bywający u mojej mamy krewniak... sprzedał go komuś za wódkę do oddalonej miejscowości.Psa nie odzyskałem, bo "ślad się zatarł" - krewniak wkrótce zszedł z tego świata, a jego koledzy nie mieli "danych kontaktowych".Życzę Ci, aby Twoja sunia znalazła się. Spróbuj powywieszać w okolicy ogłoszenia ze zdjęciem i wyznacz nagrodę. To czasami pomaga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 12.12.2005 23:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2005 Widze , ze spac nie mozesz .Dzwon Zosiu jutro gdzie sie da i pytaj .A tam sa jakies domy juz ?Moze gdzies tam ktos przygarnal?Nie poddawaj sie w zadnym razie , bo sobie tego nie wybaczysz , zrob wszystko co mozliwe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 13.12.2005 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2005 znalazł się? jak nie. To wywieś kartkę na sklepie, napisz o czekającej nagrodzie. Bardzo mozliwe, że jakiś łachmyta przywiązał go do budy. Popytaj wśród mieszkańców /chodź od domu do domu/. powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 13.12.2005 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2005 Zochno, wiem co czujesz, miałam to samo parę miesięcy temu,o tyle gorzej, że pies, który zginął był niewidomy.Oprócz ogłoszeń w sklepach, na przystankach i płotach byłam osobiście w każdym gospodarstwie w promieniu kilku kilometrów i rozdałam do ręki ulotki z opisem psa, aktualnym zdjęciem i oczywiście nr telefonu.I to pomogło, jeden z gospodarzy, u którego byłam,na drugi dzień od zaginięcia rozpoznał mojego psa tułającego się w szczerym polu, ok 1 km od miejsca zaginięcia, złapał go na sznurek, zamknął w stodole i zadzwonił z tą radosną wiadomością!O nagrodzie wcześniej nie wspominałam, ale chłopina dostał od nas pół lytryi był wielce zadowolony. Zochno, trzymam kciuki, oby jak najszybciej psina się znalazła! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziubulek 13.12.2005 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2005 Zosiu bardzo Ci wspolczuje zycze Ci z calego serca zeby Twoja sunia sie odnalazla. Ja mialam podobna sytuacje kilka lat temu, moj piesek tez sie zerwal z obrozy i uciekl. Tez wszedzie wywieszalam kartki i zadzialalo, odezwal sie pan ktory zauwazyl mojego pieska na polach gdy byl na spacerze ze swoim psem. Tym sposobem moj piesek odnalazl sie po 3 dniach. Zosienko trzymam bardzo mocno kiuki zeby Twoja sunia sie odnalazla. Trzymaj sie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iskra 13.12.2005 15:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2005 Moim zdaniem będzie próbował szukać was w tym miejscu w którym się zgubił.Mieszkam w takim miejscu, gdzie ludzie ( można by ich dosadniej określić) porzucają psy- z reguły te psy czekają uparcie w tym miejscu w którym rozstały się z właścicielem.Poza tym jak macie zdjęcie to spróbujcie zrobić ogłoszenia ze zdjęciem - to naprawdę działa.No i dać info do najbliższych schronisk- z reguły, jak ktoś znajduje psa, który wygląda na zbłąkanego to zawiadamia schronisko.Życzę powodzenia.I. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 13.12.2005 16:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2005 Zosiu daj znać,co z pieskiem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 13.12.2005 17:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2005 Mam nadzieję, że brak wiadomości...to dobra wiadomość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
feyrus 13.12.2005 18:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2005 Beaglasy to łobuzy , robią takie numery. Jeszcze raz za dnia trzeba pochodzić po lesie. I pytać sąsiadów. Beagle to charakterystyczny psiut. Ktoś go musiał widzieć. Trzymaj się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 13.12.2005 18:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2005 jest ! jest ! jest ! jest ! ..właśnie wróciliśy ... ździra jedna no..wyglada jak siedem nieszczesc - czyli jak na dobrą dwudniowkę przystalo .. oczy przekrwione i jak szparki, nogi sztywne , ogon zawiniety pod siebie ze prawie przodem jej wystaje, w oczach skrucha...musiala jakies straszne kilometry zrobic..ale cala jest I wyglada ze się dobrze bawila . Pozwolila nam cala wies kartkami wylepic , obdzwonic schroniska, lesniczowki, poznac polowe mieszkancow naszej wsi i okolicznych oraz wszystkie psy podworkowe,powręczać telefony i zdjecia, zaangazowac sasiadow i dopiero wtedy sie ujawinila .... Wrocila na budowe - znalezlismy ja godzine temu - na naszej dzialce.. Dziekuje Wam rrmi, matka, AnSi , Oskar, Majka, Dziubulek , Iskra, aha, feyrus za cieple slowa bardzo dzieki. W ogole - Ludzie fajni są wiecie. Wczoraj wieczorem porozwieszalismy te ogloszenia - i dzisiaj 3 osoby dzwonily z informacja ze widzialy blakajacego sie psiaka.. Z opisu wynikalo ze nie byl to nasz - ale liczy się że się komuś chciało Teraz musimy adoptowac chyba jakiegos blakajacego sie .. Dzieki ps.. a dzisiaj w nocy miedzy 23.00 a 2.00 - spadające meteory.Możemy zobaczyc do 120 meteorów na godzinę. Beda spadaly z prędkościa 35km/s. Trzeba w polnoco-wschodnim kierunku wypatrywac. A psy trzymać na smyczy . Nie wiem jak na Twoim niebie rrmi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
feyrus 13.12.2005 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2005 Karę musi dostać nie dostanie lodów przez trzy dni. No dobra przez dwa. Całe szczeście,że juz jest. Pozdrów ją od koleżanki labiszonki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 13.12.2005 22:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2005 Zochna -przed` chwilą przeczytałam watek ....aż mi skóra ścierpła ...jak dobrze `że sie odnalazła . Moja 5 miesieczna -wówczas -Dora zgubiła sie w lesie i kiedy mój malzonek przerażony szukał ja w lesie ona po własnych śladach wróciła do domu( ponad 6 km ).Dodatkowo ja wpadłam w panikę bo szczeniak wrócił sam do domu ,a ja nie wiedzałam co sie stało z mężem ( tel.zostawił w domu ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziubulek 13.12.2005 22:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2005 Zosiu bardzo sie ciesze ze sunia sie odnalazla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bingo-ada 13.12.2005 23:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2005 Zosiu, przed chwilą przeczytałam wątek, strasznie się cieszę, że się wszystko dobrze skończyło! Mój labek, zanim został wykastrowany dwukrotnie urządził sobie kilkugodzinne wycieczki, po kilku godzinach i objechaniu samochodem bliższej i dalszej okolicy znajdowaliśmy łazęgę w towarzystwie zaprzyjaźnionych koleżków i bardzo zmęczonego Przywieszałam mu do obroży adresówki, ale prawie na każdym spacerze gdzieś ją gubił w czasie szaleństw. Jakiś czas temu zamówiłam na allegro bardzo porządną adresówkę, trochę wygląda jak numerek do szatni , jest tam wytłoczony mój numer komórkowy. Zapłaciłam 9 zł za 2 sztuki, mój szaleniec nosi to już ponad pół roku i jak nówka. I ja jestem spokojniejsza, że w razie jak by coś, odpukać to ktoś może zadzwoni. Polecam adresówki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 13.12.2005 23:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2005 Dobrze, że się znalazła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 13.12.2005 23:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2005 uuuffff bardzo sie ciesze Zosiu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.