Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kotły z podajnikiem tłokowym.


bartxm

Recommended Posts

Mój wentylator to jakiś EWMAR o wydajności 240 m3/h. Czyli znacznie mniejszy niż Twój. Jaka jest moc Twojego pieca? Mój ma 30 kW.

Mój kocioł ma 25 kW. U Ciebie sensowniej dobrany.

Jak widać mój producent montował co popadnie.

Tylko moc wentylatora taka sama mój ma również 70W.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months później...
  • Odpowiedzi 174
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Bardzo mało znalazłam na forum o kotłach z podajnikiem tłokowym .... żeby nie zakładać nowego tematu postanowiłam podźwignąć ten :wink: .

 

Czy osoby które mają takie kotły mogą podzielić sie doświadczeniami?

Chodzi mi o rodzaj opału , zużycie , nastawy ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość coolibeer
Bardzo mało znalazłam na forum o kotłach z podajnikiem tłokowym .... żeby nie zakładać nowego tematu postanowiłam podźwignąć ten :wink: .

 

Czy osoby które mają takie kotły mogą podzielić sie doświadczeniami?

Chodzi mi o rodzaj opału , zużycie , nastawy ....

 

Dzięki że troszczysz się o mój kocioł :p

 

A tak na serio to mam też pytanie o kocioł Iskra 35kw czy ktoś używa takiej besti?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi sezon używam KMG-1 z Osieka. Piec toporny jak ruski czołg, niby ma 30kW, ale nie ma możliwości wyciągnąć z niego takiej mocy na miale. Palenisko stosunkowo małe, przy dość dużej powierzchni wymiennika (2,5m. kw.) Produkuje sporo sadzy, ale nie dymi w moim przypadku. Jest kapryśny i gaśnie. Nie bardzo nadaje się do pracy ciągłej. U mnie da się nim palić w cyklu kilkudniowym. Potem generalne czyszczenie. Nie jest wymagający w stosunku do jakości paliwa i spala co mu się wrzuci. Ogólnie, nauczyłem się z nim żyć i czasem go chwalę - wtedy pali lepiej. Jak zapomnę go połechtać, to pokazuje rogi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki że troszczysz się o mój kocioł :p

 

 

ależ nie ma za co :p

 

kurcze .... coś mi się zdo , ze bedziesz musiał sam se te nastawy obczaić bo mało tu ludzi z takimi piecami ...

i nie liczyłabym na to, ze odezwie sie ktoś z takim samym piecem ....

raczej obczaj "mniej więcej" jak to u innych wygląda .... a potem sam metodą prób i błędów kombinuji zapisuj spostrzeżenia w zeszycie :wink:

jak trza bedzie - to sie przejadę w któryś weekend do Ciebie i zerkne (choćby z samej ciekawości, bo ja też tak sobie myślałam, ze jak mi się juz kiedyś moja fakora skończy to se tłokowca kupię)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi sezon używam KMG-1 z Osieka. Piec toporny jak ruski czołg, niby ma 30kW, ale nie ma możliwości wyciągnąć z niego takiej mocy na miale. Palenisko stosunkowo małe, przy dość dużej powierzchni wymiennika (2,5m. kw.) Produkuje sporo sadzy, ale nie dymi w moim przypadku. Jest kapryśny i gaśnie. Nie bardzo nadaje się do pracy ciągłej. U mnie da się nim palić w cyklu kilkudniowym. Potem generalne czyszczenie. Nie jest wymagający w stosunku do jakości paliwa i spala co mu się wrzuci. Ogólnie, nauczyłem się z nim żyć i czasem go chwalę - wtedy pali lepiej. Jak zapomnę go połechtać, to pokazuje rogi.

Mam ten sam piecyk. Na gaśniecie mam tylko jeden sposób - palenie miałem, groszki rozmaite testowałem, jeden był tylko "niegasnący" - jakiś niskokaloryczny, chyba w okolicy 23 MJ. Najlepiej jednak wychodzi na wysokokalorycznym miale, tylko trzeba go kupować jak jest sucho, inaczej płaci się za wodę.

W zasadzie to jeszcze jeden groszek przetestowałem i nie gasł, ale to był czeski groszek z węgla brunatnego. Tyle, że jego stosunek kaloryczności do ceny był skrajnie niekorzystny, więc to bez sensu, no i nie da się z pieca wycisnąć pełnej mocy, w zasadzie może połowę...

 

Zwykłym groszkiem też można palić, ale wymaga to niewielkich przeróbek pieca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 1 year później...

KOTŁOBUD-OSIEK odradzam....kolega ma i kur.....je na okragło....nonstop mu się wygasza.......i z tego co widziałem w piecu jest dziwnie rozwiazany podajnik opału....jako prosta blacha przesuwająca się....niby piec na miał ale jesli miał się zbije to okazuje sie że podajnik nie podaje nastawionej ilości....poporstu jakby się ślizgał po tej przesuwającej sie blaszce....

ale to tylko moje obserwacje, nie znam akurat tego pieca za dobrze....ale po 7 dniach walki z nim sam mam juz go dość i ciesze się że mam inny....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
A co chcecie wiedziec??? Mam piec z podajnikiem tłokowym od 2004 r. palę i ogólnie jest ok. Rodzaj opału to im lepszy tym mniej czasu na obslugę. Zużycie w moim przypadku 5-6T miału (jakośc średnia) na sezon - dom piętrowy 10x11(typowy sześcian lata 80) nie ocieplony. Nastawy zależne przedewszystkim od jakości opału ale także i temperatury (na zewnątrz i wewnątrz także). Jedna zasada: im delikatniej wentylator dmucha to rura spalin zimniejsza (to są mniesze straty) za to dłuższe okresy międzydozowaniem. Jeszcze taka uwaga mi się nasuneła: ilości nie można ustawiac bo tłok musi wykonac zawsze pełny cykl podawczy tj. wtłacza i się cofa do tyły aby miał mógł na niega ponownie spaśc i dalej to samo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem piec z podajnikiem tłokowym w 2004 r.. O wyborze firmy z Buska zadecydowały okoliczności o których nikomu z forum by się w głowie nie mieściło. Co mnie zachęciło do wyboru takiego rodzaju pieca?

1. Wstręt do chodzenia do kotłowni notorycznie (w najlepszym przypadku co kilka godzin) przez cały sezon opałowy.

2. Codzienne (rzadko kiedy dłuższe) okresy do ponownego rożpalania po wygaśnięciu.

3. Niestabilna temperatura w domu.

No i po przeglądnięciu rynku wybór na SAS-a ( te inne względy były wówczas decydujące). No i co przez te lata użytkowania mogę powiedziec: Co do pieca obecnie produkowanego - gdy porównywałem instr. nowej wersji to dołożono dodatkowy wymiennik (rurę) nad paleniskiem i to jest napewno strzał w dziesiątkę. Przy tym rodzaju pieca (nie mylic z konkretnym ale ogólnie) są plusy ale wg mnie są i drobne minusy. Mimo to ja nie zamieniłbym go na inny. Dlaczego:

1. W zależności od rodzaju opału zdarzało się nie byc w kotłowni nawet i 2-3dni (b.dobry miał cal.>25,popiół<5%,siarka0,6. Najtrudniejszy argument obecnie do spełnienia dla mnie.

2. Pali się ciągle (można liczyc nawet w miesiącach). Popiół wynosic trzeba w zależności od jakości opału i spalonej ilości Obecnie średnio 1x dziennie (dawniej to 1xna 2lub i 3dni -ale miał był nie taki jak dziś).

3. W domu cieplutko stała temperatura

4. W miarę nadal tanie ogrzewanie pomimo znacznej podwyżki cen miału (gdy kupowałem był po180zł węgiel 380) tj. ok.450zł (ale gorszej jakości niż ten ww.b.dobry) Dom stare budownictwo 10x11 piętrowy typowy lata80 i wymienione oknana na plastiki, nieocieplony /tragedia!!!/ temp. ok. 20st. zużycie na sezon grzewczy tego średniego miału ok.5-6T)

5. Dodatkowo ciepła woda z wymiennika w sezonie w kosztach ogrzewania.

6. Wielka zaleta:duże palenisko dolne z stałym rusztem wodnym dające możliwośc palenia np. drewno, węgiel. Przy dłuższych brakach prądu (zdarzały się kilkudniowe a na zewnątrz temp. minusowe) mogłem spokojnie palic na dolnym. Przy odpowiednio uregulowanym miarkowniku ciągu -super sprawa.

Dziś kolejną noc poświęciłem na lekturę o ekonomicznym spalaniu węgla oraz znalazłem i przeczytałem tematy dot. pieców tłokowych. Jest tam dużo spostrzeżeń z którymi się całkowiecie zgadzam, min. niepełne spalanie. Ale mam i swoje uwagi i pytania w tej kwestii np. pylenie lub inaczej kurzenie z podajnika pieca co wy na to??? Niektóre problemy przez te lata opanowałem i zostrzygnąłem wg mnie do perfekcji np. zawieszanie się mału, nawet chyba znaczna eliminacja tego nieszczęsnego pylenia, nie wspominając już jak to niektórzy przedstawiali samoistnego wygaszania paleniska (np. po nocy). Dla mnie to już przeszłośc ale poradzę innym że doświadczenie zdobyte latami procentuje. Jak przejdziecie tyle rodzajów paliwa (drewno, miał nienajlepszy, miał ekstra tj. wyżejwymieniony, węgiel gruby, miał rosyjski, miał z odsiewki, miał z kop.lubelskich), innych nieszczęśc (3xpowódź w tym 1 raz cały piec pod wodą) problemy z kominem (ciąg, starośc) to wówczas można coś w tych kwestiach powiedziec.

Na tym kończę a o ewentualne szczegóły później lub na mego e-maila

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również posiadam tłokowca i za chiny ludowe nie zmienił bym go na nic innego :) Jeśli są tu nowi użytkownicy którzy mają problem z ustawieniem kociołka napisałem poradnik który może choć trochę pomóc. Zawarte są tu spostrzeżenia moje jak i innych użytkowników > http://www.multiupload.com/Q2PGLHCCKU
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months później...
  • 2 weeks później...
Ja też jestem "szczęśliwcem" kupiłem tłokowca na razie same wydatki. Spalanie ok. 50 kg na dobę. Zaraz wracam do domu jadę kopic kolejna partie ekogroszku i siadam do ostawienia optymalnych parametrów. Troszkę mnie to już w k....., ale jestem dobrej myśli i te 10 koła co wydałem mi się zwrócą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzywam tłokowca od roku. Producent Metal Kolor Czaniec 25 KW, sterownik rk-30. Palę miałem. Spalanie latem 30 kg na 5 dni. Obecnie spala 30 kg na 3 dni. Zasobnik na CWU 140l temperatura ciepłej wody w zasobniku 55- 58 st. Zainstalowany sterownik pokojowy ustawiony na 21 st. w dzień i 19 nocą.

Pozdrawiam wszystkich właścicieli kotłów tłokowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem "szczęśliwcem" kupiłem tłokowca na razie same wydatki. Spalanie ok. 50 kg na dobę. Zaraz wracam do domu jadę kopic kolejna partie ekogroszku i siadam do ostawienia optymalnych parametrów. Troszkę mnie to już w k....., ale jestem dobrej myśli i te 10 koła co wydałem mi się zwrócą.

 

hehe chyba wiem co czujesz ... my czekamy na przeprowadzke bo tego trzeba troche pilnowac zeby dobrze ustawic ... ale ze 2 tyg i zaczniemy wlasciwa zabawe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyzwyczaj się do sadzy. Od początku użytkowania tłokowca (pracuje 4 sezon) próbowałem i próbuję się jej pozbyć. Nic z tego. W momencie podania opału z komina leci czarny śnieg, raz więcej, raz mniej ale zawsze. I nie pomaga czyszczenie komina co sezon, ani pieca co 7-14 dni. Przetestowałem wszystkie rodzaje węgla w okolicy, kombinacje z ustawieniami, przesłoną na wentylatorze, sadpal i nic. Zmieniała się konsystencja popiołu, ilość spalanego opału a sadza była ZAWSZE. Zimą nie otwieram okien dachowych. Wokół komina czarna plama (na nowej, czerwonej dachówce) Po zimie - gruntowne szorowanie tarasu, balkonu i okien.

Na forach znajdziesz wpisy użytkowników tłoków i większość z nich ma ten sam problem . Jest nierozwiązywalny. Myślę że przyczyną jest schemat pracy kotła - tłokowca.

Producent ( z którym kontakt mailowy jest doskonały ) sugeruje palenie mieszanek z owsem, peletami itp., ew. przeróbkę kotła - dołożenie dodatkowej dyszy - wtórnego powietrza - spróbuję i tego.

 

Także wg mnie TŁOK=SADZA. I o tym powinni wiedzieć potencjalni nabywcy. Bo z nie szkliwionej dachówki zacieków z sadzy nie usuniesz.

Poza tym (a może aż tym) kocioł jest OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...