ddoommiinniikk 18.12.2005 19:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2005 Pisze i prosze o pomoc.W imieniu znajomego który miał własną działalnośc gospodarcza założoną dla potrzeb jednej firmy. W umowie o współpracy jest mowa o zakazie konkurencji po ustaniu zatrudnienia. Czasookres zakazu to 6 m-cy pod groźbą kary umownej za zlamanie ( bardzo wysokiej). Nie ma w niej mowy o odszkodowaniu dla niego w przypadku dotrzymania lojalki. rozwiązując umowę nie zadbał o pismo zabezpieczajace , czyli porozumienie stron. Firma której świadczył usługi - samozatrudnienie zajmowała się dystrybucją materiałów budowlanych. wypowiadajac umowę przeszedł do producenta , który dostarczał swoje produkty do tej firmy o której mowa wyzej. W ciagu tego pół roku dostał propozycję od innego producenta tych samych towarów i tam pracuje obecnie. Okres lojalki zakończył się 1.11.2005. w dniu 15 listopada otrzymał z kancelarii prawnej pismo informujace mnie o tym ,ze ma wpłacic kase w ciągu 7 dni, w przeciwnych wypadku sprawa zostanie skierowana do sadu. Data pisma jest z dnia 28.10.2005 a wysłane w dniu 12,11,2005r.czy jest to zgodne z prawem i jakie muszą być dowody obarczajace? z góry dziekuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 18.12.2005 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2005 Taka klauzula nie ma żadnej mocy prawnej, poniewaz nie przewiduje wypłacania wynagrodzenia/odszkodowania z tego tytułu dla drugiej strony (tzn. twojego znajomego). Więc mogš sobie najwyżej tyłek niš podetrzeć W mojej umowie (tez działalnoc gosp.) miała być taka klauzula (oczywicie z przewidzianym odszkodowaniem), ale po namyle ta firma zrezygnowała z tego zapisu (po prostu im się nie opłacało). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ddoommiinniikk 18.12.2005 23:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2005 Z tego co mi wiadomo, te klauzule o zakazie konkurencji tyczą się umów o pracę, tzn. zatrudnienia na etacie. Jak to jest z umową cywilno-prawną (pomiędzy firmą i "firmą")? Bo te informacje o odszkodowaniach to są zapisane w kodeksie przcy chyba... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 21.12.2005 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2005 Skoro świadczył pracę nie na podstawie stosunku pracy, ale jako podmiot prowadzący działalność gospodarczą, to kodeks pracy nie ma tu nic do rzeczy. Te zagadnienia reguluje kodeks cywilny. Nie ma zatem wymogu ustalenia dla niego (kolegi) odszkodowania za powstrzymanie się od działalności konkurencyjnej. Teoretycznie zatem możliwe jest ustalenie takiej klauzuli, jak Twój znajomy podpisał i obwarowanie jej karami umownymi. Trudno powiedzieć, czy umowy i klauzule są zredagowane prawidłowo, czy rzeczywiście to, co robił Twój kolega naruszyło tę klauzulę itp. Jeżeli gra idzie o większe pieniądze to jednak radziłabym przejść się do prawnika. Zawsze warto się spotkac z druga stroną i spróbowac dogadać.Pismo wzywające go do zapłaty po pierwsze toruje drogę do sądu, po drugie wyznacza początkową datę naliczania odsetek ustawowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ddoommiinniikk 21.12.2005 18:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2005 Abrombo - wyglądasz mi na prawnika, powiedz jakie powinny byc dowody dla sądu świadczące o złamaniu zakazu konkurencji. Znajomy twierdzi, że takich dowodów nie pozostawiał za sobą: nie wysyłał oficjalnych pism podpisanych swoim nazwiskiem, jedynie zostawiał wizytówki. On się boi, że są to dowody spreparowane, że ich kwestionowanie zajmie czas i zepsuje mnóstwo nerwów. Dodatkowo w tej umowie sąd jest oznaczony w miejscu działania tej pozywającej firmy - prawie 500 km odległości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 22.12.2005 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2005 Zacznę od końca. Jeżeli strony w umowie oznaczyły, że właściwy jest sąd pozywającego - to jest ok z punktu widzenia prawa. Dla kolegi niestety będzie dodatkowo uciążliwe. Na pierwsze zdanie Ci nie odpowiem. Dowody mogą byc rozmaite i w żaden sposób nie da się ich wyliczyć - dokumenty, zeznania świadków. Mogą być dowody pośrednie. To, czy są wystarczające zależy od sposobu ich "podania" no i od oceny sądu. Pewną pociechą dla kolegi może być to, że jeżeli złożą pozew, a sprawa zapewne rozpatrywania będzie jako gospodarcza, gdzie są pewne odmienności trybu, to w pozwie powód jest obowiązany podać wszystkie twierdzenia oraz dowody na ich poparcie pod rygorem utraty prawa powoływania ich w toku postępowania, chyba że wykaże, iż ich powołanie w pozwie nie było możliwe albo że potrzeba powołania wynikła później. Tak więc kolega będzie wiedział z grubsza, na czym stoi. Zdecydowanie namawiam jednak do podjęcia jakiejś próby ugodowej - wzięcie prawnika na tym etapie wyjdzie taniej, niż później przy ew. procesie ( no i koszty ew. procesu). A swoją drogą - pacta sunt servanda - czyli umów należy dochowywać. Jak moi drodzy coś podpisujecie, to bierzcie za to odpowiedzialność - bo potem mogą być problemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.