Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Naciągacze firm


Recommended Posts

:oops: :oops: :oops: :oops: wprawiliscie mnie w zaklopotanie. Hmmm...... naprawde mile slowa pod moim adresem - dziekuje.

 

Nie wstydze sie ani nazwy swojej firmy jak i firm z ktorymi mam przyjemnosc (choc nie zawsze hehehehe) wspolpracowac - wszystko mozna wyczytac na mojej stronie, ktora takze nie jest ukrywana - jest na stopce odnosnik. http://www.jar-eko.home.pl to moje dzielo od poczatku do konca. Choc teraz nastapily pewne zmiany ale nie maja one dla Was zadnego znaczenia - zawsze w kontakcie z klientem pojawi sie taki lysiejacy kosciotrup co juz bez okularow nic nie przeczyta ani nie napisze, z broda i zawsze jeansach :) - to ja :) Totalny abnegat jesli chodzi o dobor kolorow i porzadek w samochodzie ;)

Czasem zastanawiam sie dlaczego czesc z udzielajacych sie tutaj handlowcow, producentow, po prostu stojacych po tej samej stronie lady co ja obawia sie podawac do siebie linki. Nie narusza to przeciez regulaminu jak i tez nie jest nachalna reklama. Hmmm....swoja droga tylko raz, na samym poczatku (o ile dobrze pamietam) w odpowiedzi na pytanie Forumowicza odpowiedzialem wprost iz moge mu oferte przedstawic. Reakcja innych byla natychmiastowa i slusznie. Od tego jest dzial ogloszen a nie wymiany doswiadczen. Stad czasem usmiecham sie lekko jak ktos wysylajac mi priva pyta czy handluje i montuje okna. Ale to taka dygresja :)

 

Wracajac do tej szybki co woda sie po niej leje. Uplynela kolejna noc i jakos wody bylo mniej. Do klienta zaczyna docierac powod skraplania sie pary wodnej. I jakos cieplej sie zrobilo w mieszkaniu a wczoraj padl zarzut iz gorzej jest niz bylo wczesniej. No tak - sciany przy minus 4 lekko sie schlodzily i zanim sie nagrzaly ponownie....ale do takich obserwacji w wiekszosci wypadkow klient musi dojsc samemu - no coz - ja tez czasem nie wierze w to co mi mowia :) I info dla Ciebie dealerss - kasa od klienta dzis wieczorem poszla na konto. Wystarczyl dzien zwloki i wlasna jego obserwacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 114
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A ja wezmę w obronę dealerssa - co do słuszności podnoszonej przez niego sprawy (styl prowadzenia dyskusji jest do odrębnego omówienia). O co chodzi? O przetrwanie! W obecnych czasach marże w handlu materiałami budowlanymi zjechały tak nisko, że skumulowana w tym samym czasie pewna liczba niesolidnych klientów potrafi zachwiać firmą a nawet "wysadzic ja w powietrze". Tylko niektóre firmy są na tyle mocne aby taka sytuację przetrwać bez żadnego uszczerbku. Co do pozostałych: uszczerbkiem jest zazwyczaj pogorszenie warunków handlowych u dostawców. Kupując mniej korzystnie ma mniejszy zysk, więc szuka oszczędności u siebie. Robiąc oszczędności u siebie - szczególnie te nieprzemyślane - pogarsza standard obsługi klienta. A opisów wpadek składów budowlanych jest na tym forum sporo...

 

I Rezi i dealerss mają rację. Każdy swoją...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwoliłem przeczytać sobie ten temat.Jestem obecnie inwestorem ale i handlowcem.Stoję teraz po obydwuch stronach barykady.delers ma dużo racji natomiast wielu go potępia.Odzwierciedla to idealnie sytuację w naszym Kraju gdzie wszyscy mówią o korupcji złodziejskich politykach itp. i nikt tego faktu nieneguje .a jak ktoś powie o klientach to wszyscy mówią NIE NIEMOŻLIWE.nIestety takie są fakty .Gdy brałem kredyt w banku mimo,że znają mnie od lat to musiałem zdobyć i przedstawić dowody swojej uczciwości ,czyli tez byłem potencjalnym oszustem I co miałem się obrazić i podziękować za kredyt?

Obejrzyjcie strony handlujące długami jest tam cała masa ofert sprzedaży długów klientów indywidualnych.Powiem więcej wszędzie jest sprawdzana wiarygodność kontrachenta-to podstawa bussinesu.

Tu natym forum też jako klienci srawdzamy wiarygodność hurtowni i firm aby niedać się naciąć.

Ja osobiście niemam nic sobie dozarzucenia i jeśli dealers przedstawi mi dobrą , korzystną i uczciwą ofertę niewidze powodu obym miał z jago usług niekorzystać.

 

pozdrawiam

Robert Bernau

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem i chce się przyłączyć do dyskusji:

 

Opowiem wam dwie historie, sami je ocenicie.

 

Sprzedałem klientowi do remontowanego szeregowca nietypową witrynę oraz drzwi do łazienki. Małe zamówienie ale witryna nietypowa, drewno, s-klasa, meranti. Jako wzór oczywiście klient oglądał okno na ekspozycji. Wartość zamówienia na okno jakieś 7000zł zaliczkę którą przyjąłem to jakieś 30 %, witryna całkowicie nietypowa, duża, dwa skrzydła i dwa fixy. Przyjechały w terminie, zapakowane na auto montażyści jadą do klienta a jego nie ma, dzwonię okazuje się że jest już wpracy ale można montować bo są inni wykonawcy. Proszę go aby się zwolnił i przyjechał odebrać produkt, niech obejrzy bo jest jeszcze w rękach producenta więc wrazei czego można szybciej coś załatwić. Nie miał na to ochoty, w tym momencie powienienem przerwać montaż, ale klient miał już wyrzucone stare okno a mieszka w tym domu, więc montujemy, oglądam dokładnie jest ok. Umawiam się z klientem na 19:00 na odbiór i oczywiście zapłatę. Przyjezdrzam, klient wkurzony, zgadnijcie dlaczego?? bo na oknie z meranti czuć strukturę drewna, i widać zbyt jak to powiedział duże usłojenie. Fixy miały szczeliny, mierzyłem je szczlinomierzem 1/4 milimetra czyli w normie, ale on tego nie zrozumiał, ogolnie okno bylo idealne. Proszę o zapłatę odmawia, stwierdził że może wpłacić połowe tego co zostało a resztę jak załatwimy reklamację, tylko czego rekalamację jak ja nic nie widzę. Przyjmuję kwotę bezsporną(dla niego). Następnego dnai przyjezdzam z protokołem reklamacyjnym na ktorym wpisuje te jego "zarzuty", oczywiście wiem ze będą odrzucone. Wysyłam do producenta, wraca odmowa uznania reklamacji jade do klient a on jak nie te to znalazł coś innego, twierdzi ze nad ranem na fixach od zewnętrznej strony jest para a na skrzydłach niema, ok piszemy kolejną reklamację, przyjezdrza przedstawiciel z glaspolu z miernikiem sprawdza szyby, są ok, klient zmyśla. Więc znalazł kolejny problem w oknie, po otwarciu okna tam gdzie mocowane są zawiasy stwoerdził że wystają troszkę poza ramę i jest niebezpieczeństwo że podczas mycia jego żona się pokaleczy. Nie będe wypisywał ile jeszcze znalazł. Powiem tylko jestem w plecy w sumie jakieś 4000 zł, i na magazynie mam jeszcze zaliczkowane drzwi z ktore też już zapłaciłem.

 

 

 

Sytuacja druga:

 

Klient zamówił do dwoch domów drzwi na jakieś 35 000zł. Przyjechało, idealne, zamontowane, wszytko ok, rozliczone. W trakcie montażu moi monterzy mieli ścięcie z inna ekipą która się wtrącała do tego co my robimy. Szukali naszych błędów ale klient w odpowiednim momencie zauważył że to są partacze i nie pozwolił na dalsze dyskusje. Po 2 tygodniach dzwoni klient żeby coś zrobić bo skrzydła trą o listwę połączeniową pomiędzy podłogami, zrobili za wysoką, mogliśmy to przewidzieć ale my stosujemy zawsze bardziej płaską, ale co tam biorę to na siebie, zabeiramy 10 skrzydeł i jedziemy podciąć do stolarza. Montazysci wracają zakłądają, klienta niema ale jest wykonawca. Wszystko ok. Ale po kilku dniach dzwoni klient (ekipa chyba wykorzystała moment) że wszystkei sztuki ktore zabralismy są porysowane, ktoś gwożdziem porysowal na nich kreski, we wszystkich na tej samej wysokości, klient sugerował że w transporce do stolarza się to przydażyło, całkiem mozliwe, nie moge zaprzeczyć, montarzysci sie zarzekają że nie a ja mam inne podejrzenia. Zabieramy skrzydła wysyłamy do producenta lakieruje je od nowa, płacimy za to. Wracają jest ok klient zadowolony, po pół roku dostaje od niego życzenia świąteczne. Tylko co z tego jak przez te wszystkie naprawy nie zarobilem na nim ani złotówki. A przecież to jest moja praca, nie mam innego żródła utrzymania. Nie straciłem też ani złotówki.

 

Zamieńcie teraz tych klientów miejscami. Ja wolałbym nie, ciężko nam handlowcom jest czasami to ocenić ale niektóre tranzakcje są bardzo ryzykowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł_ - wspolczuje. Nie ma nic gorszego niz wlasnie takie sytuacje, ktore opisales. A starcia z innymi ekipami, ktore w podtekscie mialy nadzieje zarobic jeszcze na montazu stolarki to oddzielny temat. Jakze czesto spotykany w zyciu montazysty.

Ale to i tak betka w porownaniu z montazami i odbiorami na duzych Iwestycjach gdzie z zalozenia wyszukuje sie dziury w calym beleby uszczknac kase wykonawcy. Moznaby godzinami przyklady podawac jak to z naszej strony wyglada i na jaki stres jestesmy narazani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł_

Pierwszy mój post w tym wątku kiedy niestety staję po stronie handlowca, ony jak najmniej takich klientów

Nadal jednak pozostane przy swoim ze klientów trzeba w wielu przypadkach wyedukowac i zazmajamiac z choćby z podstawowymi informacjami na temat produktu.

 

Nauczony zyciem w naszej firmie wprowadzilismy OGÓLNE WARUNKI ZAMÓWIENIA - s umie 2 strony a4 pisane czcinka 7, w sumie to zbiór norm branzowych przełozonych na język ludzki, wtedy warto napisac ze klient zapoznał sie z warunkami ogólnymi - moze warto skorzystac z tego pomysłu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 1950
Rezi - to moze zaznajomosz nas z tym maczkiem ;))) I klienci to naprawde czytaja i co najwazniejsze rozumieja?

Się Ciebie Jareko żarty trzymają...klienci czytający umowy... :D

 

Mały, przecież to nie Twoje zmartwienie, jeżeli klient nie przeczyta a podpisze, to problem klienta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rezi - to moze zaznajomosz nas z tym maczkiem ;))) I klienci to naprawde czytaja i co najwazniejsze rozumieja?

Się Ciebie Jareko żarty trzymają...klienci czytający umowy... :D

 

Mały, przecież to nie Twoje zmartwienie, jeżeli klient nie przeczyta a podpisze, to problem klienta

Dlategoż się smieję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 years później...

Witam szanowni forumowicze, mam do Was pytanie.

 

Po wieloletnim oszczędzaniu zakupiłem wymarzone mieszkanie i postanowiłem wynająć firmę do kompleksowego wykończenia.

Zdecydowałem się na firmę ponieważ chciałem uniknąć partactwa jakiegoś jednoosobowego magika bez papierów i chciałem mieć gwarancję na papierze za wykonane prace.

Po długich poszukiwaniach znalazłem profesjonalnie zrobioną stronę internetową z piękną szatą graficzną, zdjęciami wykonanych prac oraz profesjonalnymi poradami.

Po naradach z narzeczoną stwierdziliśmy, że decydujemy się na tą firmę ponieważ właściciel wzbudzał zaufanie i posiadał wiedzę która nam imponowała.

Po ustaleniu zaplanowanych prac otrzymaliśmy wycenę i choć była wysoka zdecydowaliśmy się na zawarcie umowy.

Ekipa z trzema Panami weszła do mieszkania i zaczęli prace.

Na początku ekipa wzbudzała zaufanie, ale potem w mieszkaniu pojawiał się jakiś bezdomny do pomocy który kładł ściankę, po zapytaniu co ten Pan tu robi odpowiedziali nam, że się uczy i abyśmy się nie martwili i że wszystko będzie zrobione w jak najlepszym porządku.

Wyjechaliśmy odwiedzić rodzinę i po powrocie dziewcyna zapłaciła za wykonane prace bo wegł jej oceny było wszystko OK, ja o zgrozo musiałem zostać u rodziny i nie byłem przy odbiorze.

Po powrocie nie mogłem uwierzyć co zobaczyłem i natychmiast wezwałem inspektora budowlanego który stwierdził :

1 Płytki w kuchni położyli krzywo, na 2m aż 5cm odchyłki

2 Wybudowana ścianka L-ka w kuchni , jak przyszedł później inspektor budowlany to chwycił się za głowę ( Odchyłka od kąta 90º 12mm/1mb - narożnik zew, 20mm/1mb – narożnik wew. Scianka typu L nie licuje się ze ścianą komina zgodnie z umową.

3 Przedłużenie przewodu oświetleniowego w łazience dali dwu żyłowy zapominając o ochronnym co jest bardzo niebezpieczne dla użytkownika.

4 zapomnieli zamontować gniazdko na pralkę, potem kuli płytki ponownie i podłączyli się do obwodu gniazd pokoi bo obwodu łazienki znaleźć już nie mogli ( na początku zamiast przewodu chcieli położyć linkę do pralki ) MASAKRA

Okładziny z płytek ściennych ceramicznych w łazience – naliczyliśmy 14 płytek nie przylegają do podłoża, brak kąta 90º na kominie gdzie kładli płytki ( 7mm/50cm ) – komin przed położeniem miał wszędzie idealnie kąty proste

5 aluminiowe listwy na kątach komina który miał być wizytówką położyli krzywo i listwy są pogięte ( nawet fugą się tego nie zakryje )

6 Listwy łączeniowe między płytkami a panelami zamontowali na silikon i teraz każdy bród jest widoczny

7 Ściany wyszpachlowali niezdarnie, dopiero wszystko zobaczyliśmy po zamontowaniu lamp kiedy światło padło na ściany i sufit ( smugi, nie równo wyszlifowana gładź szpachlowa, po malowaniu ściany wyglądają ohydnie .

8 Demontowali też kabinę prysznicową szukając wycieku bo po jakimś czasie zbierała się woda pod brodzikiem i szukali nieszczelności.

 

Co się okazało później ?

Właściciel firmy z linkiem obok http://www.abartremonty.pl/ założył sobie stronę internetową która zachęca do skorzystania z usług a sam wynajmuje najtańszych niewykwalifikowanych pracowników ( podwykonawców) którzy w ogóle nie są jego pracownikami, z tego co się dowiedziałem później człowiek ten nie zatrudnia w swojej firmie żadnej osoby tylko bazuje na niewiedzy i ufności ludzi.

 

Mam Do Państwa pytanie...

Czy działanie takiej firmy jest zgodne z prawem ?

Czy mogę podać człowieka do sądu w celu poprawienia tego co spartał ?

Dodam tylko, że w umowie jaką podpisaliśmy nie było napisane, że wszystko zostanie zrobione ze sztuką budowlaną ... Nie znaliśmy wzorów umów budowlanych.

Zapłaciliśmy za robociznę 16 tyś i jak zobaczyłem u sąsiada dokładność wykonania prac jednego człowieka- fugi 1mm, precyzję w każdym detalu, idealne fazowanie płytek łącznie z podwieszonymi sufitami który zapłacił 9 tyś za prace których więcej wykonał to aż mi łzy poleciały.

Czy my jako klienci mamy jakieś prawa w tym przypadku ?

Prosimy o pomoc

Pozdrawiam

Edytowane przez barteks79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Temat odgrzebany ale jak najbardziej aktualny, oczywiście sporo winy leży po państwa stronie począwszy od wyboru firmy która na stronie mydli oczy szatą i sporą ilością fotografii które nic nie mają wspólnego z firmą i są tylko podglądowe. Na stronie też widać Certyfikat Rzetelności co jest oczywiście nic nie wart, w kraju jest mnóstwo firm które wystawia przeróżne certyfikaty od ręki. Poważnym błędem był odbiór i zły nadzór nad ekipą z państwa strony bo w chwili zapłacenia za całość zlecenia mogą być problemy z ewentualnymi poprawkami. Proszę jednak nalegać by firma osunęła usterki dodatkowo przedstawić umowę u prawnika może jest gdzieś haczyk która przemawia na pana korzyść. Sad jest to ostateczność tym bardziej że niektóre punkty usterek są naprawdę błahe.

Edytowane przez MATRON
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...