zielonooka 19.12.2005 16:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 Oczywiscie dobre wychowanie kaze z kazdego podarunku sie cieszyc ale czasem bywaja takie, ktore swiadcza ze odobie ktora go dala kompletnie nie chcialo sie wykazac odrobina pomyslunku zrozumienia lub wrecz dobrego gustu I na widok ktorych autentycznie szczeka opada ... Oczywiscie nie mowie o przypadkach jak np. babcia starowinka nie majaca zdrowia i pieniedzy na buszowanie po sklepach kupuje szosty raz pod rzad rajstopki dla wszystkich czlonkow rodziny, bo to nawet juz u nas tradycja i glupio by chyba bylo gdyby wyskoczyla z czyms innym No ale inne przypadki? U mnie to zwykle sa wszelkiego rodzaju "smieciuchy" do kurzenia na polce - duperelki szklane kolorowe i masakrycznie kiczowate , kompletnie nie pasujace do upodoban i wystroju wnetrza. Oczywiscie grzecznie dziekuje....po czym trafiaja do szuflady a po jakims czasie laduja jako fanty w grach i zabawach w klasie mojej mamy- nauczycielki w podstawowce (dzieciakom sie podoba) Hitem byla podarowana mi bodajze 2 lata temu - bluzka - wsciekle malinowo-amarantowa z wielka falbana i o jakies 3 numery za duza. Nie chce sie czepiac bo glowy nie dam ale wygladala na lekko uzywana Drugi prezent ktory wywolal u mnie "wielkie oczy " i uwazam ze byl dosc hmmm..... malo gustowny to plastikowy bidonek na wode w ksztalcie ... monstrualnych zormiarow penisa ( wyrzezbione byly w nim dokladnie wszystkie żyłki i mial rownież b naturalistyczny kolor) rurke do picia wkladalo sie w ...ok sami sobie dopowiedzcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 19.12.2005 17:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 Krem do golenia od bliskiej osoby która nie skojarzyła, że... od 10 lat mam brodę. Naprawdę to nie była aluzja, a "ja nie poniał". A może tę odpowiedź powinienem napisać w innym wątku? Tym o brodaczach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 19.12.2005 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 Helikopterek z drutu. Od teścia. Naprawdę zrzedła mi mina... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 19.12.2005 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 durnostojki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
peri 19.12.2005 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 butelka wody mineralnej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leyla 19.12.2005 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 durnostojki Hehe, ale cudne określenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 19.12.2005 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2005 ja dostałam wodę po goleniu od trochę starszej cioci. ale to bylo w dobrej wierze - ciocia myslala ze to "perfuma" jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 20.12.2005 00:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2005 Kosmetyki. Prawie zawsze nietrafione (wyjatek - od przyjaciółki, która wie czego mogę używać - na większość mam uczulenie; czasem prawdziwe, a czasem uczulenie natury "estetycznej" jak przy niektórych perfumach ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
henryk_baszkowka 20.12.2005 06:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2005 sciereczka kuchenna z sw. Mikolajem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monig 20.12.2005 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2005 Duży do powieszenia but z filcu na drobnostki (koszmar). Wyglądający na stary kolt, mikołajek z czekolady (nie jestem już dzieckiem), dzwoneczek, odpustowe malutkie świeczki wypełnione jakąś galaretką, zwykłe mydło. Mój hit - miś przebrany za mikołaja śpiewający Wesołych Świąt po angielsku. Wszystkie te prezenty dostaję od 1 osoby. Zawsze są przypadkowe i tragiczne - nie lubię ich dostawać. Osoba ta nawet nie stara się zapytać co bym chciała - a ja uwielbiam słodycze.Sama znam gusta osób (nieliczne grono), którym sprawiam prezenty i wiem co będzie dobre a co nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 20.12.2005 08:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2005 Monig - jak slodycze no to ten mikolajek z czekolady jak znalazl Zastanowil mnie helikopterek z drutu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lafcadio 20.12.2005 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2005 ja dostałam wodę po goleniu od trochę starszej cioci. ale to bylo w dobrej wierze - ciocia myslala ze to "perfuma" jest he he nie ma się czym przejmować naprawdę ! ludzie mają większe problemy ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 20.12.2005 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2005 ... nie znoszę dostawać w prezencie żadnych kosmetyków ... dostałem kiedyś na "Walentynki" koszmarnego, śpiewającego goryla ("sugar pie honey ...") tak go jednak polubiłem (tak brzydki, że aż ładny), iż do dziś stoi na mojej podręcznej biurowej półce (niektóre "koszmarki" można czasami polubić ) http://chefpaul.w.interia.pl/images/Dsc08300.jpg pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agamuza 20.12.2005 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2005 Od teściowej dostałam bluzke z india shopu o jakieś 5 rozmiarów za małą - nie była przewidziana powierznia na piersi A przy okazji napisze o tym najpiekniejszym prezencie: od mojego narzeczonego krzyształowy domek - świecznik na podgrzewacze, symbol naszego przyszlego domu... nawet zgadza się z wybranym projektem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mojave 20.12.2005 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2005 bialy fajansowy słonik w rózowe kwiaty z pozlacanymi elementami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bełatka 20.12.2005 14:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2005 Wenecka gondola z pozłacanego plastiku i kilkoma świecącymi lampkami. Ale przydała się , używaliśmy jej przy karmieniu dziecka "niejadka", robiliśmy takie sobie małe przedstawienie ze świecącą gondolką w roli głównej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.12.2005 16:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2005 Hmmm... tak myślę... i właściwie nic mi do głowy nie przychodzi. W ogóle nie przywiązuję dużej wagi do samych prezentów, uważam, że prezent ma znaczenie bardziej symboliczne niż materialne, są po prostu osoby, które zwyczajnie nie potrafią wybrać prezentu, jest to dla nich zadanie ponad ich możliwości, bardzo stresujące, i często niemożliwe do zrealizowania. Nie mam o to pretensji, dla mnie liczy się sama pamięć i chociażby fakt, że został zapakowany specjalnie dla mnie i podpisany moim imieniem. A w środku może być choćby płytka DVD ze starej "Vivy". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 20.12.2005 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2005 Podzielam zdanie matki - nie jest ważne co się dostaje, ważna jest intencja. Nie przeszkadzają mi kiczowate durnostojki, tandetne pachnidła, ktore nadają się najwyżej do wc, czy kompletnie nie trafione w gust czy rozmiar ubrania. To nie jest istotne - ważne, że ktoś pamiętał, czy chociaż odrobinę się wysilił, żeby to kupić. Dostałem, owszem natomiast prezent który mnie zirytował. Mamy w rodzinie zwyczaj robienia wspólnej wigilii (kilkanaście osób) i dajemy sobie jakieś drobne prezenty pod choinkę. Te prezenty są róźne: mniej lub bardziej trafione, tańsze i droższe, ale nie to jest istotne. Jednak moje zdziwienie a po chwili zirytowanie sięgnęło zenitu, gdy pod choinką znalazłem: wódkę To nie jest istotne, że ja wódki nie piję, bo tak samo nie lubię np. beretów z antenką, ale z beretu bym się cieszył, a ten prezent pod choinkę był po prostu nie na miejscu. A najciekawsze jest to, że dostałem go od człowieka na poziomie, który (zdaje się) ma gust, takt i pieniądze. Wolałbym 100 razy bardziej dostać mikolaja z czekolady który kosztuje z 5-10 razy mniej niż butelka wódki, a też można go kupić w sklepie za rogiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RolandB 20.12.2005 17:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2005 durnostojki podpisuje się obiema rękami ... nie cierpię ich ... jak już ktoś nie wie co kupić to kupuje właśnie taką "durnostojkę" ... pattya - opatentuj tą nazwę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 20.12.2005 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2005 Hmmm... tak myślę... i właściwie nic mi do głowy nie przychodzi. W ogóle nie przywiązuję dużej wagi do samych prezentów, uważam, że prezent ma znaczenie bardziej symboliczne niż materialne, są po prostu osoby, które zwyczajnie nie potrafią wybrać prezentu, jest to dla nich zadanie ponad ich możliwości, bardzo stresujące, i często niemożliwe do zrealizowania. Nie mam o to pretensji, dla mnie liczy się sama pamięć i chociażby fakt, że został zapakowany specjalnie dla mnie i podpisany moim imieniem. A w środku może być choćby płytka DVD ze starej "Vivy". matko- racja. bardzo.Howgh. ja to bym nawt chciala plytke ze starego To i owo -czy jakos tak. tam dodawali taki angielski serial - "co ludzie powiedza" - o Hiacyncie, Rozy i Badziewiaku. To bym sie ucieszyla Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.