Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ja mam prośbę. Przy każdym wpisie o spalaniu podawajmy najważniejsze info o domku. Zapamiętać wszystkich nie sposób a wracanie i szukanie też nie jest zbyt pociągające...

 

-m2 pomieszczeń ogrzewanych

-region

-ocieplenie

-ilość spalonego drewna (jeśli dotyczy)

-rodzaj wentylacji

-ilość CWU (przepływowo czy zbiornik)

-typ i marka kotła

-moc

-rodzaj ogrzewania (grzejniki, podłogowe)

-temperatury zewnętrzne i wewnętrzne

-jaka kuchenka (jeżeli gazowa to ile m3 idzie na gotowanie)

-jak coś sobie przypomnę to dopiszę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

@swistak81 - zgadza się, można powiedzieć, że rzeczywiście przy okazji (palenia dla przyjemności) dogrzewam kominkiem. Natomiast jest istotne ile razy i po ile - od momentu wprowadzenia się (około 20 grudnia, czyli 2,5 m-ca) przez kominek przepuściłem jakieś 0,7 m3 drewna (0,7*140/2,5=40 zł miesięcznie). Inaczej wyglądałoby moje zużycie gazu gdybym w tym czasie spalił np. 3 czy 4 m3.

 

@Liwko - "m2 pomieszczeń ogrzewanych" - chyba raczej m3, tak byłoby bardziej porównywalnie ;)

 

Przy okazji ostatnich słonecznych dni zauważyłem, że chyba uzyskałem zamierzony efekt zysków "słonecznych" i na niskie zużycie gazu w ostatnich tygodniach wpływ przede wszystkim miała słoneczna pogoda. Słońce potrafiło podnieść temperaturę wewnętrzną o jakieś 3 st C, co powoduje, że przy -3 / - 5 st C na dworze, kocioł włącza się dopiero w nocy.

 

Dodam jeszcze, że temperaturę wewnętrzną mam ustawioną na stałe 20,5 st C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

190 m2 podłogi, ścianka kolankowa na 130cm dlatego i kubatury sporo, piwnica pod całym domem z lekka ogrzewana (grzejnik w pralni bez drzwi), 16cm styro, 25 wełny. Na dole 45 metrów podłogówki i grzejniki na górze tylko grzejniki.Przepalam drzewem w kozie. Jakieś 4-5 szczap 25cm na jedno palenie. Dodam jeszcze, że mieszkam w Pułtusku czyli centrum, a temperatura w domku to 22 stopnie.

6.02 - 6.03 - 265,22m3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, że za styczeń miałeś mniejsze zużycie niż w lutym - w styczniu były największe mrozy a luty jest raczej łagodny.

Może paliłeś więcej w kominku?

 

U mnie w tym samym czasie:

7.01 - 7.02 - 292 m3

7.02 - 7.03 - 185 m3

 

Nie używam żadnych wspomagaczy, tylko sam gaz ziemny.

Większe zużycie w lutym wynika z testowania rożnych ustawień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7.01 - 7.02 191,1m3 gazu - koza sporadycznie, 4-5 razy przez miesiąc

7.02 - 8.03 127,9m3 gazu - tu już więcej palone - 12 razy (porządki - leciały ścinki stempli, desek, palety)

 

U mnie palenie zaczyna się między 18-ą a 19-ą, wygasa ok. 22-iej. Koza 8kw mocy, sprawność 75%.

 

Nie pamiętam dokładnie, kiedy zaczęliśmy grzać - chyba mniej więcej połowa października, zapiski mam od 20.10. Do dziś poszło niecałe 670m3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mar_Mac przecież przy 20,5 stopnia dłonie marzną jak można w takiej temp. wysiedzieć podziwiam

 

Polecam programy o eskimosach. "Idę urąbać mleka na śniadanie" albo "Zbierz pranie. Tylko nie połam!"

 

Też mam ustawione 20,5* i nikt nie marznie. A co z zalecaną temp. do spania 18-19*? Poczytaj też o niemowlętach - w jakich temperaturach powinny przebywać.

Łatwo się "zapiecuszyć", do niższej temp. przywyknąć trochę trudniej ale da się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam ustawione 20,5* i nikt nie marznie. A co z zalecaną temp. do spania 18-19*? Poczytaj też o niemowlętach - w jakich temperaturach powinny przebywać.

Łatwo się "zapiecuszyć", do niższej temp. przywyknąć trochę trudniej ale da się.

 

Pamiętaj tylko, że ty masz podłogówkę i odczuwalną temperaturę wyższą o około 2*. Te niby 2* to jednak duża różnica. Wiem coś na ten temat;)

Ps. Masz dobrze ocieplony dom i małe zużycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady - ludzie odczuwają komfort przy różnych temperaturach, jedni wolą wyższe drudzy niższe (tak jak jedni wolą wakacje w ciepłych krajach, a inni zwiedzają wtedy skandynawie;). Wątek służy do porównania spalania, a nie dyskusji czy 20,5 stopnia to ciepło czy zimno.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@borsak1 - nie wiem, mi nic nie marznie. Temp. pomiędzy 20,5 a 21 to dla nas optimum. Powyżej jest już za gorąco. Zresztą z tego co gdzieś wyczytałem to zalecane temperatury są jeszcze niższe - w pokojach dziennych 20, w łazience 22, w sypialniach na noc - 18!. Wg mnie trochę przesada, dlatego temperaturę dobraliśmy na zasadzie prób. Najbardziej odpowiada nam stabilne 20,5-21 (również na noc). Ja na przykład nie rozumiem jak można wysiedzieć w 22-23 stopniach. Sauna.

 

@Liwko - a ja nie mam podłogówki? Dobrze wiedzieć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam programy o eskimosach. "Idę urąbać mleka na śniadanie" albo "Zbierz pranie. Tylko nie połam!"

nie wydaje mi się aby Polska była na biegunie popraw mnie proszę jeśli się mylę. czy to że rydzyk jeździ maybahem oznacza że ja też mam ?

 

Poczytaj też o niemowlętach - w jakich temperaturach powinny przebywać.

Wiesz tak się składa że okres niemowlęcy mam już za sobą. Moja córka ma obecnie 3,5 roku i doskonale wiem co piszę teoria teorią a praktyka pokazała co innego. Gdy w domu utrzymywałem 21 zamiast spędzić 3 miesiące w przedszkolu spędziła może 5 dni bo wiecznie chora, zakichana albo jakieś zapalenia w sumie z 4 terapie antybiotykowe. Zmiana temperatury na 22 stopnie i jak ręką odjął teraz co najwyżej zdarzy jej się puścić BĄKA. Więc teoria teorią a praktyka pokazuje coś zupełnie innego. Jak sama wspominasz:

Łatwo się "zapiecuszyć", do niższej temp. przywyknąć trochę trudniej ale da się.

Wnioskuje że pewnie rachunki wymusiły obniżenie temperatury. Do wielu rzeczy można się przyzwyczaić co nie znaczy że są komfortowe. Koniec dywagacji na temat temperatury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj tylko, że ty masz podłogówkę i odczuwalną temperaturę wyższą o około 2*. Te niby 2* to jednak duża różnica. Wiem coś na ten temat;)

Masz na to jakiś wzór czy coś ? Nie twierdzę że odczucie na podłogówce jest inne ale 2 stopnie ?

 

Sorry za edycje czegoś szukałem:

 

"Ej borsak, ja w łazienkach mam po 24-25*. W salonie mam 21-22 bo tak lubimy"

 

@Liwko znowu zaczynasz a kto napisał:

"Ja mam podobny domek do tego pierwszego przypadku. Mrozy w pierwszym sezonie do -27 a w domku bez pomocy kominka +21. Ale to już był kres możliwości mojej PC" to był ten kres czy go nie było

 

Dla jasności nie piję do pompy tam się już nałykałem :)

Edytowane przez borsak1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz na to jakiś wzór czy coś ? Nie twierdzę że odczucie na podłogówce jest inne ale 2 stopnie ?

 

Sorry za edycje czegoś szukałem:

 

"Ej borsak, ja w łazienkach mam po 24-25*. W salonie mam 21-22 bo tak lubimy"

 

@Liwko znowu zaczynasz a kto napisał:

"Ja mam podobny domek do tego pierwszego przypadku. Mrozy w pierwszym sezonie do -27 a w domku bez pomocy kominka +21. Ale to już był kres możliwości mojej PC" to był ten kres czy go nie było

 

Dla jasności nie piję do pompy tam się już nałykałem :)

 

W pierwszym sezonie miałem sporo mostków i przy -27 w salonie miałem "tylko" 21. Normalnie i teraz mam w salonie 21-22 a w łazienkach około 24. Cały czas bawię się ustawieniami i temp. czasami spadnie a czasami wzrośnie. Grzebanie to moje hobby:D

O tym że większa powierzchnia ogrzewania daje odczucie wyższej temperatury nie ma co dyskutować. W całym domu jest temperatura równomierna (w zależności od pomieszczeń), nie jest tak że im bliżej grzejnika tym cieplej. Mój termometr stoi około 1,2 nad podłogą a podłoga przy największych mrozach ma raptem 26-27*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wydaje mi się aby Polska była na biegunie popraw mnie proszę jeśli się mylę. czy to że rydzyk jeździ maybahem oznacza że ja też mam ?

A czy ja twierdzę, że Polska jest na biegunie? Ludzie tam się przyzwyczaili i nie marzną, choć w domu mają duuużo chłodniej niż my.

 

Wiesz tak się składa że okres niemowlęcy mam już za sobą. Moja córka ma obecnie 3,5 roku i doskonale wiem co piszę teoria teorią a praktyka pokazała co innego. Gdy w domu utrzymywałem 21 zamiast spędzić 3 miesiące w przedszkolu spędziła może 5 dni bo wiecznie chora, zakichana albo jakieś zapalenia w sumie z 4 terapie antybiotykowe. Zmiana temperatury na 22 stopnie i jak ręką odjął teraz co najwyżej zdarzy jej się puścić BĄKA. Więc teoria teorią a praktyka pokazuje coś zupełnie innego.

No popatrz. A moja praktyka pokazuje coś innego, tzn potwierdza teorię.

 

Wnioskuje że pewnie rachunki wymusiły obniżenie temperatury. Do wielu rzeczy można się przyzwyczaić co nie znaczy że są komfortowe.

A to gratuluję statusu i stopy życiowej. No no, nie lada Szyszka z Ciebie, że stać Cię na 23* w domu. Tak wnioskuję.

Potraktuj to jako żart i przyjmij, że niektórym jest komfortowo w niższej temp. Przy 21* długi rękaw to już za gorąco.

 

Koniec dywagacji na temat temperatury.

Jestem za. Ani słowa więcej w tej kwestii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...