Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Z błogą lubością czytam ten temat, wspominając jak w zeszłym roku codziennie biegałem do licznika patrząc jak zamienił się w wiatraczek w duże mrozy.

Do tego w chałupie żeby utrzymać 23 C ( małe dzieci) trzeba było gazu od cholery. Potem kupiłem ozdobny piecyk żeliwny. Od tej pory mam 26 C na parterze, 21C na piętrze i w ogóle nie patrze na zużycie gazu. Gaz pali się tylko godzine dziennie- między 5 a 6 rano, nastawione jest na FULL, bo nie chce mi się wstawać żeby dokładać po nocy drewna. Wstajemy wtedy rano i jest ceiplutko.

Drewno nakładam do pełna po 22 i o 7 rano jeszcze jest żar od którego brykiet załapie ogień, wieć odpada pracowchłonne rozpalanie.

I nikt mi nie wmówi, że kotłownia w salonie, że noszenie drewna, że niewygodnie etc i że to jest BE. Ciepło i widok wesoło skaczących płomieni jest tysiąc razy lepszy od ascetycznego ciepła dawanego przez kaloryfery.

 

Reasumując: gaz jak najbardziej. Ale tylko z kominkiem

 

Zeby nie było OT - zużycie gazu w listopadzie- 52 m3 :)

 

ps. mój piecyk:

http://www.tapis.pl/piece-piecyki/vermont-castings/foto/intrepid_2.jpg

 

Dzieciaki nie dotykają? tego sie strasznei boje przy paleniu w kominku ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się tego początkowo baliśmy- niepotrzebnie..

Kupiliśmy rok temu w styczniu: młodsza miała 2,5, starsza 5. Przez pierwsze 2 tygodnie chodziliśmy i w kółko powtarzaliśmy profilaktycznie NIU NIU. Niepotrzebnie bo nigdy nie były zainteresowane ( w sumie bardziej baliśmy się że w trakcie biegania coś się stanie) ale nawyk wyrobiliśmy i obie od piecyka trzymają się z daleka )Zresztą, są takie ładne ekrany kominkowe, można postawić przed,dając zasłone, za która nie będą przechodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem mocno zdziwiona ile gazu niektórzy spalają! U mnie 1 sezon grzania, w listopadzie w ciepłe dni spalał ok. 3 m. Pod koniec list. wygrzewaliśmy mocniej bo podobno za wilgotno na parkiet ale więcej niż 10 na dzień nie spalał. A w domu ukrop. Teraz przy tych mrozach temp. ustawiona na 19 st., wieczorem przepalane kominkiem i zużywa jakieś 5 m. W całości podłogówka, ocieplone styr. 16 cm, rolety zewnętrzne, okna 3-szybowe, 180 m użytkowej powierzchni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Zużycie gazu w pierwszym roku mieszkania (06-11-2009 do 06-11-2010) wyniosło u mnie 1400 m3 .

Z tym, że CO chodziło do czerwca, a teraz załączyłem pod koniec października. Czyli 5 miesięcy tylko CWU i gotowanie (zużycie do 1 m3/dobę). Czyli na samo ogrzewanie poszło rocznie : 1400 - 350 = 1050 m3

Dom piętrowy, 125 m2 + 20 m2 (garaż w bryle ogrzewany). Parter podłogówka, piętro grzejniki niskotemperaturowe. Piec kondensat dwufunkcyjny + sterownik pogodowy . Temp. parter 23 , pietro 21.

Kominek zwykły o mocy 10 kW odpalany sporadycznie, jedynie we wrześniu i październiku używany prawie codziennie wieczorem na 3-4 godz. (dlatego nie włączałem wtedy CO). Wentylacja grawitacyjna. Dom prosty, bez udziwnień, dach dwuspadowy, na piętrze brak skosów (strop lany nad piętrem i ocieplony styropianem 30cm+ wylewka na poddaszu nieużytkowym), kubatura (wg danych) 656 m3.

Jak na pierwszy rok grzania, ciężką zimę to jest dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u mnie przez ostatnie dwie doby spalił po ok 18m3 gazu/dobę - pierwszy sezon grzania. Na początku listopada piec spalał mi po ok 8m3 póżniej jak przyszły przymrozki (-5oC) spalanie skoczyło do ok 12m3/doba.

Powierzchnia ogrzewana to ok 210m2 (z tego 160m2 ogrzewam do 22oC, piwnica - 50 m2 do ok 18-19oC).

Grzeję wyłącznie gazem, również cw i kuchenka gazowa. Dom ocieplony styropianem 12 cm ściany, stropadach wełna - od ok 45 cm do 30 cm (jest zrobiony spadek z płyt z wełny mineralnej), pod wylewkami w piwnicy jest 12 cm styropianu.

Garaż - 50m2 jest w bryle budynku nieogrzewany - wczoraj wieczorem miałem w nim +6oC.

Brakuje mi ocieplenia stropu garażu pod jadalnią - tu mam teraz duży mostek.

Nie mam jeszcze drzwi wew. w domu oprócz piwnicy.

Edytowane przez Tomek i Kasia K.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jarek - piszesz kominek odpalany sporadycznie - a dalej, ze przez 2 m-ce codziennie

 

Chyba wystarczająco zrozumiale napisałem.

Gdybym nie wspomniał o tym, że we wrześniu i październiku "jechałem" na kominku, to mógłbyś/mogłabyś się czepiać.

A tak chyba wszystko jasne.

Jeszcze jedno, gdy pracuje CO, to kominka praktycznie nie używam, ponieważ temp. na poziomie 23-24 w zupełności mi wystarcza. Od początku wiedziałem, że kominek będzie pracował w miesiącach tzw. przejściowych (do których zaliczam wrzesień i październik).

Edytowane przez jarekpierwszy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zuzycie od 1.11 do 1.12 to 260m3, czyli wychodzi średnio 8,7m3/dobe. Z tym, że przez większość listopada temperatury były ok +10, tylko ten ostatni tydzień taki bardziej zimowy. Może zerknę tez jutro i pojutrze na licznik to zobacze ile średnio zużywam w takie mrozy, ale pewnie 12-15m3/dobe :( ale to pierwszy sezon taki na serio.

 

 

140m2 powierzchni i kubatura 750m3 ??? Średnia wysokośc pomeiszczen wychodzi ponad 5m. To juz bardziej pod kościół niz domek podchodzi... ;)

 

 

 

kubatura taka duza poniewaz dom jest caly podpiwniczony ale parter zaczyna sie jakies 2 m nad ziemia - wysokosc domu ma 7,5 m - kwadrat 10x10 m - a ogrzewam tylko tam gdzie mieszkamy czyli 2 pietra (piwnica jest nieogrzewana) jeszcze jej nie odizolowalem ale pewnie w przyszlym roku sie za to wezme.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

całkiem niezły wynik, 12m3 to dzienny koszt około 25zł, miesięcznie 750zł czyli tyle co tona dobrego wegla, a bez roboty brudzenia i pelen komfort

 

Zgadza się, że wygodniejsze, ale znacznie droższe.Gdybyś nie zwracał uwagi na koszta ogrzewania, to tego tematu nie byłoby.

Największą wadą pieców węglowych jest to, że nie możesz nigdzie się ruszyć na dłużej niż 2 dni :( A rozpalanie zajmuje 10 min.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, że wygodniejsze, ale znacznie droższe.Gdybyś nie zwracał uwagi na koszta ogrzewania, to tego tematu nie byłoby.

Największą wadą pieców węglowych jest to, że nie możesz nigdzie się ruszyć na dłużej niż 2 dni :( A rozpalanie zajmuje 10 min.

 

dla mnie największą wadą jest to że trzeba dołożyć kładąc się spać i rano za długo spać się nie da bo trzeba iść dołożyć...

opróżnianie popiołu , miejsce na magazynowanie węgla i problem jak się jedzie w delegacje a w domu sama zostaje żona dodatkowo jeszcze w ciązy

 

Myslalem o ekogroszku - jednak nie pozwolono mi na zainstalowanie w/w źródła energi... i chyba dobrze. Gaz fakt faktem najdroższy jednak komfort użytkowania bezcenny

Edytowane przez redpradnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

całkiem niezły wynik, 12m3 to dzienny koszt około 25zł, miesięcznie 750zł czyli tyle co tona dobrego wegla, a bez roboty brudzenia i pelen komfort

 

Może i tak ale przy obecnych temperaturach do ogrzania prawie 200m2 zużywam pół tony ekogroszku na miesiąc - fat że z brudzeniem i "robotą". Tona mi nie poszła nawet w styczniu ubiegłej zimy gdzie niższe temperatury utrzymywały się kilkanaście dni z rzędu. Dzisiaj w nocy było u mnie na dworze około -19 oC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...