Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

A tak z ciekawosci,bo opinie nt.przewymiarowania są skrajnie różne,skąd wynika mój problem w ustosunkowaniu się do kwestii i ocenie pracy własnego kotła...mogłabyś opisać Cieszynianka zachowanie twojego kotła,po którym "widać" taktowanie i podać zuzycie roczne gazu?

Najbardziej jest to widoczne w okresach przejściowych. Kocioł włącza się na kilka minut, po czym milknie i tak kilka do kilkanaście razy na godzinę.

Jeśli chodzi o roczne zużycie, to musiałabym pogrzebać w rachunkach. Jeśli chodzi o kwotę, to za cały rok ciepłej wody użytkowej oraz grzanie domu (ostatni sezon grzewczy zakończyłam w pierwszej połowie czerwca) było to 3700zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piszecie chyba o dwóch róznych rzeczach.

jedna sprawa to moc startowa, druga to minimalna. Sprawa taktowania, czyli częstego właczania kotła na krótkich czasach to kwestia mocy minimalnej a nie startowej. Start kotła MUSI się odbyć na większej mocy, bo kocioł MUSI zapalić gaz i ustabilizować płomień a tego nie robi się na minimalnych parametrach. Komora spalania musi zostać przed zapłonem przedmuchana. Następnie kilka sekund po starcie, kiedy elektronika dostanie potwierdzenie, że jest płomień, ciąg, wszystkie parametry ustabilizowane, wtedy płomień zaczyna być modulowany, znaczy zwiekszany lub zmniejszany w zależności od potrzeby.

Mocy startowej nie da się obniżyć i nie jest to nikomu do niczego potrzebne !!!

Tak, jeśli kocioł nie jest przewymiarowany, to płomień moduluje. W moim przypadku wyłącza się. W instrukcji stoi, że moduluje od 1/3 mocy, co w tym przypadku wynosi 8kW - to jest moc minimalna. Moc startowa według książki to 8,5kW.

Nie mam w domu żadnego grzejnika, a do niskotemperaturowego ogrzewania potrzebna jest niższa temperatura wody, stąd więc problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd ta pewność, czy masz jakieś wyliczenia odnośnie wpływu taktowania kotła na jego sprawność? Może to kwestia jego regulacji? Oczywiście kocioł powinien być dopasowany do zapotrzebowania, ale z drugiej strony w jakim stopniu przewymiarowanie kotła wpływa na jego sprawność i zużycie gazu? Zatem ile można zaoszczędzić na ewentualnej wymianie kotła, czy warto?

O jakiej regulacji myślisz?

Wymieniać nie mam zamiaru (droga impreza), poczekam aż dokończy żywota - podobno są przewidziane na 10 lat, ale na pewno następny dopasuję do zapotrzebowania na ciepło.

Jeżeli kocioł się często włącza i wyłącza, to każdy start jest dodatkowym poborem paliwa. Przejedź samochodem przez całą Polskę gasząc silnik co 10 kilometrów i zobacz jakie masz zużycie paliwa :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś napisać na czym polegała ta wymiana ? Kupiłeś nowy, odsprzedałeś stary? Zamiana ?

Tak tylko pytam bo też mam dużo za duży 22kw, ale po 2 latach nie będę kupował nowego...

 

Mój stary kocioł 22 kw dałem rodzicom (miał coś około 1,5 roku) którzy akurat wymieniali swój bardzo stary kocioł a w zamian za przedłużenie gwarancji kupili mi nowy 14 kw:).

A więc wymieniłem Junkersa Cerapur 22 kw na Junkersa Cerapur 14 kw.

 

Jestem bardzo ciekaw czy będzie jakaś oszczędność gazu, chociaż jak widać powyżej opinie są podzielone na temat oszczędności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jakiej regulacji myślisz?

Podstawowe pytanie - dlaczego kocioł taktuje? Odpowiedź nie jest trudna, po prostu system nie jest w stanie odebrać więcej ciepła niż kocioł podaje. Taktowanie również przy podłogówce można prosto zlikwidować, mianowicie chodzi o regulację przepływu czynnika grzewczego, wystarczy obiegówkę ustawić na maxa i odkręcić wszystkie zawory grzejników na full, pracę kotła niech steruje tylko programator pokojowy - to mam na myśli odnośnie regulacji. Natomiast jeśli chodzi o zwiększone zużycie gazu to wpływ na to ma przede wszystkim sprawność kotła, ta oczywiście zależy również od jego pracy - najlepiej aby była ciągła i z mocą nominalną. Energia cieplna z gazu niemal w całości jest oddawana do systemu, oczywiście zredukowana o jego sprawność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy aż tak źle jest z taktowaniem?

Nie wiem czy to poprawne ale mamy w firmie kocioł Viessmann Vitodens 200-W bodajże 85kW.

Przed chwilą sprawdziłem statystyki:

Czas pracy palnika 3248 godzin

Starty palnika prawie 60 000.

Kocioł idzie 4 rok i jak na razie nie było żadnej awarii.

 

Stąd moje pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowe pytanie - dlaczego kocioł taktuje? Odpowiedź nie jest trudna, po prostu system nie jest w stanie odebrać więcej ciepła niż kocioł podaje. Taktowanie również przy podłogówce można prosto zlikwidować, mianowicie chodzi o regulację przepływu czynnika grzewczego, wystarczy obiegówkę ustawić na maxa i odkręcić wszystkie zawory grzejników na full, pracę kotła niech steruje tylko programator pokojowy - to mam na myśli odnośnie regulacji. Natomiast jeśli chodzi o zwiększone zużycie gazu to wpływ na to ma przede wszystkim sprawność kotła, ta oczywiście zależy również od jego pracy - najlepiej aby była ciągła i z mocą nominalną. Energia cieplna z gazu niemal w całości jest oddawana do systemu, oczywiście zredukowana o jego sprawność.

Taktuje, bo jest dość sporo przewymiarowany, co już kilka razy wcześniej pisałam. Moje niskotemperaturowe ogrzewanie nie jest w stanie przyjąć ilości ciepła produkowanego przez ten kocioł z mocą minimalną, więc dlatego się musi wyłączyć. Też już wcześniej na ten temat lamentowałam, ale chyba nie było to zauważone. Dlatego nie można mieć zastrzeżeń do samego kotła, tylko do barana, który go dobierał i do drugiego barana (siebie mam na myśli), który nie sprawdził czy czy pierwszy baran dobrze ten kocioł dobrał.

Tyle lamentu i samokrytyki :mad:

 

PS. Nie mam w domu żadnych grzejników, z czego akurat jestem bardzo, bardzo zadowolona :yes:

Pozostaje mi czekać na samoistne zdechnięcie kotła, co chyba przyjmę bez żalu;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje mi czekać na samoistne zdechnięcie kotła, co chyba przyjmę bez żalu;)

Mówiąc o zaworach grzejników miałem na myśli również sterowanie podłogówką wraz z zaworem mieszającym - to jest system ograniczający przepływ cieczy grzewczej - czytaj odbierający ciepło z kotła. Możliwe, że jak w/w zwykły programator pokojowy przy max przepływie cieczy grzewczej zlikwidowałby taktowanie kotła. Udrożniony system odbierałby ciepło w dłuższym czasie bez częstego wyłączania kotła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc o zaworach grzejników miałem na myśli również sterowanie podłogówką wraz z zaworem mieszającym - to jest system ograniczający przepływ cieczy grzewczej - czytaj odbierający ciepło z kotła. Możliwe, że jak w/w zwykły programator pokojowy przy max przepływie cieczy grzewczej zlikwidowałby taktowanie kotła. Udrożniony system odbierałby ciepło w dłuższym czasie bez częstego wyłączania kotła.

Nie jestem pewna czy dobrze rozumiem to, co napisałeś.

Myślałeś żeby pętle maksymalnie były otwarte, wynikiem czego (tak myślę) byłby większy odbiór ciepła z kotła, ale chyba, co za tym idzie, większa jego podaż w pomieszczeniach niż jest to rzeczywiście potrzebne do utrzymania chcianej przeze mnie temperatury. Czyli w efekcie kocioł nie (lub mniej) taktuje, ja mam w pomieszczeniach za dużo ciepła, więc dla uzyskania odpowiedniej temperatury (w tym przypadku niższej) muszę ciepło wypuszczać oknami. Jeśli coś w tym rozumowaniu pokręciłam i jest ono nielogiczne, to proszę naprostuj mnie.

Nieśmiało nadmieniam, że nie mam niestety technicznego wykształcenia, a humanistyczne w tym wypadku chyba zupełnie nieprzydatne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok spróbuje inaczej. Jeśli system grzewczy ma tak ustawione zawory, że przepuszcza płyn grzewczy z prędkością np 1l/min, a w tym czasie straty domu to 20l/godz to kocioł w ciągu godziny musi zagrzać te 20l. Może to zrobić grzejąc 20x po 1 litrze lub jeden raz zagrzać 20l. Bzdurą jest przegrzanie bo kocioł w ciągu godziny do systemu dostarczy tą samą ilość ciepła tj podgrzeje 20l. Zatem przez regulację może w ciągu godziny taktować tj włączać się 20 razy lub raz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok spróbuje inaczej. Jeśli system grzewczy ma tak ustawione zawory, że przepuszcza płyn grzewczy z prędkością np 1l/min, a w tym czasie straty domu to 20l/godz to kocioł w ciągu godziny musi zagrzać te 20l. Może to zrobić grzejąc 20x po 1 litrze lub jeden raz zagrzać 20l. Bzdurą jest przegrzanie bo kocioł w ciągu godziny do systemu dostarczy tą samą ilość ciepła tj podgrzeje 20l. Zatem przez regulację może w ciągu godziny taktować tj włączać się 20 razy lub raz.

 

od razu zaznacze ze się nie znam, nigdy nie korzystałem z kotła ani nie optymalizowałem jakichkolwiek ustaiweń z tym związanych ale mam pytanie. Tak jak piszesz kocioł ma pracować godzinę przez którą zagrzeje te 20 litrów. Może też pracować chwilę i też zagrzeje 20 litrów i też będzie pracował na najniższej mocy. To tak chyba na "chłopski rozum" to mniej gazu zużyje w drugim przypadku?? czy w przypadku pierwszym nie będzie za gorąco w kotłowni?? czy w przypadku drugim będą skoki temperatury w domu??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok spróbuje inaczej. Jeśli system grzewczy ma tak ustawione zawory, że przepuszcza płyn grzewczy z prędkością np 1l/min, a w tym czasie straty domu to 20l/godz to kocioł w ciągu godziny musi zagrzać te 20l. Może to zrobić grzejąc 20x po 1 litrze lub jeden raz zagrzać 20l. Bzdurą jest przegrzanie bo kocioł w ciągu godziny do systemu dostarczy tą samą ilość ciepła tj podgrzeje 20l. Zatem przez regulację może w ciągu godziny taktować tj włączać się 20 razy lub raz.

Chyba jednak muszę poczekać na zdechnięcie pieca. :(

Zaworami dla każdego pomieszczenia sterują siłowniki (na polecenie termostatów), co jest bardzo wygodne w użytkowaniu, ale chyba skutkuje właśnie taką pracą kotła. Każdy kij ma dwa końce (i ten drugi - dotyczący sposobu pracy kotła mi się nie podoba). Mądry Polak po szkodzie :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Cieszynianka nie martw się:)-przecież 3700 za cały rok za ogrzewanie i ciepłą wodę to wcale nie jest jakos tragicznie dużo! Ja przy starszym domu,ostrzejszym klimacie,braku podłogówki i wiekszym zasobniku zapłaciłam za rok 4200-i jestem bardzo zadowolona,bo to jest taniej niz węglem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Cieszynianka nie martw się:)-przecież 3700 za cały rok za ogrzewanie i ciepłą wodę to wcale nie jest jakos tragicznie dużo! Ja przy starszym domu,ostrzejszym klimacie,braku podłogówki i wiekszym zasobniku zapłaciłam za rok 4200-i jestem bardzo zadowolona,bo to jest taniej niz węglem.

 

A jak to wyliczyliście że to jest taniej niż węglem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Cieszynianka nie martw się:)-przecież 3700 za cały rok za ogrzewanie i ciepłą wodę to wcale nie jest jakos tragicznie dużo! Ja przy starszym domu,ostrzejszym klimacie,braku podłogówki i wiekszym zasobniku zapłaciłam za rok 4200-i jestem bardzo zadowolona,bo to jest taniej niz węglem.

Szczerze mówiąc, to nie żebym się na śmierć zamartwiała (bo są w życiu inne, poważniejsze problemy), tylko jestem wściekła na swoje gapiostwo i na jednego takiego, któremu bym :mad: ...

 

Co do klimatu, to wątpię czy u Ciebie jest ostrzejszy. U nas temperatura w dzień waha się w okolicach 10 stopni, a rano jak patrzę koło 7,30 to jest po 2-3 stopnie:confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...