Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam

Moge polecic firme pana Marka Skrobota do stanu surowego.

Sama znalazlam do niego namiar w tym watku i potwierdzam ze jest w porzadku. Niestety cenowo gorna polka.

Warunkim udanej wspolpracy jest jednak dokladna analiza i spisanie tego co sie chce bo potem przy jakiejkolwiek zmianie winduje ceny. Jedynie jesli chodzi o dach (konkretnie folie) to nie polecam, bylo troche przejsc choc ostatecznie wszystko poprawili i jest ok.

 

witam

czy mozesz podac namiar na pana Skrobota

bede wdzieczna

pozdrawiam

Ewa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A ja szukam ekipy do dachu... mam jedną zamówioną ale im się coś tam przeciągło i nie mogą w listopadzie przyjść... Możecie kogoś polecić...

 

poszukaj pana Michała na forum w dachach,zrobił mi cudny dach, czekałam na dachówkę 3 tygodnie na ekipę miesiąc a dach taki, że ho, polecam!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, ha ,ha! Też miałam taki pomysł. Ja pracuję a za zarobione pieniążki firma buduje mi dom. Oni budują, ja płacę, inspektor na pensji u mnie pilnuje i wszystko jest cacy. Niestety, tak to tylko w ERZE. 3 miesiące i czar prysł. Bańka mydlana. Teraz jak chcesz mieć dom to niezależnie od wykształcenia i wykonywanego zawodu dla zbudowania jednego domu musisz uczyć się budowlanki! Nie wiem kto tak zepsuł tych budowlańców???? Kierownik budowy jest od podpisywania papierków i bo jest wymagany prawem budowlanym. Ale wszystkie decyzje podejmuje inwetsor. Jak ja mam się wypowiedzieć w kwestiach technicznych domu jak dla mnie to chińszczyzna?

Ale trzymam kciuki i życzę powodzenia! Serio, serio. To, że mnie się nie udało trafić na porządną ekipę może wcale nie oznacza, że takich nie ma.

Daj znać jak zaczniesz dogrywać umowę. Może ktoś będzie mógł się wypowiedzieć na temat firmy.

Jedno ale... Teraz o firmie trudno coś powiedzieć. Zatrudniają różne ekipy i tak naprawdę to wszystko zależy od tego na jaką się trafi. I oczywiście na jakiego kierownika budowy. dlatego ciężko jest takie firmy prześwietlić. Jedni będą chwalili inni wprost przeciwnie.

POWODZENIA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzycielko - niestety to prawda i mówię to z punktu widzenia żony wykonawcy.

Mój mąż doszedł do tego fachu niedawno. Złożyła się na to utrata pracy oraz właśnie sytuacja budowy własnego domu. Pierwszy dom budowali nam inni, nie powiem, że był jakoś spartaczony, ale nie obyło się bez walki, niepotrzebnie wydanych pieniędzy i wielu rzeczy zrobionych błędnie lub na odwal. W owym czasie mąż zajmował się zarabianiem pieniedzy na dom, był związany z branżą budowlaną ,ale od strony handlowej, nie wykonawczej. Ja mam całkiem inny zawód - jestem psychologiem. Ale na mojej budowie jestem inspektorem nadzoru honoris causa. :wink: Budując drugi dom mąż podjął decyzję samodzielnego kierowania ekipą wykonawczą, początkowo dla siebie, a wyszło tak, że też dla innych. Mąż spędza ponad dwanaście godzin na budowach, pierwszy przychodzi i ostatni wychodzi, stąd jakoś to idzie. Jest uczciwy w tym co robi, bo wykonuje w tych standardach jak dla siebie, przez to nie zarabia wiele, ale ma za to spokojne sumienie, chociaż stresów nie brakuje. A to za wolno, a to pogody nie ma, makabrą są zmiany wprowadzane na bieżąco przez inwestorów. Wydaje się, ze oni nie oglądali wogóle swoich projektów i nie zdają sobie kopletnie sprawy co to znaczy "przesunąć ścianę, komin, okno itp).Jest to naprawdę bardzo ciężka praca - sprostać wymaganiom inwestorów, którzy często (wybacz!) nie wiedzą czego chcą lub domagają się rzeczy prawie niemożliwych nie mając świadomosci technicznych i finansowych konsekwencji wprowadzanych ad hoc zmian oraz dopilnować pracowników i podwykonawców, często niezbyt fachowych lub lawirantów (ale skąd wziąć innych? - nawet w mitycznej Irlandii nie ma samych pracusiów i prawdziwych fachowców). Wykonawców nikt nie zepsuł, gorzej, oni zawsze od komuny w większości tacy byli, tylko nasze oczekiwania sie zmieniły - i dobrze! Popatrzmy krytycznym okiem na domy budowane od wielu lat w Polsce - jak one od strony wykonawczej w większości wyglądają. Dopóki nie będzie normalnej sytuacji cenowej i płacowej, godziwej zapłaty za pracę inwestora i "budowlańca" oraz odpowiednich oczekiwań i wymagań - wzajemnych z obu stron, to nie skończy się lewizna, praca na szaro, czarno i nie będzie się opłacać pracować uczciwie za godziwe pieniądze, a nie jedorazowe "przewałki" dla cwaniaków - to tak dalej będzie.

 

Więc albo naprawdę zaufana firma, dobry, działający na rzecz inwestora kierownik lub inspektor nadzoru, a i własny dozór - nadal narazie chyba najważniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałam podobne marzenia. Zarezerwowałam super ekipkę rok wcześniej. Budowali dom u sąsiada, więc widziałam efekt ich pracy.

I co z tego, że właściciel miał dobre intencje. W trakcie budowy ludzie się posypali i zaczęły się problemy....

Ale trzeba jakoś sobie radzić....choć nie tak ta budowa wymarzonego domku miała wyglądać...

 

Ajur

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

El-ka bardzo dobrze, że taki tekst powstał na tym forum.

Masz rację. Inwestorzy nie czytają projektów, bo często ich nie rozumieją! Grymaszą, bo świadomość pewnych rzeczy powstaje po zobaczeniu w realu jak wygląda np klatka schodowa. Dlatego opowiem swoją historię.

Parę lat temu byłam u swoich rodziców, którzy przynieśli z targów budowlanych różne katalogi. Znalazłam tam jeden dom, który bardzo mi się spodobał. Następnie wróciłam do mojego narzeczonego, który spędzając samotnie weekend robił porządki w swoim gabicie. Wpadł Mu w ręce katalog i też chciał mi pokazać dom, który Mu się podoba. Okazało się, że pokazujemy sobie TEN SAM PROJEKT z różnych katalogów, ale tej samej firmy. Minęło parę lat, pobraliśmy i zaczęliśmy myśleć o budowie domu. Wiadomo było, że ten projekt to jest to. Dlatego udaliśmy się do firmy od tego projektu i zapytaliśmy o istniejące realizacje w okolicy Warszawy. Dostaliśmy namiar. Powiedziałam mężowi, że dla mnie to jest jak przymiarki sukienki przed jej odebraniem od krawcowej. Weszliśmy dzięki uprzejmości właścicieli do domu, który był na etapie urządzania wnętrz! Chodziliśmy, poczuliśmy ten dom. Przyjechaliśmy drugim razem ze swoim architektem. A potem zaczęły się przeróbki, bo już wiedzieliśmy dobrze, co chcemy zmienić. Teraz na etapie wykonawczym wprowadziłam DWIE zmiany: zamurowanie jednego z okien w kuchni i wydłużenie ściany między salonem a holem- nie ma tu przeszkód konstrukcyjnych. Za to wszystkie problemy wzięły się z tego, że dom powiększaliśmy w dwóch osiach i projektant nie przeliczył co drugiej rzeczy w tym poprawianym projekcie. Dlatego absolutnie zgadzam się z osobami, które w innym wątku tego forum twierdzą, że lepszy jest projekt indywidualny. Teraz już wiemy, że trzeba było pokazać projektantowi ten projekt z katalogu, pojechać do tego gotowego domu, powiedzieć co chcemy zmienić i zrobić od początku projekt a nie przeróbkę projektu. Wcale ta przeróbka nie była tania, a teraz wiele (bardzo wiele!) wymiarów się nie zgadza. Oczywiście przez to mąż siedzi na budowie z centymetrem, w domu liczy jakieś ciągi, sinusy itd potem przelicza projekt oryginalny i sam nanosi poprawki do naszego projektu, wysyła to do architekta (który przerabiał projekt), ten stwierdza, że faktycznie się pomylił, nie zauważył, przeoczył a to co zrobił mąż jest git i tylko przystawia stempel. To tak ku przestrodze innych przerabiających projekty gotowe.

Jednak męża trafia .... bo zamiast pracować na ten dom, On nie mając pojęcia o budowaniu, próbuje ratować sytuację. Dobrze, że chłopak jest: mądry, wykształcony, skrupulatny i lotny. Nie wiem jak wyglądają budowy, gdy inwetsor nie widzi co dzieje się na budowie, albo nie ma pojęcia jak coś poprawić. Mąż zauważa błędy budowlane bo nauczył się "czytać" projekt. Koniec zachwalania męża (ale chłop na serio jest u kresu - psychicznie).

Dlatego ja jako żona, osoba, która napewno nie pomoże merytorycznie zalogowałam się na to forum, które od dawna czytałąm, bo tylko mogę pomóc znajdując kogoś, kto za nasze pieniądze będzie chciał robić to co robi teraz mój mąż. Oczywiście ja wiem, że my też musimy brać w tym udział, ale chociaż kapkę żeby było mniej nas na tej budowie, pleace!!!!

Na koniec. Pani psycholog (el-ka), czy Ty jesteś Elżbieta, bo ja tak. Czy Twój mąż nie mógłby nam pomóc skoro prowadzi budowy? Ale coś czuję, że to nie ta część Polski.

Chyba pokażę mężowi ile tu ludzie dają otuchy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i koniec elewacji u mnie :) Wygląda na to, że budowa skończona - jestem szczęśliwym człowiekiem :)

Pan Leszek od elewacji robił ją (ekipa trzech ludzi) blisko miesiąc, razem oczywiście z podbitką - nie wiem czy to długo, ale jestem z roboty zadowolony. Tak więc jest to kolejna ekipa, którą mogę polecić z czystym sumieniem.

Pan Leszek robi jeszcze poddasza (wełna + gk) oraz tynki cementowo-wapienne. Ale te rzeczy robił już nie u mnie, tylko u Pani w Nieporęcie. Wśród trójki całkiem niezłych fachowców jest też glazurnik. Jego robotę widziałem też u Pani w Nieporęcie.

Czyli reasumując, ekipa wykonała u mnie całkiem nieźle elewację oraz podbitkę dachową. Dodatkowo robią glazurę, poddasze, tynki tradycyjne.

Polecam 513-602-049

Można się powołać na Staszka ze Słupna k. Radzymina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejzalem 3 ostatnie strony tematu, nic dla siebie nie znalazlem.

 

Pilnie / od zaraz zatrudnie rzetelna ekipe do wykonczenia kanadyjczyka. Malowanie, szpachlowanie, listwy podlogowe, cyklinowanie, uzbrojenie lazienek, wykonczenie tarasu i balkonow. Ok 200m2, Izabelin pod Warszawa

 

Info prosze na PW lub tutaj :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...