Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

katastralny koszmar


Recommended Posts

A czy sprawiedliwe jest, że emeryt, który mieszka na ojcowiźnie w starym domku i działce o powierzchni 20 arów płaci wyższy podatek od nieruchomości niż milioner w willii na działce 15 arów?

Kataster jest podatkiem liniowym - stały procent od wartości. Wyobrażam sobie, że wraz ze spadkiem wartości nieruchomości weryfikujesz cenę w dół. Gdy nieruchomość drożeje - czyli stajesz się bogatszy - dla własnego bezpieczeństwa zgłaszasz wzrost wartości nieruchomości.

Też nie lubię podatków, ale jeśli już płacić to sprawiedliwie - czyli dziesięcinę (liniowy przecież) i ewentualnie kataster.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 68
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  hawkmoon napisał:
A czy sprawiedliwe jest, że emeryt, który mieszka na ojcowiźnie w starym domku i działce o powierzchni 20 arów płaci wyższy podatek od nieruchomości niż milioner w willii na działce 15 arów?

Kataster jest podatkiem liniowym - stały procent od wartości. Wyobrażam sobie, że wraz ze spadkiem wartości nieruchomości weryfikujesz cenę w dół. Gdy nieruchomość drożeje - czyli stajesz się bogatszy - dla własnego bezpieczeństwa zgłaszasz wzrost wartości nieruchomości.

Też nie lubię podatków, ale jeśli już płacić to sprawiedliwie - czyli dziesięcinę (liniowy przecież) i ewentualnie kataster.

 

No dobrze, ale jaką masz gwarancję, że będziesz mógł zgłąszać zmiany wartości i na jakiej podstawie będziesz to robił. Rónie dobrze można załozyć, że sami będziemy sobie wyceniać nieruchomości do katastru i tu znowu emeryt zabuli najwięcej bo najuczciwszy a milionera będzie stać na prawnika i żeczoznawcę którzy udowodnią ponad wszelką wątpliwość, że pałąc w którym mieszka jest wart nie więcej niż 100000 tys. Czy o taką sprawiedliwość Ci chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego moja propozycja jest taka żeby wszystko odbywało się bez rzeczoznawców - po to potrzebne jest prawo odkupu przez gminę za kwotę określoną przez właściciela. Wyobraź sobie, że milioner wycenia swoją nieruchomość na 100 tys. zł. Nawet dla przedszkolaka oczywiste jest, że to wał. Gmina wykłada wtedy te 100 tys. zł i staje się włascicielem nieruchomości. Następnie wystawia nieruchomość na licytację. Jeśli rzeczywiście nie jest wart więcej to poprzedni właściciel odkupi sobie ją za 100 tys. zł :-). Zaręczam, że chętnych byłoby więcej i dom poszedłby za rynkową cenę.

Oczywiście o systemie zdecydują politycy. Ale jakoś nie wyobrażam sobie, żeby zmiana wartości nieruchomości nie oznaczała zmiany podstawy opodatkowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  hawkmoon napisał:
Dlatego moja propozycja jest taka żeby wszystko odbywało się bez rzeczoznawców - po to potrzebne jest prawo odkupu przez gminę za kwotę określoną przez właściciela. ......

 

O czym Ty piszesz...

Taka konstrukcja prawna była by możliwa (realna) tylko wtedy gdyby właściciel wystawił nieruchomość do sprzedaży. A wystawiając dom do sprzedaży to już można zadbać o odpowiednią wcenę. Oczywiście jak najwyższą.

Nie wyobrażam sobie zaś takiej sytuacji gdy urzędnik w gminie przegląda wykaz nieruchomosci z katastru i napotykając atrakcyjną wycenę dokonaną przez właściciela wywłaszcza go za równowartość kwoty wyceny bez względu na to czy właściciel chce sprzedać dom czy też nie.

Paranoja .....

 

P.s. Także i moim zdaniem podatek katastralny jest w swoim założeniu uczciwszy od dotychczas stosowanego podatku od nieruchomości.

zasadniczą kwestią jest tylko ustalenie stwki procentowej wymiaru tego podatku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Daru napisał:
...Ja o tym podatku słysze juz ponad 10 lat i przypuszczam ze kolejne 10 tez tylko bede słyszał ...

 

Wiec po co to pisać setki postów o "byc moze" wprowadzonym za "x" lat podatku który w zasadzie zastapi inny podatek czyli zapłacimy 30zł więcej ??

A w dodatku jak nie mamy na coś wpływu to po co to sie rozpisywać hektarami że podatki za wysokie ??

To i tak nic nie zmieni a zamiast rozmawiać o konkretnych rozwiązaniach w swoich domach to ględzicie tu o jakimś podatku.

Będzie to będzie. Trudno. Nikt z nas nic nie poradzi na zachłanność urzędników do czasu nastepnych wyborów gdzie bedzie sobie mógł zagłosować na partię która obieca zniesienie wtedy już realnego katastru.

Dajcie sobie spokój

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przez najbliższe 4 lata katastralnego nie będzie i idę z każdym o zakład, o piwo...

 

ale po 4 latach znów do władzy dojdzie PO z SLD i na pewno wypełnią szybko dyrektywy Unii....

 

dla zainteresowanych historią, najwięcej nowych podatków wprowadzono podczas rządów liberałów Bieleckiego....

 

ostatnio widziałem film deja vu pokazywali ZSRR w 1920 roku gdzieś około i były tak takie hasło, "wszystkie państwa bez granic".... albo podobnie, identyczne ostatnio słyszałem w Brukseli....

 

mam tylko pytanie, kto jest pomysłodawcą podatku katastralnego w świecie a kto pierwszy w Polsce wpadł na pomysł jego wprowadzenia?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marchewką jest to, że samemu określa się wartośc budynku i w ten sposób wysokość podatku, kijem, że można by budynek za podaną przez siebie wartość stracić. Wydaje mi się, że w przypadku wątpliwych wycen wystarczyłoby pismo z ostrzeżeniem, że wobec tak niskiej wartości budynku jeżeli właściciel jej nie zweryfikuje to gmina przystąpi do przymusowego odkupu. Rozwiąze to problem cwaniaków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  hawkmoon napisał:
Marchewką jest to, że samemu określa się wartośc budynku i w ten sposób wysokość podatku, kijem, że można by budynek za podaną przez siebie wartość stracić. Wydaje mi się, że w przypadku wątpliwych wycen wystarczyłoby pismo z ostrzeżeniem, że wobec tak niskiej wartości budynku jeżeli właściciel jej nie zweryfikuje to gmina przystąpi do przymusowego odkupu. Rozwiąze to problem cwaniaków.

Wybacz, ale takie rozwiązanie to jest paranoja.

Nie sprawdzi się, bo sprawdzić sie nie może.

Nie ma możliwości w państwie prawa (a takim zdaje się chce być nasz kraj), żeby wprowadzać aż tak drastyczne sankcje za oszukaiwanie w podatkach. Owszem, możemy na ten temat dyskutować, ale jedynie teroretycznie. Myąląc o idealnym kraju, to nawet takie rozwiązanie mi się podoba, nie powiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hawkmoon - co ty się tak uczepiłeś tego wykupu przez gminę? Sam pracujesz w gminie czy co? Jeśli włąściciel płaci podatki to na jakiej podstawie można wykupić lub zlicytować jego dom? Jeśli będzie to zależało od widzimisię urzędnika to gdzie tu sprawiedliwość o jaką niby zabiegasz? To co piszesz to próba zrobienia bezprawia - każdy może stracić wszystko tylko na jakiej podstawie - bo ma nisko wyceniony dom... Paranoja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tej dyskusji wynika, że rząd lub parlament, który na poważnie weżmie się za wprowadzanie ustawowego "oprogramowania" powszechnej taksacji nieruchomości wywoła bunt społeczny, który zniesie aktualnie rządzących z powierchni życia politycznego.

Panowie, epatujecie się większymi lub mniejszymi domkami, których właściciele dorobili się najczęściej w pocie czoła lub kosztem ogromnych wyrzeczeń. Ale taksacja obejmie praktycznie wszystkich i będzie zaskoczeniem dla ludzi nie mających (ich zdaniem) nic i chcących zrealizować sprawiedliwość dziejową w myśl zasady: on ma, niech więc płaci.

Ale czy tak naprawdę właściciel spółdzielczej kawalerki w centrum Warszawy ma mniej niż właściciel małego domku na prowincji? Przecież przy taksacji nieruchomości okaże się, że i od tej kawalerki czy M-3 w dobrym miejscu trzeba będzie zapłacić może więcej niż za elegancki dom na wsi.

Dlatego w najbliższych latach podatku katastralnego nie będzie, co nie oznacza, że nie będzie majstrowania przy podatkach lokalnych. W końcu trzeba znaleźć pieniądze na wkład własny do unijnych programów...[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filozofując na temat podatku katastralnego to należałoby go wprowadzać małymi kroczkami. Pierwszym takim krokiem mogłoby być wprowadzenie do dotychczasowego podatku od nieruchomości współczynnika katastralnego - zależnego od lokalizacji i atrakcyjności nieruchomości (i tym samym możliwości jej korzystniejszego zbycia). Na początku niech to będzie symboliczne 1,01 czy 1,1, a później niech odzwierciedla realną roźnicę wartości rynkowej dwóch takich samych i tak samo wykonanych domów położonych w różnych lokalizacjach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  m.dworek napisał:
niech maksiu i reszta działaczy muratora przy wsparciu tych tysiecy muratorowiczów cos wreszcie zrobi

 

"Weźmy się i zróbcie" ? :o

A sam co zamierzasz zrobić ?

 

  m.dworek napisał:
na serio zastanawiam sie nad tzm czy nie spalic drewna na wieżbe

 

Tak, Leon, masz rację ! :D

 

  m.dworek napisał:
mam nadzieje na odzew

 

Znaczy się: nudzisz się i chcesz pogadać ?

 

  m.dworek napisał:
zaczynam poważnei rozważac budowanie na kredyt w RFN tam przynajmniej daja człowiekowi zarobic

 

To będziesz Leon z Katowitz.

RFN ? :D

 

  m.dworek napisał:
najłatwiej bedzie przepić kase na dom

 

Racja ! to najłatwiej. Tylko jak będziesz przepijał, to odłóż na bok skrzynkę dla mnie - zgodnie z regułami naszego zakładu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  KrzysiekMarusza napisał:
A na wszelki wypadek, zeby na przyszłość uniknąć zbyt wielkiej wartości tego podatku - budujcie domy nie przesadnie duże

 

Tylko że jaki byś dom nie wybudował to i tak...

co będzie jak gmina przyjmie maksymalną dopuszczalną wysokość, czyli 2% ?

 

2% to wychodzi że po 50 latach wysokość podatku jest równa wartości nieruchomości...

To już może lepiej oddać od razu gminie z terminem wyprowadzki za 50 lat?

grrr...

 

ewentualnie...

co ma wpływ na wartość? To że nieruchomość jest obciążona hipoteką?

 

 

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polanka - na razie nie wiemy jak ten podatek bedzie wyglądać i kiedy będzie wprowadzony. Zakładam natomiast że będzie w nim wystepował element zalezny od domu oraz element zalezny od (nawet jesli nie bedzie to wprost napisane) - ergo w danej lokalizacji dom mniejszy to 1) mniejsze wydatki przy budowie 2) mniejszy podatek katastralny.

Oczywiście domy małe najczęściej będą więcej kosztować ale przeciez budujemy domy po to zeby ich uzywac, a nie po to zeby wyszło .

 

pozdr - Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostawienie gminom możliwości ustalania stawki procentowej, i to na poziomie, o którym "chlapnął" kiedyś minister Modzelewski (teraz jako doradca zapewne opracuje sposób jak nie dać się fiskusowi) to już za dużo!

I raczej nigdy tak nie będzie. Stawki, przeliczniki będą ustalone centralnie, w ustawach, a gminy i powiat (na który spadnie zapewne prowadzenie katastru) tylko będą stosowały je stosowały (z możliwością korekty, ale w dół).

A że większość gmin stosuje prawo w "swoisty" sposób to problemy (właścicieli) będą na pewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek, czytojcie dokładnie, kolego. 1-2% od połowy wartości (40-50%) nieruchomości. Ile ta chałupka Twoja jest warta? 250 000 zł? To w najlepszym razie zapłaciłbyś 1000 zł, a w najgorszym 2500 rocznie, co daje odpowiednio 83,(3) zł i 208,(3) zł. Do wyboru do koloru, czyli jaką sobie radę wybierzecie taki podatek będziecie mieli. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...