Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Właściwie w Majówkę to ja spałam.

 

Poza tym, że sprzedałam ostatnie stemple ( pozdrawiam i Tomka i Andrzeja oraz Alę) i ćwiczyłam w sobotę rzut deską szalunkową - żeby zapanować nad tym burdelem.

 

Podliczyłam dziś wydatki na budowę - i wszystko zgodnie z planem :o

Zaplanowałam też przyszłe wydatki :

Okna + brama + drzwi do garażu - 45.000

Drzwi wejściowe do mnie i rodziców - 10.000

Zakładam jakieś 120.000 - 130.000 za wykończeniówkę robioną przez Mariusza :):)

Czyli hydraulik, tynki wew, poddasze, wylewki (bez elektryka)

 

Jest nieźle.

 

Po położeniu dachówki występuję o kolejną transzę :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 970
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dach zaczyna być widać.

 

Ale słońce niestety nie dało mi zrobić zdjęcia koloru dachu.

 

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtk2xw9V-I/AAAAAAAABsI/rVjJxVPzpMw/s640/IMG_0481.JPG

 

A tu - jak się kto przyjrzy - to właśnie te kolor - Ciemna Czerwień Euronitu :

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtk383qzGI/AAAAAAAABsY/RAgAtA7bjxA/s640/IMG_0483.JPG

 

Jeszcze będę ćwiczyć :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy dachu.

Prawdopodobnie w poniedziałek już zostaną tylko pierdółki do zrobienia :)

 

od ulicy :

 

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthO6A9VnI/AAAAAAAAAwc/wvHVZdCfX2s/s640/IMG_0487.JPG

 

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthOMAUmEI/AAAAAAAAAwU/dWdRi0bcWBs/s640/IMG_0486.JPG

 

od ogrodu:

 

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthMxmxgKI/AAAAAAAAAwA/WQL4_BkynWY/s640/IMG_0484.JPG

 

http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthNmnUFaI/AAAAAAAAAwM/HHzDpymz6cM/s640/IMG_0485.JPG

 

 

 

Ładnie, nie ?????? :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój dekarz jest artystą.

To niesamowie z jaką pasją ten człowiek pracuje i z jakim ogniem w oczach o dachu potrafi mówić.

Dziś mówił do mnie przez 2 godziny :)

 

Facet jest niesamowity. Pokazywał mi blachę do obróbki. On ją po prostu głaskał :

- widzi pani ? Jak się zdejmie z niej folię, to jest taka pięknie matowa i atłasowa w dotyku.

Opowiadał mi o gąsiorach i obróbce koszy, o dyskach ozdobnych... no niesamowity facet.

 

Dachóweczki poprzycinane idealnie - dopiero teraz widzę , że w zależności od miejsca gdzie stoję układa się w idelane linie, ale w różnych płaszczyznach.

 

Lubię ludzi, którzy robią swoją pracę z pasją. Może dlatego, że ja też na punkcie mojej roboty mam świra ?

 

Dziś był męczący dzień, choć naładowany pozytywną energią.

 

O 8.00 zawiozłam starszego do szkoły i pognałam do pracy.

Taras, kawka porana - moje dziewczyny. Posiedziałyśmy, pogadałyśmy, potem wymyśliłam jakąś fajną metodę analizy danych dla Kasi (przez przypadek raczej, bo intelektualnie dziś orłem jakoś nie jestem - nie wiem dlaczego )

 

Koło 10.00 zadzwonił mój wykonawca Mariusz. W zasadzie to chyba tak - pogadać. Coś tam ustaliliśmy dla niepoznaki ( jakiś elektryk, hydraulik, tynki, okna, zgranie w czasie) a potem chyba z pół godziny nawijaliśmy o dupie-Maryni.

 

Potem byłam w Zusie - służbowo :) Było miło :o

 

Potem podjechałam do mojego oddziału banku.

 

To też jest zupełnie pokręcone miejsce.

No, wyobrażacie sobie, że wchodzicie do oddziału i wszycy chórem Was witają:

 

- Ooooooooooooo pani D !!!!!! Dawno pani nie było !!! Jak dom ? Czy dach już zrobony ? Jaka dachówka? Jaki kolor ?

 

Pani dyrektor rzuca słuchawką i leci się ze mną przywitać.

Właściwie siedzę ja - a wokół mnie 6 osób - właściwie obcych ludzi, którzy są tak życzliwi, emanują taką sympatią - ja nie wiem o co kuźwa chodzi na tym świecie.

 

Gadamy, śmiejemy się , wygłupiamy - a biedny klient jakiś się zapałętał i nikt go nie zauważył. W końcu jedna z dziewczyn zwraca na niego uwagę.

Zrozumiałam, że ja im normalnie dezorganizuję pracę !

 

Najśmieszniejsze jest to, że to nie wygląda na wymuszone zainteresowanie. Pani Ania opowiada o budowie swojego mieszkania. Pani Agnieszka dopytuje o dzieci. Pani Joasia pyta kiedy sie przeprowadzam i czy jestem zadowolona z ekip. Pan Łukasz pyta o okna - opowiada o oknach swoich rodziców i jakie mieli kłopoty. Zaprosiłam ich na parapetówkę :) Ucieszyli się jak dzieci ! TO JEST NIENORMALNE!

Zwariować można.

 

W końcu wzięłam kaskę dla dekarzy - i pojechałam na budowę.

Potem obrót do firmy, bo już się paliło.

A potem o 19.00 miałam spotkanie z panem od klimatyzacji.

Pogadaliśmy, opowiedział o technologiach. Obiecał wycenę.

Już wiem, że można kłaść przed ociepleniem wełną poddasza. Że jednostki można przyczepić do murów przed zrobieniem elewacji, żeby je potem przykryć.

 

Jestem zadowolona z tego spotkania. Szczególnie, że to znajomy mojej przyjaciółki. Aga (moja przyjaciółka) jest w ciąży, rodzi 28 czerwca.Spotkanie odbyło sie u niej, bo właśnie montują sobie klimatyzację w domu.

Więc miałam okazję też z nią pogadać, napić się herbaty, znów być wśród ludzi, którzy mi dobrze życzą. Aga (pomimo zmęczenia) emanuje ciepłem - jej facet też. Właściwie jak od nich wyszłam to poczułam jak bardzo się zrelaksowałam.

 

Do domu docieram o 22.00.

Nic dziś nie jadłam, boli mnie bark ( zawiało mnie w firmie) mam spuchnięte kolano i niedawno uszkodzoną kostkę. ALe jestem szczęśliwa. Bo wokół mnie jest tylu dobrych ludzi.

I wchodzę jeszcze na FM - szczerze ? Już mi się nie chciało odpalić laptopa - pomyślałam,że może kolacja, albo do łóżka .......... ale nie. Zaglądam i - jak zwykle - życzliwi, dobrzy ludzi.

 

I dlatego warto żyć.

 

Buziaczki Kochani :)

 

 

P.S. przed chwilą przez przypadek spojrzałam w lustro - strzaskałam się na mahoń gadając z dekarzem na budowie :):) LooooooL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnętrza.

No tak , żary się skończyły - czas się wziąć do roboty.

Jutro mam narade z moją Jolcią od projektów :)

 

Na razie dostałam łazienkę na dole ( projekt się zmienił , bo zmieniły się ściany :))

 

Zostaje trawertyn i drewno :)

 

http://images26.fotosik.pl/209/5bdd7c6b8531801emed.jpg

 

i rzut z góry :)

 

http://images25.fotosik.pl/208/ce0b9fe86e7aacc0med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Epopei dachowej ciąg dalszy.

 

Panowie już powoli kończą - wczoraj zajrzałam jak to wygląda od środka :):)

 

Tu chyba najlepiej widać kolor dachówki :

 

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti6ODMSrI/AAAAAAAABK8/J5Vq6cfDF1M/s640/IMG_0496.JPG

 

standardowo - od wjazdu -już prawie skończone:

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti71m2qcI/AAAAAAAABLk/j17esOPDVHE/s640/IMG_0501.JPG

 

 

od ogrodu:

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti46CaOMI/AAAAAAAABK0/G8EaBJVkJHk/s640/IMG_0495.JPG

 

 

taki widoczek na wejście do domku ( po lewej kuchania, na górze doświetlenie antresoli - to był dobry pomysł)

 

http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti7bolVdI/AAAAAAAABLc/NSWpbA0IQI8/s512/IMG_0500.JPG

 

i antresola :

 

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti4WPfesI/AAAAAAAABKs/DcrAZtJQ-KA/s640/IMG_0494.JPG

 

 

pokoje chłopaków ; tu jeszcze bez weluxów, bo zbyt łatwo byłoby je wyjąć :p)

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti358BVLI/AAAAAAAABKk/jfT8e1lE3bg/s640/IMG_0493.JPG

 

 

sypialnia nasza - zdecydownie za duża, więc to jednak dobry pomysł, żeby wpuścić tam łazienkę i saunę:

 

http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti2E7b2GI/AAAAAAAABKE/QuTOlREi81w/s640/IMG_0489.JPG

 

 

Zaraz będą dalsze wnętrza :)

 

nie opanowałam się - dachóweczki ułożone jak w wojsku :)

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti7L8tk7I/AAAAAAAABLU/DM0GPATm2BI/s640/IMG_0499.JPG

 

 

tu widać wentylację dachu przy kominie i oknie i komin z czapeczką :

 

http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZti6a2WVEI/AAAAAAAABLE/Lg2_IegKMDQ/s640/IMG_0497.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dach skończony.

Będziemy go oc prawda jeszcze dziurawić jak przyjdą wszystkie okna, ale jeszcze trochę trzeba poczekać ..

 

 

 

Od strony ogrodu. Właśnie widzę, że jak się stoi w ogrodzie to widać chałupę "na przestrzał" :):)

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthTvfneQI/AAAAAAAAAxY/nd_y4KVoHf0/s640/IMG_0512.JPG

 

 

okno w "bibliotece"

 

http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthS7MkPgI/AAAAAAAAAxQ/ZMV9ePQOWfk/s640/IMG_0511.JPG

 

 

nad salonem :

 

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthRRGjaCI/AAAAAAAAAw4/1AewJe42o8c/s640/IMG_0508.JPG

 

 

i kuchnią :

 

http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthQ-frr7I/AAAAAAAAAww/bLMjf2p08dU/s640/IMG_0507.JPG

 

 

i nad wejściem :

 

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZthR4p9wEI/AAAAAAAAAxA/jqLKb2FblH0/s640/IMG_0509.JPG

 

 

ufff...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NO dobra, to teraz zła i dobra wiadomość.

 

Zaczniemy od dobrej ? OK.

 

Zadzwonił pan inspektor z banku (serdecznie pozdrawiam - bardzo miły człowiek)

Powiedział, że tak sobie przyjechał , bez zapowiedzi, ale chciał tylko dopytac co i jak się zmieniło ... pitupitu :) I już sobie tam przygotowuje co trzeba.

Bardzo mile mi się rozmawiało z tym sympatycznym człowiekiem.

 

Wiadomość zła : czekamy na karetkę dla Teścia.

Nie pisałam, żeby nie epatowac jakimiś nieszczęściami dobrych ludzi (staram się by dziennik był maksymalnie optymistyczny, nie ?) . Teść od tygodnia odmawia jedzenia. Teściowa z nim walczy, ale niewiele z tego wynika.

Efekt jest taki, że jest bardzo osłabiony i leży w łóżku. Co rano ma bóle zamostkowe, ale nie pozwala żonie wezwać pogotowia (dobra, wiem, ja też bym nie pytała)

Wczoraj była pielęgniarka pobrać krew i dziś przyszły wyniki. Nie jestem w stanie dowiedzieć się co jest nie tak z tymi wynikami ( albo płytki krwi albo białe albo coś innego - za każdym razie inna wersja) niemniej lekarz kazał przewieźć go do szpitala.

Coś wspominał o transfuzji i był mocno zaniepokojony.

To przekonało teściową i czekamy na karetkę.

 

Nie miała baba kłopotu ? No to już ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w nocy przewieziono Teścia do szpitala na oddział nefrologii.

Podobno nerki odmówiły współpracy.

Na razie diagnozują.

Teśc jest bardzo słaby, nie może jeść, jest mu niedobrze - prawdopodobnie brak filtrowania zatruł organizm. Do tego oczywiście dochodzą sensacje z sercem. PO lutowym zawale to nie wróży dobrze - jeszcze nie doszedł do siebie po tamtej akcji. Mam nadzieję, że jednak wytrzyma.

 

 

Staram się nie skupiac na tym, bo sie rozlecę.

 

A więc dzwonił mój Szanowny Wykonawca.

 

I powolutku ustalamy dalszy ciąg prac.

 

Hydraulik - przyszły tydzień/koniec maja

Elektryk - przyszły tydzień/koniec maja

Ocieplenie poddasza i ścianki - początek czerwca

Okna, brama, drzwi zewnętrzne ( zamykamy chałupkę na klucz i alarm) - 20.06

Tynkarz - w okolicach okien - druga połowa czerwca.

Ocieplenie zewnętrzne i tynk zewnętrzny- lipiec.

 

Wszystko wskazuje na to , że na koniec wakacji będzie stało gotowe przynajmniej za zewnątrz.

Niezły numer. Sama nie wiem co o tym myślę. Im częściej analizuję co sie dzieje tym bardziej zdają sobie sprawę, że skoordynowanie prac wykonawców to klucz do sukcesu.

 

Miałam nosa, że zaczęłam robić wnętrza 1,5 roku temu :):):) Gdybym teraz miała się nad każdym kolorem zastanawiać to chyba bym sie pochlastała biletem autobusowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teść dostał wczoraj krew. Dziś jest lepiej. CHyba nie będą go dializować. Diagnozują dalej.

 

Dach zapłacony do końca. 58.300. :)

 

W cudowny, niewytłamaczalny, magiczny sposób w moim ogrodzeniu pojawiła się skrzynka prądowa :o :o :o :o Czy ktoś coś wiem na ten temat ? :o :o

 

W końcu to cud mniemany - miala tam stać od początku listopada 2007 aż nagle - JEB - i pojawiła sie znikąd.

Mam świadka, że istnieje i nic nie piłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Wam nie powiedziałam skąd moja wiedza o Skrzynce z Kosmosu się wzięła.

 

Moja Teściowa wczoraj wykonała zwiad na działce.

 

Moja Teściowa nigdy nie jedzie sobie "ot tak"na działkę - ona ma zawsze dobry powód .

 

Temat misji : zaobserwować zachowanie tulipanowca.

 

HISTORIA PRZEBIEGŁEGO TULIPANOWCA.

Tulipanowiec jest tym szcześliwym drzewem , które ocalało z budowlanej rzezi.

Tulipanowiec ocalał, gdyż jest strasznie cwanym drzewem.

W zeszłym roku wypuścił pąki i ... zamarł.

Patrzyliśmy na te pąki, gadaliśmy do nich, teściowa dawała im jeść i pić. I nic. Pąki są - kwiatów nie ma.

Moja szanowna Teściowa nie popuściała. Zakradła się chyłkiem do Tulipanowaca i podstępem ukradła mu pąka.

Co sie okazało ? Że pąk ma w środku nasionka !!!!!!!! A więc to nie pąk, tylko efekt przekwitniętego kwiatka !

Kto widział kwiatka Tulipanowaca ?

Ano przegapili.

Dlatego od pewnego czasu moja Teściowa zakrada sie na działkę , żeby przyłapać Tulipanowca na bezwstydnym kwitnieniu.

Wszystkiego najlepszego.

KONIEC HISTORII PRZEBIEGŁEGO TULIPANOWCA.

 

A więc wczoraj poszła podglądać tajemne życie drzewa. I zadzoniła po tej wizycie do mnie.

Pitolimy, pitolimy a moja Teściowa ni z gruchy ni z piertuchy :

- a ta biała skrzynka to co to jest ?

No tak - pomyślałam - Alzhaimer się rozwija.

- Czy chodzi Ci mamo o tę białą skrzynkę z prądem budowlanym, co mnie kosztowała 10 lat życia i powiesili ją w lutym ?

- Nieeeeeeeeeeeee - no ta skrzynka z napisem "nie dotykać - urządzenie elektryczne".

- Mamo, ta skrzynka wisi już dawno.

- Ale mnie chodzi o tą co stoi. Ktoś wyciął ogrodzenie i postawił taką białą skrzynkę.

- NIeeeeeeeeeee- tym razem ja nie uwierzyłam - ogrodzenie wycięte ?

- No tak , zaraz za Tojką

(Tu zrobiło mi sie słabo, bo Tojka stoi na początku garażu, co oznacza, że "zaraz za Tojką" to środek wjazdu do garażu).

Nożeszkurwamać - nie dość, że Obcy mi znieśli jajo na granicy to jeszcze na wjeździe.

 

- Mamo skup się - mówię- oddychaj głęboko i po kolei przypomnij sobie fakty. To gdzie ta skrzynka ?

- No za tą Tojką , no wiesz.

- Muszę kończyć - poinformowałam -j adę wykopywać Obcą Skrzynkę - to pa !!!

 

I wsiadłam w moim młodszym do samochodu (o 21.30) żeby

a. sprawdzić fakty

b. mieć świadka

 

Skrzynka stoi tam gdzie powinna, ale mam wrażenie,że póki co jest atrapą - bo nie ma (drobiazg) SŁUPA :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojechałam po Teściową (chce jeździć tylko moim samochodem :)) i ruszyłyśmy: ja - na budowę, ona - na działkę :) A miejsce jedno :)

 

KOntrola musi być : cytuj :

"-Tulipanowiec - jest. Lipka- jest. Pigwa - jest ( kwiatków 2). Bez niebieski (przesadzony) jest - przeżył. A gdzie moja aronia ?".

ALe było generalnie fajnie.

POłaziłysmy po domku (Mama nie wchodziła jeszcze na górę w naszej części, więc ją oprowadziłam) pokazałam jej też jak widzę ustawienie mebli.

Obgadałyśmy trochę kolory -

Chcą mieć jasną podłogę i jasne meble w kuchni - to już coś.

U Teściów będę panele/gres i ogrzewanie podłogowe. Panele przez wzgląd na psa w połączeniu z ogrodem :)W każdym razie budynek został oficjalnie przez Teściową odebrany.

A potem przyjechał małż, zamieniliśmy sie samochodami (hehehe :)) i pojechał z Mamą do Teścia do szpitala.

A ja się pobawiłam zabawką mojego kochanego :):)

 

A teraz znów wrócimy na chwilę do wnętrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ ujawniło się w czasie zmian architektownicznych pomieszczenie koło garażu - zostało ono zaanektowane na spiżarnię.

Przedtem przy kuchni miała byc spiżarnia.

Ale w trakcie budowy wstrzymałam panów z postawieniem ścianki oddzielającej spiżarnię od kuchni. I dobrze.

 

Gdybym zostawił tam spiżarnię kuchnia małaby 9 mkw. I mam wrażenie,że byłaby za mała.

A tak - będzie spiżarnia koło garażu + kuchnia ponad 12 mkw.

 

Poniżej jak miało być i jak jest.

Oczywiście rysunek "jak jest" to nie jest projekt - wymazałam tylko część bałaganu.

Wiem, że Jola złapała natchnienie z moją kuchnią i coś tam ostro rzeźbi.

 

http://images29.fotosik.pl/214/4a330f07cc6406c1med.jpg

 

http://images33.fotosik.pl/255/d1a7f11ebf85ebb8med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co ja poradzę - wiem - do tego domu nie pasuje - ale się pochorowałam na punkcie takich słupków ogrodzenia :

 

http://images31.fotosik.pl/256/2d988a0a4e00bd72.jpg

 

mur -nie , słupki - tak - no i co teraz zrobić ? A może są takie tylko w kolorze mojego dachu, cooooooooooooooooooooooo :roll:

 

http://images31.fotosik.pl/256/cddd1f1ced5b1ec0med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poniedziałek (wczoraj) - bez zbytniego pośpiechu - wystąpiłam o drugą transzę kredytu.

 

Dziś dostałam maila, ze pieniądze już czekają na moim koncie.

 

Jeden dzień.

 

No, czy tak nie powinno być w każdym banku ? :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...